Rozważania

Nr. 65  „Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie”. (J 17,1-11a)

Dzisiaj,
zarówno w pierwszym czytaniu, jak i w Ewangelii,
są przepiękne słowa, choć mogą
wydawać się trudne. Zwrócimy uwagę tylko na pewne aspekty tych fragmentów, to,
co teraz szczególnie Bóg pragnie powiedzieć do Wspólnoty Dusz Najmniejszych.

Otóż św. Paweł mówi, że w pełni starał się
realizować wolę Bożą.
Stąd płynie jego pokój w sercu. On zrealizował to, co
mu Duch Święty nakazywał. Szedł za Jego Głosem. Tutaj jest wskazówka dla
Wspólnoty. Postać św. Pawła – Wielkiego Apostoła Narodów jest wzorem dla dusz
najmniejszych. Staranie się ze wszystkich sił o realizację woli Bożej,
otwieranie serca na każdy szept Ducha Świętego, na każde Słowo, czynienie wszystkiego,
by zrealizować to, co słyszy się jako wolę Bożą – z tego płynie głęboki pokój;
pokój, którego nie wyrwie z duszy żadna trudność, żadne zdarzenie. To pokój
osadzony na Bogu. Dusza wręcz odpoczywa w Bogu, dzięki temu, że zjednoczona
jest z wolą Bożą, że na tę wolę Bożą jest otwarta i czyni to, co Bóg chce. To
wskazówka dla każdego z nas:

– STARAĆ SIĘ SŁUCHAĆ, BY POZNAĆ
WOLĘ BOŻĄ

– I ZE WSZYSTKICH SIŁ STARAĆ SIĘ
REALIZOWAĆ JĄ.

A wtedy w sercu będzie pokój.

Druga przepiękna wskazówka płynie od samego
Jezusa
, który mówi, iż OSTATECZNYM CELEM DUSZY CZŁOWIEKA JEST POZNANIE
BOGA, a więc oglądanie Boga twarzą w twarz. To dokona się w wieczności,
ponieważ poznanie Boga jest przebywaniem w obecności, przenikaniem do głębi
istoty, jest napełnianiem się Bogiem. Ale już teraz do tego Jezus zaprasza
dusze, a jednocześnie wstawia się u Ojca za każdym z nas. Mówi o woli Bożej.
Jezus wypełniał wolę Ojca, jest zjednoczony z Nim, a jednocześnie pragnie, by
każdy z nas również tę wolę wypełniał, by poznawał, a właściwie, by kroczył ku
pełnemu poznaniu. W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Jezus modli się za nami.
Prosi o potrzebne łaski dla nas, traktując nas jak przyjaciół – nie jak
poddanych czy niewolników – niejako stawiając, przedstawiając Ojcu wręcz na
równi ze Sobą. Ukazując swoją relację do Ojca pragnie tę relację również
przekazać nam. A więc zjednoczenie z wolą Ojca, jej realizacja jest oddawaniem
Bogu chwały a jednocześnie uczestniczeniem w Jego chwale. Tak czyni św. Paweł.

REALIZACJA
WOLI BOŻEJ PROWADZI DO POZNANIA BOGA, CIĄGŁEGO ZBLIŻANIA SIĘ DO NIEGO, BY SERCE
BYŁO CORAZ BARDZIEJ OTWARTE I ZJEDNOCZONE Z BOGIEM. Ostateczne zjednoczenie –
doskonałe poznanie, będzie po śmierci.

Trzecia wskazówka. Przeżywamy w
Kościele piękny czas, bowiem jest to czas, w którym szczególnie dusze zwracają
się do Serca Jezusowego, szczególnie czczone jest teraz Serce Jezusa. Czy
widzimy powiązanie tego czasu i naszej Wspólnoty z tym czasem? Zostaliśmy
obdarowani niezwykłą łaską Serca Jezusa. Naszym zadaniem, misją jest:

– BYĆ JAK NAJBLIŻEJ PRZY TYM
SERCU,

– JEDNOCZYĆ SIĘ Z NIM do tego
stopnia, by wręcz wnikać przez Ranę Serca Jezusowego do głębi tego Serca, do
środka

– i tam, w Sercu, POZNAWAĆ
WSZYSTKIE BOŻE PRAGNIENIA, wszystkie Boże radości i smutki, POZNAWAĆ WOLĘ BOŻĄ.

