Ewangelia według św. Jana

71. Piotr otrzymuje władzę pasterską (J 21,15-19)

„A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje!» I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje! Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»” (J 21,15-19)

Komentarz: Dusza na pewnym etapie swojego rozwoju staje przed Jezusem i otrzymuje takie pytanie: Czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? To pytanie nie służy temu, aby teraz dusza wyniosła się ponad inne i powiedziała, tak, kocham Ciebie więcej niż inni. To pytanie jest pytaniem o ofiarę. Czy dusza tak kocha Jezusa, że zdolna jest złożyć samą siebie w ofierze miłości. Jeszcze przed chwilą, Jezus dzielił rybę i chleb. Uczniowie mogli się posilić. To przywołuje na myśl inną ucztę, którą uczniowie spożyli z Jezusem przed męką. W niej dusza uświadamia sobie iż jest ona, tak jak każda Eucharystia Ofiarą Jezusa karmiącą ją i dającą życie. Jezus w tej Ofierze ukazał prawdziwe oblicze Miłości. Teraz pyta Piotra o tę Miłość. Podobnie pyta każdą duszę, która idzie drogą swego powołania. Piotr jest po przeżyciu trzykrotnego zaparcia się Jezusa. Jednak pierwsza odpowiedź pada jakby trochę bez namysłu, mechanicznie: Tak Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Jezus pyta drugi raz. Chce, aby Piotr zastanowił się nad pytaniem i aby dał świadomą odpowiedź. Piotr nieco zdziwiony, ale bardziej świadomy odpowiada twierdząco. Mimo to, Jezus pyta trzeci raz: Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Teraz Piotr wchodzi głębiej w siebie. Uświadamia sobie własną słabość, która w tak widoczny sposób objawiła się w czasie męki Jezusa. Jednocześnie czuje, że na miarę swych ludzkich możliwości, on kocha Jezusa. I jakże chciałby zmazać to wcześniejsze trzykrotne zaparcie się. Wie, że Bóg może uzdolnić go do prawdziwej miłości. Wie, że Bóg może przemienić Jego słabą ludzką miłość, w miłość ofiarną, miłość samego Jezusa. On daje siebie Jezusowi. Niech Jezus czyni, co zechce. Dlatego odpowiada: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham.

Dusza również staje przed Jezusem, który zadaje jej to pytanie. I to zadaje nie jeden raz, nie trzy, ale wiele razy. Ta wielokrotność zadawania pytania służy temu, by dusza weszła bardziej w głąb siebie. By rozważała, co znaczy pytanie Jezusa. By uświadamiała sobie swoje możliwości. Dusza odczuwa to pytanie przy różnych sytuacjach i wydarzeniach. Często przed jakimiś ważnymi decyzjami. To jest pytanie o to, ile dusza jest gotowa oddać z miłości do Jezusa. Jaką część życia jest gotowa Mu poświęcić. Wszystko z miłości. Tylko z miłości. Bez żadnego rachowania się i oczekiwania, że w zamian coś otrzyma. Zauważmy, że Jezus zapowiada Piotrowi przy tej okazji śmierć męczeńską. Czy to jest ta zapłata?

W prawdziwej miłości nie ma mowy o zapłacie, o jakimkolwiek kupiectwie. Jednak padają słowa o przyszłości. Jest też wytłumaczenie: To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. Ta męczeńska śmierć jest kontynuacją obranej przez niego drogi, jest jej zwieńczeniem. To szczyt, na który wspina się Piotr. A jak jest z duszą?

Każda ma swoją drogę. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich dróg jest Miłość Ofiarna. Tylko taka jest prawdziwa. Natomiast jej ofiarność może mieć różne oblicza, jak różne są dusze i ich powołania. Jednak za każdym razem chodzi o ofiarę z siebie samego. O całkowite oddanie siebie, swego życia Bogu. O powierzenie Mu wszystkiego, by On stał się Panem. By On posiadł duszę. Piotrowi wystarczyły te trzy pytania. Ale to jest Piotr- Skała. Postać wyjątkowa, obdarzona wyjątkowym powołaniem, a więc i wyjątkowymi ku temu łaskami.

Natomiast dusza maleńka powinna żyć tymi pytaniami na co dzień. One, gdy się nad nimi zastanowi, sprowadzają ją na ziemię, w tym pozytywnym znaczeniu, tzn. uświadamiają jej słabość, małość, kruchość. One ukierunkowują ją ku prawdzie. Jednocześnie pobudzają ku temu, by kochać więcej, bardziej, prawdziwiej. By zapewnienia nie były gołosłowne. Ale by miały pokrycie w jej życiu codziennym. Piotr otrzymuje polecenie: Paś baranki moje, paś owce moje. Jakie polecenie otrzymuje zatem dusza maleńka? Ona również otrzymuje pod swoją pieczę inne dusze. Oczywiście jest to inny wymiar „wypasu tych owiec”. Bóg daje jej pod opieką dusze, by ona żyjąc aktem miłości wypraszała im łaski. By poprzez akt miłości rozlewała Bożą Miłość na dusze. By objawiała światu prawdę o Bożej Miłości. Każda dusza ma nieco inne powołanie. Inną drogę realizacji. Ale zawsze chodzi o Miłość i dusze. Czy Piotr- Głowa Kościoła, czy dusza maleńka- zawsze chodzi o Miłość i dusze. Módlmy się prosząc Ducha Świętego o światło na naszej drodze powołania. Módlmy się, byśmy sprostali naszemu powołaniu, bowiem jest wielkim. Błogosławię was na czas tych rozważań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>