Chcę, Jezu, kochać Ciebie! – Droga Krzyżowa

droga-krzyzowa-w-jerozolimieDziękuję Ci, Jezu, że możemy być przy Tobie. Podtrzymuj nasze serca, aby nie przestraszyły się tego wszystkiego, co jest otoczeniem rozważanych wydarzeń. Oczekujesz, Jezu, że będę przy Tobie, a więc moje serce, Jezu, składam u Twoich stóp i od tej pory pragnę być przy Tobie najbliżej – sercem przy Sercu – by uczestniczyć razem z Tobą, by wszystko, co dzieje się w Twoim Sercu dotykało również mojego. Chcę, Jezu, kochać Ciebie!

Stacja  I  – Pan Jezus na śmierć skazany

„Duszo Moja! Umiłowana Moja! Stań przy Mnie! Idź ze Mną krok w krok! Wraz ze Mną przyjmuj wszystko! Wraz ze Mną kochaj! Wraz ze Mną nieś Krzyż! Niech Zbawienie, które teraz będzie się dokonywało przechodzi również przez twoje serce i dokonuje się również w tobie i przez ciebie. Razem więc ucałujmy Krzyż. Razem też go podnieśmy i razem dźwigajmy. Do tego ciebie powołałem. Tych, których kocham, których Moje Serce wybrało, tych zapraszam do szczególnego uczestnictwa w Moim Dziele Zbawczym.

Jesteś duszą, która już przeszła pewną formację; duszą, która już pewne rzeczy rozumie. Dlatego od ciebie oczekuję więcej. Dlatego tobie mogę więcej wyjawiać. I ty otwierasz szerzej swoje serce, bowiem zasmakowałaś już Mojej miłości.”

Stacja  II  – Pan Jezus bierze Krzyż na swoje ramiona

„Wzięcie Krzyża nie powinno napawać ciebie lękiem, ale radością uczestnictwa w Moim życiu. W twoim sercu oczekuję pragnienia, by nieść Krzyż razem ze Mną. W twoim sercu oczekuję umiłowania Krzyża. Oczekuję, że tęsknić będziesz za krzyżem, że podbiegać będziesz do krzyża, że z radością będziesz go podejmować. To nie znaczy, że nie będzie w tobie ludzkich odruchów. To pragnienie krzyża, umiłowanie krzyża będzie płynąć z głębi twego serca, bo w głębi twego serca Ja mieszkam. To Ja prosić będę o krzyż, pragnąć go będę, to Ja go będę podejmował. Ja będę mocą, która będzie prowadzić Twoje kroki. To Ja będę Twoją mocą, która kierować będzie twój wzrok na krzyż – Ja, który mieszkam w twojej duszy.”

Stacja  III  – Pierwszy upadek Pana Jezusa

„Oczekuję od ciebie, iż będziesz nieść krzyż. To nie znaczy, że od tej pory nie będziesz upadać. Znam ciebie o wiele głębiej niż ty sama siebie i wiem, że twoim nieustannym doświadczeniem są i będą upadki. Każdy jednak można przemienić, by stał się podporą do wejścia na Golgotę. Jako dusza przeze Mnie formowana masz nie zatrzymywać się nad swoimi upadkami. Masz natomiast z wielką pokorą przyjąć, że upadasz i będziesz upadać; z wielką pokorą uznać, że nie masz siły i że jesteś niczym. Ale w tym momencie za każdym razem gdy to uznasz masz natychmiast uznać, że Ja jestem twoją mocą, z ufnością przyjąć Moje miłosierdzie i cała oddać się Mnie, by ponownie wraz ze Mną nieść krzyż.”

Stacja  IV  – Pan Jezus spotyka się ze swoją Matką

„Nie byłoby Jezusa bez Maryi. Byliśmy i jesteśmy złączeni. Moja świętość jest Jej świętością, ale jednocześnie Jej pokora, Jej oddanie, Jej umiłowanie Boga są Moimi. Jesteśmy nierozłączni. Wielkość tego zjednoczenia, głębokość tego zjednoczenia trudna jest do wyrażenia. To przenikanie dusz, to mistyczne zjednoczenie.

