34 Rocznica Objawień

Medjugorje_rocznicaDziękujemy dzisiaj za Medjugorje, za otrzymane od Boga łaski. To właśnie tam Bóg daje ludziom wskazania. Prowadzi dusze drogą modlitwy ku życiu duchowemu. Doświadczamy tego prowadzenia również w naszej Wspólnocie. I chociaż nie jest to dokładnie ta sama droga, to jednak przeplatają się one, uzupełniają się. W Medjugorje mówi się dużo o modlitwie, ponieważ Bóg zaprasza do niej  wszystkich ludzi. Niestety, w dzisiejszych czasach człowiekowi brakuje czasu na modlitwę. Zajęty swoimi sprawami uznaje, że ma wiele ważniejszych spraw i obowiązków. Modlitwa spychana jest na coraz dalszy plan, w końcu zanika zupełnie. A powinna być ona niczym powietrze, którego człowiek potrzebuje, by móc oddychać. Bez niego nie mógłby żyć, choć nawet nie zastanawia się nad tym, że oddycha. Dopiero kiedy zaczyna brakować mu tlenu czuje się źle. Bez modlitwy nie przeżyjemy. Pamiętajmy o tym i starajmy się nieustannie modlić.

 Bóg poprzez sł. Bożą s. M. Konsolatę Betrone dał nam tę możliwość nieustannego „oddychania”. To życie aktem miłości: „Jezu, Maryjo, kocham Was, ratujcie dusze”. Ale potrzebujemy również głębszych „oddechów”. Czasem człowiek wyjeżdża specjalnie po to, aby zmienić klimat. Jedzie nad morze, by tam oddychać powietrzem przepełnionym jodem, czy też w góry, by zaczerpnąć powietrza górskiego. I doświadcza fizycznie lepszego samopoczucia.  Wraca do domu wypoczęty i czuje się lepiej. Tak samo dusza potrzebuje takiego „jodu” czy „powietrza górskiego” – oczywiście w formie duchowej. Takim „głębszym oddechem” jest dla niej chociażby różaniec, adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa pod Krzyżem, modlitwa do Ducha Świętego dająca duszy światło. Tym szczególnie bogatym „powietrzem” jest Eucharystia, pełne w niej uczestnictwo – przyjęcie Jezusa Eucharystycznego do serca. Ten oddech jest niezbędny. Karmi, odradza, stwarza duszę na nowo. Oddechem oczyszczającym jest Sakrament Pokuty. I my wszystko to wiemy. O tym mowa jest w Medjugorje. Na ten temat płyną pouczenia do nas. Jednak trzeba sobie to przypominać co jakiś czas i z coraz głębszą świadomością zanurzać się w modlitwę, by stawała się ona prawdziwym spotkaniem z Bogiem – takim, podczas którego dusza czuje, że oto odradza się, zaczyna żyć od nowa. Ważnym jest, by zdawała sobie sprawę, iż potrzebuje tej modlitwy jak ciało powietrza; że bez niej nie przeżyje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>