Wielkopostny dzień skupienia – 15 lutego 2013 r.

  1. Konferencja (1): Jezus przygotowujący się do Męki

Całe życie Jezusa było kroczeniem ku tym najważniejszym wydarzeniom, przygotowaniem siebie, swoich bliskich, przygotowaniem ludzkości. Takim szczególnym momentem, bardzo istotnym przed Męką, przygotowującym Jezusa, była modlitwa w Ogrójcu. I nad nią się teraz zatrzymamy, byśmy mogli podczas tego okresu liturgicznego razem z Jezusem przygotować serca do Triduum Paschalnego. W modlitwie Jezusa w Ogrójcu jest sedno przygotowań Wielkiego Postu. Jeśli zagłębimy się w to wydarzenie, odkryjemy w nim to, o czym naucza Kościół, aby przygotować się poprzez modlitwę, post i jałmużnę. Zazwyczaj rozumiemy te wskazania bardzo zewnętrznie, zatem i nasze przygotowania mają nacisk położony bardziej na formę zewnętrzną, dlatego też trudno nam już w momencie przeżywania Triduum Paschalnego wejść w głębię Męki Jezusa, w istotę Jego misji. Modlitwa Jezusa w Ogrójcu pokazuje istotę przygotowania serca do wypełnienia życiowej misji. Dlatego zapragnijmy poznać jej istotę, spróbujmy zagłębić się w miłość samego Jezusa, spotkać się i zrozumieć sens tej miłości. Trwajmy więc razem z Jezusem na modlitwie w Ogrójcu.

Zapewne w niektórych sercach rodzi się pytanie: owszem modlitwa w Ogrójcu jest, ale post, jałmużna? W czym wyraża się to, o czym mówi Kościół właśnie w tej modlitwie? Otóż istotą modlitwy, postu i jałmużny, które mają przygotować serca jest przeżycie duchowe; ujęcie tego w rzeczywistości ducha. Owszem łatwiej jest zrozumieć post jako powstrzymanie się np. od pokarmów, jałmużnę jako udzielenie wsparcia materialnego potrzebującej osobie, a modlitwę po prostu jako rozmowę z Bogiem. Ale wtedy spłycamy nieco sens tych trzech warunków dobrego przygotowania się do przeżycia Triduum, ponieważ samo Triduum jest przeżyciem duchowym, to i przygotowanie musi dotyczyć głównie ducha. Owszem poprzez ciało również ćwiczymy i ducha, ale musimy, posługując się nieraz ciałem, położyć nacisk na sferę duchową, aby można było duchowo dążyć do spotkania Jezusa w Jego Męce, w tej niewyobrażalnej miłości wyrażonej na Krzyżu.

Jezus podczas modlitwy w Ogrójcu cały, całym sobą spotyka się z Bogiem Ojcem. Sceneria: noc, Jezus jest sam – to najlepszy obraz tego, w jaki sposób nasza dusza ma spotkać się z Bogiem, a więc ma pozostawić wszystko i wszystkich. Noc oznacza, iż doznania zmysłowe, chociażby zmysł wzroku, są, jak gdyby nieaktywne. Całą swoją istotą człowiek kieruje się ku Bogu. Nic, co zewnętrzne nie przeszkadza. Jezus cały jest z Ojcem. Jednocześnie całą swoją istotą już doświadcza męki, cierpi i niejako przeżywa głębię, sens, istotę tego, co się ma dokonać. Zdaje sobie sprawę ze wszystkiego, co musi wycierpieć. To cierpienie budzi w Nim, jako w człowieku, strach. Jednocześnie Jezus przeżywa miłość do Ojca i miłość do człowieka. Ta miłość jest większa, jest ponad to cierpienie, które wywołuje strach. Jezus cały zanurza się zarówno w cierpieniu, w rzeczywistości męki, która Jego Sercu jest objawiana, i cały zanurzany jest w miłości do Ojca i do człowieka. Z tego rodzi się Jego wyrażenie zgody na wolę Ojca. W modlitwie Jezusa nie ma ludzi, nie ma świata zewnętrznego, jest Bóg Ojciec i Jezus. Jest to niezwykłe uświadamianie sobie swego powołania, uświadamianie sobie cierpienia związanego z powołaniem i do głębi świadome przyjęcie wszystkiego, co się wiąże z wolą Ojca. Przyznajmy, że nasza modlitwa niekoniecznie wygląda podobnie. Zawsze wkradnie się w nią jakaś myśl, zainteresowanie tym, co zewnętrzne, rozproszenie, przede wszystkim górę bierze myśl o sobie, a więc egoizm i pycha. Czyli to, co przeszkadza w spotkaniu z Bogiem.

