„Idźcie i głoście” możliwe i potrzebne we wszystkich powołaniach i stanach

„Inaczej rozwijać ma pobożność człowiek wyżej postawiony, inaczej rzemieślnik lub sługa, inaczej książę, inaczej wdowa, inaczej dziewica lub małżonka. Nawet i to nie wszystko. Trzeba jeszcze, aby każdy rozwijał pobożność odpowiednio do swych sił, zajęć i obowiązków.” Te słowa dzisiejszego patrona św. Franciszka Salezego powinny zachęcać nas do posłuszeństwa wobec Kościoła w realizacji obecnego roku duszpasterskiego, którego hasłem jest „Idźcie i głoście”.
malenka-droga-milosci

To hasło jest poleceniem: Idźcie i głoście! Każdy z nas żyje w Kościele, a głosu Kościoła każdy jego członek ma słuchać, pomimo wątpliwości i wahań. Skoro hasło to zostało dane na ten rok, to znaczy, że każda dusza jest zobowiązana postępować zgodnie z nim. Co zatem mają robić dusze maleńkie, aby żyć w zgodzie z Kościołem, aby być posłusznymi Kościołowi? Na czym ma polegać to pójście i głoszenie? Wiele dusz zastanawia się nad tym. Jakże wiele uznało, iż to ich nie dotyczy. Smutny jest ten brak świadomości wielu dusz, brak świadomości ich podstawowych zadań w Kościele. Bardzo ważną jest świadomość, kim jest dusza w Kościele. Ważne jest, aby każdy uzmysłowił sobie, że to właśnie on tworzy Kościół. Każda dusza w Kościele tworzy jego organizm, każda jest jego cząstką i to cząstką niezbędną. Bez tej cząstki Kościół jest uboższy. Jeżeli w organizmie jakaś cząstka choruje, cały organizm jest osłabiony. Jeśli zatem jakaś dusza nie pełni swojego zadania w Kościele, Kościół jest osłabiony. Jeżeli pojawia się hasło: Idźcie i głoście, to znaczy, że każda dusza ma przejąć się, rozważać i próbować realizować to hasło w swoim życiu. Dusza maleńka jest również cząstką Kościoła. I choć jest maleńką, to jest niezmiernie ważną cząstką Kościoła. W ciele ludzkim są organy mniejsze i większe, są zupełnie maleńkie, ale każdy jest ważny i potrzebny. Zatem i dusza maleńka jest niezmiernie ważną cząstką tego wielkiego organizmu, jakim jest Kościół.

Czytaj dalej

Obdarowani Synem Boga – styczniowy dzień skupienia

P1220018 (2)1. …aby w naszych sercach nastało Królestwo Boże

Zazwyczaj człowiek rozważając Boże Narodzenie widzi przede wszystkim samą Osobę Jezusa jako dziecka. Owszem, widzi inne osoby, które pojawiają się na początku życia Jezusa i towarzyszą Mu, jednak zazwyczaj człowiek ogranicza się tylko do stwierdzenia, iż Bóg narodził się na ziemi. Czasami niektórzy idą trochę dalej rozumiejąc, że oto nastało zbawienie. Ale czy tak naprawdę zastanawiamy się, czym jest to niezwykłe przyjście Boga na ziemię i co oznacza, że nastało zbawienie? Czy obdarowanymi zostali tylko niektórzy? Tylko ci, którzy przyjmują i wierzą? Czy obdarowanym został tylko człowiek? Spróbujmy dzisiaj otworzyć oczy swoich dusz, by przyjąć Dar tak wyjątkowy i niezwykły, bowiem przyjście Jezusa na ziemię jest przyjściem Boga do swojego stworzenia. A przyjście Boga jest nastaniem już Jego królowania, tu na ziemi. Przyjście Boga oznacza nastanie tego wszystkiego, co w sobie ma Bóg. Kim jest Bóg, czym jest, jakie posiada cechy – wszystko to przynosi na ziemię. Bóg zapragnął, aby cała ziemia, cały wszechświat mógł doświadczać królowania Boga. Mógł uczestniczyć bliżej, pełniej w życiu Królestwa Bożego.

