Rozważania

Nr. 34  „Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego” (Łk 1,26-38)

Dziecię, które
się narodzi nazwane zostanie Synem Bożym
. Będzie Świętym, który przyniesie
odkupienie całej ludzkości, który wyzwoli wszystkich z niewoli grzechów, który
królować będzie po wieczność. Taką perspektywę przedstawił Anioł. Takie słowa
przekazał od samego Boga (por. Łk 1,26-38). 
Zapowiedź Boża
była niesłychana.
Jeśli spróbowalibyśmy zagłębić się w te słowa, w całą tę
sytuację, w to wydarzenie, doszlibyśmy do pewnego miejsca i dalej nie
potrafilibyśmy już zrobić kroku naprzód. Stwierdzilibyśmy, że to jest zbyt
trudne, że nasz umysł nie jest w stanie iść dalej, by rozważać tę niezwykłą
tajemnicę. Nasze serce poczułoby niezwykłego poruszenia, napełnienia Duchem
Bożym, a ciało ogarnęłaby słabość, ponieważ ta tajemnica nie jest do objęcia,
ogarnięcia przez człowieka, jest zbyt wielka. A jednak Bóg spełnia daną
obietnicę i dokonuje się ta tajemnica w obliczu świata. Jezus przychodzi. Przychodzi
poprzez ciało Najświętszej Dziewicy i przychodzi do ludzi. Bóg, którego nie
można zobaczyć, objąć, który jest Duchem, przychodzi do człowieka w tej
cielesnej postaci, aby człowiek mógł spotkać się z Bogiem. Nie dość na tym, aby
mógł doświadczyć zbawienia.
Oczekujemy na
Boże Narodzenie.
Wczoraj mówiliśmy o tym, iż mamy świadomie oczekiwać na
niezwykłość tego wydarzenia. Mamy otworzyć duszę na spotkanie z Aniołem, który
obwieści nam tę Nowinę. Dzisiaj idziemy dalej. Mamy nastroić swoje serca na niezwykłe
spotkanie z Bogiem. W dodatku będzie to spotkanie w naszych sercach. Bóg
przyjdzie do nas, w naszych sercach narodzi się dla świata. Bóg, Święty,
Doskonały, Król, Władca całego świata w twoim sercu, abyś ty stał się Jego
świątynią, Jego monstrancją, Jego świadkiem. Aby On mógł poprzez twoją osobę,
tak jak przez Osobę Maryi, objawić się światu; objawić światu miłość, przynieść
pokój, zbawić duszę.
Skup się teraz
na swoim sercu.
Uświadom sobie, że twoje serce będzie świadkiem tak niezwykłego
wydarzenia. Dokona się to w twoim sercu. Twoja dusza doświadczy tak niezwykłych
nawiedzin. I dokona się to nie tylko ze względu na ciebie, dla ciebie, Bóg
pragnie objawić się światu poprzez twoje serce. Całemu światu, milionom ludzi.
Bóg pragnie przynieść poprzez twoje serce miłość wszystkim ludziom. Chce
błogosławić wszystkim ludziom na całym świecie poprzez twoje serce. Chce
ratować ludzi poprzez twoje serce. Najpierw przyjdzie do ciebie. Twoje serce
musi być gotowe. Pomyśl, w jaki sposób to serce jeszcze usposobić, jak
przygotować, co uczynić, bowiem już niedługo do twojego serca zstąpi Król. Czy
jesteś gotowy?
To prawda,
przez cały Adwent mieliśmy adorować Jezusa,
mieliśmy pielęgnować Go, teraz w
sposób szczególny troszczymy się o Maleńkiego Jezusa. Maryja również nosiła Jezusa
pod swoim Sercem, cieszyła się, radowała, przemawiała do Niego czule, modliła
się do Boga. Ale to, co miało nadejść było jeszcze większym wydarzeniem, bowiem
już nie tylko dla Maryi, ale dla świata miał się narodzić Bóg. Ona miała stać
się w sposób ostateczny narzędziem tego wydarzenia. Maryja, dopóki nosiła Jezusa
w sobie, On był Jej, dla Niej, ukryty w Jej wnętrzu. Był tylko Jezus i Maryja.
