Rozważania

Nr. 12  Święto św. Jana Apostoła

Wtedy wszedł do
wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i
uwierzył.
(J 20,8)
Każdy z nas
dążących do Boga, idących maleńką drogą miłości, przeżywa różne momenty w
swojej wierze.
Nie jesteśmy odosobnieni w swoich rozterkach, wątpliwościach,
upadkach, odejściach i powrotach. Każdy, nawet kapłan, doświadcza na drodze
wiary chwil, kiedy czuje się mocny obecnością Boga w nim i chwil, kiedy doświadcza
subiektywnej samotności od Boga. Są chwile doświadczeń, kiedy Bóg zezwalając na
trudności, hartuje duszę jednocześnie ucząc ją pokory, chociaż przez duszę odczuwane
są jako ciężkie. Jednak to one są szczególnie błogosławione i to one wyraźnie
prowadzą nas do Boga. 
Każda dusza
potrzebuje czasu, kiedy zamknie się zupełnie na otaczający świat, a otworzy na
Świat Ducha.
Oczywiście na ile pozwoli łaska i na ile dusza tę łaskę przyjmie.
Każdy z nas potrzebuje czasu, kiedy zajmie swe serce tylko sprawami
Bożymi. To odsunięcie od świata, to wejście w bliższą relację z Bogiem
jest dla duszy oddechem, jest dla niej napełnieniem się życiem, jest nabraniem
zdrowia, jest odrodzeniem się w niej Boskiego rdzenia, który w wirze spraw
codziennych, został gdzieś zatracony. Dlatego jest ważne, by w miarę
regularnie korzystać z takiego czasu. 
Taką możliwość dają
nam dni skupienia (spotkania formacyjne).
Nie same Wieczerniki.
Te są końcowym efektem napełniania się darami podczas spotkania formacyjnego.
Są dopełnieniem tego czasu, a jednocześnie już wyjściem poza siebie, by
udzielać nowego życia, jakim zostało się napełnionym, innym, przybyłym tylko na
Wieczernik. Toteż bardzo ważne dla
duszy maleńkiej jest comiesięczne uczestnictwo w dniach skupienia. 
Dni skupienia są
swego rodzaju drogą, po której nas Bóg prowadzi.
Konsekwencja, z jaką się
odbywają, tematyka, mają swoje znaczenie. Bowiem to Duch wyznacza wszystko
i to On tak naprawdę jest naszym przewodnikiem. Starajmy się systematycznie
uczestniczyć w tych comiesięcznych spotkaniach, ponieważ są drogą duchową wyznaczaną
przez samego Boga, są drogą dla najmniejszych. Kształtują nasze dusze, odpowiadają
na nasze potrzeby, wątpliwości, pytania. 
Mimo, że tego możemy nie dostrzegać,
to od pewnego czasu idziemy 
- drogą przemyślaną, logiczną, 
- drogą, podczas której
Bóg kształtuje nasze dusze krok po kroku, konsekwentnie, formując od początku
jak rzeźbiarz, najpierw kształt ogólny, a potem szczegóły i detale. 
Wszystko ma swoje uzasadnienie, sens, logiczną kolejność. Nie ma niczego
zbędnego, wszystko wtapia się w całość cudownego kształtu doskonałej duszy, do
jakiej dąży Duch. 
Wszystko po to, byśmy stali się podobni do Apostołów. Byśmy
jak Oni w mocy Ducha i swoim życiem świadczyli o Jezusie
Zmartwychwstałym. By moc Zmartwychwstałego była w nas. 
Cóż to za moc? O
czym mówi Ewangelia, jeśli chodzi o Wspólnotę?
Otóż, wszystko służy
zbawieniu. To zbawienie jest celem ostatecznym każdej duszy. I chociaż
zbawieniem zostaliśmy obdarowani przez Chrystusa na Krzyżu, to nie każdy to
zbawienie przyjmuje, nie każdy chce przyjąć, nie każdy potrafi. Bóg szuka
różnych dróg dotarcia do ukochanych dzieci. A te, jak to dzieci, psocą,
rozrabiają, często nieświadome zagrożeń czyhających na nie. Dlatego posyła