Matka ma bezpośrednie uczestnictwo w Dziele Zbawczym. Idzie Drogą Krzyżową wraz ze Mną. Jest we Mnie, Ja jestem w Niej. Pamiętaj o tym – gdy pragniesz odpowiedzieć na zaproszenie do uczestnictwa w Dziele Zbawczym – iż Matka i Syn są jedno. I tak jak umiłowałaś Mnie, tak umiłuj Moją Matkę. Tak, jak ze Mną jednoczy się dusza twoja, tak niech otwiera się na obecność Mojej Matki. Zobacz, jakiego Syna wychowała! Niech i ciebie w ten sposób wychowuje. Ale niech też uczestniczy w twoim życiu, w twojej drodze, w twoim uczestnictwie zbawienia ludzkości; niech uczestniczy tak, jak uczestniczy w Moim. Wtedy w sposób doskonały będziesz mogła wypełnić swoje powołanie.”

Stacja  V  – Szymon z Cyreny pomaga nieść Krzyż Panu Jezusowi 

„Idąc ze Mną, uczestnicząc w Dziele, które przeprowadzam, zauważaj innych, których też zapraszam do tego Dzieła. Tych kochaj szczególną miłością, by ta miłość otwierała ich serca na Zbawienie.

Szymon otworzył się na Dzieło Zbawcze, bo doświadczył Mojej miłości. Na początku nie chciał nieść Krzyża, Nie znał swego powołania. Nie wiesz, kogo powołuje i do jakich zadań. A więc na swojej drodze kochaj wszystkich miłością doskonałą, aby mogli oni doświadczając miłości otworzyć się na swoje powołanie do uczestnictwa w Dziele. Ciebie zaprosiłem do Mojego Serca, aby twoje serce zostało z Moim zjednoczone.”

Stacja  VI  – Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi

„A więc idziesz Moją Drogą Krzyżową. Patrzysz na tę drogę z Mojej perspektywy. Do ciebie – tak jak i do Mnie – podchodzić będą Weroniki, widząc twój trud i twoje oddanie. Wielka odpowiedzialność spoczywa na tobie, bowiem to, co będziesz czynić wobec każdego będzie albo odciskało w nich Mój obraz, albo wciskało obraz twój. Oczekuję twojej pokory doskonałej, abyś odpowiadając miłością odciskała Mój obraz. Inaczej nasze drogi mogą się rozejść. Pójdziesz swoją w odwrotnym kierunku, bo pycha, bo miłość własna prowadzą do piekła. Na Mojej drodze, na tej drodze, do której zapraszam dusze wybrane, dusze powołane do wyższej doskonałości, dusze biorące udział w Dziele Zbawczym, oczekuję podejmowania pokory ze wszystkich sił, pokory do bólu, po cierpienie. Oczekuję rezygnacji z siebie do tego stopnia, że człowiek umiera dla samego siebie, dla świata, depcze swoje „ja”. Dopiero wtedy, gdy odciskać będziesz Moje Oblicze w innych sercach, służyć Mi będziesz doskonale.”

Stacja  VII  – Drugi upadek Pana Jezusa pod Krzyżem

„Na tej drodze upadam i to wielokrotnie. Nie znajduję dusz, które współczuły by ze Mną, które pomogłyby Mi wstać. Natomiast doświadczam ogromnej nienawiści, agresji ze strony oprawców i tłumu. Ta agresja i nienawiść jest straszna i może wywoływać w duszy lęk. Może też wywoływać bunt, może wywoływać chęć rezygnacji z podjętej drogi. Kiedy uświadomisz sobie, jak bardzo jesteś słaba, kiedy pokonywać będą ciebie trudności, kiedy znikąd – tak ci się będzie wydawać – nie będziesz otrzymywać pomocy, pamiętaj: byłem łagodny, byłem pokorny, starałem się wstać o własnych siłach i od nowa brałem Krzyż. A ty jesteś w Moim Sercu. To Ja będę wstawał, a ty będziesz  w Moim Sercu. Zaufaj! Przyjmij Moją pokorę, moją łagodność, abyś na wszystko odpowiadała z miłością. Wstanę i razem podejmiemy na nowo Krzyż”

Stacja  VIII  – Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty

„To Ja idę Drogą Krzyżową, to Ja cierpię, z osłabienia mdleję, upadam, to Ja powoli umieram. A jednak to ja pocieszam, bo to Ja jestem Miłością. Na tym polega Moje Dzieło, że jestem Miłością. Moja miłość rozlewa się na cały świat dając życie.

