Konferencja trzecia: Wkrótce rozpoczniemy pierwszą nowennę
Wkrótce rozpoczniemy pierwszą nowennę, jaką przeżył Kościół. Po wniebowstąpieniu Jezusa Maryja i apostołowie byli razem w Jerozolimie, modlili się i oczekiwali Ducha Świętego. Pięćdziesiątego dnia po Zmartwychwstaniu zostali napełnieni Duchem Świętym i z mocą zaczęli świadczyć wobec przebywających w Jerozolimie prawdę o Jezusie zmartwychwstałym, tak że już tego dnia wielu zostało ochrzczonych. W taki konkretny sposób rozpoczął się Kościół.
Pełnią Ducha Świętego są Jego dzieła i dary. Św. Paweł wymieniając je wskazuje przede wszystkim na dobro, miłosierdzie, nadzieję i miłość. Gdy ta pełnia Ducha Świętego zacznie w nas zamieszkiwać, staniemy się nowym ludem, doświadczymy rzeczywistej odnowy ducha. Matka Jezusa w tych dniach wyprasza nam łaskę świadczenia wobec tych, którzy są daleko od wiary. Jest to dla nas wezwanie i zadanie: świadczenie wobec tych, którzy ciągle są z dala od wiary.
Kto jest z dala od wiary? Najpierw ci, którzy są ochrzczeni, ale nie żyją wiarą. Są z dala od uczestnictwa z miłością we Mszy św., spowiedzi, adoracji i życiu sakramentalnym. Oni są z dala od wiary. Możemy im pomóc wtedy, gdy radykalnie zdecydujemy się żyć naszą wiarą, a w szczególności modlić się o dary Ducha Świętego.
Przypomnijmy sobie 13 rozdział 1 Listu św. Pawła do Koryntian, który mówi o miłości. Na podstawie tego fragmentu zrozumiemy, że pozostaje tylko miłość, podczas gdy wszystko inne przemija. Powinniśmy zastanowić się nad tym wszystkim, co Jezus mówi o miłości, zastanowić się nad dwoma przykazaniami, żeby z całego serca i duszy i całym swym życiem kochać Boga ponad wszystko, a następnie swego bliźniego jak siebie samego. Bez miłości jesteśmy niezdolni być chrześcijanami, niezdolni modlić się, niezdolni wierzyć, niezdolni uczestniczyć we Mszy św. i po prostu jesteśmy niezdolni żyć z Bogiem. Maryja w tym czasie pragnie, żebyśmy każdego dnia i w każdej sytuacji starali się być bliżej bliźniego dzięki tej miłości, która może być tylko Bożym darem i Bożą łaską. Taka postawa jest decydująca w naszej wierze: jest naszym obowiązkiem uczestniczyć we Mszy św., modlić się i pościć, ale wszystko to ma też swój szczególny cel, żebyśmy poprzez takie sakramentalne życie otworzyli się na miłość, zbliżyli się do Boga, jak również do innych wokół nas.
Św. Jakub mówi: Wiara bez uczynków miłości jest naprawdę wiarą martwą. Nie możemy zapominać, że Boga spotykamy na modlitwie, w sakramentach i w stworzeniach, ale szczególnym spotkaniem z Bogiem jest pełne miłości spotkanie z innymi ludźmi. Tylko na podstawie tego Jezus wpuści nas do Swego Niebieskiego Królestwa. Jeśli będzie nam brakowało miłości do innych, nie będziemy mogli do niego wejść. Każdego dnia i w każdej sytuacji powinniśmy się zbliżać do naszych bliźnich. Dlatego musimy naprawdę zadać sobie pytanie, czy to rzeczywiście ma miejsce.
Nie wystarczy tylko nasza modlitwa, chodzenie na Mszę św., chodzenie do spowiedzi i na adorację, jeśli w tym samym czasie nie zbliżamy się do naszych braci. Bardzo ważne jest dla nas pytanie:
- Czy tak jest z nami?
- A może istnieje coś, co przeszkadza nam w zbliżeniu się do ludzi?