Gdzie w tym wydarzeniu jest post i jałmużna? W jaki sposób odnieść to do ludzkiej duszy? Otóż post jest rezygnacją z siebie. Kiedy człowiek karmi się, to bierze coś do siebie, gromadzi sobie, a więc jest to, jak gdyby ruch skierowany do niego, do siebie wszystko przyjmuje, bierze. Post oznacza inny kierunek. Człowiek nie bierze do siebie, nie przyjmuje chociażby wspomnianego pokarmu, nie karmi swego ego, swoich pragnień, nie karmi swojej pychy, swojego egoizmu, nie karmi siebie – to jest post. Jezus zrezygnował całkowicie z siebie w sposób niezwykły, niesamowity. Zrezygnował całkowicie. Nie ma ani odrobiny w postawie Jezusa myśli jakiejś egoistycznej, myśli o sobie. Jezus rezygnuje z samego siebie. Wiąże się to z ogromnym cierpieniem, ale Jezus decyduje się na to cierpienie.

Jałmużna – oznacza dawanie, dawać coś z siebie, dzielić się tym, co mam. Jezus daje coś niezwykłego, jedynego, czego nikt przedtem, ani nikt potem nie był w stanie w takim wymiarze dać. Jezus dał całego siebie. Oddał całego siebie nam, każdemu z nas. Święty Albert Chmielowski mówił o tym, że trzeba być chlebem, dawać siebie innym niczym chleb. Jezus mówił w Ewangelii, że jest Chlebem, Chlebem żywym, Chlebem życia. Jezus daje całego siebie, a to rozdanie siebie, oddanie siebie człowiekowi niesie duszy życie, karmi duszę. Na różne sposoby ludzie dają siebie, ale w ich postawie nie ma do końca tego całkowitego oddania siebie bezinteresownie. Tylko w tym przypadku, w przypadku Jezusa, oddanie siebie jest tak totalne, płynące z doskonałej miłości, pozbawione pychy i egoizmu, że dla każdego przyjmującego ten dar rodzi życie Boże.

Patrząc na Jezusa również i my w czasie Wielkiego Postu możemy przygotowywać się do Triduum Paschalnego poprzez post, modlitwę i jałmużnę w tym znaczeniu, w jakim teraz nam jest to wyjaśniane. Bo tylko w tym znaczeniu ma to najgłębszy sens i niesie dla mojej i dla innych dusz zbawienie. Nie chodzi o to, byśmy lekceważąco podchodzili do osób, które w tradycyjny sposób rozumieją wspomniane warunki dobrego przygotowania się, a więc post, jałmużnę i modlitwę i czynią to bardziej zewnętrznie niż wewnętrznie. Każda osoba ma swoją drogę, każda jest na jakimś etapie rozwoju, każda jakąś świadomość otrzymuje od Boga i każdej towarzyszy łaska. Najważniejsze, by otworzyła się na tę łaskę, wtedy przy współpracy z nią na tym etapie, na którym jest, najlepiej przygotowuje się do Triduum. A więc nie patrząc na innych, nie rozglądając się, nie krytykując, nie lekceważąc innych postarajmy się spojrzeć na siebie i na swoje przygotowanie do przeżycia niezwykłej tajemnicy.