Właśnie teraz
na początku czasu
, gdy zostaliśmy obdarowani, jest ten miesiąc, gdy my – dusze
najmniejsze powinniśmy szczególnie:

– adorować Serce Jezusa,

– szczególnie zbliżać się do
Niego

– i tulić się jako ci, którym Bóg
niejako daje większy przystęp do Siebie.

Jednocześnie oczekuje od nas
adoracji, bliskości, pragnienia poznawania Serca Jezusowego
, wszystkiego, co w
Nim jest.

Dzisiejsze wskazania są niejako
wyznacznikami dla dusz najmniejszych
, które mają ukierunkować nasze myśli,
nasze działania w przygotowaniach do Wieczernika Ogólnopolskiego. Jednocześnie
mają pokazać wielki związek między naszym obdarowaniem – misją nas jako
Wspólnoty i poszczególnych dusz najmniejszych – a wskazaniem dla każdej duszy i
całego Kościoła. Bowiem każda dusza i cały Kościół istnieje po to:

– by dążyć do pełnienia woli
Bożej,

– a poprzez wypełnienie woli
Bożej do coraz lepszego poznawania Boga,

– by w końcu niejako zanurzyć się
w pełni w Bogu, poznając ostatecznie i do końca, będąc pełnymi poznania, będąc
wypełnionymi po brzegi Bogiem.

Gdy dusza będzie pełna Boga, kiedy jej
serce będzie przeniknięte Bogiem
, Jego obecnością, kiedy jej umysł będzie cały
w Bogu, kiedy całe ciało będzie uwielbione w Bogu, kiedy cała ludzka istota
będzie w Bogu przepełniona poznaniem, wtedy:

– poznanie rzeczywiście będzie
pełne, będzie życiem w Bogu;

– każda dusza, każdy człowiek
będzie żył życiem Boga prawdziwie, w pełni.

Do tego dąży każda dusza, cały
Kościół. To jest też celem każdego z was – NIEZWYKŁE, CUDOWNE I WSPANIAŁE
POZNANIE BOGA

Św. Paweł mówi o wypełnianiu woli Bożej, o
jej słuchaniu.
Patrząc na jego życie widać, że wolą Boga wobec niego było
szerzenie we wszystkich możliwych miejscach najcudowniejszej, najwspanialszej wieści
o Jezusie Zmartwychwstałym, o zbawieniu każdego człowieka. My jako Wspólnota
MAMY RÓWNIEŻ NASŁUCHIWAĆ WOLI BOŻEJ, by coraz lepiej ją rozumieć i coraz lepiej
ją wypełniać. Bóg daje wskazówki:

– nasłuchujmy i to, co słyszymy –
pełnijmy;

– zbliżajmy się do Serca Bożego,
by żyć w jak największej bliskości, by w końcu zanurzyć się w Jego głębinach,
poznając te Serce w sposób niezwykły i cudowny, jednocząc się z Nim, a dzięki
poznaniu wypełniając swoje zadanie, misję – wolę Bożą wobec nas.

Jako Wspólnota już wiemy:

– że POWOŁANI JESTEŚMY DLA
KOŚCIOŁA, DLA DUSZ, nie dla samych siebie;

– że WSPÓLNOTA TA MA BYĆ FILAREM
WSPIERAJĄCYM KOŚCIÓŁ;

– MA BYĆ ODRADZAJĄCYM SIĘ
KOŚCIOŁEM OD PODSTAW. Nie odgórnie, ale od podstaw!

Toteż starajmy się – w tych
dniach szczególnie, mając na uwadze zbliżający się czas Wieczernika
Ogólnopolskiego:

– otwierać swoje serce na Ducha
Świętego,

– nasłuchiwać Jego Głosu,

– szczególnie zbliżać się do
Bożego Serca,

– adorować to Serce

– i w sposób duchowy wnikać w
głąb tego Serca, prosząc, by Bóg dawał nam poznanie, zrozumienie Bożych
tajemnic.

