Adwentowy dzień skupienia, cz. II

Wprowadzenie w drugi dzień

We współczesnym świecie człowiek zatracił bliską, osobistą relację z Bogiem. Tak naprawdę przestał wierzyć w Boga. Bóg jawi mu się jako ktoś odległy, nie do końca realny. Przez to świat odsunął Boga, przestał żyć z Bogiem. Trzeba powrotu do osobistej więzi z Bogiem. Trzeba ukazania duszom miłości Boga, aby mogły znowu zacząć żyć.

Od kilku lat Bóg objawia nam swoje Oblicze, ukazując, Kim jest. W ten sposób zbliża nas do Siebie niejako wiążąc nasze dusze ze Sobą, na nowo czyniąc więzy miłości pomiędzy Sobą a nami – z każdym z nas z osobna i z całą Wspólnotą. Podczas dni skupienia czy rekolekcji, Bóg objawiając nam Siebie, objawia pod jakimś kątem, od jakiejś jednej strony tylko, bo nasze serca nie są w stanie objąć całości. To, co Bóg objawia i tak jest wielkim i niepojętym dla serca ludzkiego, jednak dzięki łasce nasze serca otwierają się na bliskość Boga i przyjmują Go. Otwarcie się na bliskość Boga jest najważniejsze, pomimo, że dusza nie pojmuje. A nawet, jeśli przyjmuje i wydaje jej się, że ma jakieś pojęcie, to i tak jest to obraz bardzo słaby, często skrzywiony. W tym wszystkim NAJWAŻNIEJSZE JEST PRZYJĘCIE BOGA, POZWOLENIE, BY BOŻA MIŁOŚĆ DOTYKAŁA SERCA I BY NAWIĄZYWAŁA BLISKĄ WIĘŹ Z CZŁOWIEKIEM.

Podobnie i teraz Bóg pragnie, abyśmy zobaczyli w Nim Stwórcę wszystkiego, który panuje i pragnie dać nam pewne wyobrażenie o swojej wielkości, nieskończoności i o swoim władaniu. Wszystko podyktowane jest Jego miłością, więc nie należy zatracać tego, że Bóg jest Miłością. Trzeba każde Słowo przyjmować jako dar miłości. ABY DUSZA PRAWDZIWIE MOGŁA ZJEDNOCZYĆ SIĘ Z BOGIEM MUSI POZNAWAĆ BOGA Z RÓŻNEJ STRONY, wtedy jest pełniejsze przyjęcie Boga. Za każdym razem, kiedy Bóg duszy objawia Siebie pod jakimś kątem, dusza będąc słabą nie rozumie, że to jest tylko jakaś maleńka cząstka tego poznania i przyjmuje jako całość, stąd jej przyjęcie, choć naznaczone łaską nie jest doskonałe. Dlatego Bóg poprzez te lata nieustannie objawia nam Siebie, co rusz ukazując się nieco od innej strony, choć cały czas ten sam i cały czas jako Miłość. Pomimo, że jest to dość trudne, starajmy się otwierać na poznanie, które daje nam Bóg. Starajmy się też przyjmować bardziej sercem, mniej intelektualnie, choć rozum w tym poznaniu również bierze udział. Wyobraźnia, pamięć, wszystko jest potrzebne, ale najbardziej otwierajmy serca. Kiedy Bóg daje łaskę, wystarczy nieraz chwila, aby dusza poznała więcej niż przez wszystkie lata swojego dążenia do Boga. Tak niekiedy mają wybrani Święci, którzy w jednym momencie poznają bardzo dużo.

