Wieczernik w Sątocznie

Wieczernik w Sątocznie :: 31 sierpnia 2007

Drogie dzieci. Moje dzieci. Błogosławię was i rodziny wasze. Jesteście drodzy Sercu Mojemu. Każdego z was, kto oddaje Mi serce swoje otaczam Moją opieką. Takie serce strzegę i ochraniam. Pomagam wyzbyć się z uzależnień i czynię je wrażliwe, delikatne i czułe. Serce Mnie oddane żyje miłością a ona daje sercu radość życia. Drogie dzieci, to miłość nadaje życiu smak. Miłość ubarwia życie wasze, zapamiętajcie! Dziś daję wam lekarstwo na wasze chore i obolałe serca. Tym lekarstwem jest akt miłości: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze. Kropelka po kropli wlewaj do serca swojego. Im więcej wołania: Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze, tym więcej miłości przybędzie do serca waszego a jednocześnie z waszych serc zniknie gorycz, nienawiść, zazdrość, pycha, przekleństwo, uzależnienie. Wasze serce przestanie obarczać i oskarżać innych za wasze niepowodzenia życiowe. Zaczniecie żyć, drogie dzieci, miłością, która nauczy was życia szlachetnego takiego, które każdego bliźniego będzie usprawiedliwiać a nie oskarżać. Błogosławię was, drogie dzieci. Zanieście je do domów waszych i nim żyjcie. Z tym błogosławieństwem idę do waszych domów Ja, aby wam pomóc, nauczyć was żyć Moją miłością i kochać tak jak Ja kocham.

 

Wieczernik w Tolkmicku

Wieczernik w Tolkmicku :: 30 sierpnia 2007

W tym czasie łaski umieśćcie Boga na pierwszym miejscu w waszym życiu. Niech On, Bóg Wszechświata, Bóg każdego z was będzie dla was, drogie dzieci, największą wartością życia waszego. Jeżeli tak uczynicie odczujecie pokój w sercach waszych i otworzycie się na miłość, którą Bóg ześle do waszych serc. Światu potrzeba miłości. Waszym bliskim i wam potrzeba miłości. Tylko miłość może uratować świat od zagłady. Drogie dzieci, Moje Serce jest obolałe przyglądając się, co szatan wyprawia z wami. Jak manipuluje wami. Jak szyderczo bawi się wami. Zjednoczcie się z Bogiem i Moim Synem i Duchem Świętym. Poprzez miłość się zjednoczcie. Zjednoczeni z Trójcą Świętą nie poginiecie. Jak nigdy dotąd przynaglam was, nawracajcie się! Przyjdźcie pod Mój płaszcz, abym was mogła skryć. Drogie dzieci, zapamiętajcie, że zjednoczenie z Bogiem zakrywa wiele grzechów waszych i chroni was od zła. Bóg nie pozwala, aby szatan dotykał tych, którzy się z Nim jednoczą. Moim Matczynym błogosławieństwem błogosławię was.

 

Ja działam przez cichych i pokornych

Ja działam przez cichych i pokornych :: 29 sierpnia 2007

Dziecko, spodobało się Bogu zawładnąć sercem tak maleńkim, aby posłużyć się nim do spraw wielkich. Bądź zawsze mała, najmniejsza. Nie szukaj wiedzy w książkach. Ona nie jest ci potrzebna. Dziecko. Mądrość tego świata nie da ci szczęścia, nie da ci pokoju. Pozostań głupia w oczach świata. Pozostań szara, niezauważalna. Niech inni dążą do wiedzy, uznania, niech inni są na świecznikach. Ciebie chcę ukryć. Ty masz należeć tylko do Mnie. Czynić będę wszystko, aby tak było. O duszo Moja. Żeby świat wiedział, co go czeka, natychmiast nawróciliby się wszyscy. Ty głoś Moją miłość. Głoś tę miłość poprzez cichą modlitwę, miłość i całkowite posłuszeństwo Mnie – Bogu Miłości Miłosiernej. Ja działam przez cichych i pokornych. Ja dokonuję wielkich dzieł przez tych, co bardzo kochają. O, duszo! O miła Moja! O miłości Moja! Moje Serce przepełnione jest miłością wielką i tą miłością teraz ciebie obdarzam. A ty w cichości, pokorze i milczeniu, w ukryciu i w modlitwie nieść tę miłość będziesz do swego otoczenia. Moje Serce płonie ogniem czystej, Boskiej miłości. Ale tej miłości ludzie nie chcą, odrzucają ją. Dlatego daję ci ją całą. Bądź jej orędowniczką. Bądź miłością. Duszo, przemień się w miłość! Bądź cała Moją, aby już nie ty żyła, aby żył i kochał Jezus Chrystus! O, miłości Moja! Umiłowana Moja! Twoja małość zmusza Mnie do zniżania się do ciebie. Twoja słabość przyciąga Moją potęgę. Twoja nicość woła o miłość Moją. Ja słyszę twój krzyk, krzyk twojej duszy o miłość, o Moją obecność, słyszę twoje pragnienia, słyszę płacz twego serca za Bogiem swoim. O duszo! Udzielam się tobie w całej swej wielkości. Udzielam się cały! Daję ci całą swoją miłość! Ja dam ci Moją mądrość i Moje poznanie. Ja dam ci Moje wywyższenie, Moją świętość. Ja dam ci miłość, która jest szczęściem wiecznym. Niczego innego nie szukaj, nie pragnij. Za niczym innym nie tęsknij.

