Ewangelia według św. Marka

70. Pytanie o władzę (Mk 11,27-33)

Przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i zapytali Go: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?» Jezus im odpowiedział: «Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi!» Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” Powiemy: „Od ludzi”». Lecz bali się tłumu, ponieważ wszyscy uważali Jana rzeczywiście za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». Jezus im rzekł: «Więc i Ja nie powiem wam, jakim prawem to czynię».

Komentarz: Co za przewrotność serc! Jakież uparte trwanie w swej zatwardziałości! Rozważmy wspólnie ten fragment Ewangelii.

Przytoczmy jeszcze raz pytania arcykapłanów i uczonych w Piśmie, wsłuchajmy się w nie uważnie: „Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?” To nie jest zwykła ciekawość, gdy człowiek zainteresowany czymś, po prostu pyta: Skąd się to bierze? Jak się to dzieje? Zauważmy, że te pytania niosą ze sobą rodzaj zaczepki słownej. Są najzwyczajniej w świecie niegrzeczne, a ton głosu prowokujący. Jezus okazywał wobec tych ludzi bardzo dużo cierpliwości. Przejawiał przy tym niezwykłą mądrość. Posługując się inteligencją, zawsze potrafił odpowiednio odpowiedzieć faryzeuszom, wykazując ich brak znajomości Pism oraz tendencyjność wyrażanych poglądów. I tym razem znając ich dusze, przewrotność serc oraz zamysł z którym przyszli, zastosował podobną taktykę. Po prostu zapytał o ich stosunek do Jana. Swoją odpowiedź uzależnił od ich odpowiedzi. Arcykapłani nie spodziewali się tego. Czuli się zawsze tak pewni siebie, że teraz również sądzili, iż uda im się w jakiś sposób pochwycić Jezusa na czymś, co będzie podstawą do wysunięcia przeciw Niemu zarzutów. Jego pytanie zaskoczyło ich.

Wyobraźmy sobie tę grupę Żydów – faryzeusze, uczeni w Piśmie i starsi. Wyróżniają się już samym wyglądem. Ubrani są lepiej niż przeciętny Żyd. Chodzą z wysoko podniesioną głową. Wymagają szacunku względem siebie, nie okazując go innym. Zwykłych, biednych ludzi traktują z pogardą. Osoba Jezusa wzbudzała ich niepokój. Był jedynym, który nie dawał się podporządkować ich wymogom, zachciankom, rządom. Nie dość na tym. Oblegały Go tłumy, ludzie kochali Go. Swoją nauką wykazywał często obłudę faryzeuszy i ich nieznajomość Pism. To dotykało do żywego. Dlatego bardzo zależało im na tym, by Go poniżyć w oczach ludzi. Pragnęli nawet zamknąć Mu usta, by swoją nauką ich więcej nie pozyskiwał. Nie mogli pogodzić się z utratą zainteresowania ze strony ludu. Myśleli o bardzo radykalnym środku, by usunąć Jezusa. Szukali jedynie okazji, aby móc zrealizować swój zamysł. Teraz, gdy Jezus odpowiedział pytaniem na ich pytanie, zaczęli zastanawiać się, co odrzec. Zdawali sobie bardzo jasno sprawę, że jeśli odpowiedzą, iż chrzest Janowy pochodzi z nieba, On zarzuci im brak wiary w słowa Jana. Jeśli natomiast stwierdzą, że od ludzi – wzbudzą niezadowolenie tłumu, gdyż Jan powszechnie uważany był za proroka. Tego obawiali się bardzo. Po krótkiej naradzie, pełni wewnętrznej złości, postanowili powiedzieć, że nie wiedzą. Ta odpowiedź nie satysfakcjonowała ich, bowiem musieli przyznać się do niewiedzy. Jednak było to lepsze niż dwie pozostałe wersje. Jezus spodziewał się tych słów. Znał ich serca bardzo dobrze. Wiedział, że nie chcieli powiedzieć prawdy. Oni bowiem przeczuwali pochodzenie posłannictwa Jana. Ale w swej zatwardziałości i pysze nie zamierzali przyznać się do tego. To wymagałoby od nich zmiany postawy życiowej. A żyli zbyt wygodnie, by chcieć coś zmieniać. Skoro więc nie odpowiedzieli na pytanie Jezusa, On też nie musi odpowiadać im. W ten sposób pokonał faryzeuszy ich własną bronią. Twarze wręcz poczerwieniały im ze złości. Podstęp nie udał się. Odeszli, kipiąc złością.

W swoim życiu często spotykamy ludzi, którzy atakują Kościół. Stawiane przez nich zarzuty są zupełnie bezpodstawne. Świadczą jedynie o braku wiedzy oraz dobrej woli. Skoro ośmielają się to czynić wobec Boga, będą postępować podobnie wobec Jego wyznawców. Doznawać będziemy niechęci, złości, zawiści, nawet nienawiści. Spotkamy się również z kłamstwem, podstępem, perfidną obłudą. Przeciwnicy tak inteligentnie używać będą słów, iż zmylą niejednego wierzącego. I jak Jezus cierpiał przez obłudę i pychę faryzeuszy, tak my cierpieć będziemy z powodu tych, którzy walczą z Kościołem.

Bądźmy świadomi, że to walka o cały Kościół Boga, przeciw któremu występuje Jego odwieczny wróg – szatan. Niszcząc poszczególne jednostki, osłabia on cały organizm. Wsączając niewiarę i wątpliwości w jedno serce, powoduje, że po krótkim czasie brakiem ufności zarażone są następne. Szatan należy do rzeczywistości duchowej i swoją walkę toczy w tej sferze. Trudno nam wykryć go jako wroga, gdyż żyjemy ciągle materią. Świat ducha jest nam nieznany, odległy, mało realny. Musimy więc bardziej zagłębić się w rzeczywistość Boga i żyć Jego miłością. Trzeba, abyśmy jednoczyli się na modlitwie, adorowali Jezusa w Jego cudownej i niepojętej obecności w Najświętszym Sakramencie; wyrażali Mu swoją wiarę, ufność, a przede wszystkim miłość.

W tych czasach szczególnie musimy umocnić naszą wiarę i zakorzenić ją mocno w Jezusie. Czerpmy siły z sakramentu Eucharystii. Otrzymaliśmy skarb, którego nie doceniamy w pełni. Korzystajmy, póki możemy. Niech zjednoczenie z Jezusem stanie się ciągłym pragnieniem. Wyczekujmy z tęsknotą chwili, gdy będziemy mogli przyjąć Go do swego serca. A między tymi cudownymi spotkaniami prośmy o komunię duchową, która jest również łaską zjednoczenia z Bogiem. Uczmy się z niej korzystać. Przyjmujmy każde pouczenie Boże jako ważne dla nas, dawane w konkretnym celu. Pamiętajmy, że Bóg niczego nie czyni niepotrzebnie. Przyjmujmy z wiarą i otwartością serc wszystko, co do nas kieruje. Jego błogosławieństwo spływać będzie na nas.

Niech i teraz błogosławi nas Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>