Pielgrzymka Jubileuszowa – film (mp4)

Jeszcze raz zapraszamy na trasę naszej pielgrzymki jubileuszowej, którą wspólnie podjęliśmy w trwającym Roku Miłosierdzia. Tym samym trwajmy w wdzięczności, wielbiąc Boga w Jego ogromnym Miłosierdziu. Dziękujemy także wszystkim tym, którzy pomogli nam zorganizować i przeżyć dni naznaczone wspólnym pielgrzymowaniem do miejsc świętych.

Pielgrzymka Jubileuszowa – zapraszamy do galerii zdjęć

W dniach od 3 do 16 września br. nasza wspólnota uczestniczyła w pielgrzymce jubileuszowej do Rzymu, San Giovanni Rotondo, a także do sanktuariów w Padwie, Manopello, Lanciano, Monte San Angelo, Serracapriola,Veprić i Medjugorje. Trwamy w wielkiej wdzięczności za ten wspaniały dar pielgrzymowania w Roku Miłosierdzia i nadal powracamy do bogatych przeżyć duchowych, które towarzyszyły nam podczas tych ważnych dni. Zapraszamy także osoby odwiedzające naszą stronę internetową do zapoznania się z miejscami naszego pielgrzymowania, co jest możliwe dzięki zamieszczonej galerii zdjęć ( cz. I ; cz. II ) ze wspomnianej pielgrzymki.

Galeria, cz. I

pielgrzymka_jubileuszowa

Galeria, cz. II

pielgrzymka_jubileuszowa-2

Pielgrzymka jubileuszowa – Medjugorje

Medjugorje_Kriźevac

 

Droga miłości, którą pokazał nam Jezus, jest drogą dla każdego z nas. Jest drogą dla maleńkich, dla zwykłych, szarych ludzi; nie dla mocnych, wielkich, ale dla najmniejszych, dla najsłabszych, dla tych, którzy siebie mają za nic. Jeśli często upadasz, jeśli widzisz, że często ci nic nie wychodzi, jeżeli jednocześnie pragniesz kochać Jezusa, ale stale Go ranisz – ta droga jest dla ciebie. Jeżeli przeżywasz różne trudności, jeżeli masz kłopoty, ale zwracasz się do Jezusa i prosisz Go o pomoc – ta droga jest dla ciebie. Jeżeli kochasz Matkę Bożą i pragniesz, aby była w twoim życiu – ta droga jest dla ciebie. Ty również możesz wybrać miłość i to wystarczy. Uwierz, zaufaj, wystarczy tylko kochać, a krok po kroku Jezus poprowadzi ciebie poprzez twoje życie i On to życie przemieni. Nie tak od razu i gwałtownie, będzie czynił to małymi krokami, bowiem ty jesteś mały, jesteś maleńki i potrzebujesz małej drogi. Masz za małe nogi, dziecko, aby kroczyć milowymi krokami wielkich Świętych. Idź maleńką drogą, idź razem z Maryją i Jezusem. Jezus będzie ci błogosławił, będzie pomału pokazywał ci, co należy zmienić. Ale nie lękaj się, On nie będzie tym, który będzie wymagał. On będzie za ciebie to przemieniał, a ty masz tylko kochać. Czytaj dalej

Pielgrzymka jubileuszowa – Lanciano

Cud w Lanciano

 

Pod postacią Hostii św. jest żywy Bóg, Jezus Chrystus – Ciało i Krew odwieczna, Miłość nieskończona, dopełniająca ten czas. On jest Początkiem i Końcem, Alfą i Omegą. Jest żywym Bogiem, prawdziwym, żyjącym odwiecznie. On jest Prawdą największą. Patrząc na Hostię podczas Eucharystii masz widzieć Boga, widzieć Jego Ciało i Krew prawdziwe, żyjące. Masz widzieć Jezusa Ukrzyżowanego, Ciało rozdzierane pejczami, rozrywane biczami, przybite gwoździami. Masz widzieć Krew prawdziwą, żywą, płynącą z Ran. On jest Bogiem żywym, żyjącym odwiecznie. Ty podczas Eucharystii masz adorować Boga żywego, masz wierzyć w to, o czym ci On mówi. Masz wierzyć w Boga, który żyje, który króluje i jest Panem wszechświata. To Jezus dał się zabić, umęczyć, aby tobie dać życie wieczne. A ty człowiecze masz uwierzyć, uwierzyć w Jego Ciało i w Jego Krew. Stąd te cuda eucharystyczne. Dlatego, że twoje niedowiarstwo jest tak wielkie, twoja nędza ciebie pochłania, jest otchłanią tak wielką. Jednak miłosierdzie Boże i Boża miłość sprawia, że Bóg ukazuje Siebie właśnie w tych cudach, abyś wierzył człowieku, abyś ufał, abyś przyjął Miłość – Miłość nieskończoną, Miłość odwieczną. Dlatego daje się poznać tobie w tych cudach. Uwierz człowieku, że pod postacią Ciała i Krwi tutaj ukazanych jest prawdziwy Bóg; że pod postacią chleba i wina w Eucharystii podczas Konsekracji jest Bóg. Masz w to wierzyć, widzieć Boga żywego, umierającego na Krzyżu, oddającego za ciebie życie, oddającego całego Siebie tobie. A gdy przyjmujesz Komunię św., pamiętaj, że przyjmujesz prawdziwego Boga, a nie zwykły opłatek. A więc twoje serce i twoja dusza ma być czysta. Ileż grzechów ludzie popełniają przystępując do Komunii św., przyjmując Boga prawdziwego do serca, które jest pełne grzechu. Ileż popełniają grzechów, kiedy przechodzą obojętnie obok Tabernakulum! Nawet nie pomyślą, nie skłonią głowy. Ileż grzechów popełniają, kiedy nie uklękną przed wystawionym Najświętszym Sakramentem! Ileż grzechów popełniają kapłani, kiedy przechodząc obok Boga w ogóle o Nim nie myślą, niedowierzają, że On jest żywy, prawdziwy, żyjący odwiecznie, Prawda nieskończona, objawiona w Jezusie Chrystusie, Tajemnica nad tajemnicami, Sacrum największe, Świętość nieskończona, Alfa i Omega, Początek i Koniec.