Ale miała wypełnić to zadanie: dać światu, nie chować dla siebie. Dać światu! I
świat miał się o tym dowiedzieć. Jak wielka to odpowiedzialność! Dopóki
nosiłeś, nosiłaś w sobie, dopóki miałeś, miałaś w sobie, to jeszcze nie było to
tak wielkim przeżyciem, jak to, które ma nastąpić, bowiem masz doświadczyć
objawienia się Boga w sobie dla świata. Autentycznie ma narodzić się. I twoje
serce ma tego doświadczyć w niezwykły sposób tak, abyś zapamiętał, zapamiętała
na całe życie, abyś doświadczyła tej odpowiedzialności, iż od tej pory dajesz
Go światu. I od tego, w jaki sposób dajesz Go światu, zależy na ile świat
zobaczy Boga, doświadczy Go, poczuje, przyjmie.
Oczywiście iż to,
o czym mówimy jest trudne do przyjęcia,
do zrozumienia, do realizacji, lecz nie
staraj się zrzucać tego na Świętych, że to oni byli do tego usposobieni, mieli
łaski, błogosławieństwo Boże, mogli to czynić. Bowiem Bóg tak jak i Świętych,
tak i ciebie do tego przygotował i czyni ostatnie przygotowania. Tak jak i
Święci, tak i ty byłeś krok po kroku prowadzony ku temu wydarzeniu. Nie od
kilku dni, nie od trzech tygodni, do tego wydarzenia byłeś prowadzony od
momentu twojego poczęcia. Sięgając jeszcze głębiej, pokolenia poprzednie były
przygotowywane na twoje narodziny, abyś ty potem mógł w swoim wnętrzu
doświadczyć zrodzenia Boga i zrodzić Go dla świata, dać Go światu. Przyjmij tę
niezwykłą prawdę.
Czytasz Pismo św.
Tam w wielu miejscach możesz przeczytać o rodowodach, o przygotowaniach rodów
na jakieś wydarzenie. Tam możesz czytać o niezwykłych wydarzeniach,
zapowiedziach, Aniołach, o tym przenikaniu się świata duchowego z tym światem
materialnym, ludzkim i o ingerencji świata duchowego w świat człowieka; o tym,
że ten świat duchowy tak naprawdę jest o wiele ważniejszy i on decyduje o
ludzkim losie, o ludzkim życiu; że ten świat człowieka, materialny przeplata
się z tym duchowym i jeśli otwiera się na ten świat duchowy zaczyna jaśnieć,
uświęcać się, zbliżać się ku prawdzie, ku byciu prawdą, zaczyna być prawdziwy
dopiero wtedy. Ty również zrozum, że twoje życie dopiero stanie się prawdą,
prawdziwym życiem, gdy otworzysz się na świat duchowy i zaczniesz żyć tym
duchowym światem. Nie materialnym, ale duchowym. Twój świat, twoje życie, twój
byt musi być przenikany duchem, inaczej jest martwy, inaczej nie ma sensu.
A więc daj się
teraz przeniknąć Duchem,
aby Duch Święty nastroił twoje serce na to wydarzenie.
Aby Duch Święty przygotował twoje serce na przyjście Boga, na Narodziny Boga.
Aby Duch Święty dał tobie wiarę tak mocną, abyś wierzył, że Jezus rodzi się w
tobie i ty rodzisz Go dla świata. Aby Duch Święty wlał w twoje serce ufność,
pokój i pokorę w przyjmowaniu tego niezwykłego wydarzenia. Abyś ty wiedział,
jak jeszcze spędzić te ostatnie chwile przygotowując się na Narodziny Boga. Aby
Duch Święty rozradował ciebie, bo to, co ciebie spotka, uczyni ciebie
największym szczęściarzem.
Niech Duch
Święty da ci zrozumienie tego szczęścia,
jakie ciebie spotyka, aby uświadomił
ci, jaki skarb Bóg składa w twoim sercu, jak wielkie ma do ciebie zaufanie. Jak
wyróżnia ciebie spośród stworzenia i daje współudział w swoim planie Zbawienia.
