Rozważania

Nr. 30  Dzień skupienia w Gietrzwałdzie, cz. I, 15 grudnia

1. Wprowadzenie w dzień
skupienia
Spotykamy się
w czasie Adwentu, kiedy to sama Matka Najświętsza niesie nam Jezusa i pragnie
abyśmy razem z Nią adorowali Jej Syna i oczekiwali na Jego Narodzenie. Już za
dwa dni w Kościele rozpoczniemy Nowennę do Dzieciątka Jezus, taki szczególny
czas oczekiwania na Narodzenie Syna Bożego; czas, kiedy cały lud wierny adoruje
małe Dziecię Jezus. Postarajmy się i my wzbudzić w sobie pragnienie przygotowania
naszych serc na spotkanie z Maleńkim Jezusem, Jezusem Dzieckiem, abyśmy
uświadamiali sobie, że to Dzieciątko jest Bogiem. I że choć jest Dzieckiem,
jednak jest w Nim całe Bóstwo, jest w Nim cała moc, bo On jest Bogiem. Będziemy
więc rozważać i adorować ten cud Dziecięcia, Maleństwa, które złożone w
ramionach człowieczej Matki błogosławi całemu światu; które tym, którzy ufnie
zawierzają się Jemu, polecają swoje prośby, szczególnie błogosławi, darzy
łaską. Wzbudźmy w swoich sercach wielką miłość do Dzieciątka Jezus, do
Maleńkiego Jezusa, który już jako Dziecię jest Królem i zawiera w sobie całą
mądrość Boga, zawiera w sobie całą miłość, niesie pokój. 
Niejednemu
sercu trudno jest połączyć wszechmoc Boga, Jego mądrość i miłość z Maleńkim
Dzieckiem. Spróbujmy jednak oddać cześć Bogu właśnie pod tą Postacią Małego
Dziecka, otwórzmy serca na tę Boską Dziecinę. Niech w nich będzie miłość, tkliwość
i czułość, abyśmy również nosząc Jezusa w swojej duszy, mieli tę świadomość, iż
On nieustannie w nas jest jako Dziecię, jako Jezus nauczający, jako Zbawiciel,
abyśmy mieli tę świadomość, że nieustannie w nas jest Bóg, cała Trójca Święta. Aby
każdy z nas adorując Jezusa, jedną z Osób Boskich, poznawał Trójjedynego Boga i
otwierał się na Jego tajemnice. I chociaż to poznanie będzie niewielkie, to
jednak przyjmując je szczerym, otwartym sercem zapadnie głęboko i tworzy obraz
Boga w naszych wnętrzach. A wszystko po to, abyśmy mieli pewność, że odwołujemy
się to Tego, Który był, Który jest i Który będzie. Bardzo ważne jest adorowanie
poszczególnych etapów życia Jezusa i rozważanie Trzech Osób Boskich, Ich istoty,
by kochać nie jedną z Nich, ale każdą. Przygotujemy się w ten sposób do
przyjścia Boga na ziemię.

Błogosławię
was na ten czas – w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

2. Kazanie
Dzisiejsze
nasze spotkanie, zorganizowane w czasie Adwentu
, przybliża nam tajemnicę Maryi przynoszącej
nam Dzieciątko Jezu. Maryja czyni to dlatego, abyśmy dobrze się temu Dziecięciu
przyjrzeli i poznali w Nim naszego Boga. Aby nasze serca poruszyły się i na
nowo z wielką żarliwością pokochały Boga. Już na początku Adwentu
powiedzieliśmy sobie, że każdy z nas ma pielęgnować obecność Jezusa, że każdy z
nas ma pamiętać o tym, że Jezus w nas jest i w każdej chwili jednoczyć się z
Nim podczas wszystkich czynności i codziennych spraw. Dzisiaj wspólnie będziemy
starali się jeszcze bardziej otworzyć swoje serca, by w najbliższą niedzielę,
gdy w Kościele podjęta zostanie Nowenna do Dzieciątka Jezus, rozpocząć najistotniejsze przygotowania do
przyjęcia Jezusa.