 

Nie smuć się, masz Boga za Oblubieńca!

Nie smuć się, masz Boga za Oblubieńca! :: 29 sierpnia 2007

Chcę być uwielbiony w każdym sercu, lecz nie każde jest w stanie otworzyć się na Miłość, którą niesie Mój Święty Duch. Dziecko, nie możesz się wywyższać, bo tylko dzięki łasce dusza może wejść w zażyłość z Bogiem. Nie myśl, że Twoje uczynki miłości są wynikiem Twojej pracy i Twojej miłości, gdyż to, co dobre zawsze pochodzi ode Mnie. Czasami błądzisz, lecz nigdy nie zostajesz sama. Bóg z tobą na wieki. Dzieciątko Moje, umiłowane! Jakże Ja Cię kocham! Jesteś Moją perełką, kruszynką, tak malutką, a jakże drogą Mnie Dzieciną. Tak bardzo tęsknię za Tobą i czekam, aż zwrócisz na Mnie swój wzrok. Cieszę się, że przyjmujesz Mnie do siebie codziennie. Bardzo się raduję, najmilsza. Rekolekcje, które przebyłaś przyniosły i przyniosą wielki tryumf, wspaniały owoc. Wkrótce go doświadczysz. Cierpliwości, kochana! Wielka będzie twa radość, Miłości Moja! Nie smuć się, masz Boga za Oblubieńca! Kocham Cię. Twój Jezus.

 

Anioł Dzieła Odnowy Kościoła o Wieczernikach

Anioł Dzieła Odnowy Kościoła o Wieczernikach :: 29 sierpnia 2007

Ja, Anioł Dzieła Odnowy Kościoła przekazuję wam błogosławieństwo samego Boga. Bóg, Stwórca Wszechrzeczy, Władca Potężny, Król Nieba i Ziemi błogosławi nowopowstające Wieczerniki. Udziela szczególnych łask tym, którzy pierwszy raz uczestniczyć w nich będą. Otacza ich swoją opieką i zapewnia o swojej miłości ciągle spływającej z Jego miłosiernego Serca. Bóg powołuje, wzywa kapłanów, aby włączali się w dzieło Wieczerników. To dzieło miłe jest Bogu. Jest ono Jego wolą. Jest dziełem, które szczególnie sobie upodobał. Poprzez nie pragnie dokonać odrodzenia się prawdziwej Bożej miłości w sercach wiernych, aby w ten sposób odnowić swój Kościół w samym jego sercu – w miłości. Bóg pragnie, aby kapłani podjęli ten trud prowadzenia Wieczerników, aby w nich uczestniczyli, posługiwali w sakramentach pokuty i by prowadzili lud Boga ku nowej Wiośnie Kościoła. W Wieczernikach Bóg przemieniać będzie serca zarówno wiernych jak i kapłanów. Dostępować oni będą łaski odnowienia swojego kapłaństwa, napełnienia darami Ducha Świętego, a Matka Boża Niepokalanie Poczęta będzie ich szczególną opiekunką i przewodniczką. To Ona wraz ze swoim Synem prowadzi Dzieło Odnowy Kościoła i błogosławi tym, którzy się w nie angażują całym swym sercem. Więcej>>

 