Cały czas Bóg uświadamia nam, że pragnie poprzez nas przyjść do całego świata, do każdej duszy. Pragnie przyjść w miłości. Zrozumienie, że Bóg jest Miłością, wyraża się w miłości, jest najważniejsze. Cały czas wielu nam trudno jest przyjąć, że Bóg pragnie się nami posłużyć. Wiele osób tego nie przyjmuje, nie wierzy, powątpiewa, ale pomimo to wszystkie osoby, cała Wspólnota niech przyjmuje miłość. Żyjmy miłością bez względu na to, czy ktoś wierzy w powołanie tej Wspólnoty do wielkiego Dzieła czy nie, jeśli będzie żył miłością, Bóg posłuży się nim. NAJWAŻNIEJSZA JEST MIŁOŚĆ. MIŁOŚĆ ZWYCIĘŻA. MIŁOŚĆ I TYLKO MIŁOŚĆ. Nie mądrość człowiecza, nie wiedza, nie inteligencja, nie jakieś możliwości finansowe, znajomości, nie stanowiska – to wszystko nie ma znaczenia. Zobaczmy, że nawet mający stanowiska, ci, którzy są gdzieś bardzo wysoko, przewodzą narodom nie mają takiego wpływu, jaki ma miłość.

Dziękujmy Bogu za wszystko, czym obdarza naszą Wspólnotę. Dziękujmy, że objawia się nam, że daje się nam poznać, że jest blisko nas, blisko każdego serca, że nawiązuje z nami bliską więź, że staje się naszym Przyjacielem, że kocha nas miłością oblubieńczą. Bóg staje się naszym Ojcem, Matką, jest bliżej każdego z nas niż jakikolwiek człowiek na świecie. Jemu jednemu możemy bez reszty zaufać, On nigdy nas nie zawiedzie. Razem z Maryją dziękujmy Mu i uwielbiajmy Go za wszystko, co czyni, za Jego dary.

Adoracja Najświętszego Sakramentu

Witaj, Jezu! Jak to dobrze, że jesteś. Dziękuję Ci, że przyprowadziłeś nas tutaj, że nas zgromadziłeś i że jesteś pośród nas. Dziękuję Ci, że objawiasz nam Siebie, że pouczasz nasze serca o swojej miłości. Znasz naszą słabość, proszę więc, abyś dał swojego Ducha, który obejmie nas, który przeniknie nasze całe człowieczeństwo, fizyczność naszą, wszystko, co ludzkie i otworzy nas na świat ducha. Proszę, daj Ducha Świętego, aby nasze serca przekonywał o prawdzie, o Twojej miłości, Jezu, aby otworzył nasze serca na Twoją miłość, aby w naszych sercach stał się Miłością, Twoim życiem. Proszę Ciebie, Jezu, udziel nam swego Ducha.

***

Jezu, nieustannie objawiasz nam Siebie, objawiasz Oblicze Ojca, swoją naturę, objawiasz miłość swoją. Nieustannie dajesz nam się poznawać. My w małości naszych serc za każdym razem myślimy, że to pełnia, którą poznajemy. Dopiero potem okazuje się, jak bardzo byliśmy w błędzie, że tak naprawdę jeszcze Ciebie nie znamy. Myślę, Boże, że to słabość naszych serc, które nie są w stanie przyjąć całej pełni. Nawet wtedy, kiedy podajesz nam swój obraz, nasze serca skrzywiają go. Nawet tę cząstkę prawdy o Sobie, którą nam podajesz, i tę cząstkę potrafimy skrzywić. Jak bardzo słabe są nasze serca, skoro słysząc tyle lat o Twojej miłości, zapewnienia, że jesteś razem z nami, że nas prowadzisz, jednak nasze serca ciągle wątpią, ciągle niedowierzają. Ty jesteś Wszechmocny, a więc możesz pokonać wszelką ludzką słabość. Wystarczy, że uwierzymy w Twoją miłość, że będziemy żyć Twoją miłością, wtedy przeprowadzisz swoje Dzieło posługując się nami. Nie musimy niczego rozumieć, nie musimy znać przyszłości, nie musimy niczego wiedzieć, wystarczy, że będziemy żyć miłością. Możemy nawet nie wierzyć w to, że Ty chcesz posłużyć się nami, że Ty tę Wspólnotę wybrałeś, wystarczy, że przyjmiemy miłość i każdy z nas będzie starał się żyć miłością, Ty swoje Dzieło przeprowadzisz.