Tak więc, radując się Narodzeniem Jezusa, starajmy się nie widzieć tylko małego Dziecka, ale otwórzmy szeroko dusze, aby w naszych sercach nastało Królestwo Niebieskie, aby przyjąć wszelki dar, z którym przychodzi Bóg? A cóż On przynosi? Zbawienie, jako pierwsze i podstawowe. W tym zbawieniu zawiera się wszystko, bo czymże ono jest? Przywróceniem życia człowiekowi; życia, którym Bóg obdarzył go na samym początku stworzenia. I to życie jest wszystkim. Bez tego życia nie ma nic, nie istnieje nic, nie byłoby nas. Obdarowanie życiem jest obdarowaniem wszystkim. Jezus przychodząc na ziemię przywraca nam to życie. Jeśli zastanowimy się nad życiem pierwszego człowieka, życiem w raju, jego niezwykłym obcowaniem z Bogiem, jeżeli zastanowimy się nad cudowną relacją, jaką musiał mieć człowiek z Bogiem, to możemy w jakimś stopniu sobie wyobrazić dar, który przynosi Jezus wraz ze swoim narodzeniem. Ale należałoby tutaj rozważać wszystkie przymioty Boże, wszystko, jakim Bóg jest, aby zrozumieć dar, który On przynosi do twojego serca wraz ze swoim przyjściem. Przynosi to wszystko i oto już teraz w twoim sercu nastaje Królestwo Niebieskie. Oto już teraz w twoim sercu możliwą jest ta cudowna relacja z Bogiem, oparta na niezwykłej miłości; miłości, która przekracza wszystkie granice, pokonuje wszystkie przeszkody i sprawia, że dusza żyje w niezwykłym zjednoczeniu ze Stwórcą. To przynosi Bóg, Jezus, i obdarza już teraz. Nie w wieczności, ale już teraz! Chodzi tylko o to, aby otworzyć swoje serce, przestać myśleć tak szablonowo, porzucić stary sposób myślenia i spojrzeć na nowo oczami duszy, by zobaczyć, jak przemienia się świat, gdy rodzi się Chrystus, jak cała przyroda doznaje przemiany, cały kosmos, każde najmniejsze stworzenie, najdrobniejszy pyłek i największe galaktyki. Wszystko jest przenikane tym niezwykłym wydarzeniem Narodzin Boga na ziemi, przenikane nastającym w sercach ludzkich Królestwem Bożym.

Każdy z nas został obdarowany. Obdarowany – to znaczy każdy otrzymał zadanie. Każdy, bez względu na to, kim jest, jaki jest, został obdarowany. Jest to najcudowniejsza wieść, najwspanialsza wiadomość, którą trzeba się dzielić, którą trzeba uświadamiać ludziom, o której trzeba mówić, ale przede wszystkim – którą trzeba żyć. Jeśli przyjmuje się światło do swego serca, jeśli człowiek otwiera się na to światło, to cały tym światłem jaśnieje. Żyjąc nim promieniuje na wszystkich, na całe otoczenie. I inni widzą to światło w człowieku. Hasłem tego roku jest: Idźcie i głoście. Właśnie tak, mamy iść i głosić. Boże światło ma rozchodzić się z naszych serc na cały świat, ale czy my otworzyliśmy się na to światło? Czy przyjęliśmy samego Boga? Czy otworzyliśmy się na Jego życie w nas? Czy uwierzyliśmy, że wszystko, co jest w Bogu, co jest Bogiem staje się naszą własnością, jest do naszej dyspozycji? Czy potrafimy zachwycić się tak niezwykłym darem? Czy potrafimy z pokorą przyjąć i nieść? Czytaj dalej

