Rozważania

Nr. 59  Ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni (Mt 5,17-19).

„…ani jedna
jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni”
(Mt 5,17-19). Słowo Boże jako jedyne
jest Prawdą, jest wieczne; jako jedyne czyni, stwarza rzeczywistość prawdziwą i
wieczną; jako jedyne jest pełne mocy i zawsze jest skuteczne. Zawsze Słowo Boga
wypełnia się. Jego Słowo nigdy nie pozostaje w próżni. Ono zawsze staje się
ciałem, zawsze się urzeczywistnia. Bóg wypowiadając Słowo stwarza. Nigdy nie
wypowiada słów niepotrzebnych. Każde Słowo jest potrzebne, konieczne i każde
jest miłością, która buduje wokół ludzkości rzeczywistość miłości. Zawsze Jego
Słowo podnosi, umacnia, zawsze Jego Słowo prowadzi, zawsze odradza, daje życie.  
Niestety
bardzo często człowiek nie rozumie tego, jakim to Słowo Boże jest.
Nie
przyjmując otwartym sercem zamyka się na to, czym Bóg poprzez swoje Słowo
pragnie obdarzyć ludzkość; współcześnie, czym Bóg pragnie obdarzyć w sposób
szczególny Kościół. Zamknięcie serca na Boże Słowo sprawia, iż dusza zamyka się
na niezwykłą łaskę, którą Bóg pragnie duszy dać. Dusza zamyka się na
prowadzenie Boże, zamyka się na całą tę rzeczywistość, którą niesie ze sobą
Słowo Boga.
Ze Słowem Boga
ludzkość styka się od samego początku swego istnienia do tej pory.
W różny
sposób człowiek na to Słowo odpowiadał i różnie odpowiada teraz. Smutnym jest
to, że tak mało dusz w sposób poważny traktuje Słowo Boga. Spisane w Piśmie św.
jest niezwykłą pomocą dla każdej duszy, może stanowić bazę do rozwoju
duchowego, może stanowić pomoc przy wzroście duchowym. Jest wspaniałą wskazówką
każdego dnia do codzienności. Żyjąc według Bożych wskazań każdego dnia człowiek
może wzrastać.
Niezwykłe jest
to, że Słowo Boga ma tak ogromny wpływ na różne sfery życia człowieka.
O ile
słowo ludzkie dotyczy jednej konkretnej sprawy lub też kilku, objąć może sobą
kilka tylko sfer, o tyle Słowo Boga obejmuje całą rzeczywistość otaczającą
człowieka, cały jego byt, całą jego istotę. I chociaż człowiekowi wydaje się,
iż Słowo skierowane do niego mówi o jednej sprawie, o jednej rzeczy, to
przyjęcie tego Słowa i próba życia według tego Słowa sprawia, iż Bóg swoją łaską
obejmuje całego człowieka, wszystko, co dotyczy jego. 
Dlatego dusza,
która prawdziwie pragnie żyć w Królestwie Niebieskim, pragnie żyć w bliskości
Boga, powinna codziennie słuchać Bożego Słowa, czytać Boże Słowo, rozważać to
Słowo.
Bowiem sam kontakt ze Słowem jest już łaską i ta łaska już oddziaływuje
na życie człowieka. Im głębsze rozważanie, im większa otwartość na prawdę, jaką
niesie Słowo, tym niejako mocniejsze zetknięcie się duszy ze Słowem, większy
wpływ tego Słowa na duszę, na życie duszy. 
Słowo Boże ma
niezwykłą moc.
Doświadczają tego różne dusze w różnych okresach swego życia,
doświadczają tego święci. Współcześnie również doświadczamy tej mocy. Nie
zawsze zauważamy to. Współcześnie, gdy rozwija się ruch charyzmatyczny, wiele
dusz doświadcza niezwykłości tej mocy działającego Słowa. Podobnie jak miało to
miejsce za czasów pierwszych chrześcijan, kiedy na Słowo wypowiadane przez
Apostołów, którzy w Imię Jezusa coś czynili, działy się cuda. Ale i na Słowo
Boga w Starym Testamencie również dokonywały się wielkie rzeczy. O tym możemy
czytać, znamy, choć po części historię Izraela – Słowo Boże wypełniało się.