Każdy z nas ma
jakieś wyobrażenia o narodzeniu Jezus
, o Jego wyglądzie, potem o Jego dojrzewaniu,
następnie o Jezusie nauczającym i wypełniającym swoją misję mesjańską. Każda
dusza w jakiś sposób wybiera sobie niejako Postać tego Jezusa, którego
szczególnie pragnie adorować, która jest mu bliska. Są dusze, które szczególnie
adorują Jezusa Ukrzyżowanego, inne – Jezusa czyniącego cuda, jeszcze inne
Jezusa Dzieciątko. Ważne jest jednak, by potrafić, zgodnie z poszczególnymi okresami
roku liturgicznego, adorować Jezusa, który objawia się w Kościele w danym
okresie. Podczas Adwentu pragnie objawić się nam Maleńki Jezus. Niektórym
duszom trudno zobaczyć w Nim Boga. Nie potrafią modlić się do Dzieciątka.
Łatwiej im wypowiadać swoje prośby do Jezusa dorosłego, trudniej natomiast
kierować się do maleńkiego, bezbronnego Dziecka. Dlatego chcemy dzisiaj nieco
otworzyć się na tę tajemnicę Boga w tym Dziecięciu, byśmy mieli świadomość, iż
to maleńkie Dziecię to cały Bóg.
Kiedy narodził
się Jezus, Maryja wzięła Go w swoje objęcia
, doświadczając niepojętej miłości. Ona
wiedziała, że trzyma w rękach Bożego Syna. To doświadczenie było niezwykłe,
ponieważ oprócz uczuć macierzyńskich, jakie Maryja Matka miała w sobie, było w Niej
jeszcze inne uczucie – uczucie pokory wobec Majestatu Boga, wobec Jego
przyjścia do Niej. Kochała to Dzieciątko, było przecież Jej Dzieckiem, a
jednocześnie oddawała Mu cześć jako  Bogu. Z wielką czułością tuliła Go w
ramionach, całowała, pieściła, a Serce klękało przed Bogiem. I w tym Maleńkim
Dziecięciu oddawała cześć Bogu Wszechmogącemu, Bogu Doskonałemu, Mądrości
Wcielonej. Oddawała cześć Królowi wszechświata, swojemu Panu i Władcy. W
zadziwiający sposób to uczucie jako Matki i uczucie stworzenia wobec Stwórcy,
wzajemnie się przenikały. Nie było w tym żadnej sprzeczności. Bóg udzielił Maryi
tej łaski, że Jej Serce pojmowało więcej, wchodziło w głąb Bożych tajemnic i
poznawało lepiej. Więc nie dziwiła się wtedy, gdy przychodzili ludzie, aby
pokłonić się Jezusowi. Nie dziwiła się pastuszkom, ale i nie dziwiła się
królom, mędrcom. To, co Jezus otrzymał w darze od nich, zostało przyjęte jako
dar należny Królowi. Pokłony, hołdy oddawane Jezusowi, tak Maleńkiemu
utwierdzały Serce Maryi w tych odczuciach i doznaniach. Ten czas, kiedy mogła
nosić w swoich ramionach Maleńkiego Jezusa, kiedy mogła Go tulić, pieścić,
kiedy mogła śpiewać Mu kołysanki, całować Jego oczka, policzki, nosek, maleńkie
rączki i stópki, to czas, kiedy jednocześnie Jej Serce klękało przed wielkim Bogiem,
pełnym Majestatu, przed Królem.
