4. Jezus Dziecię uczy nas całkowitego oddania się Bogu
Jezus przyszedł na świat w lichym miejscu, przyjął postać, jakże lichą. Jego życie upływało w ubóstwie. Uczył się pracy. Do trzydziestego roku życia pracą rąk własnych wspierał rodzinę. Pomagał biednym, chorym, odrzuconym przez społeczeństwo. Przyjmował cierpliwie ataki możnych i uczonych. W końcu wziął na siebie całą nędzę ludzką, słabości, grzechy, całą obrzydliwość grzechu i pozwolił przybić się do drzewa hańby, ogołocony ze wszystkiego.
Aby naśladować Jezusa trzeba zgodzić się na lichość własnego życia. Przyjąć postać oddania się całkowicie Bogu w zapomnieniu u ludzi. Zgodzić się na to, iż będzie się szarym, niepozornym, niezauważanym. Trzeba w swym sercu brać na siebie cierpienia innych, ich troski, ich dramaty. Czynem miłosierdzia popierać swoją modlitwę, cierpliwie znosić pogardę, zaczepki otoczenia i odrzucenie. W końcu ci z nas, których Bóg przeznaczył życie w zupełnym ofiarowaniu się za dusze, niech przyjmą na siebie cierpienie i zanurzą się razem z nim w oceanie miłości Boga, aby w tym zatraceniu siebie umrzeć dla siebie i świata, a narodzić się dla Boga.
Choć Jezus jest Dzieckiem i jako Dziecko teraz mówi, jednak jest w Nim cała Trójca Święta. On chce uzmysłowić nam jeszcze jedną rzecz. Czas Bożego Narodzenia jest czasem łaski dla świata. On zstępuje do wielu ludzkich serc. Goszcząc w nich błogosławi im i ich bliskim. W tym czasie wysłuchuje wielu próśb i zlewa na świat Zdroje Miłosierne. Nieustannie trzyma rękę podniesioną w geście błogosławieństwa i z kolan Matki Bogurodzicy, czyniąc znak Krzyża nad światem, błogosławi mu zapewniając wielką przychylność Boga Ojca, Jego łaskawe wejrzenie oraz otwartość Ducha Świętego, który właśnie teraz otwiera serce i wylewa na świat całe bogactwo miłości, pokoju, czystości, nadziei. Ten czas dobrze wykorzystany może stać się dla nas czasem szybkiego wzrostu duchowego, czasem zjednoczenia z miłością, czasem zjednoczenia z Dzieckiem Boga. To czas błogosławiony, gdy Świat Ducha jakże mocno przenika materię i uświęca wiele istnień.
Przyjmijmy teraz błogosławieństwo Dziecięcia Bożego. Niech ono spłynie na nas wraz z miłością, pokojem i nadzieją. Niech wniesie w nasze serca radość i ufność. Niech trwale przemieni nasze dusze i otworzy je na przyjście Króla królów, Księcia Pokoju, Miłości samej.