Pan wysłuchuje biednych i pokornych – Wieczernik w Czerwińsku

Cz.malyW pierwszą październikową sobotę zgromadziliśmy się na wspólnej modlitwie w Wieczerniku w Czerwińsku n. Wisłą, u stóp Matki Bożej Pocieszenia.

Na początek ciepło i serdecznie przywitał wszystkich przybyłych ks. Sławomir, nasz kapelan, który wraz z kilkunastoosobową grupą dusz maleńkich przybył do Czerwińska już w piątek, aby poprowadzić Dzień skupienia w Domu Pielgrzyma. Wieczernik zaś poprowadził ks. Piotr Wasilewski z Piastowa koło Warszawy. W modlitwie różańcowej ks. Piotr prowadził nas słowami Psalmów. Również adorując Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie słuchaliśmy psalmu (69):

 „ Patrzcie i cieszcie się, ubodzy.
Niech ożyje serce szukających Boga
Bo Pan swój lud miłuje
I swoimi więźniami nie gardzi.
Niechaj Go chwalą niebiosa i ziemia,
Morze i wszystko, co w nim żyje.”

Pan Jezus mówi, byśmy się cieszyli, bo wszyscy jesteśmy w czepku urodzeni. Ten, który jest Nieogarniony, który jest Zbawicielem całego świata, On jest z nami tu, blisko, On nas uważa za najważniejsze osoby na świecie. On poświęca dla nas czas. On nas napełnia swoim pokojem, abyśmy mogli poczuć się przy Nim jak u siebie.

Panie Jezu, przy Tobie czujemy się kochani. Tylko przy Tobie nasze życie ma sens.

„Albowiem Bóg ocali Syjon
I zbuduje miasta Judy:
Tam będą mieszkać i mieć posiadłości;
To będzie dziedzictwem potomstwa sług Jego
A miłujący Jego imię przebywać tam będą.”

Panie Jezu, myślimy o tym, żeby budować królestwo niebieskie, ale sami często czujemy się w rozsypce. Nie wiemy, co robić, a nasze wysiłki bywa, że nie przynoszą owoców. Czujemy się jak dom przeznaczony do rozbiórki. Ale przecież to nie my sami mamy budować królestwo Boże. Przecież to Ty przyszedłeś, aby przezywać każdą chwilę naszego życia z nami. To Ty budujesz w nas królestwo Boże. To Ty nas odbudowujesz. Odbudowujesz w nas poczucie naszej wartości. Odbudowujesz w nas godność dziecka Bożego, odbudowujesz utracone siły i nadzieje, abyśmy żyli pełni ufności. Prosimy, buduj w nas to wszystko, co prowadzi nas do Ojca. Buduj w nas świętość. Buduj w nas to, co zostało zniszczone w nas przez nas samych, przez innych ludzi, co pozwoliliśmy, by zniszczył w nas diabeł, abyśmy razem z Tobą budowali piękny gmach Świątyni Bożej.

Przychodzimy do Ciebie, Panie, jako biedni i pokorni. Biedni i cały czas głodni Twojej łaski, ale pokorni, bo wiemy, że tak wielka Twoja łaska nam się nie należy. Ty ją nam dajesz ze swojej świętej, dobrej woli – tak liczne dobrodziejstwa. Także i ten pierwszosobotni Wieczernik. Te wszystkie dobra przyjmujemy z wielką radością, świadomi tego, że wcale nie musiałeś nam ich dać. Ale tak bardzo chcesz nam pomagać. Tak bardzo chcesz rozbudzać nasze serca do miłości.

Jedną  z tych przeogromnych łask było błogosławieństwo, do którego przygotowało nas trwanie w kilkuminutowej ciszy. Tak, tego również potrzebowaliśmy. Bo przecież Ty, Panie Jezu, sam powiedziałeś, że tam, gdzie przebywasz, w tabernakulum, nie ma zgiełku słów. Jest milczenie. A co Ty tam robisz? Po prostu kochasz.

„Nie umiesz się modlić? Jaka jest piękniejsza i milsza Mi modlitwa niż akt miłości? Czy wiesz, co czyni Jezus w tabernakulum? Kocha. To wszystko. Nie zgiełk słów. Nic. Milczenie i miłość. Ty czyń tak samo. Nie, umiłowana, nie dodawaj modlitw. Nie, nie, nie! Patrz na tabernakulum i tak kochaj.” – Pan Jezus do s. Konsolaty („Orędzie miłości Serca Jezusa do świata”)

Tak więc po napełnieniu się słowami modlitwy, przez kilka minut w ciszy patrzyliśmy na Jezusa, a Jezus patrzył na nas. Milczał i kochał. To wszystko.

Po adoracji rozpoczęła się msza święta. W Ewangelii usłyszeliśmy bardzo obiecujące słowa:

„Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.”

