Rozważania

Nr. 14  Dzień skupienia w Gietrzwałdzie, cz. II

16-17 listopada 2012 r.

 

1. Wprowadzenie w
drugi dzień skupienia

 

Serce Maryi nieustannie
raduje się nami. Ona z wielką czułością patrzyła na nas wszystkich. Cieszy się
ze wszystkich tych serc, które z taką radością i zapałem starają się realizować
Boże pouczenia. Cieszy się tymi sercami, które z taką czułością starały się
adorować Jezusa. W Jej matczynym Sercu jest dla nich ogromna miłość, czułość i
matczyna troska o ich serca.
Dzisiaj w
imieniu Maryi pragnę zapewnić nas wszystkich, że dzięki Bożej łasce, dzięki
Bożej miłości, dzięki Bożemu miłosierdziu, wszystkie dusze mogą mieć pewność,
iż Maryja nieustannie jest z nami i wszystko, co zawarte jest w Bożym Sercu,
przekazuje nam. Dzięki Bożemu miłosierdziu, dzięki samemu Bogu, poprzez Jej
matczyne Serce spływa na nas, Jej dzieci, wszelka łaska, wszelkie dobro i
wszelkie błogosławieństwo Boże. Można powiedzieć, że wraz z Jezusem Bóg zszedł
do ludzi poprzez Serce Maryi. Bóg do ludzi nieustannie schodzi ze swoją mocą.
Jest obecny przede wszystkim poprzez sakramenty, poprzez swojego Ducha, ale
jest też obecny poprzez Duszę Matki Bożej. Wszelkie modlitwy zanoszone do Boga
przez Jej wstawiennictwo są przez Niego przyjmowane, wysłuchane, a prośby
spełniane. Bóg obejmuje każdą duszę, wysłuchując tych próśb i w pełni miłości
rozlewa łaskę na te dusze. Wszystko dzieje się przez pryzmat miłości. Dlatego
wszystko, czego Bóg dokonuje jest dobre, przepełnione miłością.
Będziemy więc
dziękować Bogu za wszystko. Dusze przyzwyczaiły się już, iż mówimy, że
dziękujemy Bogu za wszystko, za miłość, za Jego dobroć. Nikt z nas nie rozumie,
co kryje się pod słowem „wszystko”, „miłość”, „dobroć Boga”. Bożą miłością
przepojone jest nawet powietrze. Cała czasoprzestrzeń przeniknięta jest Bożą
miłością. Każda chwila, każdy ułamek sekundy jest przepełniony Bożą miłością.
Nieustannie w tej miłości przebywamy. A wszystkie wydarzenia, jeśli otworzymy
serca, będą nam spotkaniem z Bożą miłością. Nie ma wydarzeń złych czy dobrych,
to tylko serce człowieka jest zamknięte. Gdyby było otwarte, nieustannie
radowałby się Bogiem, który obdarza go miłością we wszystkim: w każdym słowie,
w każdej osobie, w każdym wydarzeniu, we wszystkim, co człowieka spotyka, we
wszystkim, co jest jego codziennością. We wszystkim jest Boża miłość, Boża
mądrość i Boże miłosierdzie. Staramy się to sobie tłumaczyć, pokazywać.
Postarajmy się
dzisiaj szczerym sercem dziękować Bogu za dar Jego miłości, za Jego
miłosierdzie, za Jego mądrość, która kieruje światem, za to, że Bóg jest w tym
świecie, za to, że istniejemy i za to, że miłość do życia nas powołała i
nieustannie nad nami czuwa. Na ten czas błogosławię was  –  w
Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

 

2. Adoracja poranna

 

