Rozważania

Nr. 35  O wielkim znaczeniu Bożego Słowa

 
10 lipca 2011 r
 

Pokój wam, Dusze
Najmniejsze! Dzisiaj spróbujemy sobie bardzo mocno uświadomić wielkie znaczenie
Bożego Słowa, wielką Jego moc i siłę. Słowo Boże stworzyło świat. Słowo
powołało do życia wszelkie stworzenia, tchnęło życie prawdziwe w dusze ludzkie.
Słowo objawiło się w Jezusie i zbawiło świat. Słowo tym światem się opiekuje i
prowadzi ku wieczności. Boże Słowo.

Tak naprawdę
to dla potrzeb ludzkiego serca mówimy o Słowie. Człowiek kontaktuje się ze sobą
nawzajem właśnie poprzez słowo, również gest, również mimikę. Ale słowo jest
tym, co wzbogaca relacje ludzkie i czyni możliwym porozumiewanie się. Jeśli
chodzi o Boga, wystarczy, iż Bóg ma jakiś zamiar, podejmuje pewną myśl, ma
pewną wolę – i realizuje się to, co jest w Jego wnętrzu. To, co zrodziło się w Bogu
po prostu staje się. Zrodził się zamysł przelania miłości na stworzenie –
powstał wszechświat, powstał człowiek. Miłość Boga, widząc cierpiącego
człowieka, postanowiła go ocalić. I przyszedł na świat Boży Syn. Boże
miłosierdzie zapragnęło dawać nam wskazówki – i rodzą się kolejni święci.
Poprzez ich życie, ich świadectwo Kościół nieustannie odradza się i uświęca. A
wszystko powstaje we wnętrzu Boga i staje się poprzez Boże Słowo.

Bóg cały
wyraża się poprzez miłość. To, co czyni, to w jaki sposób prowadzi cały swój
naród wybrany, jak i swój Kościół, świętych – to miłość, a wszelkie wskazania i
pouczenia płyną z miłości. Gdy Bóg objawia swoją wolę, nie czyni tego w próżnię,
ale wszystko spełnia się w swoim czasie, oznaczonym przez Niego. Ani jedno
słowo nie wyszło z Jego ust moich, ani jedna myśl nie powstała w Nim, które by
nie były zrealizowane, które by się nie spełniły. Człowiek wypowiada mnóstwo
słów, ma w sobie mnóstwo myśli, pragnień, podejmuje różne decyzje. Ale tylko
znikomą część realizuje prawdziwie. W Bogu nie ma nic, co byłoby niepotrzebne,
co szłoby na zmarnowanie. Bóg Jest. Cokolwiek postanowi, cokolwiek podejmie –
realizuje. A moc Bożego Słowa jest siłą potężną, nie mającą sobie równych.

Słuchaliśmy
dzisiaj czytania, iż Boże Słowo nawodniło ziemię, również pagórki, doliny.
Należy przyjmować to symbolicznie jako nasze dusze. Boże Słowo w nas czyni
wszystko, aby nasze dusze były żyzną glebą, która przyjmie Boże ziarno, która
podda się uprawie Jego. Boże Słowo wystarczy, aby uformować nas, aby nas
ukształtować tak, jak tego pragnie Bóg. I Jego Słowo dokonuje tego. Bóg dał nam
życie, dał nam wszystko w tym życiu – naszych bliskich, znajomych, Wspólnotę,
pracę. Codziennie daje nam różne zdarzenia, sytuacje. Wszystko to dzieje się na
Jego Słowo, to Jego wola, ona rzeźbi nas. Czasem potrzeba, aby pagórki zrównały
się z dolinami, czasem, aby doliny wzrosły do pagórków i jest to bolesne.
Czasem należy kruszyć skały, aby móc uczynić drogę i jest to mozolna praca i
długa. Czasem poprzez równiny należy budować mosty, aby połączyć jedno
wzniesienie z drugim. To wymaga czasu i pracy. To nasze dusze potrzebują tego
czasu i pracy. To nasze dusze doświadczania bolesnego kształtowania i
formowania. Ale wszystko to jest potrzebne. Im bardziej dusza otwarta i
przyjmuje to kształtowanie, przyjmuje to formowanie terenu, ziemi, wszelka orka,
wyrównywanie, wszelkie prace, tym szybciej jest przygotowana na przyjęcie
ziarna, tym mniej bolesne jest to przygotowanie. Im bardziej oporna dusza, tym Bóg
musi używać opornych środków, by mimo wszystko dusza ta mogła choć trochę
przyjąć Jego ziarno. Bardzo ważny jest tu czynnik woli człowieka. Wszystko, co
dokonuje się w nas, co dokonuje się w duszy, co dokonuje się w życiu każdej duszy
dzieje się mocą Bożego Słowa, a Słowo to wypływa z miłości., którą Bóg jest
cały.

