Jezus Zmartwychwstał!

Jezus zmartwychwstał. Świadomość tego faktu powinna zanurzać nasze serca w głębokiej refleksji nad cudem życia, nad sensem istnienia, nad tajemnicą cierpienia. Wszystko to, co do tej pory wydawało się ludzkości bezsensowne, co wydawało się jedynie uprzykrzające życie, utrudniające to życie lub też uniemożliwiające, a więc wszelkie cierpienie, w obliczu śmierci Jezusa i Zmartwychwstania nabrało niezwykłego sensu. Krzyż stał się istotą prawdziwego życia w Bogu. Krzyż stał się drogą do zmartwychwstania, drogą do zjednoczenia z Bogiem; Bogiem wiecznym, żyjącym wiecznie. Każda sekunda twojego życia poprzez zmartwychwstanie Jezusa nabrała głębokiego sensu. Każde wydarzenie w twoim życiu jakże ma głęboki sens. W sposób szczególny każdy smutek, każda trudność, każde cierpienie, a więc to wszystko, przed czym człowiek ucieka, od czego chciałby się uchylić – to wszystko nabrało sensu, stało się łaską. Ta świadomość powinna napawać każdego z nas wielką radością, bo czyż tego typu łask nie mamy codziennie dużo?

Bóg jest hojny. Bóg jest hojny w obdarowywaniu niezliczonymi łaskami, różnymi łaskami. Ale wobec nas jest hojny w dwójnasób, bowiem nie tylko obdarza miłymi łaskami, ale też uświadamia nam, jak ważne są wszelkie łaski trudne. Uświadamia nam, jak należy je przyjmować. Pokazuje nam sens tych łask.

Każdą troskę opromienia teraz radość zmartwychwstania. Każdą przenika niezwykła łaska płynąca od Jezusa Zmartwychwstałego. Nie ma już szarych ciemnych dni, chwil. Wszystko stało się jasne i piękne, bowiem wzeszło słońce. Zauważmy, że nawet asfalt, choć po deszczu jeszcze mokry, to w promieniach słońca może się srebrzyć. Wszystko w naszym życiu opromienia teraz słońce, opromienia łaska płynąca ze Zmartwychwstania. Starajmy się podchodzić do wszystkiego z myślą, że Jezus zmartwychwstał, przemienił wszystko. A każdy twój trud, jakiś konieczny wysiłek, nieprzyjemny obowiązek możesz teraz pozwolić zalać słońcem, promieniami płynącymi ze Zmartwychwstania. Każde twoje cierpienie, każde wyrzeczenie i każda ofiara – wszystko znajduje się w promieniach Zmartwychwstałego. Nie pozwól, aby szarzyzna znowu zapanowała w twoim życiu, aby przesłoniła słońce! Nie pozwól wyrwać ze swego serca tej radości! Nie pozwól, aby zabrano ci obecność Jezusa Zmartwychwstałego!

Prośmy, byśmy mogli zrozumieć i się rozradować, byśmy byli pełni radości i odwagi, a nie zalęknieni i smutni. Prośmy, byśmy od tej pory podejmowali kolejne zadania, sytuacje, obowiązki z radością, z mocą, z odwagą, a nie z lękiem, ze smutkiem. JEZUS ZMARTWYCHWSTAŁ, ŻYJE, POKONAŁ ŚMIERĆ. TO JEZUS JEST ZWYCIĘZCĄ! TO ON KRÓLUJE! Nikt inny.

A skoro Jezus, który zmartwychwstał jest pośród nas, skoro On jest z nami, to cóż może nam uczynić człowiek? Czymże wobec Niego są jakieś przeciwności? Rozradujmy się, bo nadal Kościół trwa w radości Zmartwychwstania. Nadal rozważa ten Cud, nadal stara się zgłębić tę Tajemnicę, dotknąć jej. Każdy, każda dusza powinna starać się rozważać, co też takiego wydarzyło się. Każda dusza powinna starać się zgłębiać, rozmyślać o tym i prosić Jezusa, aby to On dał zrozumienie. Aby to zrozumienie przyszło do serca, aby serce doświadczyło, czym jest Zmartwychwstanie? Jakie są tego konsekwencje dla każdego z nas, dla całego świata?

Modlitwa

Jezu mój! Kiedy patrzę na Ciebie na Ołtarzu, zachwycam się Twoim pięknem. Nie mogę pojąć, Jezu – moje serce widzi Ciebie w Hostii. Nie potrafię wyrazić swojego zachwytu nad Twoim pięknem. Nie potrafię znaleźć słów, by opisać to piękno. Bądź uwielbiony Jezu! Jezu Zmartwychwstały! Jezu żyjący na wieki!

Kocham Ciebie Jezu! Jesteś tak bliski memu sercu, choć okrywa Ciebie majestat Króla, Stwórcy, wielkiego Pana, to jednocześnie, Jezu, jest w Tobie tyle czułej miłości do mnie, że pragnę przychodzić do Ciebie jak najbliżej, aby wtulić się w Twoje ramiona.

