Środa Popielcowa, Wielki Post – komentarze do czytań i modlitwy

Jezus wybiera dusze najmniejsze na towarzyszy Jego męki

Jezus wybiera dusze najmniejsze na towarzyszy Jego męki. Wprowadza w swoje życie. Wprowadza w swojego Ducha. Prosi, aby one pozwoliły poprowadzić się w Jego głębię. Chce, aby towarzyszyły Mu w tych ostatnich dniach przed męką oraz podczas strasznych godzin, które dla ludzi są zbawiennymi. Tworząc Wspólnotę Dusz Najmniejszych Przytulmy się zatem do Jego Serca. W Nim znajdziemy Jezusa, Jego cierpienie, Jego miłość i ogrom miłosierdzia, jakim darzy każdą duszę.

Ciebie, duszo najmniejsza, która jesteś miłością Jezusa, pragnie poprowadzić drogą poznania. Bo przecież, gdy się kocha, odkrywa się przed kochaną osobą swoje tajemnice. Jezus również chce to czynić. Pragnie, abyś weszła w Jego wnętrze i razem z Nim przeżywała te dni.

Dzisiaj dzień radosny dla wielu, a jakże smutny dla Jezusa. Ze ściśniętym sercem patrzy na Jerozolimę. Miasto święte, a już niedługo pokryje się zbrodniczą krwią. Okryje się grzechem, który zaważy na losach tego miasta już na wieki. Jednocześnie okryje się krwią Świętego, zatem zostanie uświęcone. Co za paradoks, co za dramat jego mieszkańców, jakaż tragedia całego narodu, który zostanie zabójcą Zbawiciela! Jerozolima – miasto wszystkich Żydów, miasto, do którego ściągają ze wszystkich stron świata! Miasto, do którego podążała Matka Jezusa wraz z Józefem, Jego krewni, znajomi. Gdzie wspominali wielkie dzieła, jakie Bóg czynił nad Izraelem przez wieki! Miasto kochane przez rodaków Jezusa. Miasto również przez Jezusa kochane. Ileż ono Go kosztuje.

Jak złudne są teraz te okrzyki radości. Jak smutno brzmią w uszach Jezusa pokrzykiwania dzieci i dorosłych. Traktują Go jak króla. Jak słabe są serca ludzkie, jak małe, jaką nędzę w sobie noszą! Te same osoby za kilka dni podniosą na Niego swoje pięści, rzucać będą nie palmy pod nogi, ale kamienie i błoto. Wylewać będą pomyje, ścieki, wyrzucać na Jego głowę śmieci! Widzi poszczególne osoby.

Spójrz, duszo wybrana! Ten człowiek teraz w euforii okrzykuje Jezusa swoim królem. W czwartek pójdzie za tłumem, ulegnie nastrojowi, zwątpi, a nawet podniesie z ziemi kamień, by w Niego rzucić. To dziecko, teraz wraz ze swymi bliskimi woła Hosanna, a potem z innymi chłopcami będzie krzyczał wulgarne słowa i rzucał błotem. Serca ich już niedługo zamknie szatan. Jak są słabe. Czują się dzisiaj mocne, ale to tylko euforia, emocje! Nie ma w nich żadnej mocy! Nie ma głębi! Chcą Jezusa na króla, bo nakarmił tysiące. Dla nich ważny jest ich żołądek. Jezus nie wyciąga od nich podatków, a karmi, uzdrawia i pociesza. Nie chce niczego w zamian. Taki król bardzo im odpowiada. Patrzą tylko na swoje brzuchy! Liczy się tylko korzyść, pieniądz, jedzenie.

Serce Jezusa ogarnia smutek. Przygnębienie coraz bardziej obejmuje Jego duszę. Cierpienie wypełnia Jego wnętrze. Jak słabym jest człowiek. Ty też, duszo Jezusa, często ulegasz emocjom, wtedy wydaje ci się, że kochasz, że wytrwasz, że to już na całe życie, a potem wystarczy drobiazg i zdradzasz Go, bo miłość własna, bo pycha, bo akceptacja innych, bo otoczenie. Zdradza Jezusa codziennie swoimi myślami dalekimi od miłości, słowami pełnymi nieżyczliwości w stosunku do bliskich, do znajomych, swoją postawą sprzeczną z miłosierdziem. Zdradzasz Go, bo jest ci dalekim, nie bliskim, bo to, co widzisz, zdaje ci się prawdą, a co jedynie wiarą przyjmujesz, często wydaje ci się złudne. Jakże się mylisz! Jak wielki błąd popełniasz! Duch jest wieczny, przetrwa wszystko! Twoje ciało, twoje sprawy, twoje otoczenie – zmarnieje, zniknie. Cóż z tego pozostanie? A ty przywiązujesz do materii tak wielką wagę! Zajmujesz się śmieciami, a lekceważysz Boga!

Duszo umiłowana Jezusa! Ciebie On pragnie pouczać! Tobie chce dać poznanie prawdy. Chce, abyś zrozumiała, pojęła, dokonała wyboru. Proponuje ci już teraz życie wiecznością. Proponuję ci już teraz zasmakowanie w życiu wiecznym, w życiu Boga, w miłości! Proponuje ci otwarcie się na Jego Świat, pójście Jego śladem, oddychanie Jego powietrzem, przeżywanie Jego Miłości w pełni, a nie tylko w wybranej, dogodnej dla ciebie cząstce. To karykatura miłości. Wejdź, proszę, do Serca Jezusa. Poczuj jego cierpienie. Pozwól, niech ogarnie ciebie Jego smutek. Niech przygnębienie osiądzie na twych piersiach i swym ciężarem przygniecie twoją duszę. Oddychaj Jego miłością, pragnieniem Serca Jezusowego, by człowiek w końcu zobaczył prawdziwe oblicze Jego Ojca, by nie wykrzywiał Jego obrazu w swoim sercu.

To ostanie dni Jezusa przed decydującymi wydarzeniami. Jezus pragnie tej męki, bo da wyzwolenie duszom. Trwoży się na myśl o niej, bo wie, jak wielkie cierpienie będzie musiał znieść. Patrzy na tych, którzy Go otaczają. Widzi ich upadek, ich ból, dramat ich serc! Będą współcierpieć z Nim! Włączy ich do swego Dzieła! Te nadchodzące dni zaważą na losach całej ludzkości. Przyniosą ogromne cierpienie, nie tylko Jezusowe. Odpowiedzialni za to wszystko ponosić będą niewypowiedzianie wielką winę. Ale Jego Miłosierdzie nie ma granic. Ci, co w nie uwierzą, będą ocaleni.

Niech Bóg błogosławi tobie, duszo maleńka, która decydujesz się być z Jezusem w każdym momencie. Niech błogosławi każdej duszy współczującej z Nim.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>