Jak to dobrze
Jezu, że jesteś z nami. Cudowna jest ta biel maleńkiego Chleba, w którym się
ukryłeś. Z tego małego Opłatka bije tak wielka moc. Trudno czasem sercu
wierzyć, że w tej maleńkiej Hostii ukryłeś się Boże. Ale kiedy dusza klęczy
przed Tobą, wtedy zaczyna doświadczać Twojej obecności. Wtedy wie, że to Ty
jesteś i w zadziwiający sposób dusza czuje Twoją obecność tak mocno. Dokonuje
się coś, co trudno jest określić, nazwać. Dokonuje się spotkanie. Przychodzisz
do duszy, dotykasz ją, a ona jest przed Tobą, ona nie wie już tak naprawdę, kim
jest. Brakuje jej słów. Zresztą cokolwiek powiedziałaby i tak jest to niczym
wobec Ciebie, wobec Twojej obecności, która ją obejmuje, ogarnia, która ją
wtapia w Ciebie. I dusza milknie. Słowa stają się już niczym. Jest Bóg i w Nim
dusza. I to zatopienie się w Tobie Boże jest całą rozmową, spotkaniem, jest
życiem. Pragniemy Boże spotykać się z Tobą. Pragniemy znikać w Tobie. Pragniemy
wierzyć i ufać. Pragniemy kochać. Nasze dusze są maleńkie, niczego nie
potrafią. Potrzebują do wszystkiego Twojej pomocy. Więc i teraz po prostu weź
nasze serca i zanurz je w Twojej obecności. Niech Twoja miłość obejmie je.
Niech nasze serca znikną w Twojej miłości. W ten sposób niech doświadczają
Twojej obecności. 
To cudowne
Boże, że jesteś tak blisko, że przychodzisz nieustannie do każdego z nas. Dusze
nie zastanawiają się zbyt często nad tym, iż Ty Bóg, pełen mocy pochylasz się
nad maleńkim stworzeniem. Nad każdym! Nad każdym czuwasz, nad każdym jesteś,
każde stworzenie prowadzisz, każdego otaczasz swoją łaską, swoim
błogosławieństwem. I tak życie prowadzisz, aby wszystko, czego doświadcza
dusza, było dla niej drogą do zbawienia. Więc wszystko jest dobre, wszystko
jest najlepsze. Wybacz nam, Jezu, że nasze oczy są tak ślepe, że nie potrafimy
otworzyć naszych serc. I w związku z tym tak wiele rzeczy odczytujemy jako zło,
jako coś, co nam, przeszkadza, co przynosi jedynie cierpienie, co krzyżuje
nasze plany. Wydaje nam się, że tak wiele spraw jest przeciwko nam. Przecież,
gdyby dusza otworzyła oczy, gdyby otworzyła serce od razu odczytałaby Twoją
miłość w każdym spojrzeniu drugiej osoby, w każdym spotkaniu, w każdym słowie,
w każdym wydarzeniu. Odczytałaby Twoją miłość w porywie wiatru, w promieniach
słońca i w zachmurzeniu, w każdym źdźble trawy, w każdym kwiatku, w każdym
ptaku. Otwórz nasze oczy, otwórz nasze serca, byśmy mogli widzieć Ciebie we
wszystkim, widzieć Twoją miłość, która nieustannie obdarza nas dobrem; miłość,
która nieustannie prowadzi do Ciebie. Dopomóż nam zrozumieć, że każda sekunda