Jesteś w Moim Sercu, Ja jestem w twoim. Wobec innych masz być pocieszeniem. Choć cierpisz, choć niesiesz krzyż, choć słaniasz się i upadasz, to wobec innych jesteś pocieszeniem, bo Ja jestem w tobie, a Ja jestem Miłością. Miłość zaś daje nowe życie. Więc otwórz serce, abym mógł pocieszać i dawać nowe życie.”

Stacja  IX  – Trzeci upadek Pana Jezusa

„Przyjdzie też taki czas, gdy doświadczysz pod samym szczytem największych pokus, największych trudności. Tak jest zawsze. Gdy pragnę unieść duszę do Nieba, gdy chcę ją wywyższyć, musi ona przejść tę ostatnią próbę. Potem jest już tylko doskonała miłość. Potem jest już tylko szczyt miłości. Jest ona zdolna do takiej miłości, bo przeszła całą drogę, przeszła tę ostatnią próbę. Potem już tylko miłość, ofiara, krzyż i wieczność.”

Stacja  X  – Pan Jezus z szat obnażony

„Obnażenie jest ukazaniem światu świętości, doskonałości, czystości. Blask, jaki bije od takiej duszy sprawia, że ci, których serca i spojrzenia były brudne, których zamysły były pełne zła – przemieniają się. A więc nie lękaj się obnażenia. Jeśli idziesz Moją drogą, jeśli jesteś we Mnie, a Ja w tobie, uczestniczysz we wszystkim, również w obnażeniu. Ale pamiętaj! Ja jestem w tobie – Święty, Czysty, Doskonały. Jeśli niczym nie przysłonisz Mnie, świat ujrzy Moją świętość, czystość i doskonałość. Musisz być pokorna, musisz być całkowicie Mi oddana, należeć do Mnie w każdym calu. Każda twoja myśl, twoje pragnienie, twoje serce i twoja dusza, twoje ciało, całe twoje życie musi należeć do Mnie. Wtedy nic co twoje nie przysłoni Mnie.”

Stacja  XI  – Pan Jezus przybity do Krzyża

„To już ten szczyt, ostatni etap wypełniania się powołania duszy. Dusza dobrowolnie oddaje swoje ciało na Ukrzyżowanie – swoją duszę, swoje serce. Uczestniczy we Mnie, w Moim życiu i to w sposób niemalże doskonały. W niej wypełnia się wola Ojca – wola Ojca, która jest we Mnie, która wypełnia się we Mnie i poprzez Mnie wypełnia się w duszy. I chociaż jest to bardzo trudny etap, to dusza umocniona jest miłością, dusza przygotowana jest przez wszystkie poprzednie etapy. Ona już teraz pragnie ukrzyżowania. Nie znaczy to, że nie odczuwa cierpienia. Ale jest już tak przemieniona we Mnie, że ona pragnie zawisnąć na krzyżu.”

Stacja  XII  – Pan Jezus umiera na Krzyżu

„Śmierć jest oddaniem życia duszom. Jest objawieniem największej miłości. Jest czymś doskonałym. I w tym może uczestniczyć dusza powołana na tę drogę. Jestem w duszy, dusza jest we Mnie. Nasze zjednoczenie jest doskonałe. Umieram, umiera dusza, a jednak żyje życiem Boskim. Nie ma już duszy, jest życie Boga, które rozlewa się obejmując sobą otoczenie, roztaczając coraz większe kręgi, dokonując niemożliwego. Poprzez tę jedną duszę obejmuję ziemię nowym życiem, łaskami miłosierdzia, swoją miłością. Duszy nie ma, jest moje życie, które dociera do najdalszych zakątków świata, dotykając kolejnych serc i obdarowując je Moim życiem. Do tego jesteś powołana!”