Pielgrzymka jubileuszowa – San Giovanni Rotondo

San Giovanni Rotondo

 

W dzisiejszych czytaniach mowa była o naznaczeniu. Bóg pragnie naznaczyć serce każdego z nas. To naznaczenie jest o wiele głębsze. Obdarzając Ojca Pio stygmatami, Bóg wprowadził go na krzyż i ukrzyżował. Od tej pory Ojciec Pio trwał z Jezusem Ukrzyżowanym na drzewie cierpienia. Bóg pragnie każdego z nas ukrzyżować. Nie lękajmy się, nie chodzi tutaj o tak wielkie cierpienia, jakim on podlegał. Chodzi o co innego. Bóg pragnie ukrzyżować nasze myśli, nasze słowa i nasze serca, nasze pragnienia, nasze oczekiwania, nasze ambicje. Bóg pragnie ukrzyżować nasze jestestwo, aby całkowicie i nieodwołalnie należało do Niego. Spróbujmy zwiedzając San Giovanni Rotondo pamiętać o Krzyżu. Starajmy się nie być turystami. Tak dużo jeszcze w nas jest ciekawości, nie zawsze zdrowej, dużo rozmów, niepotrzebnych słów. Spróbujmy dzisiaj przejść Drogę Krzyżową w zupełnym skupieniu, starając się milczeć, rozważając ogromną wartość cierpienia. Poprzez przyjęte cierpienie jednego człowieka Bóg dokonuje zbawienia wielu dusz. Nas jest dużo, poprzez każdego z nas Bóg pragnie zbawiać dusze. Pragnie nami się posługiwać, pozwólmy Mu na to. Pozwólmy, że ukrzyżuje nasze myśli, słowa, nasze serca. Przyjmijmy krzyż. Czytaj dalej

Pielgrzymka jubileuszowa – Rzym

Watykan

 

Bóg pragnie porwać nasze serca, pragnie ożywienia naszych serc miłością. Pragnie, byśmy rozradowali nasze serca wielką miłością Boga, aby nasze serca zapragnęły bardzo gorąco iść drogą miłości, szerzyć miłość Boga wśród swoich bliskich, szerzyć kult Miłosierdzia Bożego. Niech każdy z nas poczuje się szczególnie zaproszony na tę drogę. Niech nasze uczestnictwo w tej pielgrzymce doda nam sił, aby wejść na tą drogę prawdziwie. W życiu świętych była ona drogą przyjmowania cierpienia za innych, a więc była drogą miłości, bowiem przyjmowanie cierpienia jest miłością. Wiele radości dawało świętym przyjmowanie cierpienia za innych, a Bóg w swej łaskawości bardzo często czynił tak, że nie czuli cierpienia. A jeśli go doświadczali, to kosztowali również słodyczy tego cierpienia. Kiedy przyjmujemy cierpienie, nie obawiajmy się go. Bóg daje siły do znoszenia cierpienia, daje radość, a często po prostu zabiera cierpienie. Ponieważ Bóg jest naszym Ojcem, kocha nas jako swoje małe dzieci i często wystarcza Mu nasza gotowość przyjęcia cierpienia. Kiedy wyrażamy tę gotowość szczerym sercem, Bóg przyjmuje ją jako przeżyte cierpienie, dokonane i nie daje nam cierpieć, bowiem On jest Miłością. On jest Ojcem pełnym miłości, a my Jego dziećmi i traktuje nas jako swoje najukochańsze dzieci. Czytaj dalej

Pielgrzymka jubileuszowa – Florencja

Florencja

 