Również ten
Jezus, który już niedługo objawi się światu rodząc się w sercach ludzkich,
ten
Jezus, którego i my mamy pokazać światu, ten Jezus, choć maleńki, jest Bogiem,
jest Królem, jest Stwórcą wszechświata. Zawiera w sobie całą pełnię mądrości,
mocy, całą pełnię Bóstwa, całą pełnię doskonałości, świętości, bo On jest
Bogiem. Jednocześnie widząc w Nim Maleńkie Dziecię, mamy otwierać swoje serca,
by pokochać tę Bożą Dziecinę. Próbujmy Mu dać w sobie miłość do niemowlęcia z
miłością do Stwórcy. Oddawajmy cześć Bogu, bo Jezus Nim jest. Z wielką
czułością myślmy o Nim jako o dziecku, zdając sobie sprawę, iż jest w Nim cała
mądrość, cała moc Boża. Gdy będziemy w tym Dzieciątku rozważać Jego maleńkość,
Jego uniżenie, Jego przyjście pod tą Postacią, dzięki łasce odkryjemy
niesamowitą mądrość, miłość i pokój. W Nim zobaczymy wszystko, Czym i Kim jest
Bóg. Choć maleńki jest Bogiem i w Nim jest cała pełnia Bóstwa. Dusza, która
adoruje Jezusa oddając cześć Dziecięciu, poznaje istotę Boga. Oczywiście
poznaje w pewnym zakresie, jednak przez to poznanie zbliża się do prawdy i Bóg
staje się bliższy, a serce przylega do Bożego Serca.
Adorując
Maleńkiego Jezusa można wyprosić wiele łask, bo przecież to jest Bóg. Kto czyni
to z wiarą, z ufnością, otrzymuje to, o co prosi. Kto oddaje się w opiekę
Maleńkiemu Jezusowi może być pewny, że Jezus go nie zawiedzie i zawsze będzie
go strzegł. Bo mimo, iż jest to Maleńka Dziecina, to jest to Bóg Wszechmogący,
pełen Majestatu, mądrości i chwały.
16 grudnia,
jak każdego roku, rozpoczniemy Nowennę do Dzieciątka Jezus
. Ale nie po to, aby
w naszych sercach było infantylne pojmowanie Małego Jezusa, lecz po to, aby
wypraszać światu zrozumienie, iż przychodzący Bóg w Postaci Małego Dziecka jest
prawdziwym Bogiem; Bogiem, który nie ujmuje sobie ani odrobiny mocy, ale cały
przychodzi do ludzi. By wypraszać zrozumienie Bóstwa Jezusa, by podczas Świąt
Bożego Narodzenia w tym Maleńkim Jezusie każdy człowiek zobaczył swojego Boga,
swojego Zbawiciela, swojego Stwórcę. By każdy z nas zobaczył Króla, który jest
Ojcem sprawiedliwym, miłosiernym, dbającym o swoich poddanych. By każdy zobaczył
Króla kochającego wszystkich ludzi i przychodzącego po to, by oddać życie za
swoich poddanych. By prosić, aby w sercach wszystkich ludzi powstała refleksja
nad tym, jakim Władcą jest Bóg? Aby wszyscy ludzie widząc miłość, widząc
miłosierdzie zwrócili się do Jezusa i uznali Go za swojego Króla. Aby tak jak
pastuszkowie, tak jak mędrcy, oddali Mu pokłon widząc w Nim Boga, Króla
wszechświata. Aby pokochali Jezusa szczerą miłością, aby była to miłość
dojrzała, miłość prawdziwa, a nie infantylna. Aby obdarzali Jezusa w swoim
sercu wielką czułością, tkliwością, a jednocześnie oddaniem, pragnieniem
adorowania Go. Aby czcili Go jako swojego Boga. To zadanie dla nas na
nadchodzące dni. Jednocześnie wraz z modlitwą w tej intencji, mamy starać się
sami również otworzyć serca na tę cudowną tajemnicę rodzącego się Jezusa,
tajemnicę Dziecięcia Bożego, Maleńkiego Dziecka, Boga, Króla, Stwórcy.