Pośrodku ziemi stanął Mój Krzyż

Pośrodku ziemi stanął Mój Krzyż:: 28 sierpnia 2007

Drogie dzieci! Przyjęłyście krzyż. Ten znak stał się dla was znakiem przymierza. Nie lękajcie się. Ja Jezus jestem z wami. Pośrodku ziemi stanął Mój Krzyż. Jedni Go przyjmują i przez Niego się nawracają inni zaś Go wyrzucają i Go przeklinają. Tym, którzy przyjmują Mój Krzyż Ja sam pomogę Go dźwigać. Jestem Bogiem Miłości i Miłosierdzia i rozumiem was, że trudno jest wam pochylić się nad czymś co przynosi cierpienie. Znam wasze słabe serca. Nic co jest ponad wasze możliwości nie włożę na ramiona i barki wasze. W chwilach trudnych i ciężkich wyręczę was. Wystarczy Mi wasze „tak”, które mówi o waszej przynależności do Mnie. Czy Ja nie pragnę aby Moje dzieci żyły w zdrowiu i szczęściu? Moje drogie dzieci pragnę, pragnę, pragnę abyście wszystkie były radosne i trafiły do Domu Ojca, który kocha was tak, że serce wasze nie pojmie i nie zrozumie miłości Ojca do swoich dzieci.

 

Za mało mówi się o bólu Mej Matki

Za mało mówi się o bólu Mej Matki :: 28 sierpnia 2007

Gdy Moje ciało bezwładnie zawisło na Krzyżu, Matka Moja przeżywała straszliwe cierpienie. Jej Serce krwawiło. Z oczu płynęły łzy. Nic nie było w stanie utulić Ją w bólu. Miała przy sobie bliskie osoby. Jana, który Ją podtrzymywał, Marie, które ją obejmowały ramionami. Była jak zraniony ptak, bezbronny, z podciętymi skrzydłami, całkowicie podlegający opiekującymi się nim dłoniom. Była jak małe dziecko zalane łzami, całe w boleści, bardzo potrzebujące matki. Jej ból, Jej cierpienie, Jej rozpacz były ogromne. Każdy, kto miał w sobie, choć odrobinę człowieczeństwa, widząc Jej ból, nie mógł patrzeć bez łez, bez wzruszenia. Za mało, dziecko, mówi się o bólu Mej Matki. Ona uczestnicząc w Moim życiu, Ona wręcz żyjąc Moim życiem, oddając Mi swoje życie, idąc krok po kroku na Golgotę, uczestnicząc w niej, Ona stała się Współodkupicielką wszystkich ludzi. I choć Jej nie krzyżowano, choć niby nie biczowano i nie kazano nieść Krzyża, to jednak, córeczko, Ona przeżywała mękę Moją całą w swoim Sercu i duszy. Poprzez to, że była tak zjednoczona z Bogiem Ojcem, Synem i Duchem, poprzez to, że życie swoje oddała Bogu, poprzez to, że żyła Mną przez 33 lata i dla Mnie, Ona czuła w sobie każde uderzenie bicza, każdą pięść, każdy kopniak. Ona czuła ból korony cierniowej, ból niesienia Krzyża, ból upadków, osłabienie. Ona w swoim ciele czuła ból wbijanych gwoździ. Dziecko. Ją bolały słowa, bluźnierstwa, krzyki nienawiści, plugawe, obraźliwe wyrazy. Ją to wszystko dotykało i raniło. Ona, jako Matka Skazanego, też była narażona na niewymyślne, obraźliwe żarty i straszliwe bluźniercze wręcz okrzyki. Córeczko. Moja Matka przeszła tę mękę razem ze Mną. I nie są to słowa tylko. To prawda. Ona jest prawdziwie Współodkupicielką rodzaju ludzkiego. Rozważając Moją mękę zawsze myśl o Matce i Jej cierpieniu, Jej udziale w zbawieniu. Kochaj Moją Matkę, a idąc Drogą Krzyżową, współczuj z Nią. Niech serce twoje zawsze przylega do Jej Serca. Będziesz wtedy, córeczko, w ściślejszym zjednoczeniu z Nią i ze Mną. Tam, gdzie Ja jestem, tam jest Moja Matka. A tam, gdzie Matka Moja, tam i Ja. Nasze Serca są ze sobą zjednoczona, złączone na wieki miłością tak wielką, że mogła ona pokonać śmierć. Miłość nasza, córko, rodzi dusze do nowego życia i prowadzi je ku świętości. Miłość nasza przemienia serca ludzkie i czyni w nich pokój. Miłość Matki do Syna i Syna do Matki okala świat i utrzymuje go przy życiu. Gdyby nie ta miłość, świat dawno by zginął. A kogo ukocha bardzo Moja Matka, kocham i Ja, bo jesteśmy jedno. Kogo wybierze sobie Moja Matka, tego i Ja wybieram sobie na duszę szczególnie umiłowaną. Za kim oręduje Moja Matka, tam Ja spełniam wszystkie Jej prośby, bo jedna miłość nas łączy. Jest jeszcze jedna prawda. Tam, gdzie jest Moja Matka, tam swe łaski zlewa obficie Duch Święty. Zatem, dziecko, kto ma Maryję za Matkę, ma miłość Moją i łaski Ducha Świętego. Ale to nie wszystko. Tam, gdzie jest Moja miłość, tam jest łaskawe spojrzenie Ojca. W duszy, która gości z ochotą Maryję, mieszka, dziecko, cała pełnia Trójcy Świętej, tam mieszka Bóg. Rozważaj mękę Moją i mękę Mej Matki zawsze razem. Kocham cię duszo zjednoczona ze Mną i Matką Moją. Wlewam w ciebie Jej ducha. Błogosławię cię. Jezus.