Jeśli jest w nas prawdziwa miłość do Boga, to nic nie powinno nam przeszkadzać w zbliżeniu się do ludzi. Jeśli mamy problemy z naszymi bliźnimi, jeśli oni nas ranią i znieważają, jeśli są wobec nas niesprawiedliwi, to wszystko to są sposobności, w których możemy ukazać siłę naszej miłości. Jeśli grzechy innych oddalają nas od nich, to po prostu to znaczy, że nasza miłość jeszcze nie jest dostatecznie silna, a my po prostu musimy więcej się modlić o łaskę zdolności do kochania. Nietrudno przyznać, że nam wszystkim brakuje miłości, która prowadzi nas do innych. Dlatego wszyscy musimy się o to modlić nieustannie i głęboko.
Musimy wiele się modlić o te dwa dary – miłość i mądrość. My wszyscy, ale szczególnie ci z nas, którzy są odpowiedzialni w Kościele – Papież, biskupi, kapłani, nauczyciele i rodzice i prowadzący wspólnoty – muszą ciągle się modlić o te dwa dary. Jest tak dlatego, że w Bożej miłości i w Bożej mądrości, jak mówi Maryja, jesteśmy w stanie pokonać wszystkie trudności, szczególnie te trudności, które związane są z naszym nauczaniem innych, gdy brak nam koniecznej miłości i mądrości.
Jak często dokonywaliśmy decyzji nie z miłości i mądrości, ale raczej na skutek strachu, nerwowości, agresji, zazdrości, samolubstwa lub pychy? Lub na skutek skłonności do szukania najłatwiejszego sposobu działania? Jeśli naszych decyzji dokonujemy w ten sposób, to ryzykujemy podejmowanie złych decyzji i to, że one ranią innych, a z tych ran powstaje zło, opór i nieufność i w ten sposób mnożą się grzechy. Tylko mądrość pochodząca od Boga oraz miłość, jaką On daje, mogą pomóc nam pokonać te trudności w podejmowaniu decyzji w wychowywaniu tych, za których jesteśmy odpowiedzialni. Jednocześnie musimy bardzo uważać na to, że zanim będziemy czegoś oczekiwali od innych lub coś im powiemy, to sami to sprawdzimy w mądrości i w miłości. Gdy dzisiaj mówi się o nieposłuszeństwie i wielu innych problemach w rodzinie i w Kościele, to jest to tylko znakiem, że brak nam Bożej mądrości i miłości. Tylko w tej mądrości i w tej miłości może rozpocząć się nasza odnowa i możemy stać się prawdziwymi świadkami miłości w tych trudnych czasach.
W życiu człowieka niezmiernie ważnym jest, aby dusza dojrzewała, wchodząc na kolejne etapy swojego rozwoju. Bardzo ważne jest dla każdej duszy, aby żyła w jedności z Duchem Świętym. A jednak jakże często ta Trzecia Osoba Boska jest zapominana, pomijana, lekceważona. A przecież już w Starym Testamencie możemy przeczytać w wielu miejscach pochwałę Bożej mądrości.
A skąd ta mądrość? Z Ducha Świętego. O co prosił Salomon? O mądrość. I Bóg udzielił mu swojego Ducha. Bowiem mądrość Boża jest czymś innym niż pojmowana na sposób ludzki mądrość ludzka.
To nie zespół wiadomości, osiągniętej wiedzy. To nie stopień inteligencji. Mądrość Boża to mądrość, jaką człowiek otrzymuje, bo sam jej nie osiągnie. Mądrość Boża jest głębią spojrzenia w istotę każdej rzeczy. Jest darem, umiejętnością widzenia różnych spraw, ale bardzo głęboko, pod kątem ich właściwej wartości, dochodzenia do istoty sprawy. Mądrość pokazuje sens prawdziwy. Mądrość Boża bardzo jest potrzebna duszy, aby nie pogubiła się w swoim życiu. A szczególnie współcześnie dusze potrzebują mądrości Bożej.
Dzięki Duchowi Świętemu dusza w swojej codzienności potrafi wyczuwać, gdzie powinna iść, co powinna zrobić, jak powinna się zachować. Niekoniecznie człowiek swoim rozumem musi pojmować wszystko. Niekoniecznie musi logicznie wszystko wytłumaczyć. Ale dusza, serce człowieka czuje, gdzie jest ta prawda, gdzie jest ta prawdziwa wartość, gdzie jest ten sens prawdziwy, gdzie cel.
