Dzień czwarty – pokochać bliźniego

4. Pokochać i z miłością przyjąć każdego człowieka

niepokalane_serce

Cały czas trwamy w miłości Bożej i do niej wszystko odnosimy. Przez pryzmat miłości Bożej patrzymy na wszystko. Wczoraj uczyliśmy się patrzeć na siebie samych oczami Boga. Staraliśmy się przyjąć siebie samych jako dar Boży. Uczyć się tego będziemy przez całe życie. Nie jest to jednorazowe przyjęcie, jednorazowa zgoda, ale proces, który trwa. Dzisiaj spróbujemy spojrzeć na drugą osobę jako na dar Boży. Tak jak każdy z nas jest umiłowanym dzieckiem Boga, tak również każdy drugi człowiek jest darem Boga dla nas. Każdy drugi człowiek! Każdy jest umiłowanym, każdy jest szczególnie hołubionym dzieckiem.

Bóg wyraża swoją miłość wobec nas, dając nam swoje dary, a w tym dając drugiego człowieka. Niekiedy przyjmujemy, iż jedynie darem jest druga bliska osoba, jednak rozejrzyjmy się wokół. Gdziekolwiek jesteśmy, widzimy obcych ludzi wokół siebie. To są również dary miłości. Widzimy ludzi, którzy być może nie są przyjaźnie nastawieni do nas – to są również dary miłości. Widzimy nieco zagubionych lub też osoby, które w jakiś sposób być może przeszkadzają nam w czymś – to są też dary miłości. Każdy z tych ludzi został stworzony z miłości, nad każdym czuwało oko Boga, gdy formowani byli w łonach swych matek. Nad każdym pochylał się Bóg z czułością, gdy przychodzili na świat i nad każdym czuwa z miłością – nad każdym kolejny krokiem każdego człowieka. I dla każdego pragnie szczęścia wiecznego. Każdy jest objęty ramionami miłości przez całe swoje życie na ziemi. Bóg dał nas sobie nawzajem, byśmy byli dla siebie nawzajem świadkami miłości Boga i byśmy sobie nawzajem tę miłość ukazywali.

Spróbujemy dzisiaj spojrzeć w ten sposób na drugiego człowieka, rozważając również to, co przeszkadza nam w takim spojrzeniu. Na cały ten czas wam błogosławię – W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

***

Żyjemy w miłości. Mamy szczęście, że możemy rozważać miłość, że możemy ją poznawać, otwierać serca, by zachwycić się nią. Podczas tych rekolekcji chcemy jak najpełniej przyjąć miłość, bo tylko ona jest sensem istnienia człowieka. Wczoraj próbowaliśmy popatrzeć na siebie oczami Boga. Próbowaliśmy zrozumieć, że każdy z nas jest darem Jego miłości. Człowiekowi trudno jest tak od razu przyjąć siebie jako dar miłości Bożej, ponieważ człowiek jest skażony grzechem i patrzy na siebie przez pryzmat tego grzechu. Ale skoro już wiemy, że Bóg stworzył nas pięknymi, bo utworzyła nas Miłość, to teraz przez całe życie możemy starać się dostrzegać to piękno, żyć świadomością, iż zostaliśmy stworzeni z miłości i każda cząstka naszej istoty jest przecudowną, bo przeniknięta jest miłością. I starajmy się pamiętać, iż Bóg nieustannie patrzy na nas z miłością, na każdą cząstkę nas samych, na nasze dusze, ciała i umysły, na całe nasze życie. W tej miłości jest pełna akceptacja, pełne zrozumienie, przyjęcie, jest cierpliwość, czułość, delikatność i wielkie pragnienie, aby każdy z nas uwierzył w tę miłość i przyjął siebie samego z rąk Bożych. Wtedy właśnie będziemy patrzeć na samych siebie w taki sposób, jak Bóg patrzy na nas. I tak jak każdy z nas jest darem Bożym dla siebie samego, tak wszyscy ludzie są darem miłości dla nas.

Świadomość, iż Bóg podarował nam z miłości drugiego człowieka, powinna zmieniać nasz stosunek do drugiej osoby i nasze spojrzenie na nią. Dokładnie to samo, co mówiliśmy wczoraj o nas jako o darze Bożej miłości, możemy powiedzieć o drugim człowieku. Też jest przecudownie umiłowanym, upragnionym, wytęsknionym dzieckiem Boga, też jest stworzony w każdej swojej części z miłości. Dla każdego człowieka Bóg pragnie szczęścia. Pragnie, by człowiek poznał Boga, Jego miłość i by w wieczności żył razem z Nim w zjednoczeniu.

Każdy człowiek jest dla nas darem miłości Boga. A więc Bóg podarowuje nam każdego dnia każdą osobę jako dar miłości. Daje nam z miłości; nie z nienawiści, nie ze złości, nie ze zdenerwowania, ale z miłości. I jako dar miłości powinniśmy przyjmować każdą osobę. Jednak, o ile łatwo nam zrozumieć, że tym darem miłości może być ktoś bliski z rodziny, o tyle czasami trudniej jest przyjąć, że może to być obca osoba, a jeszcze trudniej, że mogą to być wszyscy ludzie na całej ziemi. Darem miłości dla nas jest każdy człowiek napotkany na ulicy, każdy człowiek, z którym zetknęliśmy się w związku z jakąś sprawą, a więc również ten, od którego doświadczyliśmy krzywdy, zranienia, czegoś przykrego. Każdy człowiek jest darem miłości Boga, jest Jego umiłowanym dzieckiem danym nam, byśmy dzielili się z nim miłością.