Stacja  XIII  – Pan Jezus zdjęty z Krzyża

„Zauważ, że powracam do Matki. To bardzo ważne. Bez Niej nic by się nie wydarzyło. Bez Niej i ty nie mogłabyś iść tą drogą, nie mogłabyś osiągnąć szczytu. Więc zawsze pozwalaj się brać w ramionach Matce, szczególnie w chwilach, gdy czujesz całkowite osłabienie i wyczerpanie, gdy uczestnicząc w Moim Dziele wydaje ci się, że już na więcej nie masz sił. Pozwól, by Matka wzięła ciebie w objęcia, by to Ona wlała w ciebie ufność, wiarę, by to Ona przekonała ciebie o tym, że trzeba zdjąć z krzyża ciało, a nawet trzeba złożyć do grobu, by mógł nadejść Wielkanocny Poranek dla ciebie również, która jesteś w Sercu Jezusa, a On w twoim. Pozwól więc, by Matka brała ciebie w swoje objęcia.”

Stacja  XIV – Pan Jezus złożony do Grobu

„Złożenie do Grobu Mojego Ciała było szczególnie trudnym doświadczeniem dla Mojej Matki. Musiała pozostawić Mnie. Musiała pozwolić zatoczyć kamień u wejścia. I musiała uwierzyć, że pomimo wszystko, Ja zmartwychwstanę.

Łącz się z Maryją w ufności i wierze. Kiedy uczestniczysz w Moim Dziele będą różne chwile. Wtedy będziesz potrzebowała jej wiary, jej ufności. Będziesz musiała wraz z Nią złożyć Moje Ciało do Grobu i zatoczyć kamień, a potem czekać. To cierpienie przyniosło wielkie owoce. Moja Matka w ten sposób wysłużyła wiarę i ufność wielu, wielu duszom. W ten sposób może być dla dusz ogromną pomocą i wsparciem. Można by powiedzieć, że dopełniła Drogi Krzyżowej, bo choć Moja się zakończyła, Jej cierpienie jeszcze trwało. Ale potrzebne było to cierpienie, aby nastało Zmartwychwstanie.

Więc i ty łącz się z tą ufnością i z tą wiarą, aby przysłużyć się innym duszom, by pomóc innym duszom. Nie myśl wtedy o sobie. Moja Matka nie myślała o Sobie, myślała o Bogu, o Dziele Zbawczym. I ze względu na Boga w sposób heroiczny podejmowała wiarę i ufność. Gdy będziesz tak czynić, twój udział w Dziele będzie doskonały, bowiem również i ty dopełnisz Drogi Krzyżowej, cierpienia, uczestnicząc w Krzyżu Syna i Matki. Chociaż Zbawienie przyniósł Bóg, to ogromny swój udział miała w nim Matka Boga. Do udziału w Zbawianiu dusz jesteś ty zaproszona, tak jak zaproszone są i inne dusze. Niech Zmartwychwstanie dokona się również w tobie, w innych duszach maleńkich i poprzez was niech dokona się w milionach dusz.”

Zakończenie i błogosławieństwo

Duszo Najmniejsza!

Wiedz, że Bóg oczekuje twojego pełniejszego uczestnictwa w Jego Dziele Zbawczym. Przygotowywał twoje serce, formował je, wprowadzał w swój świat, w swoje życie. Ale Jego życie jest dawaniem życia duszom. Już nie jesteś tą duszą na początku drogi, która idzie po omacku, słucha i błądzi, ale jesteś duszą świadomą, duszą obdarowaną; duszą, która w pewnym stopniu poznała Boga i żyje z Nim. Dojrzewasz i Bóg traktuje ciebie bardzo poważnie, oczekując od ciebie coraz więcej. Im bardziej otwierać będziesz swoje serce i odpowiadać na Boże powołanie, tym większe też będzie twoje obdarowanie, tym większe rzeczy dokonywać będzie Bóg poprzez ciebie. To wielka odpowiedzialność przed Bogiem za takie obdarowanie, za takie powołanie. To już nie jest początek drogi, to już zaczyna się właściwa droga. Można z niej zrezygnować, można znowu iść tą poprzednią, trochę łatwiejszą, ale można też podjąć ten trud i rozpocząć niezwykłą przygodę z Bogiem; przygodę, w której objawia się moc Boża, w której już Bóg żyje, a nie dusza. Jesteś zaproszona na tę drogę. Do ciebie należy odpowiedź.

Błogosławię was wszystkich. Niech każdej duszy towarzyszy Matka Najświętsza, jakąkolwiek drogą by nie szła, i wyprasza nam potrzebne łaski – w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>