Dlatego powinniśmy często wzywać Ducha Świętego, prosząc o Jego światło, o zrozumienie. Ale nie tylko. Należy wzywać Ducha Świętego, aby On otwierał duszę na samego Boga, aby On prowadził ją w świat duchowy – w świat, który jest światem Bożym. Należy wzywać Ducha Świętego, aby otwierał serce na Boże Królestwo, na wszystko, co się z tym wiąże. Dzięki Duchowi Świętemu dusza powoli otrzymuje poznanie Bożych tajemnic, głębsze rozumienie dzieła zbawienia. To Duch Święty przybliża duszę do Jezusa, która poznaje Jego życie i rozumie sens Jego życia, działalności. Dzięki Duchowi Świętemu dusza jednoczy się z Jezusem. W sposób szczególny zaczyna widzieć to, co najważniejsze, a więc Krzyż i zbawczą Jego rolę.
Dzięki Duchowi Świętemu dusza otwiera się na Bożą MIŁOŚĆ. Zaczyna dostrzegać ją w Krzyżu, ale nie tylko. Zaczyna widzieć, że wszystko jest konsekwencją miłości Boga do człowieka, bo przecież cały świat został stworzony z miłości i wszystko co dusza otrzymuje, co ją otacza, co ją spotyka, ale i dotyka, jest miłością Boga do niej. Dusza zaczyna widzieć prawdziwy sens swojego życia, sens każdego dnia, sens kolejnych wydarzeń w ciągu dnia. A nawet jeśli te wydarzenia są cierpieniem, zaczyna widzieć wielkie znaczenie właśnie tego cierpienia dla siebie samej i dla swoich bliskich.
Niektóre sprawy bardzo trudne są do pojęcia na sposób ludzki. Tak wiele zła dzieje się wokół, i to zło dotyka każdą duszę. Wiele osób przeżywa osobiste dramaty. Całe społeczności przeżywają straszliwe tragedie. Gdy rozejrzymy się dokoła, zobaczymy ich tak wiele. Tylko zjednoczenie z Bogiem, tylko Duch Święty może pomóc duszy wniknąć w istotę tych wydarzeń, przeniknąć te wydarzenia duchem i zrozumieć ich wymowę albo przynajmniej mieć ufność i wiarę, iż wszystko to dokonuje się pod czułym spojrzeniem Boga i że wszystko ma swój głęboki sens. I dusza w obliczu straszliwych tragedii nie traci wiary, bo ona swoimi korzeniami, całą sobą tkwi w Duchu Świętym, zjednoczona jest z Bogiem.
Do naszej codzienności, do naszego zwykłego, szarego życia zapraszajmy Ducha Świętego. Niech On rzeczywiście będzie światłem dla naszych dusz. Niech On rzeczywiście udziela nam Bożej mądrości, właściwego spojrzenia na wszystko. Zapraszajmy Go do modlitwy. Niech On tę modlitwę prowadzi. Niech On usposabia duszę do spotkania z Bogiem. Niech On nakłania ją do uległości wobec Boga, do pokory, do uniżenia.
Przyzwyczajeni jesteśmy do samodzielności. To prawda, człowiek dorosły musi być samodzielny. Często uważamy, że musimy być samowystarczalni. A jednak, jeśli chodzi o sprawy Ducha, człowiek musi uznać przed Bogiem, że staje przed niewiadomą, że tak naprawdę nie wie, jak się ma modlić, że tak naprawdę nie potrafi tego robić. I że jego serce nie potrafi się tak otworzyć, aby zobaczyć Boga, aby wejść samodzielnie w świat duchowy – w świat, który przecież jest pośród nas, otacza nas.
Nie ma Nieba gdzieś tam w górze wysoko, jest tutaj. I tutaj jest Maryja, są święci, aniołowie i dusze czyśćcowe. Świat Ducha jest światem realnym, światem, w którym się poruszamy, ale nie widzimy go. I nie umiemy nim oddychać. Duch Święty może pomóc nam w ten świat wchodzić i tym światem oddychać, może pomóc nam żyć tym światem. Duch Święty roztacza przed duszą nieograniczoność możliwości, bo w Duchu Świętym wszystko jest możliwe. To Duch Święty prowadzi święte dusze. I to On swoimi darami ubogaca ich życie, ich wiarę. Każdy z nas ma złożone w duszy dary Ducha Świętego. To, że ich nie zauważamy, nie oznacza, że ich nie ma. Każdy z nas je otrzymał. Bo Bóg kocha każdego człowieka i miłość Jego dyktuje Mu obdarowanie każdego tym, co może pomóc mu w zjednoczeniu z Bogiem.