Oczami duszy
zobaczmy teraz Maryję
. Ona stoi przed ołtarzem i w ramionach trzyma Małego
Jezusa. Jezus ubrany jest w szaty królewskie. Ma koronę, ma berło, bo jest
Królem. Tego Jezusa, Króla wszechświata pokazuję teraz nam, abyśmy Go czcili,
abyśmy Go kochali, abyśmy byli Jego poddanymi z miłości, abyśmy zapragnęli Mu
służyć, abyśmy oddawali Mu cześć, aby On gościł w naszych sercach właśnie
teraz, w tym czasie. I by nastąpiło ogromne zbliżenie każdej duszy do Jezusa.
Niech On  błogosławi każdej naszej chwili
w każdym dniu. Niech Jezus Dziecię, Król, codziennie rano będzie w naszym
sercu. Przez cały dzień niech króluje w nas, prowadząc nas krok po kroku przez
kolejne nasze obowiązki, czynności i zadania. A my oddając Mu cześć, kochając
Go ogromnie czyńmy wszystko dla Niego i ze względu na Niego. I módlmy się
prosząc, aby Jego łaska i błogosławieństwo dotknęły każde ludzkie serce. By
każde ludzkie serce przeżyło nadchodzące Święta jako Święta Bożego Narodzenia.
I by każde ludzkie serce zobaczyło Boga, przyjęło Go. By każde ludzkie serce
uznało Boga za swego Jedynego Pana. Aby każde ludzkie serce oddało cześć swemu
Bogu. Możemy być pewni, że Jezus patrzeć będzie na nas nieustannie z wielką
miłością i błogosławić nas będzie nieustannie.
I pamiętajmy,
że Maryja jest pośród nas
. Ona jest także tutaj Gospodynią. Cieszy się, że
przybyliśmy tu pomimo mrozu, pomimo trudności, że poświęciliśmy swój czas dla
Boga, podjęliśmy ten wysiłek. Uwierzmy, że Ona zapewnia każdego nas, że jeśli
otworzymy swoje serca na wszystko o czym tu mowa, to przeżyjemy czas
błogosławiony dla nas i naszych bliskich.
3. Dziękczynienie
Jezu! Dziękuję
Ci, że przyszedłeś do serc spragnionych Twojej obecności. Dziękuję Ci, że
zapragnąłeś przyjść dzisiaj jako Maleńkie Dziecię, że pragniesz w ten sposób
zakrólować w tych sercach i poprowadzić te serca przez czas przygotowań do
Bożego Narodzenia. Dziękuję Ci za ten cud Twojej obecności, jakże żywej,
prawdziwej. Jesteś w każdym sercu: Ty –  Maleńkie Dziecię, a jednocześnie Król, Pan i
Władca; Ty Maleństwo, a przecież Bóg Wszechmocny, Stwórca wszechrzeczy. Jakże
to cudowna tajemnica, niepojęta, a jednak dusza, która otwiera się szczerze na
Twoją obecność zaczyna rozumieć tę tajemnicę, choć rozum uśpiony nic nie wie o
tym.
Dziękuję Ci
Boże za odkrywanie Twojego Serca przed duszami. Dziękuję ci za to, że
przychodzisz do tych dusz, które są tak małe, tak słabe, którym tak daleko jest
do świętości. I objawiasz im Siebie, dając poznać te wspaniałości, jakimi
dysponuje Twoje Serce, dając poznać tajemnice Twego bytu, pozwalając zagłębiać
się w Twoją Istotę. Bądź uwielbiony Boże! Bądź uwielbiona Trójco Święta! Bądź
uwielbiony Ojcze, Synu i Duchu Święty! Bądź uwielbiony Ty, Który gościsz w nas,
przychodząc ze swym błogosławieństwem, przebóstwiając każdego z nas,
uświęcając. Bądź uwielbiony w tym cudownym, dotyku Twoim, który sprawia, że
dusza omdlewa nie mogąc znieść tak wielkiej miłości. Bądź uwielbiony w każdym
sercu najmniejszym! Bądź uwielbiony!