Doświadczamy na tej pielgrzymce wielu łask. Każdy z nas na swój sposób doświadcza obecności Boga. Jesteśmy dotykani Jego miłością, nasze serca są rozradowane i szczęśliwe. Jest to wielkie rzeczywiście szczęście, wielka radość, że możemy doświadczać tak wielkiej miłości, a nasze dusze są uzdrawiane. Jednocześnie przyjmując miłość miejmy świadomość, że przyjmujemy krzyż. Postarajmy się ten krzyż przyjmować w pełni świadomie; nie jako coś, czego trzeba się obawiać, ale jako radość. A więc przyjmijmy dzisiaj wielką radość, bowiem Bóg zbawił nas poprzez Krzyż. Bóg pozwolił na to, aby Jego Syn cierpiał za nas. Zobaczmy co za radość, co za wielka miłość kierowała Nim, że pozwolił na cierpienie własnego Syna. Spójrzmy, wraz z Krzyżem idzie radość. A Krzyż wypływa z miłości. Nie ma prawdziwego życia w miłości bez cierpienia. Nie trzeba się go bać. Cierpienie należy przyjąć. Tylko zgoda w sercu na cierpienie i na krzyż uwalnia człowieka z lęku, daje mu pokój w sercu. Spróbujmy spojrzeć na cierpienie właśnie z tej strony, jako wyraz miłości. Przyjmijmy swoje życie, które jest cierpieniem, jako dar Boga, jako dar Jego miłości, jako wielką szansę daną nam na zbawienie. A wszystko, co wydarza się w naszym życiu, jako wielkie zwiastowanie tego zbawienia. Spróbujmy na początku każdego dnia powiedzieć Bogu Ojcu: Tak, zgadzam się, Boże, na to, co przyniesie ten dzień, bo Ty mi zwiastujesz wielkie zbawienie; bo Ty mi zwiastujesz miłość wielką, którą dałeś mi poprzez Jezusa. A więc, tak, przyjmuję ten dzień, cokolwiek przyniesie. A potem w ciągu dnia, kiedy słyszymy coś nieprzyjemnego, mówmy Bogu „tak”, bo to jest łaska na tę chwilę. Kiedy jest przykre zdarzenie, mówmy: Tak, dzięki Ci, Ojcze, bo Ty niesiesz z tym cierpieniem łaskę. Kiedy będziemy mówić Bogu „tak”, wtedy w naszym sercu zrodzi się radość z przyjmowanej woli Bożej. Będziemy ją realizować w sposób doskonały, bowiem godzić się będziemy na wszystko, co Bóg nam daje, co dopuszcza. Nie lękajmy się szatana. On, choć będzie starał się mieszać szyki, to jednak nasze „tak” sprawi, że Bóg zamieni wszystko w wielkie błogosławieństwo. Spróbujmy dzisiaj spojrzeć na swoje życie, w którym jest dużo bólu i cierpienia, jako na wielką łaskę daną przez Boga, jako wyraz Jego miłości, jako naszą drogę do zbawienia. Czytaj dalej

Pielgrzymka Jubileuszowa – Padwa

Padwa

 

 W tej pięknej Bazylice powiemy sobie parę słów o pięknie Bożej miłości. To Boża miłość przemawiała przez usta św. Antoniego z Padwy. Boża miłość rozsiewana w jego słowach sprawiała, że ludzie zaczęli przychodzić, słuchać jego kazań i nawracać się. Boża miłość w św. Franciszku sprawiła, iż przyroda słuchała jego kazań. To Boża miłość – czysta, nieskalana, pełna mocy sprawia, że człowiek się nawraca. O taką miłość módlmy się, prosząc Boga, aby każdy z nas jej doświadczył i tą miłością mógł żyć. Ta miłość prawdziwie Boża, pełna mocy i siły przejawiała się w życiu pierwszych chrześcijan. Słuchaliśmy dzisiejszych czytań. To dzięki miłości, którą mieli w sercu, dzięki wierze Bóg mógł dokonywać cudów – mógł uzdrawiać, przemawiać, mógł czynić różne rzeczy swoją mocą, nie mocą ludzką. O taką miłość módlmy się, bowiem nadeszły czasy, kiedy potrzeba właśnie miłości Boga. W tych czasach miłość została skalana, pojęcie miłości zmieniło się. To, co człowiek nazywa miłością, nie jest nią. Bóg pragnie objawić ludziom prawdziwe oblicze miłości. Pragnie pokazać, iż tą miłością można żyć rzeczywiście, iż można żyć samą miłością. Człowiek zaplątany jest w różne sprawy, w różne problemy, a rzeczywistość pełna zła pochłania go, pożera. Bóg pragnie obdarzyć człowieka od nowa swoją miłością. Pragnie tę miłość odrodzić w ludzkich sercach. Chce, aby człowiek od nowa narodził się dla Bożej miłości. Czytaj dalej