Czas Wielkanocny – Oczekiwanie na Ducha Świętego

„Pożyteczne jest dla was moje odejście” (J 16,5-11)

Jesteśmy radością naszej Niebieskiej Matki, gdyż Ona cieszy się nami, cieszy się, że możemy razem przebywać w tym miejscu – w naszym duchowym Centrum i przygotowywać serca na przyjście Ducha Pocieszyciela. Cieszy się, ponieważ nasze serca już tak wiele rozumieją i są w pewnym stopniu już uformowane. Cieszy się, ponieważ otwieramy swoje serca i przyjmujemy pouczenia. Cieszy się, ponieważ próbujemy żyć tym, co daje nam Bóg. Cieszy się, bo Jego nauka jest w nas, Jego życie w nas jest. Co prawda, to są początki, ale zawsze musi być ten początek. My już rozpoczęliśmy swoje życie z Bogiem. Nasze dusze już rozpoczęły to życie w jedności z Jezusem. Nasze serca już otwierają się na Słowo Boże, na miłość, na Ducha Świętego.

Dzisiaj również spróbujmy otwierać serce, spróbujmy sercem przyjmować wszystko, całą tę rzeczywistość, która tutaj jest i która nas otacza. To miejsce, choć znajduje się w mieście, jednak jest miejscem ciszy, miejscem modlitwy, miejscem, gdzie przebywa Bóg, gdzie zaprasza nas do jednoczenia się z Nim. To miejsce jest swoistą oazą w gwarnym, hałaśliwym mieście; oazą ciszy, oazą wtopienia się w rzeczywistość inną niż ta, która jest tutaj wokoło; to miejsce, w którym, jeśli dusza się otwiera, może spotkać Boga i napełniać się Jego miłością. Korzystajmy z tak cudownej możliwości. Nie każdy kościół i nie każda kaplica jest takim miejscem. Po to, by kaplica, kościół mogły być takim szczególnym miejscem potrzeba nie tylko Bożej obecności. Potrzeba Ducha miejsca, który wypełnia je i zaprasza przychodzące serca, dusze; potrzeba kapłana, który szczerym sercem, otwartym sercem będzie prowadził dusze do Boga; kapłana, który sam rozmiłowany w Bogu, do tej miłości poprowadzi dusze. Takie miejsce musi mieć w sobie życie. Jeśli nie jest ono odwiedzane przez dusze, staje się pustym miejscem, samotnym, smutnym i Bóg w takim miejscu cierpi samotność.

Tutaj Bóg z radością czeka na nas i każdego dnia otwiera swoje Serce, przyjmując każdą duszę i obdarzając swoją łaską. Tutaj Duch Boży panuje, unosi się, przenika i obdarza nas swoim światłem. Tutaj zaprosiliśmy również i Maryję, a więc i Ona codziennie czeka, będąc Gospodynią tego miejsca, zaprasza, przyjmuje każdego z nas już od samego progu. Korzystajmy z tak wspaniałej możliwości, bowiem, kiedy tu przychodzimy, możemy przebywać, doświadczyć Bożej rzeczywistości, Bożej obecności. Starajmy się zawsze zamknąć za sobą drzwi tego świata, aby wejść w Bożą rzeczywistość, w świat ducha. I cieszmy się przez cały czas pobytu tutaj, cieszmy się obecnością Boga. Niech nasze dusze napełniają się Pokojem, którym jest sam Bóg. Starajmy się otwierać jak najszerzej swoje dusze, by przyjęły pełnię łaski Boga. Napełnieni tą łaską będziemy mieli siłę, by iść do naszej codzienności, do naszych obowiązków, do trudów. Tutaj jest dla nas oaza, oaza miłości, oaza pokoju, oaza dobra, oaza wyciszenia serca; tu jest oaza spotkania z samym Bogiem. Tu jest miejsce, w którym Bóg nas poucza, miejsce spotkania z Nim, miejsce przyjmowania Jego światła, Jego mądrości; miejsce jedyne w swoim rodzaju. Warto pomyśleć nad tym; warto przejąć się tym słowem i z większą świadomością przychodzić tutaj, aby czerpać ze źródeł miłości; jednocześnie, aby dziękować Bogu za ten dar, za to miejsce.