Zrozumienie sensu, istoty modlitwy, postu, jałmużny, właśnie w nawiązaniu do Jezusa, Jego modlitwy w Ogrójcu, pozwoli nam podjąć jakieś kroki, które wypływać będą z duszy człowieka i z tego, co on będzie przeżywał, nie odwrotnie. A więc nie zewnętrzne narzucanie sobie jakiegoś postu, bo tak trzeba czynić, ale wewnętrzne jego przeżycie, zrozumienie i wzbudzenie w sobie pragnienia naśladowania Jezusa, będzie później skutkowało naszą postawą życiową w codzienności. Wcale nie musi to być post od pokarmów. Naszym postem pierwszym, podstawowym jest wyrzeczenie się siebie, rezygnacja z siebie, z tego, co nasze. Gdy pójdziemy dalej, głębiej, zaczniemy poznawać lepiej siebie, swoje pragnienia, swoje dążenia, zrozumiemy swoje upodobania, to, co jest naszą przyjemnością i zrozumiemy, że jesteśmy do tego przywiązani. I być może zrodzi się w nas myśl, aby z tego zrezygnować. I spróbujemy podjąć się tego. I zobaczymy, iż taki trud rezygnacji nie wypływa z tej zewnętrznie narzuconej formy, ale z poznania istoty postu w Osobie Jezusa podczas Jego modlitwy w Ogrójcu, z poznania także samego siebie i zrozumienia tego, co jest jeszcze we mnie nieoddane Bogu, co jest moje, co karmi mnie, moją pychę, mój egoizm, moje ego.

Z tym również wiąże się jałmużna. Owszem, widząc człowieka potrzebującego trzeba dzielić się tym, co się ma materialnego. Jednocześnie na modlitwie starać się jednak zrozumieć, co czyni Jezus – a więc zrozumieć Jego totalne oddanie całego Siebie Bogu i ludziom. Poprzez zrozumienie tego, co czyni Jezus, zaczynamy widzieć, jak bardzo my tego nie czynimy. Dotyczyć to będzie konkretnych sytuacji, w których rzeczywiście będziemy mogli dać siebie całkowicie, być jak chleb, dać się zjeść innym.

Patrząc na modlitwę Jezusa – przepiękną, niezwykłą – często prośmy Ducha Świętego o łaskę takiej modlitwy i ze wszystkich sił starajmy się, by nasza modlitwa choć troszeczkę była zbliżona do modlitwy Jezusa. Pamiętajmy o tym, codziennie próbujmy wprowadzać w życie po troszeczku, małymi kroczkami, a Bóg będzie udzielał nam łaski i przygotujemy odrobinę swoje serca. Mówimy: odrobinę, ponieważ to, czego dokonuje Jezus, to objawienie Miłości Boga do człowieka jest tak wielkie, ma tak wielki wymiar, tak głęboki sens, jest nieskończone, że jakiekolwiek poznanie ludzkie tego wymiaru jest i tak maleńką okruszyną wobec tej nieskończoności, wobec Boga. A dla człowieka i ta odrobina jest trudna do zrozumienia, a serce aż boli, gdy przyjmuje tak wielką miłość objawiającą się duszy.

a) Adoracja Najświętszego Sakramentu (1)

O mój Jezu! Pragniemy dzisiaj trwać przy Tobie podczas Twojej modlitwy w Ogrójcu. Dajesz człowiekowi tak wiele możliwości. Dając siebie samego dajesz możliwość uczestniczenia w wydarzeniach Twojego życia tu na ziemi. Tak więc wierzymy, że przyszedłeś do nas Jezu modlący się w Ogrójcu. I w ten sposób zapraszasz nas, byśmy razem z Tobą trwali na modlitwie, byśmy jednoczyli się z Tobą modlącym się.