Dziękuję Ci, Jezu! Dotykasz mojego serca, ożywiasz je, sprawiasz, że moje serce widzi, moje serce czuje Twoją Obecność, jak nigdy dotąd.

Patrząc na Hostię widzę Ciebie. Patrząc na Hostię jestem tak poruszona, że pragnę Ciebie wielbić, pragnę wyznawać Ci miłość. Jezu! Moje serce cały czas Ciebie pragnie i cały czas za Tobą tęskni. Jest we mnie Twój obraz gdziekolwiek jestem i cokolwiek robię. We mnie jest Twój obraz, Jezu, gdy skryty w Hostii, w pięknej monstrancji, okryty welonem – czekasz na mnie. Wtedy, Jezu, w moim sercu biegnę do Ciebie, by znowu uklęknąć przed Tobą i złożyć pocałunek na Twoich stopach. I znowu, Jezu, przytulam się do Ciebie i zachwycam. Kocham Ciebie, Jezu!

***

  • Dziękuję Ci, Jezu, za Twoje Zmartwychwstanie!
  • Dziękuję Ci za wszystko, bo wszystko czynisz z miłości do mnie!
  • Dziękuję Ci, że poruszasz moje serce, że napełniasz je miłością!
  • Dziękuję Ci, że wlewasz w moje serce nową wiarę, nową ufność!
  • Dziękuję Ci, że dajesz mi nowe oczy, że widzę!
  • Dziękuję Ci, że dajesz mi nowe uszy! Moja dusza może teraz słuchać jeszcze lepiej.
  • Dziękuję Ci, Jezu, że obejmujesz moje serce! Ono doświadcza Twojej czułości, delikatnej miłości, a jednak mocnej, porywającej; miłości, która wszystko przemienia.
  • Dziękuję Ci, Jezu! Przemieniasz moje życie, przemieniasz mnie, moje serce, moją duszę, mój sposób myślenia, moje spojrzenie na różne sprawy.
  • Dziękuję Ci, bo zaczynam żyć od nowa. Inaczej już wszystko wygląda, bo Ty uczyniłeś wszystko nowe, bo mnie przemieniłeś. Po nowemu, Jezu, teraz patrzę na wszystko i po nowemu pojmuję. Po nowemu, Jezu, pragnę również zbliżać się do Ciebie.
  • Dziękuję Ci, Jezu, bo jesteś w tak cudowny i tajemniczy sposób, tak niewytłumaczalny, a jednak moje serce jest tak pewne Twojej Obecności.
  • Dziękuję Ci, Jezu, za to, że Twoja Obecność wypełnia tę kaplicę; za to, że stajesz przed każdym z nas i każdego obejmujesz swoim welonem.
  • Dziękuję Ci, Jezu, za to, że każdego zapewniasz o swojej miłości oblubieńczej; za to, że każdego zapraszasz do niej.
  • Och, dziękuję Ci Jezu! Jak cudowna to miłość! Jak piękna! Jak wielka!

***

Wybacz mi Jezu! Moje słowa są tak marne. Mam ich tak mało w sobie, a chciałabym nazwać to, co jest nieograniczone i nieskończone. Nie da się nazwać Twojej Obecności, Twojej miłości. Kocham Ciebie, Jezu! Uwielbiam Ciebie, Jezu! Oddaję Ci hołd, Jezu! Całuję Twoje stopy! Ty jesteś moim Panem! Moim Królem! Moją Miłością! Oblubieńcem mojej duszy! Ty jesteś moim Szczęściem, Pokojem moim, moim Życiem!

Pragnę wielbić Ciebie, Boże. Pragnę wysławiać Twoją miłość. Całym sercem pragnę Ciebie obejmować. Pragnę, Jezu, wyznawać, żeś moją Miłością. Jezu mój! W moim sercu jest tak wielkie pragnienie, by kochać, by wielbić, by wysławiać Ciebie. Jednocześnie, Jezu, pragnę oddawać Ci cześć, kłaniać Ci się do samej ziemi, uznając, że jesteś Królem, Bogiem, Stwórcą wszechświata. Jakżeś jesteś Wielki, jakże Potężny, a jednak bliski. Tak bliski, że moje serce czuje Ciebie i tuli się do Ciebie.

Przyjmij mnie, Jezu! Pragnę należeć do Ciebie! Uczyń mnie swoją własnością, sługą swoim, niewolnikiem. Będę, Jezu, Ci służyć. Będę Ci posłuszna. Chcę wypełnić Twoją wolę. Będę czynić, co zechcesz. Wszystko co moje, Jezu, do Ciebie należy. Dysponuj mną jak chcesz. Proszę, niech radość z Twojego Zmartwychwstania, radość z Twojej obecności jako Oblubieńca, radość z Twojej bliskości, radość z Twojej miłości na trwałe gości we mnie.

