Rozważania

Nr. 140  Trzeci dzień Triduum przed zakończeniem Roku Wiary

Życie wiarą niesie dla duszy pewne
konsekwencje.
Dusza, która prawdziwie stara się wierzyć i realizować swoje
życie właśnie na bazie bliskiej relacji z Bogiem wchodzi w poznanie głębi życia
Bożego. I otwiera się na to, co było doświadczeniem zarówno narodu wybranego,
jak i doświadczeniem Świętej Rodziny, doświadczeniem Apostołów i potem
następnych świadków wiary. Dusza zaczyna rozumieć, nie w sposób powierzchowny,
ale poznaje istotę Dzieła Zbawczego. I poznaje ją właśnie w tych różnych
wydarzeniach, które miały miejsce, czy to w narodzie wybranym, czy to za życia
Jezusa na ziemi. Otwiera się na to poznanie i przyjmuje do siebie niejako
wchodząc w tę rzeczywistość i zaczynając nią żyć. Nie jest to przyjmowanie
powierzchowne, ale przyjmowanie, w którym dusza autentycznie zaczyna realizować
swoje życie, swoje powołanie. Ona inaczej teraz spostrzega otaczającą ją
rzeczywistość, bo patrzy na nią poprzez pryzmat własnego poznania, poprzez
pryzmat bliskiego spotkania z Bogiem. Kiedy dusza żyje tym, co poznaje, a więc
żyje poznanymi prawdami, żyje doświadczaną Bożą Obecnością, życiem Boga, wtedy
sama staje się światłem, które z jednej strony rozpromienia, rozjaśnia tę
rzeczywistość, a jednocześnie przyciąga do siebie inne dusze. One poprzez jej
osobę również mają możliwość spotkania z Bogiem. Dokonuje się to w różny sposób
i nie zawsze dusze są świadome spotkania z Bogiem, natomiast doświadczają
czegoś, co je pociąga, przyciąga do Boga. 
Każda dusza, która wyznaje wiarę w Boga
powinna stawać się właśnie takim świadkiem, który żyje życiem Bożym, żyje w
ciągłym dążeniu do zjednoczenia z Bogiem, żyje w ciągłym dążeniu, by zbliżać
się do Boga, a jednocześnie poprzez ciągłe otwieranie się na Obecność Bożą
staje się świadkiem, który zaświadcza o Bogu będącym Miłością; staje się kimś,
kto przyciąga ku Bogu następne dusze, staje się kimś, kto poprzez swoje
świadectwo życia otwiera innym duszom drzwi do Boga, do Jego Królestwa.
Takie życie
wiarą, kiedy dusza nieustannie sama zbliża się do Boga
i staje się Jego
świadkiem przyciągając innych jest powołaniem każdej duszy. Każda dusza
dopiero wtedy realizuje Boży plan wobec niej, dopiero wtedy jej życie ma
głęboki sens, gdy rzeczywiście stara się pogłębiać swoją wiarę, stara się, by
wiara w Boga była jej życiem, by życie Boże i wszystko, co się wiąże z nim
stało się jej wnętrzem, jej rzeczywistością. Ostatecznym celem człowieka
jest przecież doskonałe zjednoczenie z Bogiem w Niebie. Do tego dusza ma dążyć
przez całe swoje ziemskie życie. Może to czynić, gdy prawdziwie wyznaje swoją
wiarę, chce wierzyć, dąży do pogłębienia tej wiary, do jej wzrostu.
Niezwykłe są świadectwa Świętych,
którzy tak bardzo przejęci celem ich istnienia ze wszystkich sił starają się o
głęboką wiarę, doświadczając zjednoczenia z Bogiem, z Bytem, z Istotą transcendentną.
Wewnętrznie poznają i rozumieją znaczenie, wymowę całej historii stworzenia.
Plan Boży – Dzieło Zbawienia w nich żyje, a oni rozumieją sens tego, co na
przestrzeni całej historii się wydarzyło. Żyją tym, żyją Bogiem. 
Do tego powołana jest każda dusza i
zobowiązana jest dążyć do tego. Każda dusza, która przyjęła chrzest została
włączona do Kościoła. Od momentu Chrztu św. rozpoczyna swoją drogę, w której ma
wręcz obowiązek: 
– pogłębiać swoją wiarę, 
– zadbać o to, by rzeczywiście
poznawać Boga, 
– by zbliżać się do Niego, 
– jednoczyć się z Nim, 
– żyć Jego życiem realizując Jego
wolę, otwierając się na Niego, dając się przeniknąć Jego miłością, 
– stać się narzędziem, którym On
posłuży się, by zbawiać dusze.
Błogosławię was – W Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen.


<-- Powrót