4. Adoracja Najświętszego
Sakramentu
O Panie mój!
Klękam przed Tobą i kłaniam Ci się do samej ziemi.
Twoja wielkość, Twoja
potęga, Twój Majestat sprawiają, że nie śmiem podnieść wzroku. Jakże piękny
jesteś i niepojęty. Moje serce przed Tobą leży i drży. Doświadczam miłości
Twojej Boże. Aż trudno mi pojąć, jakże wielką jest ta miłość, choć ja jestem
niczym. Niepojęta dla mnie jest Twoja obecność tutaj. Jakże to, jakże to się
dzieje Boże, przecież Ty jesteś Stwórcą, Władcą świata, a jednak pamiętasz o
mnie, duszy tak małej, że wręcz niewidocznej. Ty widzisz mnie mimo ogromu
kosmosu, jaki stworzyłeś, mimo tylu dusz na ziemi żyjących, Ty widzisz właśnie
mnie. I przychodzisz do mnie. Panie mój! Klęczę z twarzą przy ziemi. Nie śmiem
spojrzeć na Ciebie. Jakże to cudowne: Twoja wielkość i Twoja potęga nie
przerażają mnie. Wraz z tą wielkością Twoją, mocą, potęgą, siłą w równym
stopniu doświadczam Twojej miłości i nie lękam się. Ale świadomość mojej nędzy
nie pozwala mi spojrzeć na Ciebie. Oddaję Ci cześć Boże i uwielbiam Ciebie!
Oddaję Ci
cześć Boże, Stwórco mój, Stwórco całego świata.
Tyś Bogiem mocnym, Tyś Bogiem
potężnym, a ja …? Prochem. Ale Ty pochylasz się nad swoim stworzeniem, aby się
nim opiekować, aby prowadzić. I pochylałeś się od początku dziejów człowieka
nad swoim stworzeniem. I uczyniłeś naród wybrany swoim dzieckiem. Ty Byłeś
Ojcem, a naród Twoim dzieckiem. Byłeś Pasterzem, a oni Twoimi owcami. Byłeś ich
Królem, a oni Twoimi poddanymi. I uczyłeś ich wszystkiego, co miało przygotować
serca do przyjścia Mesjasza. Ty nauczyłeś ich swoich praw. Ty wyprowadzałeś ich
ze wszystkich trudnych sytuacji. Ty uwalniałeś ich, gdy popadli w niewolę;
ostrzegałeś, gdy czynili zło i kroczyli złą drogą. Objawiałeś się im pełen
mocy. Czasem przerażałeś swoją potęgą, a oni czcili Ciebie, oddawali Tobie
cześć i chwalili Ciebie. Uwielbiam Ciebie Boże potężny, Stwórco mój, Panie mój,
mój Królu! Uwielbiam Ciebie, Pasterzu mój! Tyś moim Bogiem, ja Twoim ludem.
Oddaję Ci cześć, chwałę, uwielbienie. Bądź uwielbiony!
Uwielbiam
Ciebie Boże! Objawiałeś Siebie człowiekowi jako Duch.
Od samego początku, gdy
stwarzałeś ziemię, unosiłeś się nad nią, przenikając wszystko i wypełniając
wszystko. I od tej pory towarzyszysz ziemi, towarzyszysz człowiekowi. I chociaż
niezrozumiałe dla człowieka jest, Kim jesteś, to Ty stale obecny w życiu
człowieka, prowadzisz jego serce, dając natchnienia, oświecasz umysł, dając
mądrość i prowadzisz ku Bogu. Objawiłeś się, gdy Chrystus przyszedł na ziemię,
zaświadczając o tym, iż jest Twoim Synem. A gdy Chrystus Zmartwychwstał i
wstąpił do Nieba, przyszedłeś, aby od tej pory przenikać Kościół zrodzony z
Chrystusa, by być tchnieniem i życiem Kościoła, by być jego światłem i
mądrością. Przenikasz ludzkie serca, jesteś mocą, wielką, potężną, a jakże
delikatną. Uwielbiam Ciebie Duchu, który tworząc jedno z Ojcem i Synem
współtworzysz cały wszechświat, dając życie i przybliżając ludzkie dusze ku
Bogu, objaśniając ludzkim sercom, Kim jest Bóg; dając duszy poznanie, jakim
jest Bóg. I otwierasz przed człowiekiem tajniki Boże. Uwielbiam Ciebie Duchu!