życia jest przepojona Twoją miłością, każdy ułamek sekundy jest pełen Twojej
miłości. Pomóż nam to zobaczyć i zachwycić się tym, byśmy mogli Ciebie wielbić
i Tobie dziękować.
Jezu! Cieszymy
się, że jesteś. Dziękujemy Ci, że przychodzisz. Pragnę Ciebie uwielbić, Jezu,
za dar, jaki otrzymał każdy człowiek i za łaskę, jaką uczynił mnie Bóg. Wielką
łaską, niesamowitym darem jest Twoja obecność. I tą łaską, tym darem obdarzyłeś
wszystkich, wszystkie dusze, ale mnie, Jezu, uczyniłeś wykonawczynią Twojej
łaski. Pragnę Ci dziękować Boże za to, co uczyniłeś dla mnie. Uczyniłeś mnie,
Boże, narzędziem swoim, narzędziem swojej łaski. Dałeś ludziom Jezusa poprzez
moje serce, moją duszę, moje ciało. Zstąpiłeś Jezu na ziemię, a ja stałam się
Twoją bramą, przez którą przeszedłeś. To wielka łaska, zaszczyt, wielki dar, że
mogę być Twoją bramą. Nie był to dar jednorazowy. Ty nieustannie Boże czynisz
mnie drogą, po której schodzisz na ziemię, nieustannie obdarzając ludzi swoimi
łaskami. Pozwoliłeś mi nieść ludziom dar Twojej miłości. Pozwalasz mi
nieustannie ludziom przynosić Twoje miłosierdzie. Mogę stale wszystkim duszom
objawiać Twoją miłość. Boże mój! To jest cud nad cudami, radość nieskończona.
Dziękuję Ci za to, że tak ukształtowałeś moją duszę, że tak uformowałeś moje
serce, że mogło stać się Twoim, mogło stać się Twoją bramą, drogą, po której
idziesz. Dziękuję Ci, że mogłam całkowicie w Tobie zniknąć, by nieustannie
objawiał się Bóg. Nie da się wyrazić słowami, jak wielki to cud, jak wspaniała
tajemnica. Bóg posłużył się człowiekiem, a nędza ludzka wcale Ciebie nie zraziła.
Przemieniłeś tę nędzę, aby Tobie służyła. Uwielbiam Ciebie Boże, za ten dar,
jaki złożyłeś w moim sercu, za tę łaską, jaką mnie obdarzasz, czyniąc
nieustannie matką ludzi. Dziękuję Ci, że mogę być tym wyrazem Twojego
miłosierdzia, że poprzez moją osobę pochylasz się nad każdym człowiekiem, do
każdego przychodzisz niosąc zbawienie. Uwielbiam Ciebie Boże w nieskończonej
Twojej dobroci, w Twojej miłości, uwielbiam w Twoim miłosierdziu.
Pragniemy
Jezu, abyś pozostał w naszych sercach. Chcielibyśmy stale adorować Ciebie
obecnego w nas. Pragnęlibyśmy mieć tę świadomość, iż nam towarzyszysz, że
jesteś w każdym momencie, że w Twojej obecności czynimy wszystko. Jesteśmy
słabi, nie potrafimy sami pamiętać o Tobie stale, myśleć i zwracać się do
Ciebie nieustannie. Ale możesz nam dać swojego Ducha. Możesz sprawić, że nasze
dusze będą zdolne do nieustannej adoracji. Mamy to pragnienie, aby stale Ciebie
adorować i prosimy, abyś Ty pobłogosławił naszym pragnieniom, abyś nam w tym
pomógł. Prosimy, pobłogosław nas Jezu.      