I Bóg w tobie te dary złożył. Twoim zadaniem jest prosić, abyś te dary zobaczył, aby Duch Święty pobudził w tobie nowe życie – życie w Duchu. Prosić, aby rozbudził w tobie pragnienie życia w jedności z Bogiem. Prosić, aby to życie odnowił. Twoim zadaniem jest modlić się i prosić Ducha Świętego, aby to On modlił się w tobie. I tak będzie. I tak jest w życiu wielu ludzi.
Jedynie należy uznać swoją małość, nie udawać dorosłego w świecie ducha, tylko znowu uznać, że jest się w tych sprawach niemowlakiem. I prosić, by Duch wziął w swoje objęcia, uniósł wysoko i oświetlił swoim światłem, by porwał duszę, całą ją wypełnił, aby mogła stanąć przed Bogiem i Go uwielbiać.
Prośmy teraz w sposób świadomy, prośmy Ducha Świętego o to, by zstąpił na każdego z nas. Prośmy, by pobudził nasze serca, by zapragnęły Go jeszcze bardziej, by mogły otworzyć się na cały ten czas przeżywanych rekolekcji, aby mogły przyjąć każde słowo, każde pouczenie, aby nasze serca mogły przyjąć jeszcze więcej niż to, co usłyszą nasze uszy. Ponieważ to prawdziwe poznanie i spotkanie z Bogiem odbywa się w sercu. A więc niech Duch Święty poruszy nasze serca. O to prośmy. Prośmy, by w pełni zrealizowała się wola Boga w nas podczas tych rekolekcji. Nie nasza wola, nie nasze wyobrażenie o tych rekolekcjach, nie nasze pragnienia z tym związane, ale Jego pragnienia, Jego wola. Prośmy o to, aby Bóg nam użyczył swego Ducha. Pozwólmy swojej duszy modlić się. Pozwólmy swojej duszy śpiewać. Pozwólmy, pozostając cały czas niemowlakiem w objęciach Ducha. Prośmy Maryję, by modliła się razem z nami, by Duch Święty na nas zstąpił.
propozycje do animacji modlitwy:
Boże, nasz Ojcze i Boże Życia, Boże Pokoju, Boże Miłości, Boże Prawdy, w Imię Twojego Syna Jezusa, który z miłości do nas oddał za nas Swe życie oraz z Maryją, Stolicą Prawdy i Królową Pokoju, prosimy Cię, daj nam prawdziwą radość i daj odwagę do miłości i cierpienia z miłości i żeby tego, co się narodzi w tym cierpieniu z miłości i radości, nikt nie mógł nam odebrać. W tym czasie łaski prosimy Cię, daj nam, naszym parafiom i całemu Kościołowi prawdziwą duchową naukę. Napełnij nas darami Ducha Świętego, żebyśmy z radością mogli świadczyć o Twojej miłości wobec nas, a w szczególny sposób prosimy Cię za tymi, którzy są z dala od wiary. Daj im łaskę, żeby Cię poznali, żeby przyjęli Ciebie, Twoją miłość i żeby zaufali Tobie. Daj niewierzącym doświadczyć Twojej miłości wobec nich, żeby mogli nawrócić się do Ciebie. Ojcze, daj nam dar miłości, a mocą Twojego Ducha oczyść nasze serca, żebyśmy odpowiadali na każde Twoje pragnienie i byli coraz bliżej Ciebie. Odsuń od nas wszystko to, co oddala nas od Ciebie i od innych. Oddajemy Ci wszystkie sytuacje, w których na skutek naszych grzechów spowodowaliśmy, że inni oddalili się od Ciebie i prosimy Cię o uzdrowienie i przebaczenie. Prosimy Cię także za tych wszystkich ludzi, których spotykamy, żeby dzięki nam mogli odkryć Twoją miłość. Daj nam, Ojcze, dar mądrości i miłości, żebyśmy mogli rozpoznać, przyjąć i wypełnić Twoją wolę. Daj tę mądrość i miłość wszystkim rodzicom i nauczycielom, wszystkim odpowiedzialnym w Kościele i na świecie, żeby wszystkich decyzji dokonywali w Twojej miłości i Twojej mądrości i żeby służyły one całej ludzkości. Daj nam dary miłości i mądrości, żebyśmy mogli walczyć z wszystkimi naszymi grzechami i naszymi złymi przyzwyczajeniami, abyśmy w ten sposób mogli spotkać się z Tobą na modlitwie w wolności i miłości i mogli z Twoją Boską miłością spotykać wszystkich innych ludzi. Pobłogosław i uzdrów tych wszystkich, którzy są daleko od Twojej mądrości i miłości, którzy zamiast tego otworzyli się i idą za “mądrością” tego świata i którzy próbują realizować miłość i mądrość bez Ciebie. Oświeć ich serca i dusze, żeby nawrócili się do Ciebie tak, żebyśmy my wraz z wszystkimi innymi mogli chwalić Cię i wielbić i żeby każde kolano zgięło się przed Tobą, a my wszyscy, prowadzeni przez Twoją miłość i mądrość, mogli osiągnąć Twoje Wieczne Królestwo Miłości i Pokoju. Amen.