Jakakolwiek była reakcja ludzi na to Słowo, otwartość, bądź też zamknięte były
serca, to Słowo wypełniało się. Bóg bardzo często dając pewne wskazania,
ostrzegał również, iż nie wypełnianie Słowa, nieposłuszeństwo skutkować będzie
cierpieniem. I wielokrotnie naród wybrany przekonywał się o prawdziwości tych
Słów. Doświadczał bólu, cierpienia, doświadczał niewoli, doświadczał chorób,
doświadczał śmierci. Słowo Boże niosło również ze sobą życie, radość,
uzdrowienie, wyzwolenie. I tego wszystkiego również doświadczał naród wybrany. 
Słowo Boga w
niezwykły sposób objawiło się w Jezusie.
Sama Jego Osoba już jest ucieleśnionym
Słowem Boga, wypełnieniem wszystkich zapowiedzi. Jednocześnie Jezus posługiwał
się Słowem ukazując, jak wielką moc ono posiada. Na Jego Słowa dokonywały się
uzdrowienia, miały miejsce wskrzeszenia, na Jego Słowo szatan opuszczał
człowieka. Jezus jest Tym, w Którym najlepiej można zobaczyć moc Słowa i
skuteczność Słowa. W Jezusie widzimy wypełnienie się Słowa, ucieleśnienie się
Słowa. Temat Słowa Bożego jest trudny do rozważania, bowiem trudno jest duszy
ludzkiej zrozumieć, iż Słowo Boga przybrało postać ciała w Jezusie. Gdy dopełni
się miara czasu, Bóg objawi nam niezwykłość tego wypełnienia się Jego Słowa w
Jezusie. Tym większa jest ta niezwykłość, ponieważ Słowo Boga wśród różnych swoich
cech, przymiotów posiada tę najważniejszą – jest miłością. Tak więc, Bóg
objawia swoją miłość poprzez wieki, by w końcu niejako napełniony tą miłością
po brzegi, wylewa ją w sposób największy, najdoskonalszy, rodząc na ziemi Syna.
Ta miłość, zapowiedziana wielokrotnie narodowi wybranemu, przybiera tak
doskonały kształt w Osobie Jezusa. I choć Jezus żył w łonie swego Ojca od
wieków, od zawsze, to Słowo Boże niejako sprowadza Go na ziemię, rodząc,
przybierając właśnie taki kształt, taką formę. Ponieważ Jezus jest
wypowiedzianym Słowem swego Ojca, więc jest dokładnie Tym, Kim chce Ojciec, aby
był, ponieważ to Ojciec wypowiada Słowo. To Słowo to Jezus. Stąd ta jedność
między Ojcem a Synem. Jezus jest dokładnie Tym, Którego wypowiada Ojciec,
dokładnie tą Miłością, tym Dobrem, tą Prawdą, tą Świętością. Wszystko w Nim
jest jednakie z Ojcem. W przyszłości, po śmierci dusze zrozumieją piękno tego
Słowa, które się ucieleśniło, zrozumieją na czym polega to ucieleśnienie Słowa,
zrozumieją, czym tak naprawdę Słowo Boga jest.
O Słowie
wielokrotnie mówiliśmy.
Dzisiaj jeszcze raz zwróćmy naszą uwagę na to, jak
ogromnie ważne jest każde Boże Słowo wypowiadane w konkretnym celu i służące człowiekowi,
pomagające mu w dążeniu do świętości. Ponieważ jest wypowiadaną miłością,
wypływa z miłości, w intencji jest miłość do człowieka, w związku z tym każde
Słowo Boga powinno być przez człowieka przyjęte z wielką otwartością, ufnością,
wiarą i z tym poczuciem odpowiedzialności, ponieważ Bóg poprzez Słowo obdarza
łaską, a jednocześnie oczekuje czegoś od człowieka. Bóg nie tylko daje Słowo,
Bóg dając Słowo będzie w przyszłości oczekiwał od człowieka, iż ten zda
relację, w jaki sposób to Słowo przyjął, wykorzystał, spożytkował, co uczynił z
tym Słowem, które przecież dane mu było dla jego dobra, miało służyć jego
zbawieniu. 
Słuchając tego
fragmentu Ewangelii zazwyczaj człowiek ma na myśli dziesięcioro przykazań.
Jest
to właściwe myślenie, ponieważ przykazania Boże to jest podstawa. Są one
najważniejsze. Wyznaczają człowiekowi drogę, sposób życia, realizację swojej
drogi życiowej, swego powołania. To są podstawowe zasady, którymi człowiek
powinien się kierować. Jeśli byśmy się zagłębili w te przykazania, prawdziwie w
każdej sytuacji można odwołać się do jakiegoś przykazania i się nim kierować. W
każdej! Dlatego to przypomnienie w czasie Wielkiego Postu, by kierować się
Słowem Boga; Słowem, które dane jest ku dobru człowieka; dane jest, by człowiek
poprzez słuchanie i wypełnianie tego Słowa mógł osiągnąć Niebo. 