Teraz wspólnie przygotowujemy się do wspaniałej uroczystości Zesłania Ducha Świętego. W tym miejscu nasze serca są prawdziwie przygotowywane. Jeśli przyjmiemy tę łaskę, jeśli otworzymy się na tę łaskę, sam Bóg nas prowadzi i przygotowuje. To On dotyka naszych serc. Nie szkodzi, że nie zawsze czujemy, nie zawsze w sposób namacalny doświadczamy tego. Ważnym jest, że jesteśmy tutaj, że przychodzimy z pragnienia swojego serca, że chcemy spotkać się z Bogiem. Prośmy Jezusa, aby dał swojego Pocieszyciela, aby dał nam swojego Ducha, aby zesłał tę mądrość, to światło, tę miłość, pokój do naszych serc. Aby uczynił to, jak nigdy dotąd, abyśmy napełnieni Jego Duchem już na zawsze pozostali Jezusowi. Byśmy stali się prawdziwie apostołami, by Duch Boży żył w nas, prowadził, był natchnieniem dla naszych serc, Przewodnikiem dusz, Oblubieńcem naszym. Radujmy się, bowiem Jezus zmartwychwstał, Jezus żyje, Jezus udziela się nam, dając siebie, całego. Jak wielka jest Jego miłość; można by powiedzieć – nie wystarcza Jego Ciało i Krew, On jeszcze daje nam swojego Ducha. Bóg po prostu daje się nam cały, w sposób niepojęty. I znów przychodzi nam wypowiadać słowa, iż wszystko, czym jesteśmy obdarzani, jest tak wielkim skarbem, że nie potrafimy docenić Jego wartości, nie potrafimy wyobrazić sobie nawet wielkości tego skarbu, nie znamy mocy, która zstępuje do naszych serc. Dziękujmy; nigdy za dużo dziękczynienia; zawsze to będzie odrobinka wobec daru jaki otrzymujemy, wobec przychodzącego do nas Boga.

Tutaj, w tym miejscu, miejscu, które zostało już naznaczone przez Boga łaską, w tym miejscu Bóg pragnie szczególnie obdarzać dusze swoim błogosławieństwem. W tym miejscu pragnie powoływać kolejne dusze; w tym miejscu chce czynić źródło swojej miłości; w tym miejscu pragnie, by rozgorzał wielki płomień Jego miłości, który tą miłością rozpali cały świat, w tym miejscu i w tych duszach, które będą tutaj przychodzić. Duch Boży unosi się w tym miejscu. Duch Miłości już płonie w wielkiej gotowości, by zapalać kolejne serca. W tym  miejscu Duch Pokoju pragnie przenikać każdego z nas, byśmy ten pokój nieśli do swoich bliskich. W tym miejscu Bóg pragnie zaślubiać sobie kolejne dusze – oblubienice. W tym miejscu nakładać będzie na nasze głowy diademy – korony swego wybraństwa. W tym miejscu prowadzić będzie swoich wybranych do raju Nieba.

Swoje dusze, swoje serca, całych siebie połóżmy dzisiaj na Ołtarzu i powiedzmy Bogu: czyń, co tylko zechcesz; jestem Twój, jestem Twoja, należę do Ciebie, a Ty jesteś mój i należysz do mnie; oddaję Ci moje życie i przyjmuję Twoje, żyj we mnie, ja żyć będę w Tobie.

Modlitwa

Uwielbiam Ciebie Boże, w Twojej nieskończonej miłości, dobroci, łagodności. Uniżam się przed Tobą ze wszystkimi moimi dziećmi, zdając sobie sprawę z wielkiej ułomności duszy ludzkiej, zdając sobie sprawę z wielkiej grzeszności. Serce moje przeżywa ogromnie fakt, iż wobec Twojej Czystości, Twojej Świętości skażona dusza jest całkowitym przeciwieństwem Ciebie, a Ty przychodząc do duszy ranisz się o jej kolce, ciernie, pomiędzy które schodzisz. Nie mogę pojąć jak to jest, Boże; Twoja Czystość, Świętość, Doskonałość pochyla się nad brudem, nad bagnem, pochyla się nad całym morzem nędzy, nad czarną otchłanią. Jak wielka jest Twoja Świętość, jak nieskończona Czystość, skoro, pomimo tak straszliwego brudu naszych dusz Ty pozostajesz Czysty i Święty. I tę Czystość i Świętość przekazujesz duszom. Jak wielka to Miłość; jak wielkie cierpienie na Krzyżu; jak niepojęte Miłosierdzie, że stale, od nowa, codziennie, w każdej godzinie i minucie odnawiasz swoje Zbawcze Dzieło, by każdą duszę nieustannie zbawiać, nieustannie dawać życie, by świat mógł istnieć. Rozmyślam, Boże, nad Twoją miłością, zadziwiam się i trudno mi pojąć, objąć, ogarnąć. Człowiek tak mały, tak maleńki, tak nędzny obdarzany jest nieskończoną Miłością, płynącą z Krzyża. Ty Wszechmocny Bóg, nie potrzebujący nikogo i niczego, oddałeś życie za każdą duszę. Nie śmiem, Boże, podnieść wzroku, by popatrzeć na Ciebie. Moje Serce truchleje przed Tobą; jak wielka jest Twoja miłość, nieskończone Miłosierdzie; jak cudowny, jak niepojęty jest Twój dar życia wiecznego. Bądź uwielbiony w naszych sercach, które nie rozumieją, jak wspaniałym darem są obdarzane. Bądź uwielbiony w naszych duszach, które nawet nie przeczuwają nawet odrobiny wielkości tego daru. Bądź uwielbiony, choć nie rozumiemy, choć nie doceniamy, choć nie znamy, nie poznajemy.