Proszę Ciebie, Boże, abyś pokonał naszą słabość. Dajemy Ci przyzwolenie, dajemy Ci nasze serca, przekonuj je, władaj naszymi sercami, napełnij je miłością. Spraw, aby zakochały się w Tobie. Aby zakochały się tak bardzo, by już niczego innego nie pragnęły, by na nic innego już nie patrzyły, za niczym aby nie podążały, tylko za Tobą. Udziel nam Ducha Miłości. Daj nam swojego Ducha.

***

Panie mój, doświadczam samego siebie jako bardzo słabej duszy. Ufam, że to Ty dajesz mi to zrozumienie, kim jestem naprawdę. Ufam, że to Ty ukazujesz mi, jaki jestem. W promieniach Twojej miłości łatwiej mi pogodzić się z tym, co widzę o sobie. Jednocześnie doświadczam Twojej miłości, tak ogromnej, że chciałbym dzielić się nią z innymi, ale cały czas mam świadomość tego, kim jestem. Cały czas bardzo mocno doświadczam swoich słabości. Ty wiesz, Boże, że gdyby nie podtrzymywała mnie Twoja łaska, gdyby nie zapewnienie o Twojej miłości wpadłbym w rozpacz, załamałbym się widząc na każdym kroku, ciągle swoje upadki. Dlatego tym bardziej zadziwia mnie, że w moim sercu rodzi się pragnienie, aby Twoją miłość nieść innym, przecież ja sam nie potrafię żyć miłością, sam w sobie nie mam takiej miłości, takiej mocy, nie mam niczego. Jednak, Boże, Ty porywasz moje serce, przynaglasz mnie do miłości. Ty je pouczasz, że pragniesz miłość dawać innym. Ukazujesz mi ludzi, którzy nie znają Ciebie, żyją w różnym cierpieniu, bo brakuje im Ciebie. Trudno mi, Boże, to wszystko pojąć. Zapewne brak mi otwartości, brak prostoty w relacjach z Tobą, bo Ty mówisz, czego oczekujesz i czego pragniesz. Ty mówisz, tylko ja zamykam się w sobie, zamykam uszy, oczy i chcę po swojemu wszystko robić, chcę po swojemu zrozumieć, po swojemu żyć. Proszę, daj mi swojego Ducha, który rozjaśni mój umysł, wyprostuje moje ścieżki, przekona moje serce, otworzy je na miłość. Daj mi swojego Ducha, który sprawi, że zawsze, w każdym momencie, w każdym dniu będę otwarty na Twoje natchnienia, będę rozumieć czego oczekujesz, co mam czynić, będę wiedział jak żyć. Daj mi swojego Ducha.

***

Dziękuję Ci, Boże! Nieustannie wylewasz na nas swoje łaski. Nieustannie otaczasz nas swoją miłością. Cały czas pochylasz się nad nami, opiekujesz się nami, prowadzisz nas, jesteś z nami. Dopiero w Niebie zrozumiemy ten ogrom łask, który nam towarzyszy ciągle, nieustannie. I dopiero w Niebie zobaczymy jak bardzo jesteśmy obdarowani, jak bardzo umiłowani. Zobaczymy też, jak niewiele rozumieliśmy z tego, co nam teraz objawiasz, jak niewiele przyjmowaliśmy. Chcemy więc Ciebie uwielbić tak, jak potrafimy. Całym sercem chcemy wyznać Ci miłość, chcemy podziękować za wszystko. Chcemy Tobie wyśpiewać pieśń uwielbienia, bo jesteś naszym Bogiem, Panem naszym, Królem, jesteś naszą Miłością. Jesteś Tym, który jest blisko nas. Jesteś Zbawicielem. O, Panie, bądź uwielbiony!