Adoracja Najświętszego Sakramentu
Dziękujemy Ci, Jezu Eucharystio, za to, że możemy Ciebie adorować, za to, że możemy klękać przed żywym Bogiem, wpatrywać się w żywego Boga, rozmawiać z żywym Bogiem. Dziękujemy Ci, że ukryłeś swój Majestat tak, abyśmy mogli klęczeć przed Tobą. Dziękujemy Ci, Jezu Eucharystio, że możemy być w promieniach Twojej miłości. Dziękujemy Ci, że Twoje łaski spływające na każdego z nas. O, Panie, oddajemy Ci cześć, składamy Tobie hołd. Pragniemy Ciebie uwielbiać, pragniemy wychwalać Ciebie, wraz z Aniołami i Świętymi oddawać Ci chwałę. Uwielbiamy Ciebie Jezu!.
- Uwielbiamy Ciebie, Jezu, w Twojej miłości, która rozbłysła nad ziemią, gdy przyszedłeś do niej. Uwielbiamy Ciebie, Jezu!
- Uwielbiamy Ciebie, Jezu, Twojej miłości, która objawiała się podczas całego Twego życia na ziemi. Uwielbiamy Ciebie, Jezu!
- Uwielbiamy Ciebie w Twojej miłości, która poprowadziła Ciebie na Krzyż. Uwielbiamy Ciebie, Jezu!
- Uwielbiamy Ciebie, Jezu, w miłości, która objawiła się w Krzyżu! Uwielbiamy Ciebie, Jezu!
- Uwielbiamy Ciebie w miłości, która tak szczególnie wylała się na cały świat w momencie Twojej śmierci! Uwielbiamy Ciebie, Jezu!
- Uwielbiamy Ciebie, Boże, w Twojej miłości, uwielbiamy w Twoim miłosierdziu, w hojności Twego miłosierdzia! Uwielbiamy Ciebie, Jezu!
- Uwielbiam Ciebie, Panie, w Twojej dobroci i łagodności, w Twojej wyrozumiałości wobec naszych słabości! Uwielbiam Ciebie, Jezu!
- Uwielbiamy Ciebie, w tym, że pochylasz się nad wszystkimi ludźmi i nad każdym z nas z osobna; dając nam słabym swoją moc, swoją siłę, obdarzasz swoimi łaskami, przeróżnymi swoimi darami. Uwielbiamy Ciebie, Jezu!
***
Jezu! Dziękujemy Ci za to, że pozostałeś razem z nami. Dziękujemy Ci, Jezu!
Dziękujemy Ci za Ostatnią Wieczerzę, której Pamiątkę możemy sprawować każdego dnia. Dziękujemy Ci, Jezu!
Dziękujemy Ci, Jezu, za Twoje Ciało i Krew, które możemy przyjmować. Dziękujemy Ci, Jezu!
Dziękujemy Ci, Jezu, za to pełne tajemnicy jednoczenie się Twoje z nami, tak cudowne i tak niepojęte. Dziękujemy Ci, Jezu!
Dziękujemy Ci za to, że gdy jednoczysz się z nami i przebóstwiasz nas. Sprawiasz, że nasze dusze przemieniają się, że my stajemy się jako Ty. Dziękujemy Ci, Jezu!
Dziękujemy Ci za to, że możemy wraz z Tobą stawać przed Ojcem, który przyjmuje nas, miłuje, traktuje nas jak Ciebie – pierworodnego Syna. Dziękujemy Ci, Jezu!