Jednocześnie, by poprzez
Adorację,
nasłuchiwanie, poprzez posłuszeństwo wobec Ducha Świętego, byśmy
mogli JAK NAJLEPIEJ PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA NIEZWYKŁE SPOTKANIE WSZYSTKICH DUSZ
NAJMNIEJSZYCH – spotkanie z Bogiem, z Jego Sercem, z Jego miłością.

Bóg objawia nam swoją wolę, daje powoli
poznać naszą drogę i ukazuje nam rozległość naszej drogi. Daje poznać, iż
nasza droga, powołanie, nie jest wąską drogą, drogą na miarę zrozumienia
ludzkiego umysłu. Jest niezwykłym powołaniem, które włączone jest w życie Boże.
I tak jak życie Boga jest wielkie, niepojęte, posiadające różne sfery, tak i
nasze powołanie jest tak wielkie, tak rozległe, posiadające różne aspekty. Bóg
z różnych stron naświetla nam naszą drogę. Pokazuje, jak wielkie jest to
zadanie i jak wielka ingerencja Boża, jak potężne Boże działanie, jak wielkie
zaangażowanie Ducha Świętego w to Dzieło. Człowiek chciałby widzieć jedną
rzecz, całość objąć umysłem, wzrokiem, zrozumieć i iść tą drogą. W dziełach
Bożych, owszem, Bóg daje ogólne światło, ale pokazuje je również z różnych
stron. Pokazuje, w jaki sposób Sam angażuje się w to Dzieło, jak ingeruje w
nie, jak wiele spraw jest w tym Dziele, jak wiele aspektów, kolorów, barw i
kształtów nabiera to Dzieło, jak bardzo cały świat duchowy jest zaangażowany.
Dlatego tak trudno jest człowiekowi wszystko razem ująć, zrozumieć, poustawiać
sobie w jakieś szablony, poukładać w szufladki i stwierdzić, że już posiadł.
Tego tak się nie da.

Dzisiaj Bóg mówi:

– o słuchaniu,

– o nasłuchiwaniu Ducha Świętego,

– o wysiłkach czynionych, by
wypełniać wolę Bożą, którą się poznaje
,

– o dążeniu do poznawania woli
Bożej, do poznawania Boga, co w ostateczności będzie poznaniem doskonałym.

W poznawaniu jest coraz głębsze rozumienie
drogi Wspólnoty.
Do tego również służy:

– PRZYJMOWANIE DARU BOŻEGO, jakim
jest BOŻE SERCE

– i CIĄGŁA ADORACJA SERCA BOŻEGO
– CIĄGŁE ZBLIŻANIE SIĘ DO NIEGO, ZANURZANIE SIĘ W NIM W SPOSÓB DUCHOWY.

Zanurzanie się w Sercu Boga będzie również
przynosiło poznanie woli Bożej.
Jest to niezwykły Dar Boga dla naszej
Wspólnoty, a jednocześnie zaproszenie do zjednoczenia wszystkich dusz w Sercu
Boga, do bycia jednością. To poznanie wypełni każde serce Bożą miłością,
Bogiem, a wypełnienie Bogiem da pełnię życia każdemu z nas. Każdy stanie się
pełny Bogiem, żyć będzie życiem Boga już tu na ziemi w pewnym zakresie; po
śmierci – w pełni. Życie w nas, życie we Wspólnocie, życie Boże będzie życiem
odradzającym Kościół.

Spotkanie podczas Wieczernika Ogólnopolskiego
będzie zbliżeniem się wszystkich serc do Serca Bożego i napełnieniem się
Jego życiem.
By jednak to wszystko przyjąć, by w jakimś stopniu zrozumieć, by
otworzyć się na ten niezwykły Dar, niezwykłe zaproszenie, niezwykłą misję, w
której będziemy uczestniczyć, musimy się do tego przygotowywać krok po kroku. Dzisiaj
jest właśnie kolejny krok.