 

Przekaż, przekaż koniecznie światu, że Jestem Miłością samą

Przekaż, przekaż koniecznie światu, że Jestem Miłością samą
:: 28 sierpnia 2007

Pragnę przekazać całemu światu, iż serce Boga pała ogromną miłością do każdej duszy ludzkiej. Serce Moje płonie miłością tak wielką, że ktokolwiek zbliży się do tego ognia miłości, dozna oczyszczenia ze swoich grzechów, dozna pokoju i radości. Och, córko! Przekaż, przekaż koniecznie światu, iż jestem Miłością samą, która przebacza, która otwiera ramiona na każdego człowieka, która przygarnia najbardziej utrudzonych, cierpiących i zbolałych! Jestem Miłością przygarniającą grzeszników najbardziej zatwardziałych! Powiedz, powiedz koniecznie, że nawet najcięższe grzechy nie gaszą ognia Mojej miłości. Są jedynie jak kropla wobec wielkiego pożaru. Zatem niech nie boją się ci, co od wielu lat nie przychodzili do Mnie. Niech nie boją się ci, co grzeszyli ciężko świadomie wybierając zło. Niech nie boją się ci, co płaczą przytłoczeni ciężarem swego losu. Niech nie boi się nikt, żadna dusza, przystąpić do Mnie. Bo Ja Jestem Ojcem wiecznie wyglądającym na powrót synów i córek. Stale wychodzę przed dom i patrzę, czy gdzieś w oddali nie pojawi się twoja postać, dziecko, bo Ja ze łzami w oczach czekam z utęsknieniem, aż pomyślisz o Mnie i zapragniesz wrócić. Bo Ja jestem Bogiem Miłością. Mam Serce, które kocha ciebie. Nie jestem jak bożki, posągi martwe, nieczułe, nieżywe. Jestem żywy, prawdziwy i czuję jak ty, dziecko. Jak ty mam uczucia. Jak ty potrafię się cieszyć i smucić. Jak ty cierpię i kocham. Jestem Bogiem osobowym. Jestem Miłością samą i tą miłością pragnę ciebie obdarzać. W tej miłości pragnę ciebie przytulić. Tą miłością pragnę ciebie wypełnić. Pragnę twego szczęścia już tu na ziemi. Pragnę to szczęście ci ofiarować. Nie broń się. Przyjdź! Twoje pojęcie szczęścia jest nieco inne niż Moje. Przyjdź do Mnie, a doznasz prawdziwego szczęścia płynącego z życia w miłości, z miłością. Szczęścia płynącego z przebaczenia z miłości. Szczęścia, które przynosi pokój serca, spokojne sny, przespane noce, łagodzi relacje między ludźmi. Sprawia, że przestajesz się martwić tym, co naprawdę nie jest ważne dla twojego życia. Och, dziecko. Jestem Bogiem Miłości. Jestem Miłością samą. Płonę tą miłością od wieków i cierpię, gdy dusza tej miłości nie chce, gdy ją świadomie odrzuca, gdy sama siebie skazuje na potępienie. Dziecko! Nikt, ani nic nie da ci takiej miłości, jaką Ja daję! Więc nie szukaj gdzie indziej. Niech nie zwiodą cię reklamy, moda, filmy. To tylko pozory, to tylko maska, to tylko kłamstwo. Nie ulegaj im, bo nie otrzymasz tego, czego pragnie tak naprawdę twoja dusza i twoje serce. Przyjdź dziecko, do Mnie. Ja w sakramencie pokuty uleczę twoją duszę i dam jej pokój! W Eucharystii udzielę ci Mej miłości, dam ci samego siebie! Przyjdź do Mnie. Ja jestem tym, który zna dobrze twoje zbolałe serce, który zna twoje zranienia, wie o każdym problemie, który może uleczyć cię z każdego lęku. Tylko przyjdź! Przyjdź do Boga, który jest Miłością, Miłością miłosierną, przebaczającą litującą się nad każdym, kto przyjdzie i pokornie przyzna, że sam ze sobą już dalej nie potrafi sobie poradzić. Przyjdź dziecko! Ja czekam z otwartymi ramionami. Bóg, Miłość Miłosierna, Miłość Prawdziwa, Miłość Odwieczna.