Maleńka Droga Miłości jako styl życia chrześcijańskiego

dsc03809Krótko przed Świętami Bożego Narodzenia miało miejsce ważne wydarzenia dla nas, dusz maleńkich. Otóż na Uniwersytecie Katolickim w Lublinie s. dr Jadwiga Daniela Chwałek (CFS) obroniła pracę doktorską pt. „MALEŃKA DROGA MIŁOŚCI” JAKO STYL ŻYCIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO WEDŁUG S. KONSOLATY BETRONE (1903-1946). Praca została napisana pod kierunkiem ks. prof. dra hab. Marka Chmielewskiego i bardzo pozytywnie oceniona przez recenzentów! Czekamy na publikację! Będzie to pierwsza praca powstała w języku polskim na ten temat!

W języku polskim dostępne są tylko dwie pozycje autorstwa o. Lorenzo Salesa: „Orędzie miłości Serca Jezusa do świata” i „Traktat o maleńkiej drodze miłości”. Tak więc można powiedzieć, że postać s. Konsolaty Betrone, jak i opracowania dotyczące jej sylwetki w Polsce, są znane w stopniu marginalnym. Stąd też wynikła prośba Sióstr Kapucynek z Ostrowa Wielkopolskiego, aby w sposób naukowy opracować duchowe doświadczenie ich włoskiej współsiostry i tym samym dać możliwość przybliżenia jej przesłania polskiemu czytelnikowi. Na swój sposób jest ono pionierskie, bowiem kompleksowo i metodologicznie po raz pierwszy zostało opracowane przesłanie „maleńkiej drogi miłości”, jako stylu życia chrześcijańskiego rodzącego się z aktu „Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze”. Do tej pory nikt nie podjął takiego tematu, choć zapotrzebowanie jest duże. Powstają bowiem Wspólnoty Dusz Najmniejszych, zaś w listopadzie 2009 roku rozpoczęło swoją działalność „Stowarzyszenie Konsolata” z siedzibą w Olsztynie. Do wspomnianych Wspólnot, jak i do Stowarzyszenia należą osoby kroczące „maleńką drogą miłości”, a zatem uczestniczące w Dziele najmniejszych, którego założycielką jest Sługa Boża. W Polsce kształtują oni swoją codzienność w oparciu o dwa wyżej wymienione dzieła. Publikacje te są pewną interpretacją przesłania, które otrzymała s. Konsolata, jednak nie dają one całościowego poznania „maleńkiej drogi miłości”, jako stylu życia chrześcijańskiego. Celowość i potrzeba opracowania tego tematu jest zatem oczywista.

Uwielbijmy Boga w Jego niesłychanej niepojętej, nieskończonej miłości

skkonsolata.plW pierwszym dniu Nowego Roku 2017 uwielbijmy Boga w Jego niesłychanej miłości, niepojętej, nieskończonej miłości. Bowiem niezwykłe jest to, że Bóg wybiera Sobie tak słabe dusze, że Bóg pochyla się nad taką marnością, aby posłużyć się i aby obdarzyć cały świat darem największym – aby każda dusza mogła, doświadczając miłości, przyjąć ją i zostać zbawioną. Jakże Bóg pragnie ratować wszystkie dusze. Człowiek patrzy tylko po ludzku, a jego wzrok jest cały przesłonięty słabością. I czasem dziwi się, że Bóg może kochać tych, w stosunku do których tak wielu ludzi czuje nienawiść. A Bóg miłuje wszystkich, również tych, którzy teraz owładnięci nienawiścią czynią tak wiele zła. Stworzeni są z miłości i do miłości powołani. Bóg stworzył ich cudownymi po to, by mogli żyć wiecznie w zjednoczeniu z Nim. Nam wyznacza Bóg tę drogę, byśmy stając się miłością, całkowicie powierzając się miłości, oddając się na ofiarę miłości, przyczyniali się do zbawiania dusz. Czytaj dalej