„Bóg nikogo nie wyróżnia. Kocha nas wszystkich tak samo – przyjaciół i nieprzyjaciół. Uczmy się żyć Jego miłością”.

Szczytno malyTa radosna wieść i zachęta rozbrzmiała w klasztorze w Szczytnie, gdzie wraz z siostrami Klaryskami Kapucynkami znów mogliśmy przeżywać wieczernik modlitwy.

Na początku zawierzyliśmy ten czas Matce Bożej, odmawiając różaniec. Prowadząc nas poprzez kolejne Tajemnice Światła, Maryja przygotowała nas do przeżycia Eucharystii i spotkania z Jezusem podczas adoracji Najświętszego Sakramentu.

Pierwsza tajemnica „Chrzest Pana Jezusa w Jordanie” przypomina nam, że chrzest to pierwszy, podstawowy sakrament, źródło obfitości łask; fundament naszego życia z Chrystusem. Na mocy chrztu powołani jesteśmy do udziału w wielkim dziele Bożej miłości i dziele zbawienia człowieka.

„Wesele w Kanie Galilejskiej”. Wesele – to uroczystość, na którą zapraszamy gości.  W dobie korona wirusa różnie z nimi  bywa, często nie da się zrobić wesela tak, jak się planowało. Warto jednak pamiętać co jest najistotniejsze. Najważniejszym gościem winien być sam Chrystus, który objawia swoją Boską chwałę i otwiera nasze serca na wiarę. Wkracza w nasze życie codzienne, jeśli Mu na to pozwolimy, będzie nas prowadził, błogosławiąc każdy dzień.

„Głoszenie Królestwa Bożego”. Ta tajemnica pokazuje, że nie da się zamknąć łaski Bożej, nawet mimo ograniczeń, zamkniętych kościołów. Bo wszyscy jesteśmy powołani do Królestwa Bożego. I pełna jest ziemia łaskawości Pana względem swoich dzieci. Bóg dociera do nas na różne sposoby: daje nam swoje słowo, zaprasza do odnajdywania Go w modlitwie, w adoracji, w Krzyżu, w swoim sercu i w drugim człowieku…

„Przemienienie na Górze Tabor”. Chrystus przemienia się w obecności swoich uczniów. A jak jest w naszym życiu. Czy my pragniemy przemieniać się? Czy podejmujemy wyzwania pracy nad sobą poprzez dobre uczynki, modlitwę, rachunek sumienia…, aby coraz bardziej stawać się Bożym człowiekiem?

„Ustanowienie Eucharystii”. „Eucharystia jest źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego”. Gdy przychodzą ciemności, kiedy wszystko się wali, gdy zawodzi modlitwa, kiedy czasem już nie wiemy, jak żyć, to właśnie Eucharystia przywraca sens, daje życie, podtrzymuje nadzieję, rozprasza ciemności. To  jest ta przedziwna, cudowna obecność Chrystusa w naszej szarej, niełatwej codzienności – jeśli tylko chcemy do Niego przyjść i zaprosić Go do siebie.

Ta ostatnia tajemnica, którą rozważyliśmy, była jakby nałożeniem stroju weselnego, bo już za chwilę rozpoczęła się dla nas uczta – żywa Eucharystyczna Ofiara Jezusa. Czas uwielbienia Boga w Jego słowie, zanurzenia w Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu.

Warto zatrzymać się nad Liturgią Słowa. Fragment Ewangelii tego dnia – (Łk 6, 27-38) – przypomina nam, co to znaczy być dobrym chrześcijaninem. Potrzeba nieustannie pielęgnować swoją wiarę, bronić jej, wyznawać ją i żyć nią zgodnie z przykazaniami. Ale nie będę dobrym chrześcijaninem, jeśli nie będę najpierw dobrym człowiekiem. A sprawdzianem tego jest nade wszystko miłość bliźniego i okazywanie jej czynem, słowem, własnym czasem darowanym drugiemu, umocnieniem go w potrzebie, pomocą we wzrastaniu na wspólnej drodze do Boga. Tym, którzy nie wierzą, mamy przybliżać Jezusa; nie osądzać i nie potępiać; żyć miłością także do nieprzyjaciół. Okazywać miłosierdzie, jak czyni to nasz Ojciec i Jezus Chrystus. Aby być dobrym człowiekiem i dobrym chrześcijaninem, powinniśmy sprawy Królestwa Bożego uczynić priorytetem w naszym życiu.

Po zakończeniu Mszy świętej wpatrzeni w Oblicze Jezusa, adorowaliśmy Go w Najświętszym Sakramencie. Biała Hostia – prawdziwe Ciało Chrystusa… Patrząc oczami duszy, możemy dostrzec więcej – to jaśniejące Eucharystyczne Ciało Pana Jezusa jest tym samym, które zmasakrowane, umęczone zawisło za nas na drzewie krzyża. Ciało Ukrzyżowanego Zbawiciela, który umierał w strasznych męczarniach, abyśmy my mogli żyć wiecznie. Ciało Chrystusa ma jeszcze jedno oblicze – Mistyczne, którego On jest Głową, a my wszyscy – członkami; Kościół, zrodzony właśnie na Krzyżu.

Kierując wzrok na Jezusa Ukrzyżowanego, widzieliśmy Jego mękę, Jego rany, upokorzenie, ale również posłuszeństwo wobec Boga Ojca, zjednoczenie z Sercem swojej Matki, niepojętą piękność dobroci i miłosierdzia oraz niezliczone strumienie łask dla nas. W naszych sercach rosło pragnienie,  aby ta tajemnica ofiary skłoniła nas do jeszcze większej miłości i czci Krzyża św., do zadośćuczynienia oraz zjednoczenia z cierpiącym Sercem Boga dla zbawienia dusz.

Pełni pokoju, wdzięczni Bogu za ten błogosławiony czas trwania w wieczerniku, zakończyliśmy ten uroczysty wieczór. Mieliśmy jeszcze jedną okazję do świętowania – jubileusz 50 lat życia zakonnego siostry Gabrieli z tutejszego klasztoru sióstr Klarysek Kapucynek. Włączeni w jej „Magnificat”, dziękowaliśmy Bogu za wielkie rzeczy, które nam wszystkim uczynił.

Był to piękny, błogosławiony czas. Dziękując dobremu Bogu, naszą wdzięczność maleńkich serc kierujemy ku prowadzącemu ks. Sławomirowi, zespołowi posługującemu muzycznie i tym, którzy co miesiąc z troską czuwają nad organizacją naszych modlitewnych spotkań. Niech Pan Wam błogosławi!

A do kolejnego spotkania pamiętajmy o duchowej łączności oraz nieustannym: „Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze!”

2 myśli nt. „„Bóg nikogo nie wyróżnia. Kocha nas wszystkich tak samo – przyjaciół i nieprzyjaciół. Uczmy się żyć Jego miłością”.

  1. Czekam na relację z wieczernika modlitwy z dnia 12 wrzesień 2020 r. , który miał miejsce w Sanktuarium w Różanymstoku.
    Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze !

  2. Oczekuję z wielką cierpliwością na galerię zdjęć z wieczernika ogólnopolskiego,
    2020 roku.
    Jezu, Maryjo kocham Was ratujcie dusze !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>