Połóżmy swoje serca na Ołtarzu cały
czas prosząc o otwartość, o nasłuchiwanie, o posłuszeństwo wobec tego, co się
słyszy i przyjmowanie wszystkiego, co Bóg wlewa do serc.

 

Modlitwa

 

Dziękuję Ci,
Jezu! Zapraszasz mnie do swojego Serca, dajesz poznać Siebie. Objawiasz,
pokazujesz, iż właśnie tutaj, właśnie w Eucharystii obdarzasz mnie w sposób
niezwykły swoim Sercem, Twoje Serce jest obecne. W cudowny sposób czuję Jego
obecność. Dziękuję Ci, Jezu! Obdarowujesz nas Sercem. Otwierasz swoje Serce
przed nami. Zapraszasz nas do środka swego Serca. W dodatku zapraszasz, byśmy
przeszli do wnętrza Twego poprzez Ranę Twoją. Dziękuję Ci, Jezu!

Cudownym jest
móc klęczeć przed Twoim Sercem. Cudownym jest mieć świadomość, że jesteś.
Cudownym jest przyglądanie się, wpatrywanie się w Twoje Serce tak wielkie, tak
piękne, a jednocześnie tak obolałe.

Mój Jezu!
Pokazujesz mi Ranę Twego Serca, zapraszając, bym się zbliżyła. Jakże ja mogę
dotknąć Rany Twego Serca, skoro Ty cierpisz? A jednak czuję zaproszenie.
Przynaglasz mnie, abym podeszła. Więc, Jezu, bardzo nieśmiało podchodzę. Z
wielką czcią całuję Twoją Ranę, klękam przed Twoim Sercem i kłaniam się do
samej ziemi. Nie śmiem, Jezu, wejść do środka, ale Ty obdarzasz mnie taką
miłością i ta miłość obejmuje mnie. Ta miłość bierze mnie w swoje dłonie i
wprowadza do Twego Serca.

 

***

Dziękuję Ci,
Jezu, za to niezwykłe zaproszenie, za wprowadzenie do Twojego Serca. Czuję się,
Jezu, bardzo onieśmielona. Tak wielka miłość otacza mnie, tak cudowna miłość.
Jestem niczym wobec tej miłości. Pragnęłabym, Jezu, uwielbiać Ciebie i
dziękować Ci, ale nie znajduję słów wobec Twojej wielkości, piękna i potęgi.
Moje słowa nic nie znaczą. Moje serce, Jezu, doznaje wzruszenia. Nie jestem w
stanie nic powiedzieć. Moje serce, Jezu, dziękuje Ci. Moje serce Ciebie
uwielbia. Moje serce oddaje Ci cześć. Moje serce kłania się Tobie do samej
ziemi. Należę do Ciebie, Jezu. A wobec Twojej miłości, Twego zaproszenia, wobec
tego, co takiego dokonujesz, mogę jedynie ronić łzy wzruszenia. Kocham Ciebie,
Jezu!

 

***

Jezu, mój!
Wobec takiego piękna, jakie mnie otacza czuję się onieśmielona. A Ty, Panie,
nie pozostajesz biernym. Sadzasz mnie obok Siebie na tronie, aby swemu dziecku
pokazać to, co jest w Twoim Sercu. Posadzenie na tronie jest tak wielkim
wyróżnieniem i wywyższeniem, że znowu, Jezu, nie śmiem patrzeć na Ciebie. Znowu
nie mogę pojąć, co czynisz wobec swego małego dziecka. Dlaczego czynisz tak
wielkie rzeczy? Dlaczego obdarzasz taką godnością? Dlaczego czynisz to
wszystko?