Trudno jest człowiekowi szczególnie w kontaktach, gdzie dochodzi do przykrych sytuacji, przyjmować drugą osobę z miłością. Brakuje nam cierpliwości. A jednak spróbujmy dzisiaj przyjąć właśnie fakt, że wszyscy wokół są nam podarowani przez Boga, są Jego prezentem danym nam dlatego, że Bóg nas kocha i chce obdarzać nas najlepszymi prezentami. Trudno to zrozumieć w sytuacjach, gdy ktoś nas krzywdzi, gdy robi coś złego, ma przeciwne poglądy, gdy ktoś zwalcza nasze poglądy, jest nieprzyjemny, gdy od kogoś nie doznajemy miłości, ale wręcz czegoś odwrotnego. Wtedy rzeczywiście trudno jest przyjmować z miłością taką osobę. Ale postarajmy się przynajmniej pamiętać, że Bóg i tę osobę kocha, i kocha nas i dlatego łączy nas z tą drugą osobą, aby wzrastała miłość pomiędzy nami. Aby ta miłość rosła i obejmowała cały świat. Starajmy się pamiętać, że każda osoba jest nam dana z miłości i my dla każdej osoby jesteśmy darem miłości. Dzięki tym osobom możemy wzrastać i przyjmować zbawienie.

W osobistych rozważaniach spróbujmy w swoim sercu podejść do każdej znanej nam osoby i spróbujmy przyjąć ją jako dar miłości. Różny mamy stosunek do różnych osób i różnych rzeczy doświadczyliśmy od różnych osób. Bardzo często siebie nawzajem raniliśmy, krzywdziliśmy. Często było to zranienie uczynione z jednej strony, niekiedy z dwóch stron. W modlitwie osobistej spróbujmy przyjąć drugą osobę jako dar miłości Boga, przebaczając jej w swoim sercu, a jednocześnie prosząc, by ta osoba nam też przebaczyła. Nie szkodzi, że tej osoby teraz na przykład nie ma z nami, ale przed Bogiem kładźmy swoją prośbę o przebaczenie i w obecności Boga przyjmujmy tę osobę z miłością jako dar Boży. Potrzeba na to trochę czasu. Trzeba sobie przypomnieć różne osoby, nie tylko bliskie, z rodziny, ale i znajomych, różnych przyjaciół i nieprzyjaciół, tych, z którymi stykamy się często, wręcz na co dzień i tych, z którymi widzimy się rzadko, albo widzieliśmy się tylko raz. Dobrze by było z każdą w sposób duchowy się spotkać i przyjąć jako dar miłości. I każdej powiedzieć, że kocha się ją lub przynajmniej, że pragnie się ją kochać. Nieustannie przed Bogiem składajmy to wyznanie, aby Bóg uświęcał nasze pragnienie miłowania drugiej osoby, pragnienie przebaczenia i pragnienie, by i inni nam przebaczyli. Wszystko to czyńmy w obecności Boga, który jest Miłością i który będzie obejmował ramionami miłości każde nasze spotkanie z drugą osobą.

Dzisiejsze rozważanie, wzajemne przebaczanie, przyjmowanie drugiej osoby jako daru miłości jest bardzo ważne dla każdego człowieka, ale dla osób, które pragną żyć w zgromadzeniu, we wspólnocie osób jest szczególnie istotne. Ważne jest dla naszego rozwoju duchowego, naszych wzajemnych relacji, ale i dla relacji każdego z nas z Bogiem. Jest to przecież przyjęcie Boga w ten sposób, przyjęcie Jego miłości. Ponieważ różne są nasze doświadczenia z różnymi ludźmi, czasem mogą być głębokie zranienia, dlatego nie dziwmy się, że chwilami będzie nam trudno przebaczyć lub też nie będziemy w swoim sercu czuć ulgi, bo nadal będzie tkwił ból. Na to też potrzeba czasu, jednak ważne jest dzisiaj wyrażenie aktem woli przebaczenia i umiłowania tej drugiej osoby, iż przyjmujemy od Boga tę osobę jako dar Jego miłości. Wiedzmy, że Bóg od tego momentu rozpocznie proces uzdrowienia każdego z nas, powoli, stopniowo. Od niektórych rzeczy zostaniemy uzdrowieni od razu, niektóre relacje będą uzdrawiane dłużej, niektóre do końca życia, ale ważne, aby to się rozpoczęło. Jest to ważne dla nas, dla naszego zdrowia duchowego, psychicznego, dla atmosfery pośród nas. Jakiekolwiek są nasze relacje z różnymi ludźmi (nie tylko między nami, ale w ogóle z różnymi ludźmi), rzutują one na relacje między nami w samym zgromadzeniu. Potrzeba więc uzdrowienia wszystkich relacji, aby zdrowie było również pomiędzy nami.