Dziękujemy Ci, Jezu, że to Ty sprawiłeś, iż uczestniczymy w Twoim życiu, że wchodzimy w tak niezwykłe relacje z Bogiem, że nasze życie odmienione jest życiem ducha. Dziękujemy Ci, Jezu!
Dziękujemy Ci, Jezu, że to Ty wprowadzasz nas w mistyczne doświadczenia, w świat, w którym Ty żyjesz. Dziękujemy Ci, Jezu!
Dziękujemy Ci, że choć jesteśmy maleńkimi stworzeniami, podnosisz nas do tak wielkiej godności. Dziękujemy Ci, Jezu!
***
Ty, Jezu, obdarzasz Kościół swoim Duchem i prowadzisz swój Kościół już przez tyle wieków. Twój Duch strzeże Kościoła w prawdzie, daje życie. Jest Miłością, która rozlewa się na wszystkie serca.
Uwielbiamy Ciebie, Duchu Święty, który przychodzisz do duszy każdego z nas i który pobudzasz nas do prawdziwego życia, łączysz nasze dusze, aby były jedno w Kościele. Łączysz nas w Sobie i sprawiasz, że wszyscy razem możemy żyć w jedności z Tobą, wielbiąc Boga, oddając Mu chwałę i cześć. Dzięki Tobie, Duchu, każdy z nas może wzrastać. To Ty formujesz nasze dusze i je uświęcasz.
- Bądź uwielbiony, Duchu Święty, który pobudzasz nas do większej doskonałości, do kroczenia drogą świętości. Bądź uwielbiony Duchu, który pobudzasz każdego z nas do poświęcenia życia Bogu, do ofiarowania się całkowitego Bogu. Bądź uwielbiony, Duchu Święty!
- Bądź uwielbiony, Duchu, dzięki któremu Kościół żyje, rozwija się, dzięki któremu Kościół jest bogaty Bogiem. I wszystkie dzieła w Kościele – wszystkie – świadczą o wielkości Boga, o Jego miłości, o Jego miłosierdziu, wszystkie głoszą Jego chwałę. Bądź uwielbiony, Duchu Święty!
- Bądź uwielbiony Duchu w naszej wspólnocie. Ty ją powołałeś, Ty ją prowadzisz, Ty rozniecasz płomień miłości w naszych sercach, Ty pobudzasz nasze serca do działania, Ty ukierunkowujesz to działanie. Ty wlewasz w nasze dusze miłość i łączysz nas w miłości. Bądź uwielbiony, Duchu Święty!
***
Jezu! Twój Duch przemienia dusze ludzkie i odrodzone, odnowione wprowadza w Twoją rzeczywistość. O to Ciebie prosimy, aby Twój Duch także nasze dusze odradzał, przemieniał, napełniał mocą. O to prosimy, byśmy mogli wytrwale modlić się do Twojego Ducha z wiarą, z ufnością. Ale i prosimy o to, abyśmy potrafili przyjąć prawdę, jaką dajesz nam poznać. O to, byśmy ją zaakceptowali. Ale potem z jeszcze większą wiarą przyjęli Ciebie, Twojego Ducha, przyjęli Boga jako Jedynego Pana, jako Jedyną moc, jako to Jedyne życie dusz. I od tej pory całkowicie na Tobie polegać, całkowicie Tobie ufać i w Tobie jedynie pokładać nadzieję, Ciebie słuchać, za Tobą iść. Jakże jeszcze wiele nasze serca muszą przejść, doświadczyć, aby mogło się to wszystko dokonywać. Ale rozpocząłeś swoje dzieło, właśnie poprzez nasze dusze i w tych duszach rozpocząłeś przemianę.