***

Dziękuję Ci, Jezu, za wszystko. Wiem, że, choć wylewasz na mnie całe zdroje łask, ja dostrzegam niewiele. Wybacz moją ślepotę. Chcę jednak otwierać się na wszystko, chcę otwierać się na Twoją miłość coraz bardziej i chcę żyć Twoją miłością. Chcę odpowiedzieć na Twoje wezwanie, na powołanie, które dajesz, chcę dzielić się Tobą z innymi. Ufam, że będziesz wspierał mnie i pomagał, że będziesz udzielał mi swojego Ducha, że będziesz prowadził. Niech Twoje błogosławieństwo będzie dla mnie potwierdzeniem, pieczęcią na moim sercu, że oto Bóg jest ze mną, błogosławi mi, prowadzi mnie, posyła. Proszę, pobłogosław nas, Jezu.

Podsumowanie

Żyjmy teraz w nieustannym, ciągłym oczekiwaniu na przyjście Jezusa. Starajmy się uświadamiać sobie, Kim jest Jezus. Starajmy się w swoich sercach stawać przed Jezusem, przed Bogiem, przed Królem i zapraszajmy Go. Prośmy, by przyszedł do każdego z nas ze swoją mocą, potęgą, aby ukazał nam swoje panowanie. Niech ukaże nam Siebie jako Króla, abyśmy w Jezusie, w tym Maleńkim Dzieciątku mogli zobaczyć Stwórcę, Boga potężnego; jednocześnie Boga, który cały jest Miłością i przychodzi do nas tylko dlatego, że nas kocha. Nie ma innego powodu, tylko miłość.

Niech nasze serca przygotowują się do spotkania z Bogiem. Niech Maryja wyprosi nam tę łaskę, by każdy z nas uwierzył, że Jezus prawdziwe przychodzi do serca, że to wszystko, o czym jest mowa na dniach skupienia, na rekolekcjach, o czym mówimy we Wspólnocie jest dla każdej duszy, a nie tylko dla pojedynczych osób.

Starajmy się poważnie traktować pouczenia z dni skupienia i rzeczywiście podejmijmy wysiłek otwierania serca na przyjście Boga. Podejmujmy wysiłek, by czynić refleksję, Kim jest Ten, który się będzie rodził. Łaska niekoniecznie musi oznaczać, że dusza będzie miała wszystko podane na talerzu. Aby móc zjeść obiad trzeba go najpierw przygotować. A jeżeli nawet ten obiad ktoś zrobił, dobrze jest rozstawić talerze, przygotować sztućce, umyć ręce, pomodlić się i usiąść, potem nalać zupę, nałożyć drugie danie, a więc coś trzeba wykonać. Jeżeli Bóg podaje nam obiad, my przygotujmy resztę, podejmijmy wysiłek. Otwórzmy swoje serca na obecność Boga, abyśmy z całą powagą, wiarą, ufnością starali się otwierać na przychodzącego Stwórcę do każdego z nas. Módlmy się do Ducha Świętego, prosząc, by to On pomógł nam się otworzyć. Powierzajmy się Maryi, Bożej Matce. W Jej Sercu wszystko się może dokonać. Niebo daje wszystko, czego dusza potrzebuje, a od duszy zależy czy przyjmie, ponieważ Bóg nie zniewala duszy.

Uwierzmy, że otrzymujemy wszystko, a otrzymujemy bardzo wiele. Jeśli pragniemy żyć w zjednoczeniu z Bogiem, jeżeli pragniemy rzeczywiście, aby Bóg narodził się w nas, jeżeli pragniemy przyjąć Boga, który schodzi na ziemię – Boga Stwórcę, Króla Wszechświata – bądźmy posłuszni pouczeniom. Módlmy się i oczekujmy. Pozostawmy wszystko, co należy do świata, a zwróćmy swoje serca ku Bogu. Wszystko może się dokonać, tylko dusza musi podjąć wysiłek, musi słuchać, musi ze swej strony podjąć starania. Musi zrobić tyle, na ile ma siły i na ile potrafi, jednocześnie ufając, że Bóg wszystko da, że wszystkim obdaruje.

Błogosławię was – W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>