Dajmy sobie teraz trochę czasu. Spotkajmy się dopiero wtedy, kiedy uznamy, że już przyjęliśmy wszystkich z miłością, na wspólnej modlitwie dziękczynienia i uwielbienia. Nie czujmy się ograniczeni czasem, dlatego nie wyznaczamy go, aby każdy mógł swobodnie się modlić. Każdy będzie potrzebował innego czasu. Miejmy świadomość, że bardzo ważne jest to, czego Bóg będzie dokonywał dzisiaj w naszych sercach.

***

Bóg przyjmuje każdą naszą modlitwę, każde drgnienie naszego serca, każdą naszą myśl, nasze chęci, pragnienia z wielką miłością. On jest Tym, który wszystko wie, więc my nie musimy wszystkiego wiedzieć, potrafić. Możemy z wielką ufnością powierzyć się Jemu wiedząc, że On przyjmuje wszystko. Z wielką radością przyjmuje od nas każdy rodzaj modlitwy. Wszystko przyjmuje tak, jakbyśmy uczynili to najpełniej – wszystko to, co nieudolne i to co piękne, wszystko to, co pełne i to, co niedoskonałe. On uzdrawia relacje również te, które nie zostały nazwane. Jemu wystarcza pragnienie, by być Mu posłusznym, wiernym, by Go kochać, by chociażby dzisiaj przyjąć Jego dary w osobach, z którymi się stykamy lub też zetknęliśmy się kiedyś. My nawet nie znamy, nie rozumiemy do końca, jakie te relacje były czy są, a Bóg wie. I w związku z tym wie czego dotknąć, co uzdrowić, co naprawić, co uświęcić. Jemu wystarcza tylko nasze pragnienie, aby uczynić tak, jak On prosi. Widzi nasze pragnienia, by przyjąć każdego człowieka jako dar Jego miłości, by zmienić swój stosunek do różnych osób. Widzi też słabości nasze, że nie do wszystkiego mamy siły, że nie starcza nam mocy. On Sam wszystko naprawia i wypełnia miłością. Cieszy się naszą postawą, naszym posłuszeństwem, naszą wiernością. Patrzy na nas jako na swoje dzieci i nie wymaga od nas rzeczy niemożliwych, nie oczekuje, że będziemy dokonywać w swoim życiu ogromnych przełomów. Patrzy z wielką wyrozumiałością, z cierpliwością, z czułością na każdego z nas i raduje się nami.

W swoich sercach trwajmy nadal w dziękczynieniu za dary Bożej miłości. Jeśli ktoś czuje potrzebę porozmawiania z kapłanem, to kapłan jest cały dla nas. W kapłanie czeka na nas Bóg z otwartymi ramionami. Jeśli ktoś nie ma takiej potrzeby nie musi dzisiaj iść do kapłana. Spotkamy się w czasie Godziny Miłosierdzia, aby zanurzyć cały świat w Jezusowych Ranach i aby obmyć wszystkie dusze Jego Krwią. Czyńmy to z miłością. Módlmy się z miłości do Boga i do dusz.

***

Kiedy trudno nam jest przyjąć drugą osobę jako dar Bożej miłości z różnych powodów, wtedy warto klękać pod Krzyżem i tę osobę kłaść u stóp Jezusa. I patrząc, jak z Ran Jezusa spływa Krew na tę osobę, uświadamiać sobie, że właśnie za nią Jezus oddaje życie, z miłości do niej. Bez względu na to, jaka ta osoba jest, Jezus oddaje swoje Boskie życie i jej to Boskie życie przekazuje – całą swoją miłość. Jeśli ten widok nie poruszy naszych serc, cóż je poruszy?

Nieustannie osoby, które trudno nam przyjąć, kładźmy u stóp Krzyża. Nieustannie niech spływa Jezusowa Krew na nie, a my módlmy się, abyśmy potrafili przyjąć objawiającą się właśnie w tych osobach miłość Boga do nas. Nie sądźmy, że od dzisiaj ze wszystkimi osobami będą układać się piękne, czyste, święte relacje, ponieważ i my, i inni nieustannie jednak jesteśmy naznaczeni grzechem. Nasze słabości będą pewną przeszkodą w tych relacjach miłości. Ale naszym zadaniem jest podejmowanie wysiłku, by przyjmować miłość, samego Boga w tych osobach. W związku z tym będziemy podejmować starania, prosząc Boga, aby wzmacniał nasze siły, dawał wytrwałość, a przede wszystkim otwierał serce. Powoli, stopniowo relacje będą się naprawiać. W nas będzie dokonywała się przemiana, a widząc naszą postawę i inne osoby mogą zacząć zmieniać swoją – to będzie owoc miłości. Ta praca, choć trudna, jest piękną w oczach Boga i warto, chociażby dla sprawienia radości Bogu, taki wysiłek podejmować. A Bóg wynagradzać będzie nawet najmniejsze wysiłki. Błogosławię was – W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

<<powrót

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>