Ewangelia według św. Marka

82. Przyjście Chrystusa (Mk 13,24-27)

W owe dni, po tym ucisku, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba.

Komentarz: Poprzez te słowa Bóg nie chce sprawić, byśmy z drżeniem i lękiem oczekiwali Dnia Pańskiego. Pragnie natomiast uświadomić nam, iż kiedyś ten dzień nastąpi, a naszym zadaniem jest przygotować się do niego. Będzie to czas wielkiego triumfu Boga, gdy okaże się On w swej chwale, w pełni majestatu. Szatan ostatecznie skryje się w otchłaniach piekła. A Bóg zbierze dusze umiłowane, które swym życiem oddawały Mu cześć, okazywały miłość; które przyjęły Jezusa jako swego Zbawiciela – nawet jeśli stało się to w ostatnim momencie ich życia – aby mogły zaznawać radości wiecznej przy Jego boku.

Jednak, jak już powiedzieliśmy, należy się do tego dnia przygotować. Nikt nie wie, kiedy on nadejdzie, ale pewne jest, że nastąpi. I choćby miało minąć jeszcze tysiące lat, każdy z nas powinien żyć tak, jakby miało się to dokonać za jego życia. Bowiem ten krótki okres czasu ziemskiego, decyduje o naszej wieczności. Jak zatem żyć, by z radością oczekiwać Dnia Pańskiego? Jak nastawić własne serce, aby nie czuło strachu, lecz spokojnie czekało? Co zrobić, by prawdziwie zrozumieć, czym będzie ten czas? Jak zagłębić się w jego wymowę?

Człowiek, niestety, bardzo spłyca istotę dnia nadejścia Jezusa w Jego chwale. Sprowadza to do sądu, w którym Sprawiedliwy Bóg rozstrzygnie, kto na co zasłużył i rozdzieli ludzkość na tych, którzy trafią do piekła, do czyśćca i do nieba. Owszem, Bóg okaże swą sprawiedliwość, ale moment ten nie będzie zwykłym podziałem ludzkości według miary Bożej. Nie będzie wymierzeniem kary i nagrody w pojęciu ludzkim. A tak się zwykło przyjmować. Postarajmy się zatem dzisiaj zastanowić nad pojęciem Dnia Pańskiego. Oczywiście na miarę naszych możliwości rozumienia i przyjmowania prawd Bożych, które są niepojęte i dla rozumu ludzkiego nie do ogarnięcia. Jednak Pan daje swoim dzieciom pewne wskazania, by mimo całej złożoności, a może raczej nadzwyczajnej prostoty tej prawdy, mogły one choć w pewnym stopniu przybliżyć się do niej.

Dlaczego mówimy o prostocie? Otóż prawda jest jedna. Jest nią Bóg. Jednak człowiek w swoim ludzkim sposobie rozumowania nie potrafi tego przyjąć, ponieważ przyzwyczaił się, by wszystko komplikować, snując długie wywody. Im coś ważniejszego, tym – jego zdaniem – powinno mieć dokładniejsze uzasadnienie, obszerniejszą argumentację, bardziej skomplikowane tezy, antytezy i dowody. Wiąże się to z nauką i odbieraniem świata bardziej rozumem niż sercem i duchem. Dlatego człowiek stara się wszystko zbadać i ująć w ramy logiki. To co się w nich nie mieści, nie jest traktowane poważnie, co najwyżej wrzucane do ogólnego kosza zjawisk niezbadanych. Boga jednak nie da się ująć w granice nauki – opisać w logicznych wywodach, zobrazować za pomocą znaków czy matematycznych obliczeń. Nie uzyska się też dowodów na Jego istnienie lub nieistnienie; na zbawienie, miłość, miłosierdzie, prawdę i dobro. Mimo to dzisiejszy świat próbuje nazwać i zakwalifikować nawet sprawy Boże do jakiejś doktryny filozoficznej, przyjmując je jako pewne idee traktowane mniej lub bardziej poważnie. Jednak dla osoby wierzącej nie są to tylko same pojęcia, puste słowa czy idee.

Bóg, jakkolwiek traktowany przez różne religie i filozofie, dla nas – dusz najmniejszych – jest rzeczywistością, osobą żyjącą. Duchem, który kształtuje nie tylko nas i nasze życie, ale ma ogromny wpływ na całe stworzenie. Nasze relacje z Nim mają więc wymiar osobowy, duchowy. Bardzo trudno jest pojąć, ogarnąć Boga. Jeśli jednak podejmujemy starania, On sam okazuje nam swoje oblicze miłości w taki sposób, byśmy mogli nawiązywać z Nim kontakt. Oczywiście dzieje się to wszystko w sferze ducha. Bez Jego pomocy człowiek, który jest niczym wobec doskonałości, mądrości, miłości, wiedzy absolutnej Boga, nie byłby w stanie nawet na krok zbliżyć się do Niego. To Bóg zniża się i odkrywa nam siebie. Chociaż trudno porównywać to z czymkolwiek, można by przywołać tu obraz rodziców, którzy kucają przy bawiącym się na dywanie maleństwie, by zbliżyć się do jego poziomu patrzenia na świat. Bowiem widziany z tej pozycji wygląda zupełnie inaczej. Tak też Bóg w pewnym sensie zniża się do człowieka, by ten mógł próbować poznawać Go. Jednak zawsze tu – na ziemi – będą to tylko próby. Człowiek przez całe swoje życie kształci się, nieustannie ćwiczy swój umysł, a poznając świat, odbiera go jako niezwykle skomplikowaną rzeczywistość, pełną zależności i przeróżnych praw. Stwierdza, że trudno jest pojąć go bez należytej wiedzy i doświadczenia. Ten sposób poznawania świata próbuje również odnieść do Boga. Ale On nie jest systemem zależności, nie podlega prawom fizyki, związków chemicznych. Jest rzeczywistością zupełnie inną od tej, którą człowiek próbuje przez całe swoje życie zgłębić i nad nią zawładnąć. Bóg jest Duchem. Poznawać Go, zbliżać się do Niego i nawiązywać relację można więc tylko w sferze duchowej.

 Dlatego właśnie przygotowanie się na przyjście Jezusa powinno przede wszystkim mieć wymiar duchowy. Nie należy skupiać się na zewnętrznych znakach Dnia Pańskiego, choć dane są nie bez przyczyny. Jednak najważniejsze jest usposobienie swojej duszy. To duch jest wieczny, ciało zaś stanowi jego mieszkanie. Mamy stawać się duchowymi, bo takimi będziemy w wieczności. Nasze przygotowanie – to droga rozwoju duchowego; poznawanie i zagłębianie się w świat ducha, w którym żyje Bóg.

Niech Pan błogosławi nas – swoje dzieci – na czas tych trudnych, ale jakże ważnych rozważań. Niech poprowadzi nas Duch Święty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>