Uwielbiam
Ciebie Jezu, który wyszedłeś z łona Ojca i objawiłeś się światu.
W sposób
cudowny wstąpiłeś w łono Dziewicy Maryi, czyniąc Ją najszczęśliwszą z niewiast.
A potem narodziłeś się jako Dziecię. Uwielbiam Ciebie Jezu, Moje Maleństwo,
które Maryja nosiła najpierw pod sercem, a potem tuliła we własnych ramionach.
Uwielbiam Ciebie Jezu, gdy uczyłeś się chodzić, a Maryja Matka podtrzymywała
Ciebie. Uwielbiam Ciebie Jezu, który bawiłeś się z rówieśnikami, bardzo poważnie
opowiadając im historię narodu wybranego. Uwielbia Ciebie Jezu, który patrząc na
św. Józefa uczyłeś się. Uwielbiam Ciebie Jezu, który odszedłeś z domu, bo
przecież nie przyszedłeś tylko dla Maryi. Przyszedłeś dla ludzi, dla nich
zstąpiłeś na ziemię. Uwielbiam Ciebie we wszystkich znakach, jakie czyniłeś,
cudach, w tej miłości, która rozlewała się z Twojego serca, poruszając
wszystkie. Uwielbiam Ciebie w Twojej nędzy, w Twoim Krzyżu i w Twojej śmierci!
Uwielbiam Ciebie, Miłości moja, gdy zmartwychwstałeś i przychodziłeś do Apostołów,
aby dawać im jeszcze ostatnie pouczenia. Uwielbiam Ciebie w Twoim
Wniebowstąpieniu! Uwielbiam Ciebie we wszystkich znakach, które od tej pory
czyniłeś w swoim Kościele, we wszystkich objawieniach, w Twoim działaniu w
duszach świętych. Uwielbiam Ciebie Jezu w Twoim Mistycznym Ciele! Uwielbiam
Ciebie w Twoich Zdrojach Miłosiernych! Uwielbiam Ciebie, Panie mój i Królu!
Uwielbiam Ciebie!
Uwielbiam Ciebie Ojcze, Synu i Duchu! Uwielbiam
Ciebie Boże! Boże, który jesteś jednym, choć w Trzech Osobach. Boże, który w
tak różny sposób objawiasz się człowiekowi. Uwielbiam Ciebie! W każdej z nich
jesteś cały Ty, całe Twoje Bóstwo, cała pełnia. W każdej z nich jesteś potężny,
jesteś Miłością. Jesteś! Uwielbiam Ciebie, bo w każdej z nich objawiasz się i
wszystkie Twoje przymioty są w każdej. Uwielbiam Ciebie, choć ludzki rozum nie
potrafi pojąć, choć serce nie potrafi objąć, tak wielkim, nieskończonym jesteś.
Uwielbiam Ciebie, Trójco Święta, Boże Jedyny! Uwielbiam Ciebie!
Pragniemy Jezu
uczcić Ciebie jako naszego Króla,
jako naszego Boga, jako naszego Władcę
pełnego mocy, Majestatu i siły. Chcemy przyjąć Ciebie Jezu, Dzieciątko Małe
jako Pana naszego serca, Pana naszej duszy. Pragniemy oddać Ci cześć, pragniemy
składać Tobie hołd, pragniemy oddawać Ci chwałę, bowiem Ty królujesz w nas, Ty
królujesz pośród nas. Pragniemy wyznawać całym sercem, że Ty jesteś Bogiem, że
Ty jesteś Stwórcą, że Ty jesteś Panem całego świata. Pragniemy Ciebie
uwielbiać, pragniemy śpiewać Tobie Jezu. Pragniemy w naszych sercach
wyśpiewywać najpiękniejszą pieśń miłości, aby rozradować Ciebie. Pragniemy Jezu
zaświadczać o Tobie, aby wszyscy ludzie poznali Ciebie, przyjęli i pokochali.
