Rozważania

Nr. 3  Cieszymy się przychylnością Boga

Konferencja na Rok „W
Komunii z Bogiem”

Bóg
błogosławi drogę dusz najmniejszych, ich posługę, oddanie,
poświęcenie, wytrwałość, błogosławi ich posłuszeństwo i
ciągłe próby pełnienia Jego woli. Postawa maleńkich podoba się
Bogu Ojcu. Patrząc na najmniejszych widzi swoje umiłowane dzieci,
które mimo braku sił i umiejętności, często nieporadnie, jednak
z prostotą i szczerością idą za Jego wskazaniami. Wzbudzają w
Jego Sercu czułość. Sprawiają, że Jego poruszone Serce co rusz
udziela im swego błogosławieństwa i wielu, wielu łask. Dusze te
są otoczone tymi łaskami jak mało kto. Cieszą się ogromną
przychylnością Boga Ojca. W Jego wnętrzu jest dla nich potęga
Miłości i Miłosierdzia. Niech korzystają z tego. Ujmą Boga za
Serce, gdy z większą ufnością podchodzić będą do wszystkiego.
Niech ufają Mu z dziecięcą, prostą, naiwną, szczerą,
bezgraniczną ufnością. Niech będą wręcz zuchwali w tej ufności.

Dziecko
zawsze może polegać na swoich rodzicach. Rodzice czynią wszystko
za swoje dzieci. Oni dają swoim dzieciom wszystko, czego potrzeba do
życia. Dają nie tylko to, co konieczne. Oni dają więcej. Często
sprawiają swoim dzieciom radość różnego rodzaju prezentami i
niespodziankami. A gdy dzieci okazują wdzięczność, rodzice
uszczęśliwieni tym bardziej obdarowują je kolejnymi darami. Są
zakochani w swoich maleństwach i uważają je za najpiękniejsze,
najzdolniejsze, najmądrzejsze. Potrafią godzinami opowiadać o
swoich dzieciach myśląc, że słuchacze są tym zainteresowani, co
niekoniecznie musi mieć miejsce. Są po prostu zaślepieni miłością.
W pewnym sensie można miłość Boga porównać do uczucia ziemskich
rodziców. Wprawdzie Bóg nie jest zaślepiony, ponieważ dobrze
widzi wnętrza swoich dzieci, zna je, sam je powołał do życia,
jednak prawdą jest, że Miłość, jaką darzy człowieka, niejako
karze mu przymykać oko na nieudolności, nieporadność,
niezgrabność dzieci, ich brak wiedzy, inteligencji, brak sił i
sprawia, że te słabości raczej wzruszają Boże Serce, które
objęte tkliwą czułością pragnie więcej i jeszcze więcej
wylewać na dusze zdroje miłosierne. Pragnie obdarzać je miłością.
Pragnie co rusz okazywać dowody tejże miłości. A gdy dzieci
starają się być posłuszne Jego woli, tym bardziej okazuje swoją
hojność i jeszcze szerzej otwiera Serce pełne łask.

Będąc
duszami najmniejszymi pragniemy uświadomić sobie, że Bóg nie jest
ograniczony w swojej hojności. Jedynie człowiek tę hojność
ogranicza swoim brakiem wiary w miłość, brakiem ufności. Ponieważ
Bóg tak bardzo nas ukochał, ponieważ daje nam tak dużo, okazujmy
Mu swoją wdzięczność, ale nie ograniczajmy Go w Jego hojności.
Miejmy odwagę oczekiwać jeszcze więcej. Miejmy odwagę prosić.
Prosić z miłością. Oznacza to modlitwę, w której okazując
ufność w Bożą Miłość i Boże Miłosierdzie, prosić będziemy
o wiele spraw ważnych i mniej ważnych, poddając się pokornie
Bożej woli we wszystkim. Często w swoich sercach dokonujemy
selekcji spraw na te, o które można prosić oraz te, o które nie
powinno się prosić, bo może nie wypada, nie trzeba, może za mało
ważne, może to przesada, albo zuchwałość, zachłanność itp.
Dziecko mówi swoim rodzicom o wszystkim. Przedstawia im swoje
potrzeby i marzenia. Wiadomo, że wiele z nich jest albo nierealnych,
albo są chwilową zachcianką, albo też mogą być dla dziecka
niedobre, niebezpieczne, niepotrzebne. Jednak dziecko z ufnością
mówi o wszystkim. To rodzice dokonują wyboru. Dziecko im się
poddaje.

Nie
bądźmy dorosłymi. Bądźmy dziećmi. Przedstawiajmy w modlitwie
wszystko, szczerze i z dziecięcą prostotą poddając się
jednocześnie woli Boga. Modlitwa prośby czyniona z pokorą, bez
zachłanności i przywiązania do danej prośby, jest przyjmowana z
wielką czułością. I Bóg jak rodzic rozpatruje ją, a widząc
pokorę swego dziecka, chciałby je zadowolić, spełniając każdą
prośbę. A nawet jeśli z jakiegoś powodu nie spełni, to w zamian
obdarza dziecko czymś innym, pięknym, by sprawić mu radość, by
okazać swoją miłość. Tak, czy inaczej, dziecko jest obdarowane i
szczęśliwe. Toteż miejmy odwagę i z ufnością, prostotą i
pokorą przedstawiajmy Bogu Ojcu wszelkie swoje potrzeby. A potem
przyjmujmy Jego wolę wobec nas. Nie zapominajmy o dziękczynieniu. W
tym możemy się prześcigać. Żyjmy prosto jak dzieci. Bądźmy
dziećmi wobec Boga! Ufajmy bezgranicznie! Jego Serce, to Serce Ojca
zakochanego w swoich dzieciach. Uczyni dla nas wszystko! Czy nie dał
tego dowód na Krzyżu? Niech Jego błogosławieństwo spocznie na
nas, Jego dzieciach.


<-- Powrót