Ale również
zwróćmy naszą uwagę na inne Słowa Boga.
Przede wszystkim na to Słowo, które
stało się Ciałem, a więc na Jezusa, na zapowiedzianego Zbawiciela, abyśmy tego
Słowa słuchali z całą otwartością. To Słowo Boga dane nam, ludziom. Brak
posłuszeństwa temu Słowu, a więc brak posłuszeństwa Jezusowi, będzie miało
fatalne skutki dla duszy. Słowo, które Bóg wypowiadał przez wieki, a które
skupiało się właśnie na tym jednym, a więc na Jezusie, jest najważniejszym
Słowem Boga. Jest najważniejszą prawdą, rzeczywistością, która wprowadza
człowieka na drogę Zbawienia. 
Bóg wypowiadał
Słowa również po Narodzinach Jezusa, po Jego życiu, śmierci na Krzyżu, po Jego
zmartwychwstaniu.
Wypowiadał Słowa do swojego Kościoła. Czynił to poprzez różne
święte dusze. Wypowiadał Słowa poprzez świętych kapłanów, święte zakonnice,
świętych świeckich, poprzez świętych papieży. Wypowiada Słowa do tej pory. I
wszystkie te Słowa, zauważmy, skupiają się, mają jeden kierunek. Tym kierunkiem
jest Jezus, tym kierunkiem jest zbawienie w Jezusie. To cel wypowiadanych Słów
Boga. One w Nim mają swoją pełnię, swoje wypełnienie, w Nim mają swój cel, z
Nim są związane i można by powiedzieć, że bez Niego by nie istniały. To Bóg
Ojciec tak zjednoczony jest z Jezusem, ze swoim Synem, który jest Jego Słowem.
Dlatego każde Słowo Boga znajduje swoje wypełnienie w Jezusie, choć wypowiadane
jest również i współcześnie. Jezus jest w centrum, a wszelkie Boże Słowo
wypowiadane i na początku istnienia ludzkości, i w trakcie, i pod koniec, każde
to Słowo skupia się na Jezusie, dąży do Jezusa, ponieważ Jezus jest
wypowiedzianym Słowem Ojca.
Gdy słuchamy
pouczeń, prosimy Ducha Świętego, by On otworzył nasze serca, by dał
zrozumienie, by pouczył, pamiętajmy zawsze, że to Słowo pochodzi od Ojca i
niejako płynie ku Synowi, kieruje nas ku Synowi.
Kto idzie za tym Słowem,
jednoczony jest z Jezusem. Kto przyjmuje Słowo jednocząc się z Nim, jednoczy
się z Jezusem. Kto żyje tym Słowem, żyje Jezusem, życie Jezusa jest w nim. A
więc, kto codziennie tym Słowem się karmi, czyta, rozważa, przyjmuje, słucha,
życie Boga jest w nim, Jezus jest w nim. Oczywiście w zależności od tego, w
jakim stopniu dusza przyjmuje, otwiera się, na tyle to życie Boże jest w duszy. 
Bóg nie
zmienia w swoim Słowie niczego.
Nie zmienia przecież swojego Syna. Jego mądrość
jest doskonała, Jego rozumienie wszystkiego jest doskonałe, bo sam przecież
wszystko stworzył. Zatem nie zmienił Słowa, bowiem wypowiadając je wypowiada
Słowo doskonałe, takie, którego w żaden sposób nie trzeba poprawiać, regulować,
tak jak to jest ze słowem ludzkim. Słowo człowieka często okazuje się
niewłaściwe, słabe, nietrafne, często okazuje się niezgodne z prawdą. Człowiek
zmienia swoje słowo. Słowo Boga jest doskonałe, zatem nie zostanie zmienione.
Doskonałym jest Jezus, wypowiedziane Słowo Ojca, doskonałe jest każde Słowo,
każde prowadzi do Jezusa. W Nim znajduje swoje ucieleśnienie, spełnienie.
Każda dusza
powinna słuchać Słowa Bożego, karmić się nim, podążać za nim.
Wtedy dojdzie do
doskonałości, wtedy zjednoczy się z Bogiem. Wszelkie odstępstwa od Słowa
sprawiają, że dusza nie żyje w pełni życiem Bożym, nie może jednoczyć się z
Jezusem. W Nim jest przecież doskonałość, pełnia. Człowiek nie przyjmując
czegoś, jakiegoś fragmentu Słowa, nie przyjmuje Jezusa i tej pełni w Nim.