***

Uwielbiam Ciebie, Jezu! Dziękuję Ci, że przyszedłeś do nas. Dziękuję Ci, że stanąłeś pośród nas. Dziękuję Ci, że obdarzasz nas pokojem. Dziękuję Ci, że jesteś bardzo wyrozumiały dla naszej niewiary, dla naszych obaw. Dziękuję Ci, Jezu, za niezwykłą łaskę bycia tutaj, gdy Ty przychodzisz; za łaskę, iż mogę spotykać się z Tobą tutaj; za to, że wypełniasz moje serce radością z Twojego Zmartwychwstania i z Twojej Obecności. Dziękuje Ci, Jezu!

Moje życie nabiera głębszego wymiaru i wszystko, co jest w moim życiu, szczególnie te rzeczy i sprawy, za którymi nie przepadałam lub też których się lękałam – wszystko teraz, Jezu, opromienione jest Twoim Zmartwychwstaniem, wszystko jawi się mi jako Twoja łaska, jako Twoje błogosławieństwo. Dziękuję Ci, Jezu! Prawdziwie wszystko to widzę jako moją drogę do Ciebie. Rozświetliłeś ją, Jezu, stała się słoneczna. Do tej pory różnie było, czasem bardzo ponuro. Chciałam wybrać inną drogę, teraz ta wydaje mi się najpiękniejsza. Dziękuję Ci, Jezu!

Twoje Zmartwychwstanie zmieniło wszystko, co moje – mój sposób patrzenia na różne sprawy, zmieniło sytuację, zmieniło moje obowiązki. Wszystko zostało przeniknięte mocą Zmartwychwstania. Dziękuję Ci, Jezu!

***

Dziękuję Ci, Jezu, za Twoją Obecność; za to, że moje serce napełniasz Sobą; za to, że moje serce doświadcza szczęścia. Jezu mój! Chciałabym tak być – być w Tobie. Chciałabym tak stale, abyś napełniał moje serce. Chciałabym nieustannie móc patrzeć na Ciebie. Chciałabym czasem dotknąć Twoich Ran. Jezu mój! Chciałabym zagłębić się w Tajemnicę Zmartwychwstania. Tak bardzo przyciąga mnie do siebie.

Proszę Ciebie, abyś pozwolił mi poznawać, zgłębiać. Proszę, abyś dotykał mego serca, aby ono jeszcze bardziej otwierało się na Twoją Obecność, by otwierało się na Zmartwychwstanie. Udzielaj swego Ducha. Niech moje serce będzie mężne, niech będzie odważne. Sprawiaj, aby stawało się świadkiem Twego Zmartwychwstania. Chcę, Jezu, świadczyć o Tobie. Chcę, aby moje życie było świadectwem o tym, że zmartwychwstałeś, żyjesz; o tym, że Twoja miłość jest we mnie, Twój pokój i Twoja radość.

Proszę, wypełnij mnie Sobą! Bądź we mnie, Jezu Zmartwychwstały! Niech wszystko to, co jest Twoje stanie się teraz moim. Tak bardzo pragnę, Jezu! Chcę, aby radość Poranka Wielkanocnego trwała w moim życiu i w życiu innych. Chcę tę radość dawać innym. Dopiero wtedy, Jezu, będę autentycznym świadkiem, gdy będę przekazywać tę radość. Proszę, Jezu, wypełnij mnie swoim Duchem i pobłogosław.

Refleksja 

Starajmy się otwierać serca na radość Zmartwychwstania. Starajmy się trwać w tej radości. Spoglądajmy na świat przez pryzmat tej radości. Starajmy się zauważyć, iż wszystko, co jest wokół zostało przemienione. Starajmy się zobaczyć swoje życie od nowa. Spójrzmy na każdy obowiązek, spójrzmy na wszystkie swoje sprawy jako na przemienione, opromienione radością Zmartwychwstania. Spróbujmy zmienić swój sposób myślenia o tym, co jest naszym obowiązkiem, co jest koniecznością, co jest naszą codziennością. Patrzmy na wszystko poprzez pryzmat Zmartwychwstania i radujmy się.

Wszystko nabrało głębokiego sensu. Wszystko stało się łaską daną nam od Boga. Wszystko niesie obietnicę życia wiecznego. Nie dajmy sobie zabrać, przesłonić radości Zmartwychwstania. Jesteśmy duszami najmniejszymi – duszami wybranymi, a więc jesteśmy  zobowiązani do niesienia ludziom radości Poranka Wielkanocnego, niesienia nadziei, zaniesienia ludziom życia.

A więc napełniajmy się tym życiem, napełniajmy się radością, módlmy się o nią i prośmy o światło Ducha Świętego. A potem nieśmy tę radosną wieść o Zmartwychwstaniu swoim bliskim, swemu otoczeniu. Świadczmy o tym, iż JEZUS ZMARTWYCHWSTAŁ. JEZUS ŻYJE I JEST POŚRÓD WAS! Niech wszyscy wokół patrząc na nas widzą, że Jezus Zmartwychwstał i niech przyjmą od nas tę radość.

Błogosławię was – W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>