Pragniemy Jezu, abyś Ty w naszych sercach czuł się jak w Niebie, abyś w naszych
sercach doświadczał miłości, aby nasze serca były miłe Tobie. Pragniemy Jezu i
zapraszamy Ciebie do naszych serc. Króluj nam Maleńkie Dziecię, Boże
Wszechmogący, wielbimy Ciebie i oddajemy się Tobie jako Twoje niewolnice, jako
Twoje sługi. Króluj nad nami, władaj Nami! Bądź uwielbiony Chryste!
Zapraszamy was
Aniołowie, którzy w sposób doskonały wielbicie nieustannie Boga.
I zapraszamy
was Święci, abyście i wy wraz z nami Boga uwielbili. I was dusze czyśćcowe, przybądźcie
na to święto uwielbienia Boga. Razem połączmy nasze serca, aby unosił się ku
Niebu najpiękniejszy hymn uwielbienia, aby miłość uniosła się ku Niebu. Aby
pieśń uwielbienia była miła Bogu, stała się najwspanialszą wonią, aby uratowała
Jego Serce, aby sprawiła, że Bóg rozraduje się i otworzy swoje serce szerzej.
Pragniemy uwielbiać Ciebie Boże! Pragniemy śpiewać Tobie! Pragniemy nasze dusze
wznosić ku Niebu! Pragniemy, by nasze serca zatańczyły dla Ciebie! Bądź
uwielbiony naszym śpiewem!
Z naszych serc
Boże płynie uwielbienie.
Pragniemy Ciebie wywyższać. Chcemy naszymi sercami i
duszami, naszymi umysłami, całą naszą istotą wyznawać, żeś Bogiem naszym i
naszym Królem. Pragniemy wyznawać, że kochamy Ciebie, że jesteś Jedyny w naszym
życiu: Jedyna Miłość, Jedyny Cel, Jedyne Dążenie. Pragniemy głosić całemu
światu, że Ty jesteś Bogiem, Ty jesteś Miłością, Ty Zbawicielem. Pragniemy, aby
każde serce przyjęło Ciebie i wyznawało, że Ty jesteś Bogiem. Uwielbiamy Ciebie
Boże! Śpiewamy Tobie i kłaniamy się Tobie!
Niech w naszych sercach ciągle brzmi to uwielbienie Boga. Przyjęliśmy
dzisiaj Jezusa, który pragnie, choć Dziecię, to królować w nas i królować na
całym świecie. Uwielbiajmy Go, bo jest Bogiem. Niech serca nasze staną się
jednym ciągłym uwielbieniem, niech stale oddają chwałę Bogu. Niech trwają
śpiewając i tańcząc, bowiem Jezus jest Bogiem. On jest w nas. Przyszedł do
każdej duszy i w każdej zamieszkał. Pragnie, byśmy czcili Go, Jezusa Dziecię,
ale byśmy w Nim, w tym Dzieciątku widzieli Boga, Boga w Trójcy Świętej
Jedynego. Ta tajemnica, choć trochę została przed nami objawiona, abyśmy mogli,
choć trochę tę tajemnicę zrozumieć. Prośmy, by Jezus nam pobłogosławił, by to
On, Dziecię Jezus ukryte pod Postacią Chleba, pobłogosławił i pomógł z wielką
ufnością, wiarą przyjąć Go, pokochać i adorować. Uwielbijmy Jezusa! I prośmy Go
o błogosławieństwo.


<-- Powrót