Na Ołtarzu
złóżmy swoje serca prosząc, by Duch Święty oświecił nas tą niezwykłą prawdą o
Słowie Boga, by dał naszym sercom zrozumienie, czym i Kim jest Słowo Boga, jak
wielki ma wpływ na życie duszy. 
Modlitwa duszy najmniejszej
Uwielbiam
Ciebie Boże!
Moja dusza doświadcza niezwykłego spotkania. Wypowiedziałeś swoje
Słowo, Ojcze, we mnie. Twoje Słowo jest we mnie! Jezus jest we mnie!
Wszystko,
co wiąże się z wypowiedzianym przez Ciebie Słowem jest we mnie. Swoje Słowo
wypowiadałeś przez wieki. Każde Słowo skupia się w Jezusie, dąży do Jezusa.
Jezus jest we mnie. We mnie więc, jest każde Twoje Słowo. Trudno jest pojąć
Boże niezwykłość tej prawdy. Mając Jezusa, mam każde Twoje Słowo, którego wypełnieniem
jest Jezus. Wybacz mi, że nie potrafię pojąć, jak wielki, jak wspaniały to Dar
złożony we mnie. Wybacz, że nie potrafię zważać Twego Słowa, że nie potrafię
należycie przyjmować Twoje Słowo. Wybacz! Miesza się umysł, gdy próbuje myśleć
o tym, jak wielki Skarb posiadła moja dusza. Bóg wypowiada Słowo swoje we mnie
i to Słowo staje się Ciałem. Przecież niczym jestem, a Ty swoje Słowo
umieszczasz we mnie. Tak słaba duszą jestem, a Ty swoje Słowo umieszczasz we
mnie. Nie potrafię pojąć, Boże! Kiedy rozważam, jakim Twoje Słowo jest, Kim
jest to Twoje Słowo, to wielkość tego Daru, bogactwa przerasta moją wyobraźnię,
moje pojmowanie. Moja dusza stała się bogata całym Niebem, a przecież niczym
jestem, Boże. Uczyniłeś sobie we mnie swoje mieszkanie, a przecież jestem
najsłabszą duszą. Ty Stwórca, we mnie złożyłeś swoje Słowo. Począłeś Syna! Co
czynić ma moja dusza? Drżę cała przed wielkością tego Daru, przed tą cudowną
Boską obecnością i nie śmiem Boże wznieść wzroku na Ciebie. Proszę, pomóż mi,
bo moje serce pęknie. Nie potrafi moje serce znieść Twojej wielkości Boże,
Twego Majestatu, Twego piękna. Twa moc, Boże, rozsadza moje serce. Jeśli nie
wzmocnisz mego serca Panie, umrę. Jednocześnie dziękuję Ci. Nie mam słów, Boże
mój, aby wyrazić tę wdzięczność za Dar złożony we mnie. Nie mam słów, by
pokazać radość. Moja dusza całą sobą wielbi Ciebie Boże. Ale nie potrafię
znaleźć słowa, choćby jednego, które należycie uwielbiłoby Ciebie. Więc drżąc
cała przed Tobą, ciesząc się, a jednocześnie trwając w jakimś przerażeniu nad
wielkością Twoją, potęgą i mocą pragnę wolą moją Ciebie uwielbić, oddaniem moim
wyznać Ci miłość. Pragnę Boże ofiarować się Tobie i choć trochę  w ten sposób wyrazić moją cześć, moją miłość,
moje pragnienie należenia do Ciebie. Uwielbiam Ciebie Boże!
Mój Jezu! To
doświadczenie Twojej wielkości i mocy zachwyca i przeraża duszę.
Skłania ją ku
wielkiemu uniżeniu. Skłania ją ku temu, by z pochylonym czołem przed Tobą
klęczała i ofiarowywała się Tobie. Jednocześnie dajesz Jezu odczuć duszy wielką
swoją miłość. Miłość, która jest bardzo czuła, która zniża się do duszy, bierze
ją w objęcia i tuli do swojego Serca. To kolejna rzecz, której dusza nie
potrafi pojąć. Nie rozumie, co czynisz Boże z tą małą biedną duszą, tak słabą,
tak grzeszną. Jakże to? Ty ją wywyższasz? I dusza doświadcza miłości,
wywyższającej miłości. To niezwykłe Boże. Przyoblekasz duszę w swoje szaty,
dajesz swoją koronę. O Panie! Im bardziej się uniżam, im bardziej chylę czoło
ku ziemi, Ty tym bardziej unosisz mnie ku górze i otaczasz mnie swoim światłem,
blaskiem swojej świętości. Umieszczasz mnie w swoim Królestwie, wśród swoich
Świętych, wśród Aniołów. Moja dusza zaznaje szczęścia, które trudno opisać.