A więc, Jezu, Ty chcesz, by Ojciec objawiał nam wspaniałe rzeczy i cieszysz się, że On to robi! I kazanie, które wygłosił ks. Piotr, nie mogło być niczym innym, jak właśnie objawianiem nam wielkich rzeczy. A największą spośród nich jest to, że Bóg nas kocha i chce dla nas jak najlepiej. Inną rzeczą, którą odkrywał przed nami Bóg, było nasze życie duchowe, w którego centrum jest właśnie On, nasz Ojciec Niebieski, nasz Bóg. To nie my mamy być w centrum. I nie musimy się martwić, bo On się o nas zatroszczy, ogarnie swoją miłością i doprowadzi do zbawienia.

Czyż w Orędziu Pan Jezus nie obiecuje właśnie tego s. Konsolacie, a więc i nam?

„Ty myśl tylko o tym, by Mnie kochać, a Ja będę pamiętał o reszcie, aż do najdrobniejszych szczegółów.”

Martwmy się o to, aby być blisko Boga. Skupmy się na Nim. Do tego jesteśmy wezwani. Dlatego wśród różnych modlitw bardzo ważna jest modlitwa uwielbienia, bo wtedy skupiamy się na Bogu – wychwalamy Go, że jest tak bardzo miłosierny,  tak bardzo kochany. Że On nigdy nie robi sobie od nas urlopu, ale cały czas o nas myśli, cały  czas troszczy się. To właśnie Pan Bóg powinien być w centrum naszego zainteresowania, bo to On jest Słońcem, nie my. Jeżeli tak jeszcze nie jest, dokonać się w nas musi „przewrót kopernikański”.

W psalmie z tej pierwszej soboty słyszeliśmy, że Pan wysłuchuje biednych i pokornych. A kiedy jesteśmy biedni? Zawsze wtedy, kiedy skupiamy się na sobie. Bogaci jesteśmy, gdy mamy Boga i pozwalamy Mu w nas działać. Kiedy jesteśmy świadomi swego duchowego ubóstwa, wtedy prosimy Boga, aby nas wypełniał. Przez to tych 72 uczniów z Ewangelii było bogatych Bogiem, bo działali mocą Bożą. I my często działamy mocą Bożą poprzez swoją wytrwałość, miłosierdzie, rozmodlenie, poprzez naszą wdzięczność i nasz przykład życia. To wszystko świadczy o naszym wielkim bogactwie – bogactwie, które jest w Bogu. Wszechmocny Bóg chce nam się udzielać. Chce, byśmy byli świadomi, że wszystko tak naprawdę zmierza ku Niemu. Wszystkie nasze pragnienia, myśli i czyny powinny prowadzić nas do Niego. Czy i tutaj nie przypominają się nam słowa Pana Jezusa z „Orędzia”? Są to słowa, w których wyraża On wielkie pragnienie swego Serca względem dusz najmniejszych:

„Konsolato, dziewictwo umysłu: tak, tylko Ja (…) Dziewictwo serca: tak, tylko Ja (…) Dziewictwo  cierpienia: dla Mnie jedynie! (…) Dziewictwo języka: mów do Mnie tylko! (…) Dziewictwo ciała: przekazuję je tobie!”

„Chcę cię mieć doskonałą, chcę cię mieć ciągle przy sobie. Tak więc tylko Jezus! Ja sam wystarczę za wszystko. Ufasz Mi, prawda?”

Przeżywamy ten dzień, aby jeszcze bardziej skupić się na naszym Ojcu Niebieskim, na wypełnianiu Jego świętej woli, abyśmy mogli potem wrócić do swojej codzienności, która będzie święta, bo wypełniona Bogiem – powiedział na zakończenie ks. Piotr – Trzeba nieustannie prosić: Panie Boże, bądź w centrum mojego życia, każdej jego sfery. Wtedy już Pan Bóg sobie poradzi. On wie, jak to zrobić. Wie, jak nas uświęcać, przemieniać i jak nas uszczęśliwić, byśmy my, wewnętrznie przemienieni, powrócili dzisiaj do swoich domów.

Dziękujemy Ci, Boże i uwielbiamy Ciebie, bo jesteś tak wspaniały, bo nas nie zostawiasz, bo Ty nieustannie dajesz nam możliwości przemiany tak, by nasze życie nabierało sensu w Tobie, tak by nasze działanie miało początek i koniec w Tobie, tak by nasze szczęście było w Tobie. Teraz i na wieki.

Dziękujemy Tobie, księże Piotrze, za Twoją modlitwę, pouczenia i obecność pośród nas w tę pierwszą sobotę października. Mamy nadzieję, że to nie ostatnia nasza wspólna modlitwa w Wieczerniku. Dziękujemy księdzu Sławkowi, księżom salezjanom posługującym w konfesjonałach, zespołowi muzycznemu, Hani, która zorganizowała dzień skupienia i Wieczernik oraz wszystkim obecnym.

Do zobaczenia w pierwszą sobotę grudnia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>