Bądź uwielbiony! Mój umiłowany Jezu! Twoja miłość nieustannie wylewa się z Serca na dusze maleńkie. Ona jest w Twoich Słowach, ona jest we wszystkich wydarzeniach, ona jest tutaj. Ona otacza te dusze. Dałeś już tak dużo, a obiecujesz jeszcze więcej. Twoje Serce nie zna granic dla wyrażenia swojej miłości. Twoje Serce, wielkie, nieskończenie wielkie pomieści wszystkich. W Twoim Sercu, z miłości, powstają kolejne Twoje plany, Twoje zamiary, tak wspaniałe. Pragniemy Ci dziękować za wszystko, czego już dusze najmniejsze doświadczyły, co otrzymały. Pragniemy też Ci dziękować za wszystko, co jeszcze planujesz dać; za wszystkie Twoje plany i zamiary; za wszystko, co wiąże się z tym miejscem; za wszystko, co pragniesz uczynić poprzez dusze najmniejsze, poprzez tę Wspólnotę. Pragniemy Ci dziękować za to, że dusze najmniejsze uczyniłeś uczestnikami swojego Dzieła, za to, że pragniesz posługiwać się najmniejszymi. Pragniemy Ci dziękować za to, że dusze doświadczają szczególnej łaski wtedy, kiedy Tobie służą, wtedy, kiedy stają się Twoimi narzędziami, a Ty narzędziami czynisz dusze najmniejsze. Pragniemy Ci dziękować za wszystko, co jeszcze będzie naszym udziałem; za wszystko, co pragniesz dać rodzinom, bliskim, znajomym, otoczeniu poprzez te dusze. Pragniemy Ci dziękować za Twoje błogosławieństwo, jakim obdarzasz każdą duszę wybraną. Pragniemy Ci dziękować z wiarą i ufnością, że to co obiecujesz, spełni się. Pragniemy Ci dziękować, choć nasze umysły nie potrafią pojąć wielkości Twojego daru, wielkości zapowiadanych przez Ciebie kolejnych wydarzeń, choć zbyt mali jesteśmy, aby cokolwiek rozumieć. Pragniemy Ci dziękować, poddając się Tobie, Twojemu prowadzeniu, prosząc, byś Ty czynił wszystko w nas. Ufamy, że nawet z taką nędzą poradzisz sobie, Boże; i że nawet posługując się taką marnością, możesz uczynić wielkie Dzieła.

Dziękujemy Ci, Jezu za to, że dajesz nam swojego Ducha; za to, że poprzez swojego Ducha prowadzisz nasze serca; za to, że je poruszasz, że czynisz je gorącymi, że wzbudzasz w naszych sercach pragnienia, tęsknoty; za to, że przyprowadzasz nas tutaj, jednoczysz w modlitwie z Tobą. Dziękujemy Ci i prosimy, nieustannie dawaj nam swojego Ducha i nieustannie przyprowadzaj nas tutaj, byśmy mogli czerpać z Twojej miłości, z tego cudownego źródła dającego życie. A teraz, na ten czas, kiedy pójdziemy do swoich domów, na ten czas, kiedy opuścimy to miejsce, proszę, w sposób szczególny daj swojego Ducha. Pobłogosław, abyśmy niczego nie utracili, abyśmy pielęgnowali w sobie tę cudowną Bożą obecność, abyśmy żyli Twoją miłością aż do jutrzejszego spotkania z Tobą w tym miejscu, aż do ponownego przyjęcia Ciebie do serc i do dusz, aż do ponownego umocnienia. Prosimy, pobłogosław nas, Jezu.

Refleksja

To miejsce, jakim jest Centrum Duchowe dla Dusz Najmniejszych, jest dane nam przez Boga. Jest miejscem, gdzie dusze maleńkie będą się skupiać, gdzie będą wzrastać, tworząc wielką, ogromną wspólnotę. Jest miejscem, gdzie dusze maleńkie będą czerpać siłę, moc, formację, przede wszystkim, gdzie będą napełniać się miłością. Mówmy o tym. Mówmy innym duszom maleńkim o tym miejscu, zapraszając, by również i one mogły kosztować z tych Zdrojów. Aby cała Wspólnota ubogacała się jednością w tym miejscu, miłością. Im więcej dusz, które będą tu przychodzić, modlić się, pracować, w jakiejś formie dawać siebie, tym większe będzie bogactwo miłości, łaski, błogosławieństwa. Nie zapominajmy o tym miejscu, pokochajmy je, niech będzie bliskie naszemu sercu, niech stanie się domem naszym. Niech błogosławi nas Bóg przez wstawiennictwo Matki Najświętszej – W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>