Jaka jest, Panie, Twoja twarz?

eucharist-3214782_640W ostatnią sobotę września w mrągowskim kościele pw. Bł. Honorata Koźmińskiego odbył się kolejny nasz Wieczernik Modlitwy, który poprowadził nasz kapelan – ks. Sławomir Brewczyński.

Chcemy zaprosić Was wszystkich do wspólnej modlitwy przed Najświętszym Sakramentem, tak jak to miało miejsce w Mrągowie:

„Chcemy, by ten czas był czasem dla Ciebie, Panie Jezu.

Tak często w ciągu dnia brakuje mi czasu dla Ciebie, bo zajmuję się tym wszystkim, co mnie tak bardzo pochłania. Obowiązki, praca, rodzina… To nie są złe rzeczy, to są rzeczy bardzo dobre, ale … jakoś chyba nie potrafię czynić tych rzeczy razem z Tobą, Panie. Tak bardzo chcę to wszystko zrobić sam, że nie dostrzegam Ciebie. Pomóż mi, Panie, czynić wszystko z Tobą i dla Ciebie. Pomóż mi odkrywać Twoją obecność i w Tobie widzieć sens, cel i siłę, zwłaszcza w tym, co trudne. Zwłaszcza w tym, co boli.

Jaka jest, Panie, Twoja twarz? Czy myśląc o Tobie, dostrzegam Ciebie ukrzyżowanego. Widzę tyle krzyży wokół mnie… W kościele, przy drodze, noszę go na szyi… Przyzwyczaiłem się do krzyża – do jego wyglądu. Nie dostrzegam pełnej prawdy o Krzyżu i o Tobie – o Twojej miłości. Jakby nie docierały do mnie słowa proroka: „Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. Nie miał On wdzięku ani też blasku… Twarz Jego była niepodobna do ludzi… Jak baranek na rzeź prowadzony. Wzgardzony, tak iż mieliśmy Go za nic.”

Może przyzwyczaiłem się do pięknych krzyży, złotych koron cierniowych…

Panie, ukaż mi swą twarz i pozwól zrozumieć, jak bardzo cierpiałeś w swoim ludzkim ciele. Z miłości…

Bo ja przyzwyczaiłem się do widoku Krzyża i nie do końca rozumiem, jak wielka jest Twoja miłość wyrażona przez Krzyż.

„Nikt nie ma większej miłości niż ten, kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi Moimi.”

Panie, Ty na krzyżu oddajesz Siebie Ojcu. „Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha mego.”

Pozwól mi, Panie, kochać Krzyż i zrozumieć Krzyż.  I nie bać się krzyża, bo krzyż to miłość. Ofiara to miłość. A ta miłość to zbawienie.

Widzę, Panie, Twoje ciało na krzyżu. Martwe, wydane Ojcu za nas. Ale widzę także Twoje Ciało żywe, na ołtarzu. Twoje Najświętsze Ciało. Najświętszy Sakrament. To także jest Twoje Ciało – Ciało z Wieczernika. „Bierzcie i jedzcie. To jest Ciało Moje. Bierzcie i pijcie. To jest Krew Moja.” – mówiłeś. Mówisz dzisiaj. Mówisz cały czas do nas. Jesteś wśród nas. Jesteś w swoim Ciele i w swojej Krwi. Jesteś, bo Ty jesteś Bogiem Obecnym i chcesz nam się dawać. Tak jak oddałeś się Ojcu, tak chcesz wydać się w ręce ludzi. Nasze ręce.

Siostrze Konsolacie, wspominałeś, Panie, o swojej Krwi:

„Moja mała Konsolato, radości mojego Serca. Jeśli w godzinę intymnej czułości dałem Małgorzacie Marii Alacoque za ludzkość Moje Serce, tak tobie dam Moją Krew – wszystką Moją Boską Krew. Od pierwszej kropli, którą przelałem przy obrzezaniu aż do ostatniej, którą przeleję na waszych ołtarzach. Daję ją tobie, abyś ty ją wylała na wszystkie dusze, które stworzyłem i które stworzę. I abyś przez to wyprosiła im wieczne zbawienie. Och, nie bój się, pomogę ci. Ja cię nauczę, w jaki sposób to zrobić. Świat, dusze potrzebują obmycia w tej Boskiej Krwi, ale tego nie chcą. Odrzucają. Ty kochasz tę Boską Krew i dziś rano, myśląc z bólem o duszach, które nie chcą się spowiadać, powiedziałaś Mi, aby dał ją wszystką tobie, którą tak bardzo kochasz. O, Konsolato, daję ją wszystką tobie. Właśnie tobie i nauczę cię, jak ją zużytkować. Nie bój się zbawiać ludzi.”