Zatem
powracamy do tego, o czym już mówiliśmy wcześniej. Wszystko jest
błogosławieństwem dla nas, bowiem przygotowuje nasze dusze do zbawienia. To
tylko krótkowzroczność nasza sprawia, ze nie widzimy tego celu, nie widzimy
tego, w jaki sposób dzisiejszy dzień wpływa na nasze zbawienie w przyszłości.
To tylko ślepota nasza sprawia, iż nie rozumiemy, że to dzisiejsze chociażby spotkanie
ma ogromny sens i wpływa na zbawienie nasze i Wspólnoty, dusz na całym świecie.
To tylko egoizm i pycha sprawia, iż każdego ranka nie potrafisz dostrzec tego,
iż dana trudna sytuacja, a nawet chociażby krzywe spojrzenie bliskiej tobie
osoby ma posłużyć tobie ku zbawieniu. Od tego, jak ty przyjmiesz tę nawet
najdrobniejszą sytuację zależy twoja droga ku zbawieniu, zależy twoje
zbawienie, zbawienie wielu dusz. Nie żyjesz sam, Każdy z nas żyje we wspólnocie
Kościoła. Czerpie z niego bardzo dużo, ale jednocześnie ma dawać. Nie żyjemy
tylko dla siebie. Żyjemy dla innych i ku zbawieniu innych. Żyjemy, by dawać, by
się dzielić. Otrzymujemy i mamy dawać. Czerpiemy z Kościoła bardzo dużo – od
dusz, które żyły, które żyją i żyć będą. Ale i my mamy żyć tą świadomością, iż
to, w jaki sposób żyjemy wpływa na życie innych dusz, na Kościół, cały Kościół.

Tak więc
codziennie rano, budząc się dziękuj za to, że Bóg wypowiedział swoje Słowo nad
tobą tego dnia, dał ci przeżywać ten dzień i dał ci to z Serca pełnego miłości.
Ty, obdarowany tą miłością, masz się nią dzielić, przyjmując wszystko jako
miłość i odwzajemniając tę miłość kochając – kochając Boga przede wszystkim.
Miłość do Boga pomoże ci kochać twoich bliskich, twoich znajomych, napotkanych
ludzi, pomoże ci reagować z miłością na każdą sytuację, na każde słowo, na
każdy gest. Proś, by Słowo Boga realizowało się tego dnia w tobie i abyś ty
potrafił to Słowo przyjąć, stać się glebą otwartą, przyjmującą każde prace,
czynione na niej, abyś był glebą poddającą się pracy Rolnika, abyś nie był
twardą skałą, dla zrównania której trzeba użyć środków wybuchowych, dynamitu,
ale byś był miękką glebą, gdzie wystarczy drobna praca, przekopanie,
zgrabienie, wyrównanie.

Wiedz, ze to,
co Bóg wypowiedział nad tobą zrealizuje się. Od ciebie natomiast zależy, w jaki
sposób przyjmiesz, to, co Bóg chce zrealizować. I w związku z tym – czy będzie
to dla ciebie doznaniem wielkiego cierpienia, czy też odczuciem rozkoszy dla
duszy; czy będzie w pełni zrozumieniem i zgodą, czy buntem. Czy Bóg będzie mógł
użyć jedynie pługa, czy będzie potrzebował ciężkich kilofów, dynamitu i innego
ciężkiego sprzętu, aby poruszyć skałę. Ale Jego Słowo nad tobą wybrzmiało i się
realizuje. To, co Bóg zapowiedział wobec Wspólnoty realizuje się. To, co wypowiedział
odnośnie każdego z nas, naszego powołania – realizuje się. I wielka moc jest w
tym Słowie. My zaś mamy wyrażać zgodę na to Słowo, czyli na wolę Boga, poddawać
się mu całkowicie.

To, co
zamierzone w Kościele zostanie zrealizowane, nawet, gdyby dusza powołana i
wybrana przez Boga do poprowadzenia wielkiego dzieła zbuntowała się i nie
chciała realizować, Bóg dzieła dokona – wybierze inne dusze i poprowadzi je. Bo
Jego Słowo, raz wypowiedziane, nie powraca do Niego, dopóki nie uczyni tego, co
zapowiedziało. Biada tym, którzy świadomie sprzeciwiają się Słowu Boga, którzy
świadomie czynią coś przeciwko Bogu, przeciwko Słowu, które usłyszeli. Biada
prorokom, którzy nie poszli za głosem Słowa i nie wypełnili tego Słowa. Biada
tym wszystkim, którzy odpowiedzialni za Kościół, słysząc i rozumiejąc Słowo Boże,
nie realizują Go, a spełniają tylko własne cele. Biada tym, którzy otrzymując
tak wiele od Boga nie otwierają się na dary, nie przyjmują ich, a kroczą własną
drogą. Bowiem Słowo Boga – to święta Jego wola, to Bóg, który poprzez to Słowo
wyraził swoją miłość. A Bóg nie cofa miłości, Bóg ją rozlewa, Bóg ją daje, nie
zabiera.

Niech Słowo
Boga w nas trwa, niech Jego Słowo w nas żyje. Szczerym i otwartym sercem
przyjmujmy Jego Słowo, a żyć będziemy. Bogu wystarcza dobra wola człowieka,
który pragnie przyjmować Jego Słowo. Jest miłością i poprzez miłość patrzy na
wszystko, wszelkie stworzenie. Również Jego sprawiedliwość jest doskonała i
przeniknięta miłością. Bóg zna każdego człowieka, zna słabość człowieka.
Wystarczy Mu dobra wola człowieka, który pragnie Jego Słowo przyjmować i stara
się to czynić. Bóg będzie tym, który będzie uprawiał tę ziemię. Ziemia ma się
tylko Mu poddawać. Bóg zasieje ziarno, wcześniej orząc, On będzie podlewał, On
będzie dbał, aby chwast nie zagłuszył wzrastających roślin, On da słońce, On
zadba o plon największy. On – Bóg!. Ziemia ma Mu tylko na to pozwolić, poddać
się Bożemu działaniu.

Niech Bóg błogosławi nas.


<-- Powrót