To oni przekazali światu orędzie samego Boga

G2Lutowy Wieczernik w Sanktuarium Gietrzwałdzkim rozpoczął się tradycyjnie od Adoracji Najświętszego Sakramentu.

„Gromadzimy się przed Tobą, Panie Jezu, by od Ciebie uczyć się miłości. Przychodzimy na Twoje zwołanie, bo Ty nas zapraszasz i gromadzisz.” – mówił ks. Sławomir w imieniu nas wszystkich.

„Ty, Panie Jezu, pragniesz, byśmy byli jedno. Podczas Ostatniej Wieczerzy prosiłeś Ojca, byśmy wytrwali w Twojej miłości. Chcesz, byśmy nią żyli i by to ona nas wszystkich jednoczyła – wszystkie dzieci Kościoła. Chcemy przychodzić do Ciebie w tej jedności.”

Szczególnym wyrazem tej jedności jest Eucharystia. I właśnie tę tajemnicę rozważaliśmy. II Sobór Watykański naucza, że Eucharystia jest źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego. Z Eucharystii płynie łaska i moc do życia wiarą. By mimo naszych słabości, mimo całego zła wokół nas, trwać wiernie przy Bogu. By w naszym życiu wydawać dobre owoce. To Eucharystia jest naszym fundamentem.

„Czy chcę przychodzić do tego Źródła i pić zeń Wodę Życia? A może zadowalam się byle jaką wodą? Może zupełnie coś innego traktuję jako źródło? Może jest to praca, jakieś sprawy tego świata, rzeczy materialne? I nie dostrzegam prawdziwego Chleba, który daje życie. I Wody Życia.” A przecież tylko ten Chleb i ta Woda mogą zaspokoić nasze pragnienia i nasz głód!

„Eucharystia to komunia, to zjednoczenie. Jest przedsmakiem Nieba. Jezus nas wszystkich zaprasza, by zdobywać ten szczyt. Byśmy mogli powiedzieć za św. Piotrem: Dobrze, że tu jesteśmy… Już nie schodźmy na dół. Tu jest Bóg. Jest mi tu dobrze przy Nim. I Jezus chce nas mieć przy Sobie. (…)

Tajemnica Eucharystii to także tajemnica wspólnoty – to Święte Zwołanie. Bóg sam zwołuje ludzi i tworzy z nich wspólnotę. I każdy z nas jest bratem i siostrą. Lecz to, co najważniejsze, dokonuje się w naszych sercach.”

Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że każda Eucharystia, ale także każdy Wieczernik, jest takim Świętym Zwołaniem? Czy wiemy, jak wielkich rzeczy Bóg dokonuje w nas w tym czasie? Nawet jeśli wydaje nam się, że nic się nie zmienia, a może nawet nic nie odczuwamy? Czy pamiętamy o tym, że nasza obecność to wielka łaska nie tylko dla nas, ale też dla naszych rodzin i całego Kościoła? Że nasza wspólna modlitwa to radość dla Jezusa i Jego Matki? Dusze maleńkie, czy pamiętamy?

Ta trzecia sobota lutego to było wspomnienie dowolne bł. Michała Sopoćki. Przy tej okazji ks. Sławomir, w czasie kazania, ukazał nam postać nie tylko ks. Sopoćki, ale też o. Lorenzo Sales’a. Uderza olbrzymie podobieństwo drogi życiowej tych dwóch kapłanów – począwszy od tego, że obaj byli spowiednikami wielkich mistyczek – św. Faustyny i czcigodnej sł. Bożej s. Konsolaty Betrone. Bł. M. Sopoćko urodził się w roku 1888, a o. Sales w 1889. Obaj byli kapelanami wojskowymi w czasie II wojny światowej posługującymi w szpitalach polowych. Obaj byli wybitnymi teologami. Obaj żyli modlitwą. Obaj zmarli w klasztorze u sióstr jako kapelani – ks. Sopoćko w 1975 roku, a o. Sales w 1972 roku. Obaj wzięli na siebie wielką odpowiedzialność jako ci, którzy przekazali światu orędzie samego Boga. Byli wielkim darem dla s. Konsolaty i św. s. Faustyny, a tym samym wielkim darem dla Kościoła. Prośmy Boga o takich oddanych kapłanów – spowiedników i módlmy się za nich.

W czasie modlitwy pod Krzyżem rozważaliśmy tajemnicę Bożego miłosierdzia. Wsłuchiwaliśmy się w słowa samego ks. Sopoćko: „Są prawdy wiary, które są niby znane i często się o nich wspomina, ale się ich dobrze nie rozumie, ani też nimi się nie żyje. Tak było ze mną co do prawdy miłosierdzia Bożego. Tyle razy myślałem o tej prawdzie w medytacjach. Tyle razy mówiłem o niej w kazaniach i powtarzałem w modlitwach liturgicznych. Ale nie wnikałem w jej treść i jej znaczenie dla życia duchowego. Szczególnie nie rozumiałem, a najbardziej nie mogłem się zgodzić, że miłosierdzie Boże jest najwyższym przymiotem Stwórcy, Odkupiciela i Uświęciciela. Dopiero trzeba było prostej, świątobliwej duszy, ściśle zjednoczonej z Bogiem, która, jak wierzę, z natchnienia Bożego powiedziała mi o tym i pobudziła do studiów, badań i rozmyślań na ten temat. Tą duszą była św. s. Faustyna, która powoli osiągnęła to, że dzisiaj uważam sprawę kultu Bożego miłosierdzia, a szczególnie ustanowienia Święta Miłosierdzia Bożego w pierwszą niedzielę po Wielkanocy,  za jeden z głównych celów swojego życia.”

Bogu niech będą dzięki za ten Gietrzwałdzki Wieczernik. Dziękujemy wszystkim, którzy go przygotowali i przeprowadzili – przede wszystkim ks. Sławomirowi, służbie liturgicznej i księżom kanonikom za posługę w konfesjonałach. Szczególne też podziękowania dla scholi z parafii św. Arnolda w Olsztynie za piękną oprawę muzyczną!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>