Wzruszenie ogarnia serce. Można ze szczęścia tylko płakać. Nie jestem w stanie,
Boże, wypowiedzieć słowa. To wszystko, Panie mój, co czynisz z moją duszą, po
prostu nie mieści się w moich wyobrażeniach o Tobie, nie mieści się w żadnych
pojęciach. Wszystko jest niczym wobec piękna miłości, jakiej zaznaje dusza w
Twoich objęciach.
Panie mój!
Jakże niewiele mój umysł rozumie z tego, co czynisz ze mną, ale moje serce wie
i czuje Twoją miłość.
Moje serce rozumie doskonale, iż jednoczysz mnie ze sobą.
Bierzesz moje dłonie i przybijasz do krzyża. Moje stopy przybijasz gwoździem.
Moje serce jest tak blisko Twojego i łączy się z Twoim. Chociaż nie mogę tego
zrozumieć, to pragnę Jezu, być z Tobą na Krzyżu. Choć nie pojmuję Jezu,
przecież Ty wiesz, że jestem najsłabszą duszą, najbardziej bojaźliwą, a jednak
porywasz moje serce i wypełniasz pragnieniem, by trwać w tym zjednoczeniu z
Tobą na Krzyżu. Dziękuję Ci za to wszystko, co dla mnie po ludzku jest nie do
zrozumienia, ale co moje serce czuje i doświadcza jako piękno nieskończone, co
moje serce pociąga ku Tobie i sprawia, że całą swoją istotą pragnę rzucić się w
Twoje objęcia, w tą niepojętą przepaść, by zniknąć w Tobie, żyć w Tobie będąc
przemienioną całkowicie w Ciebie.
Mój Boże!
Dajesz duszy tak wiele. Doświadczasz duszę tak cudowną miłością, pociągasz ją
ku Sobie, przytulasz do Siebie.
Dusza kosztuje rozkoszy samego Nieba. Ale
przychodzi czas, kiedy dusza musi wrócić na ziemię. Proszę Jezu, pomóż teraz
duszy żyć na ziemi. Dobrze wiesz Jezu, że zakosztowawszy Twojej miłości,
zakosztowawszy Nieba dusza czuje schodząc na ziemię, jakby szła na wygnanie. I
zaczyna cierpieć. Naraz okazuje się, że wszystko to, co otacza na ziemi
straciło piękno, blask, przestało być tak ponętne. Wszystko przypomina tylko o
jednym, że nie jest to Niebo. A dusza spragniona jest Nieba, bo dałeś jej
zakosztować tego smaku. Nie pozostawiaj duszy samej na tym wygnaniu. Pomóż jej,
daj jej siły, aby chodząc, stąpając po ziemi sercem mogła sięgać Nieba. Aby
stąpając po ziemi mogła zagłębiać się duszą w Twoją miłość i w niej żyć. Daj
jej siłę, by nieustannie dążyła do Ciebie. Daj jej również pamięć, tych
cudownych chwil zjednoczenia z Tobą, aby nie zapomniała. Kim jesteś dla niej?
Proszę Jezu, pobłogosław nas. 
Warto zapamiętać!
Życie Słowem
Bożym czyni duszę bogatą, uświęca ją, jednoczy z Bogiem. Bardzo często
lekceważone jest Słowo Boże. Dusze nie rozumieją, jak ważnym jest, by żyć
Słowem Boga; nie rozumieją, jak wielkie jest znaczenie Słowa Bożego, jak wielki
ma wpływ na duszę. Przecież Słowo Boga jest żywe. To Jezus, to sam Bóg. Nie
popełniajmy tego błędu. Przyjmujmy Słowo Boga jako cenny dar i codziennie
rozkoszujmy się tym darem, rozważając Słowo Boże. Zobaczymy bardzo szybko, jak
to Słowo przemienia nasze wnętrze i jak bardzo zbliża do Boga, jednocząc z Nim.
Doświadczymy Bożego życia w sobie, dzięki Jego Słowu.
Błogosławię was – w Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen.


<-- Powrót