Zaprasza ciebie do uczestnictwa w nim. Nie jesteś w stanie zrozumieć wielkości
tego wydarzenia, wielkości wyróżnienia, wielkości umiłowania. To pojmiesz w
wieczności. A teraz złóż swoje serce na Ołtarzu z ufnością, że Bóg dokona
wszystkiego, a ty po prostu otwieraj serce i pozwalaj Bogu na wszystko.
Adoracja
Uwielbiam
Ciebie Jezu!
W moim sercu jesteś ukryty. W moim sercu jest Twoje Życie. Ty
jesteś we mnie. Uwielbiam Ciebie, Miłości moja! Uwielbiam Ciebie, Słodyczy
moja! Jesteś rozkoszą mojego serca, największą, najcudowniejszą słodyczą.
Jesteś umiłowanym moim, ukochanym Oblubieńcem mojej duszy. Jesteś Życiem moim,
Oddechem moim, niezaspokojoną Tęsknotą. Pragnę Ciebie nieustannie i wypatruję
Ciebie. Jesteś Słońcem najpiękniejszym. Jesteś wszystkim Jezu, bez Ciebie nie
istnieję. Ty jesteś moje wszystko. Tylko dzięki Tobie żyję, tylko dzięki Tobie
mam prawdziwe życie. Tylko Ty Jezu! Uwielbiam Ciebie!
Jezu! Wybrałeś
nasze serca,
zapragnąłeś poprzez te serca przyjść do wszystkich ludzi.
Przygotowujesz nas, abyśmy mogli świadomie przyjąć to niezwykłe wydarzenie i to
niezwykłe posłannictwo. Pragniesz, abyśmy usposobili swoje wnętrza na spotkanie
z Tobą. Jednak wiesz, że nie potrafimy tego zrobić sami. Nasze wyobrażenia o
tym, jak chcesz tego dokonać, jak to będzie, na czym ma polegać to zadanie
odbiega bardzo od Twoich planów. Nie dorastamy Boże do tego wielkiego Dzieła.
Oddajemy się Tobie pokornie, ufając, że Ty przygotujesz nas. Dajemy Ci siebie.
Dajemy Ci prawo dysponowania nami. Czyń, co zechcesz, a my będziemy przyjmować
wszystko z ufnością, z wiarą, że właśnie Ty pragniesz tego. Daj nam ku temu
siłę, moc, daj nam tę ufność, daj nam tę wiarę. I przygotuj nas, bo bardzo
chcemy, abyś narodził się w nas, abyś poprzez nasze serca narodził się dla
świata. Jedynie trochę przeczuwamy, jak wielkie to Dzieło. Oddajemy się Tobie,
a Ty pobłogosław nas i prowadź nas.
Warto zapamiętać!
Zostało już naprawdę niewiele czasu. Trzeba się spieszyć, bo Dzieciątko
pragnie się narodzić, bo Bóg pragnie objawić światu swoją miłość. Bo On pragnie
dać wszystko, co potrzebują nasze serca, aby przyjąć Światłość świata, aby
przyjąć Pokój i Miłość i ją światu objawić. Cieszmy się, bo Bóg pragnie nam
wszystko dać i w swym dawaniu jest bardzo hojny. Módlmy się, aby nasze serca
były otwarte, by przyjęły pomoc Bożą w tych przygotowaniach. A potem, by
prawdziwie Bóg objawił się w nas, objawił się światu, by prawdziwie narodził
się we wszystkich sercach na całym świecie. Módlmy się, byśmy potrafili w
każdym momencie jednoczyć się z Bogiem, byśmy trwali nieustannie na modlitwie.
Nieustannie, w akcie miłości. Byśmy nieustannie adorowali Jezusa w swoim sercu.
To jest ważne. Prośmy też Najświętszą Panienkę, by również modliła się o te
łaski dla nas i upraszała błogosławieństwo każdemu z nas – w Imię Ojca, i Syna,
i Ducha Świętego. Amen.


<-- Powrót