Trudno, Jezu, jest ludzkiemu sercu zrozumieć głębię Twoich przeżyć. Ludzkie serce jest zbyt małe, by pojmować Boże tajemnice, by zrozumieć wielkość Bożej miłości. Ale wiemy, że swoim umiłowanym dajesz łaskę zrozumienia i bliższego uczestnictwa w Twoim cierpieniu, i objawiasz wybranym duszom tajemnice swego Serca. Ufamy, że przychodząc do nas w Komunii świętej, przychodzisz również jako Jezus modlący się w Ogrójcu, przyjmujący wolę Ojca, Jezus cierpiący ogromnie. Pragniemy nasze serca otworzyć na tę rzeczywistość duchową. Klękamy w duszy przy Tobie, Jezu, by wspierać Ciebie, abyś mógł na nas się oprzeć. Wiemy, że nic nie potrafimy, że tak naprawdę nie jesteśmy w stanie pomóc Ci. Ty sam musisz przyjąć wszystko na siebie. Ale jednak chcemy Ci towarzyszyć i całe swoje serca dać Tobie, by trwały przy Tobie. Chcemy próbować trwać nieustannie, kierować swoje myśli i serca ku Tobie, by nic, co zewnętrzne nas nie rozpraszało, by nas nic nie zajmowało. Ten wysiłek ofiarujemy Tobie z miłości. W naszych sercach rodzi się współczucie dla Ciebie. Wiemy, że miłość potrafi wiele. Chcemy kochać, chcemy otwierać się na Twoją miłość. Ufamy, że z czasem udzielisz nam tej łaski, byśmy sercem mogli uczestniczyć w Twojej Męce, byśmy w sercu mogli widzieć Twoją Mękę, byśmy sercem mogli przylgnąć do Twojego Serca i nasłuchując Jego bicia więcej mogli zrozumieć. Ufamy, że w ten sposób będziesz nas przygotowywał, aby przyjąć objawienie Twojej Miłości, aby patrząc na Krzyż zobaczyć całą głębię, istotę dokonującego się wydarzenia, aby w ten sposób jeszcze bardziej zjednoczyć się z Tobą.

Mój Jezu! Wzbudzasz w nas pragnienie bycia razem z Tobą, kochania Ciebie, pragnienie, by sprostać Twoim oczekiwaniom, by wypełnić Twoje Słowo, by iść za Twoimi wskazaniami. Pouczasz nas, czym jest modlitwa, czym jest post, jałmużna i oczekujesz, że będziemy je realizować szczególnie teraz w okresie Wielkiego Postu. Jakże chcielibyśmy modlić się, Jezu, tak jak Ty, cali zanurzając się w modlitwie, cali należąc do Boga, niczym nie zajmując swoich serc, swoich umysłów, swoich oczu, uszu. Pragnęlibyśmy, tak jak i Ty całkowicie zrezygnować z siebie, zrezygnować ze swoich różnych przyjemności, swoich pragnień, ambicji, dążeń, ze swojej pychy, z egoizmu, ze wszystkiego. Pragnęlibyśmy cali siebie oddać, ofiarować się Tobie z miłości. Wierzymy, że Ty w nas wzbudzisz to pragnienie. Jedno jest pewne, te pragnienia nas przerastają, nie są na naszą miarę, Jezu. Ale jednak tymi pragnieniami obejmujesz nasze serca. Dzięki łasce dałeś odrobinę zakosztować tych pragnień, oczekujemy więc, że pomożesz nam je zrealizować. Prosimy więc, abyś nam pomagał. Udzielaj swojego Ducha, stale kieruj nasz wzrok na Jezusa, na Krzyż i nieustannie przypominaj o sobie. W naszych sercach twórz obraz Ogrójca. Będzie nam przypominał Twoją modlitwę, post oraz jałmużnę i to, w jaki sposób je rozumieć. Panie! Nie mamy nic prócz pragnień. Nic nie mamy, tylko puste ręce. A więc nadstawiamy nasze puste ręce z wielką ufnością, że Ty dasz swoją łaskę, abyśmy mogli realizować to, czego oczekujesz: post, jałmużnę i modlitwę.

Na cały ten Wielki Post, na tę drogę, którą przed nami pokazujesz prosimy pobłogosław nas, udziel sił, wiary, ufności. W serce wlej miłość i wytrwałość. Ty pozostań w naszych sercach i bądź naszą wytrwałością, nasza wiarą, naszą pewnością, że wszystko, co wzbudzasz w nas będziesz realizował. Pobłogosław nas, Jezu.

b) Wskazania na drodze naszego powołania (1)

Wszystko to, o czym mówimy w naszych rozważaniach, ma służyć jednemu, otwieraniu się na Bożą miłość, poznawaniu tej miłości, bo jest ona jedyna, jest najpiękniejsza. Tylko w Bogu jest doskonała, a serce, które przybliża się do niej, jak wosk topnieje, przemieniając się w nią. Bóg pragnie, aby każde serce poznało Jego miłość, aby każde serce tutaj na ziemi do tej miłości dążyło, aby później w wieczności każdy z nas mógł zostać przemieniony w miłość i żyć razem z Bogiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>