 

Powiedz duszom, że jestem lekarzem dusz

Powiedz duszom, że jestem lekarzem dusz :: 28 sierpnia 2007

Powiedz duszom, że jestem lekarzem dusz. Że jestem pełen miłosierdzia. Że Moim przymiotem jest dobroć i łagodność, wyrozumiałość i delikatność. Powiedz duszom, że jeśli któraś z ufnością zwróci się do Mojego Boskiego Miłosierdzia, to zaleję ją nim tysiąckroć więcej niż stanowi jej wina. Powiedz również, że duszę, która zbliża się do Mnie z ufnością zalewam ogromem łask i obdarzam miłością o wiele większą niż przed jej upadkiem. Powiedz, że czuły jestem jak matka, którą wzrusza widok dziecka uciekającego się do niej po upadku, płaczącego i smutnego. Ja tulę wtedy jako ta matka, duszę biedną, Ja opatruję obolałe miejsca, pieszczę i pieszczotami staram się zanurzyć w niepamięci jej upadki i ból. Całuję ją, a Moje pocałunki są balsamem na cierpienie związane z grzechem. Ja biorę w ramiona, kołyszę, tulę i pieszczę. Jestem, dusze Moje, jak matka czuły i wyrozumiały, jak ojciec kochający i opiekuńczy. Jestem Ojcem Miłosiernym, a miłosierdzie jest Moim przymiotem. Niech nikt się nie lęka zwracać do Mojego miłosierdzia. Niech z ufnością podchodzi do Mnie, a Ja przyjmę go jako Ojciec Miłosierny swego syna, swą córkę umiłowaną. Niech rzuci się w Moje otwarte ramiona ufnie i niech wyzna swoje ciężary, niech wypłacze swój ból i cierpienie. Ja pocieszę, utulę i obdarzę łaską przebaczenia, pokojem ducha, miłością serca, radością duszy. Podaruję tej duszy nowe życie, życie w miłości i pouczę ją jak dalej żyć, aby zachować w sobie nowe życie, Boską miłość i pokój Boży. Och, dusze. Nie lękajcie się przychodzić do Mnie, bo Miłosierdziem jestem i obdarzam nim hojnie każdego, kto tylko się do Mnie zwróci. Błogosławię was, Moje dusze. Szczególnie błogosławię te, które zalęknione jeszcze wahają się, co do przyjścia do Mnie. Udzielam wam błogosławieństwa pokoju duszy i odwagi serca, abyście odrzuciwszy obawy przyszły do przebogatego zdroju miłosierdzia. Bóg Miłosierny.

 

Dziękujemy za Wieczernik w Ostrowie i Zawadzie

Dziękujemy za Wieczernik w Ostrowie i Zawadzie :: 27 sierpnia 2007

W minioną sobotę uczestniczyliśmy w pierwszym Wieczerniku Modlitwy organizowanym przez Parafię Narodzenia NMP w Zawadzie k/Zielonej Góry. W przeddzień tego spotkania odwiedziliśmy Siostry Klaryski Kapucynki w Ostrowie Wielkopolskim. Był to czas szczególnego wylewu Ducha Miłości. Dziękujemy wszystkim tym, którzy przygotowywali i pomagali w przeprowadzeniu tych dwóch spotkań. Księdzu Michałowi i jego parafianom za dar wspólnego trwania w Wieczerniku i za pełne weselnej radości przyjęcie. Siostrom z Ostrowa za świadectwo życia na drodze miłości i dzielenie się duchowymi darami podczas wspólnej modlitwy i niedokończonych rozmów. Dziękujemy też za nauczenie nas nowej melodii Pieśni Milości i za piękne wykonanie tej Pieśni w języku czeskim (Jeźiśi, Maria miluji vas, zachrańte duśe!). Niech miłość Dwóch Serc, Jezusa i Maryi będzie dla wszystkich najwspanialszą nagrodą za podjęty trud w ewangelizacyjno-modlitewnym dziele. Przypominamy, że najbliższe Wieczerniki odbędą się w Tolkmicku (czwartek), w Sątocznie (piątek) i Czerwińsku (sobota). Zapraszamy do wspólnej modlitwy.