Uroczystość św. Józefa

JózefTak wiele mówi się o Niepokalanym Poczęciu, o czystości i świętości Matki Boga. O tym, że to było niezbędne, aby Ta, która ma być Matką Boga, była człowiekiem nieskalanym, czystym. Ale Opiekunem Syna Bożego też nie mógł być zwykły człowiek. Bóg powierza swojego Syna ludziom: Matce i ziemskiemu Ojcu, bo za takiego uchodził wśród Żydów św. Józef. Bóg przygotował serca Rodziców, aby mogli godnie sprawować swoją misję.

I Józef był do tej misji przygotowany przez pokolenia, cały ród Jego. Sam Józef nie był do końca zwykłym człowiekiem. Jego dusza uformowana była na sprawiedliwą, czystą, na bogobojną. Józef był głęboko wierzący, a do tego kochał Boga miłością wielką i czystą. Nie było w Józefie nieczystości, myśli nieczystych. Był to człowiek wielce prawy, człowiek o dobrym, gołębim sercu. Człowiek, który potrafił całkowicie zapomnieć o sobie, by całemu poświęcić się tej misji, temu powołaniu, przy którym Bóg Go postawił. A przecież powołanie to nie było zwyczajnym i Józef wcale się takiego powołania nie spodziewał.

Ten prawy, sprawiedliwy człowiek ogromnie przejął się, widząc Maryję w stanie błogosławionym. Ale chociaż doświadczył ogromnego bólu w swoim sercu, nie potrafił myśleć o sobie. On myślał o Maryi. I ze względu na Nią podjął pewne postanowienia. To o Nim ludzie by źle mówili, gdyby potajemnie oddalił Maryję. Na Niego spadłaby wina w oczach ludzkich, bo Jego miłość była czysta. I w swej wewnętrznej czystości nie potrafił zrozumieć, co takiego się stało, ponieważ patrzył na Maryję czystymi oczami. A znając Ją w pewnym stopniu, wiedział, że Ona też jest czysta. Dlatego Józef nie mógł zrozumieć, co się stało. A nie podejrzewał Maryi o coś niegodnego.

To święty człowiek od początku. Bóg przygotował Go do tej misji. Pozwolił Józefowi na to, by przez kilka dni Jego dusza bardzo cierpiała. Ale to cierpienie było ostatecznym ukształtowaniem Go i przygotowaniem do roli, jaką będzie później pełnił. To było potrzebne, aby resztki Jego słabości i człowieczeństwa mogły zostać zmyte i by On sam mógł, rezygnując z siebie, całkowicie oddać się na służbę Bogu. Te trzy dni, zanim Anioł we śnie objawił Mu prawdę, były strasznymi dniami Jego życia. To było niewyobrażalne cierpienie – człowiecze cierpienie. Ale gdy objawiona została Mu prawda, Józef, można by powiedzieć, zmartwychwstał do nowego życia. Stał się już ostatecznie nowym Józefem, Opiekunem Jezusa i Maryi.

Święty Józef wykazywał się wielką ufnością. Wystarczy spojrzeć na różne wydarzenia z życia Świętej Rodziny. W różnych momentach, tych trudnych, ciężkich doświadczeń, gdzie zwykły człowiek dałby się opanować lękowi, po prostu by spanikował, On zachowywał pokój płynący z ufności, z wiary. Oczyszczenie, które przeszedł na samym początku, umocniło Jego serce i przyczyniło się do ugruntowania w Nim ufności i wiary. Jako rodzina uboga nieustannie przeżywali chwile, w których potrzeba było ufności; jako rodzina emigrantów szczególnie. Po powrocie w swoje strony również ufność św. Józefa udzielała się i wprowadzała pokój do Rodziny. Współczesne rodziny nie zdają sobie sprawy, jak ważny jest pokój, który nosi w sobie głowa rodziny. To właśnie mężczyzna, ojciec jest ostoją pokoju. A czerpać go może tylko z ufności skierowanej do Boga, z wiary. Wszystko inne takiego pokoju mu nie da, dlatego tak wiele w rodzinach jest niepokoju, tak bardzo źle się dzieje. W Świętej Rodzinie był pokój. Nie było bogactwa, często nie było zapewnienia przyszłości, nieraz pod znakiem zapytania był kolejny dzień, ale w sercu Józefa była ufność i pokój.

Ten pokój udzielał się nie tylko w Rodzinie. Udzielał się tym, z którymi Józef miał kontakt. A stykał się przecież ze zwykłymi ludźmi – nie z Aniołami, nie z doskonałymi świętymi, ale ze zwykłymi, prostymi ludźmi, również ludźmi o lepszym, wyższym statusie społecznym. Kontakty z innymi ludźmi nie zawsze były łatwe. Każdy człowiek ma przecież inny charakter, swoje zalety, ale i wady. Pokój św. Józefa, jaki wnosił do tych różnych relacji z ludźmi sprawiał, że potrafił rozmawiać z nimi. Pokora również przyczyniała się do tego, że między Świętą Rodziną a innymi ludźmi zawsze panował pokój, otwartość na innych i życzliwość. Nie było stawiania murów, zamykania się, jak to często zdarza się między ludźmi, rodzinami, w różnych relacjach pracowniczych.

Święty Józef swoim pokojem i pokorą zjednywał sobie ludzi. Prośmy Go, żeby również i nam wypraszał ufność do Boga. Z tej ufności popłynie pokój, tak bardzo nam teraz potrzebny. Wszystkie cechy św. Józefa niech udzielą się również nam. Niech On wyprasza nam niezwykłą doskonałość, jaką posiadał – płynącą z czystości, z pokory, ze słuchania, z ufności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>