wierne sobie dzieci, by przemówiły do tych, co są daleko od Niego. Dlatego ich
serca tak kształtuje, by potrafiły kochać prawdziwie i miłością przyciągnęły
inne będące w niebezpieczeństwie. 
My jesteśmy tymi
dziećmi, które Bóg pragnie posyłać do innych.
Nas sobie wybrał, szczególnie
umiłował, a teraz przygotowuje. Chce napełniać nas swoją mocą. 
a) Ta moc jest
miłością. 
b) Ta moc jest mądrością. 
c) To również wytrwałość i cierpliwość w
znoszeniu trudów. 
d) Ta moc to ogromna wiara i ufność. 
e) To nadzieja mimo
wszystko. 
f) Ta moc to sam Bóg, który udziela nam siebie w stopniu większym, niż
innym duszom. 
g) To Jego obecność w naszych sercach jest tym zapewnieniem
powodzenia tego wielkiego przedsięwzięcia. Jego obecność w naszych duszach
czynić będzie wszystko w nas i za nas. 
Nie zdajemy sobie
sprawy, jak wielkim darem zostaliśmy obdarowani.
Doprawdy dziećmi jeszcze jesteśmy.
Bo dzieci często nie wiedzą, jak wielką miłością darzą ich rodzice.
Doświadczają skutków tej miłości, jej wyrazu, kształtu w formie opieki,
czułości, troski, ale nie znają jej całej, nie rozumieją do końca. Dopiero, gdy
same zaczynają kochać mając swoją rodzinę, są w stanie zrozumieć swoich
rodziców i ich miłość. Choć nie zawsze tak się dzieje. 
  • Dzisiaj Bóg
    podejmuje wielkie Dzieło.
    Nas do tego Dzieła powołuje. Wzorem Apostołów przygotowuje.
    Dajmy się poprowadzić, byśmy stawali się świadkami niebywałej Miłości Boga do
    człowieka. 
  • Dzisiaj Bóg pragnie do nas mówić, dotyka swoim słowem naszych serc,
    obejmuje je swoją miłością. 
  • Dzisiaj jest również czas na odpowiedź. Nie
    zastanawiajmy się zbyt długo. Ponieważ może minąć kolejny dzień skupienia, a my
    się nie zdecydujemy, nie przyjedziemy, nie doświadczymy zbawiennego działania
    pustyni w naszych duszach, nie zostaniemy napełnieni mocą i nie będziemy
    mieli siły, by żyć miłością, nie mówiąc już o służbie w Dziele. 
Poza tym, Bóg
nieustannie formuje nas, tak, jak rzeźbiarz nadaje kształt.
Jaka rzeźba wyjdzie
z tych, którzy nie poddadzą się rzeźbiarzowi raz i drugi i trzeci? Artysta
zajmie się szczegółami, a nasze dusze nie będą miały nadanego nawet ogólnego
kształtu! Co będzie z takich dusz? Czy będą w stanie poddać się tak delikatnym,
a jednocześnie tak istotnym w szczegółach działaniom rzeźbiarza, skoro
wcześniej nie zaznały działań bardziej ogólnych? Czy zrozumieją wtedy istotę
tych działań? Każdy dzień skupienia jest ważny. Każdy nadaje naszej duszy
pewien kształt. Pominięcie jednego, drugiego czyni lukę w naszej formacji.
Pozbawiamy samych siebie tak ważnego kształtowania i mocy, jaka jest nam za każdym
razem udzielana. 
Poprośmy Ducha
Świętego, by przekonał nas do ważności uczestnictwa w tym jakże istotnym formowaniu
dusz.
Poprośmy, by pomógł nam za każdym razem przygotować się do dnia
skupienia. By przypomniał nam o spowiedzi i do niej poprowadził. Pamiętajmy,
byśmy zawsze przyjeżdżali oczyszczeni, gotowi przyjąć wszystko, co Bóg dla nas
przygotuje. By w naszych sercach było miejsce przygotowane szczególnie dla
Boga. Przyjeżdżajmy z wiarą, że uczestniczymy w najważniejszym Dziele – Dziele
Zbawienia. 
Niech Bóg
błogosławi nas na czas tych rozważań. Przyjmijmy je sercem.


<-- Powrót