A Ty, Jezu,
pragniesz dzielić ze mną wszystko, obdarzając mnie tym, co jest w Tobie, w
Twoim Sercu – każdą Twoją troską, każdym Twoim cierpieniem, bólem i radością.
Jakże ja maleńka dusza, która nie potrafi poradzić sama ze sobą, ze swoimi
słabościami, może uczestniczyć w tak wielkich sprawach, może przyjmować na
siebie tak wielkie dary! Jakże Ty – Bóg wszechmocny i wszechpotężny możesz
dzielić się z taką kruszyną, która przecież nie jest w stanie unieść niczego,
co dotyczy jej samej, a co dopiero wielkich Twoich spraw! A jednak Ty, Jezu,
nie zważasz na moją maleńkość, tylko otaczasz miłością. Wypełniasz moje serce
miłością i ta miłość czyni wszystko możliwym. Ta miłość czyni możliwym otwarcie
mego małego serca na wszystko, co jest w Twoim Boskim Sercu. Twoja miłość czyni
możliwym zrozumienie i przyjęcie, umacnia moje serce, by nie załamało się pod
ciężarem Twoich trosk, by nie pękło rozsadzane nieskończonością zawartości
Twego Serca.

Więc znowu,
Jezu, mogę jedynie pokornie trwać przed Tobą w zachwycie, w zadziwieniu, ze
wzruszeniem, dziękując i wielbiąc, oddając się Tobie cała, pragnąc ze wszystkim
należeć do Ciebie. Kocham Ciebie, Jezu!

 

***

Czynisz mnie,
Jezu, szczęśliwą. Sprawiasz, że pragnę pozostać z Tobą, w Tobie. W takich
chwilach, Jezu, wierzę, że jest to możliwe. W takich chwilach, Jezu, to już
nawet nie jest wiara, to już jest pewność. Te chwile są niezwykłą, piękną
łaską. A potem, Jezu, przychodzi zwykłe życie i moje własne siły, które są tak
małe, Jezu, że na nic się zdają.

Proszę,
umocnij mnie swoją łaską, abym cały czas trwała w Adoracji Twego Bożego Serca,
abym cały czas klęczała w Twoim wnętrzu, chyląc czoło do samej ziemi, kochając
Ciebie, oddając się Tobie, należąc do Ciebie, słuchając Ciebie. Niech Twoje
błogosławieństwo da mi tę łaskę.

 

Refleksja

 

Bóg zanurza nas w swojej rzeczywistości, w
swojej miłości. Jego świat jest wielki, nieskończony, dlatego dusza nie
jest w stanie zrozumieć, ogarnąć, może jedynie po trochu poznawać pewne
aspekty, pewne sprawy duchowego świata. Bóg znając małość duszy ukazuje jej
stopniowo swój świat, swoje wnętrze. Wprowadza powoli w swoje Dzieło.

Dusza musi zachować pokorę. Nigdy nie
może stwierdzić, że już wszystko zrozumiała. Musi mieć świadomość, iż:

– cały czas będzie maleńką duszą
w wielkim niepojętym, nieskończonym świecie Boga;

– jest maleńką kruszyną, pyłkiem.

Ludziom
niewierzącym może się wydawać to wręcz paradoksem. Ale właśnie wtedy, kiedy
dusza uznaje pokornie swoją nicość, kiedy uświadamia sobie wobec wszechmocy
Boga swoją własną słabość, niemożność zrozumienia niczego i uczynienia niczego,
właśnie wtedy Bóg obdarza ją Sobą. Obdarza ją swoimi tajemnicami i poprzez nią
dokonuje swoich dzieł.

ZACHOWUJMY POKORĘ!
MÓDLMY SIĘ DO DUCHA ŚWIĘTEGO!
PROŚMY O POZNANIE WOLI BOŻEJ!
ZBLIŻAJMY SIĘ DO BOŻEGO SERCA!
ADORUJMY JE!
PPZWALAJMY WPROWADZAĆ SIĘ W JEGO GŁĄB!
NIEUSTANNIE STARAJMY SIĘ PEŁNIĆ BOŻĄ WOLĘ!
Tych zaleceń
jest aż tyle, tak dużo, ale dusza,
która jest pokorna, która w sposób autentyczny, prawdziwy staje przed Bogiem,
zaczyna tym wszystkim żyć prawdziwie. Nawet nie musi stale o tym myśleć,
przypominać sobie, co jeszcze ma uczynić, bo ona zaczyna tym żyć. Wszystko
łączy się w niej w jedno.

Błogosławię was – W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.


<-- Powrót