3. Podsumowanie dni
skupienia

 

ssamiają się z tymi
WieczernikamiBogiempowiedzialnosci ch prawdatanaj Kosciół awdziwie swoja niemocTeraz
czas jak zwykle na podsumowanie, na krótkie przypomnienie tego, co zostało
powiedziane wczoraj i dzisiaj. A wszystko to wypowiedziane ustami kapłana i w
ten sposób potwierdzone Urzędem Kościoła, aby dusze zostały utwierdzone w
dobrym, aby wyszły z przekonaniem, iż Bóg tutaj mieszka, Bóg tutaj działa. Aby
zdały sobie sprawę, iż wszystko dokonuje się w Kościele i tylko w Kościele.
Poza Kościołem nic nie może się dokonać. 
A więc
przypomnijmy sobie, czym jest miłosierdzie. Jeszcze raz uświadamiajmy sobie, iż
Bóg rozlał miłosierdzie już na samym początku. Najpierw miłość, stworzenie
świata, zaraz potem miłosierdzie. Wielki wylew miłosierdzia wraz z miłością
nastąpił wtedy, kiedy przyszedł Jezus na świat, na ziemię i kiedy dokonał
Dzieła Zbawienia. I jeszcze raz dokona się ten niezwykły wylew Bożej miłości i
miłosierdzia na końcu czasów. Ale nieustannie Bóg kocha i wyrazem tej miłości
jest nieustanny wypływ Bożego Miłosierdzia na losy ludzkie. Wszystko, co
dokonywało się w narodzie wybranym, co dokonuje się teraz w Kościele, to jest
wyraz Bożego Miłosierdzia. To Boże Miłosierdzie, które jest pośród nas, które
jest niejako czynne, działa. Dzięki niemu i my żyjemy, możecie wzrastać, możemy
się doskonalić, uświęcać.
Bóg włączył Maryję
w ten nurt swojego miłosierdzia, w to wielkie Dzieło. Jej Serce stało się
kanałem łaski. Poprzez nie Bóg mógł przyjść do człowieka, objawiając mu swoją
miłość, udzielając swojego miłosierdzia. Jednocześnie przemienił Serce Maryi, Jej
duszę, ukształtował tak, że mogła napełnić się pełnią Jego miłosierdzia. Zjednoczone
Serce Matki z Sercem Boga rozpoczęło swoją misję. Maryja Bierze udział w tym
wielkim wylewie Bożego Miłosierdzia. Razem z Jezusem, złączona z Nim na
wieczność, niejako użycza swojej duszy, swojego Serca, by Boże Miłosierdzie, by
Boża miłość mogły rozlewać się nieustannie na dusze ludzkie, by łaska Boga
mogła docierać do dusz. Jest to dar dla ludzkości, jest to wielkim darem i
łaską dla Maryi, za co jest Bogu wdzięczna. Chcę zapewnić nas, że Maryja towarzyszy
nam, pomaga i udziela tej łaski Bożego Miłosierdzia. Poprzez Jej wstawiennictwo
i wypraszane różne łaski, Jej dzieci mogą doświadczać obecności Boga, Jego
troski, Jego opieki.
Więc i my odwołujmy
się do Matczynej miłości, aby otrzymać od Boga potrzebne łaski, dary,
błogosławieństwo. Jednocześnie, nie zapominajmy, że Bóg obecny jest w naszym życiu
nieustannie, zawsze wszędzie, w każdym momencie. A Jego obecność to miłość.
Zatem wszystko, w czym żyjemy, czego doświadczajmy, wszystko jest miłością.
Trzeba tylko otworzyć serce. Kiedy to wszystko przyjmujemy jako dar miłości,
kiedy tak przyjmujemy każdy kolejny dzień, doświadczamy Bożego błogosławieństwa,
postępujemy inaczej, inaczej odbieramy rzeczywistość i potrafimy prawdziwie żyć
łaską. Możemy wtedy lepiej realizować Boży plan wobec nas, możemy być bardziej
posłuszni, pełnić Jego wolę. Pamiętajmy o Bożej obecności każdego dnia, zawsze
w każdej sytuacji! Pamiętajmy o Bogu mieszkającym w nas, w naszych duszach! We
wszystkim zwracajmy się do Maryi, aby jako Matka mogła pomagać nam kroczyć
drogą miłości, drogą zaufania Bogu, drogą wiary. Kiedy Boże oczekiwania zdają
się przerastać nasze siły, pamiętajmy, że to przecież Maryja Matka wszystko może
czynić z nami, za nas. Może nas prowadzić, może nam pomagać, pouczać. A więc Maryi
podawajmy swoje dłonie i razem z Nią kroczmy tą cudowną drogą miłości ku Bogu,
ku Niebu. Błogosławię was –  w Imię Ojca
i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

 

4. Nasze zobowiązanie do wsparcia dzieła ewangelizacyjnego w
Archidiecezji Warmińskiej

 