Panie Jezu, dajesz nam swoje Ciało i Krew dla naszego zbawienia, a także dla zbawienia innych. Nie tylko dla siebie mamy przyjmować Komunię św., ale także ofiarowywać ją za innych – za tych, którzy sami nie przyjdą. Którzy Komunii się boją. Którzy jej nie rozumieją. Którzy ją odrzucają.

Jakże głęboka w tej prawdzie o Twojej Krwi jest tajemnica miłosierdzia i zanurzania świata w  Bożym miłosierdziu. To, co mówiłeś s. Faustynie, mówiłeś także s. Konsolacie. I mówisz każdemu z nas. Byśmy wołali o miłosierdzie dla świata całego i ten świat w Bożym miłosierdziu zanurzali. I byśmy w swoich cierpieniach, trudnościach, radościach nie tylko skupiali się na sobie, ale też potrafili razem z Tobą zjednoczyć się w ofierze za wszystkich, dla ich zbawienia.

Panie, jest Twoje Ciało na krzyżu, jest Twoje Ciało Eucharystyczne, ale jest tutaj jeszcze jedno Ciało – to jest Twój Kościół. Bo przecież my – Kościół – jesteśmy mistycznym Ciałem Chrystusa. A Ty, Panie, jesteś naszą Głową. Tę prawdę objawiasz nam, o tej prawdzie czytamy zwłaszcza w Listach św. Pawła Apostoła. Ale o tej prawdzie mówi nam także s. Konsolata i mówisz Ty do niej, co zostało zapisane w Orędziu.

16 listopada 1935 roku s. Konsolata zapisała: „ Jezus jest Ciałem Mistycznym Kościoła. Chrześcijanie są Jego członkami, a dusze zakonne są sercem. Krew zaś z serca rozchodzi się we wszystkie tętnice. Boże mój, jakże to wspaniałe i pocieszające być sercem Kościoła i żywotną krwią dla wszystkich dusz. Panie, Ty jesteś naszą Głową, a my jesteśmy Twoimi członkami. Może czasem boję się tego i tego nie rozumiem. Może nie chcę służyć moimi rękami. Może nie chcę, żeby stopy moje były jak stopy niosące Dobrą Nowinę. Albo może nie chcę być jak głos wołającego na pustyni. Może daleko mi do wiary Jana Chrzciciela czy Proroków. Albo chociażby do pokory s. Konsolaty czy małej Tereski, która zapisała: „ W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością.”

A kim miała być s. Konsolata? Posłuchajmy Jezusa:

„Konsolato, ponieważ chcę uczynić cię zaufaniem w łonie Kościoła, konieczne jest, abyś mi dała wszystkie dowody swego zaufania. Dlatego odtąd nie istnieje dla ciebie nikt, tylko Ja sam. Ufasz Mi, prawda?”

Jakże to wołanie o ufność brzmiało także w Wilnie, Płocku i Krakowie, gdy Jezus o to samo prosił, i słyszał odpowiedź: Jezu, ufam Tobie!

I my też, Panie, chcemy Tobie służyć. Chcemy być częścią Ciebie, bo kochamy Ciebie i chcemy ufać Tobie ze wszystkich sił. Chcemy razem z Tobą umierać i z Tobą dawać się innym. Chcemy przyprowadzać do Ciebie dusze. To bardzo trudne, ale przecież Ty nam pomożesz. Ufamy Tobie, Jezu!

Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze!

Jedna myśl nt. „Jaka jest, Panie, Twoja twarz?

  1. Boże Ty mój, jak bardzo dziękuję Ci za słowa skierowane do Jezusa.
    Ściska mi serce tekst pełen miłości . Jakże dla mnie ważne teraz po rekolekcjach oddanie33,jak się modlić.Cieszę się że tu zajrzałam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>