Zatem prosimy Ciebie o Twojego Ducha, o Pocieszyciela z Nieba. Otwartymi sercami będziemy na Ciebie oczekiwać, Duchu Święty! Nieustannie będziemy zapraszać Ciebie, abyś przyszedł i przemienił całkowicie nas całych. Będziemy stale prosić, błagać, wołać. Nie będziemy ustawać w naszych modlitwach. Wiemy, że wytrwała modlitwa skłania Ciebie do przyjścia. Wierzymy i ufamy, że pragniesz przyjść do naszych serc, ale muszą być gotowe na Twoje przyjście. Muszą być przygotowane. Zatem potrzebny jest ten czas oczekiwania, czas modlitwy, czas wyglądania, czas jeszcze wewnętrznej walki. Prosimy, umacniaj nas na ten czas, kieruj nami w tym czasie. Dawaj nam wytrwałość w modlitwie. Przyczyniaj się do tego, że modlić się będziemy z wiarą i ufnością. Pobudzaj nasze serca do żarliwej modlitwy. I naszym sercom nieustannie dawaj ten dotyk Twojej obecności, który jest zapowiedzią Twojego przyjścia w pełni. Pociągaj nasze dusze, aby coraz bardziej pragnęły Ciebie, tęskniły za Tobą, czekały na Ciebie
***
Jezu, Ty wybierasz sobie ludzi słabych. Dlatego wszyscy potrzebują Twojego Ducha, by cokolwiek zrozumieć z Twojego Słowa i z Twojego życia. Prosimy więc, abyś udzielał nam zrozumienia, co takiego dokonuje się podczas spotkania z Tobą. Rozświetlaj naszym sercom tą cudowną prawdą o Twoim przyjściu do serca ludzkiego. Prosimy Ciebie o Twojego Ducha, który będzie nas przekonywał o tym cudzie, którego codziennie możemy być świadkami. Możemy brać w tym czynny udział. Możemy przyjmować Ciebie do swojego serca. A potem nieustannie z tą Tajemnicą się stykać, rozważać Ją w sobie i całymi sobą chłonąć Twoje życie, Twoją miłość, Twoją obecność. Proszę, udzielaj nam swojego Ducha, abyśmy potrafili otwierać się na Twoje wezwanie, na Twój głos. Aby każdy z nas w swoim sercu potrafił słyszeć Twoje natchnienia. Abyśmy mieli odwagę i siły iść za tymi natchnieniami, stając się Twoimi narzędziami. Abyś w nas i poprzez nas mógł dokonywać rzeczy wielkich, które zaplanowałeś. Prosimy Ciebie, wypraszaj nieustannie łaskę Ducha Świętego dla nas wszystkich, łaskę otwartości i przyjmowania Ducha Świętego.
***
Pragniemy Ci dziękować za to, że nasze dusze doświadczają szczególnej łaski wtedy, kiedy Tobie służą, wtedy, kiedy stają się Twoimi narzędziami. Pragniemy Ci dziękować za wszystko, co jeszcze będzie naszym udziałem; za wszystko, co pragniesz dać naszym rodzinom, naszym bliskim, znajomym, otoczeniu poprzez te dusze. Pragniemy Ci dziękować za Twoje błogosławieństwo, jakim obdarzasz każdą duszę wybraną. Pragniemy Ci dziękować z wiarą i ufnością, że to co obiecujesz, spełni się. Pragniemy Ci dziękować, choć nasze umysły nie potrafią pojąć wielkości Twojego daru, wielkości zapowiadanych przez Ciebie kolejnych wydarzeń, choć zbyt mali jesteśmy, aby cokolwiek rozumieć. Pragniemy Ci dziękować, poddając się Tobie, Twojemu prowadzeniu, prosząc, byś Ty czynił wszystko w nas. Ufamy, że nawet posługując się taką marnością, możesz uczynić wielkie dzieła.
Dziękujemy Ci, Jezu za to, że dajesz nam swojego Ducha; za to, że poprzez swojego Ducha prowadzisz nasze serca; za to, że je poruszasz, że czynisz je gorącymi, że wzbudzasz w naszych sercach pragnienia, tęsknoty; za to, że przyprowadzasz nas tutaj, jednoczysz w modlitwie z Tobą. Dziękujemy Ci i prosimy, nieustannie dawaj nam swojego Ducha i nieustannie przyprowadzaj nas tutaj, byśmy mogli czerpać z Twojej miłości, z tego cudownego źródła dającego życie.
A teraz, na ten czas, kiedy pójdziemy do swoich domów, na ten czas, kiedy opuścimy to miejsce, proszę, w sposób szczególny daj swojego Ducha. Pobłogosław, abyśmy niczego nie utracili, abyśmy pielęgnowali w sobie cudowną Bożą obecność, abyśmy żyli Twoją miłością aż do kolejnego spotkania z Tobą w tym miejscu, aż do ponownego przyjęcia Ciebie do serc i do dusz, aż do ponownego umocnienia. Prosimy, pobłogosław nas, Jezu.