W imieniu całej
naszej Wspólnoty kapłan zobowiązał się do wsparcia modlitewnego dzieła
ewangelizacyjnego, które rozpoczyna się w dniu dzisiejszym w tutejszej
Archidiecezji. Należy potraktować to zobowiązanie bardzo poważnie. Należy
uświadamiać wszystkim duszom maleńkim, do czego zobowiązana jest Wspólnota, aby
każdy wziął to do serca, że ma modlić się za to Dzieło, że swoją modlitwą,
drobnymi ofiarkami ma wspierać rozpoczętą ewangelizację. Każda dusza ma mieć
świadomość odpowiedzialności za to Dzieło. Bardzo często obiecujemy komuś
modlitwę, pamięć, ale trwa to krótko i zapominamy. Traktujemy bardzo lekko te
różne zobowiązania. W tym przypadku udział naszej Wspólnoty to udział
modlitewny. Jest to bardzo ważna część tego Dzieła, mająca ogromny wpływ na jego
przebieg. Więc gdziekolwiek będziemy, to należy pamiętać w modlitwie o tym
Dziele, łączyć się z nim i wszystkie dusze uczulać na konieczność modlitwy w
tej intencji. Jesteśmy cząstką tego Kościoła, należymy do niego, czerpiemy z
niego i też mamy dawać z siebie Kościołowi.
Czas, który
przeżyliśmy tu w Gietrzwałdzie, to czas przygotowania również i naszych dusz na
rozpoczynające się spotkania Maryi z Jej dziećmi podczas peregrynacji. A więc
to również nasze przygotowanie, przygotowanie naszych serc, byśmy bardziej
świadomi mogli w swoich rodzinach i środowiskach dawać świadectwo, abyśmy mogli
uświadamiać innym wagę tego nawiedzenia. Abyśmy mogli dawać świadectwo, czym
jest Boże Miłosierdzie. Dzień, dwa, to oczywiście zbyt krótko, aby zrozumieć,
poznać, aby nasycić się, aby żyć tą prawdą o Bożym Miłosierdziu, aby rozumieć.
Niemniej jednak wczorajszy, dzisiejszy dzień był ważnym dla naszych serc, dusz,
abyśmy i my mogli stawać się świadkami Bożego Miłosierdzia. Jednocześnie, byśmy
mogli pokazywać ludziom drogę do Bożego Miłosierdzia, a więc byśmy mogli wskazywać
również na Maryję, która poprowadzi wszystkie dusze do Boga.
Więc w swoich
parafiach, w miejscach swego zamieszkania, gdy Maryja przyjdzie do nas w
peregrynującej Ikonie Matki Bożej Miłosierdzia , by przynieść nam Boże
Miłosierdzie, zachęcajmy swoich bliskich, znajomych, aby i oni mogli z tego
miłosierdzia Bożego skorzystać, by mogli się otworzyć na te łaskę, by mogli
doświadczyć jej, by ich życie się odmieniło. To wydarzenie również jest ważne
dla naszej całej Wspólnoty, by cała ubogaciła się jeszcze raz prawdą o Bożym
Miłosierdziu. By wszystkie dusze maleńkie tworzące tę  Wspólnotę doświadczyły łaski wylewu Bożego
Miłosierdzia. Prawdą jest, iż ta prawda o Bożym Miłosierdziu jest żywa w naszej
Wspólnocie. Jednak Matka nasza pragnie, aby dotarła do wszystkich serc, aby
wszyscy mogli jeszcze raz przeżyć, doświadczyć, rozradować się Bożym
Miłosierdziem, aby mogli zbliżyć się do Boga poprzez zbliżenie się do tej
tajemnicy.
W swoim sercu
utrwalajmy tę wieść, tę prawdę podstawową, iż Bóg jest Miłością i że obdarza nas
swoim Miłosierdziem, że dzieje się to stale, nieustannie i że my otoczeni
jesteśmy tą miłością, i że w niej żyjemy. Do tego stale powracajmy, aby nie
stało się to czymś tak powszednim, aby nie zobojętniało nam to, aby prawda ta
była żywa w nas. Więc odkrywajmy ją stale na nowo.
Błogosławię was –  w Imię Ojca i
Syna, i Ducha Świętego. Amen.


<-- Powrót