Szatan ruszył do końcowego natarcia!

Szatan ruszył do końcowego natarcia! :: 19 września 2007

Przyoblekłem cię w nowe szaty. Albowiem Miłosierdziem jestem.Jeden twój akt ufności w Moje Miłosierdzie oczyszcza ciebie z grzechów i czyni cię niczym świętą. Jedna twoja modlitwa krótka wielbiąca Moje Miłosierdzie unosi duszę twoją ku Niebu. A Serce Moje otwiera się jeszcze szerzej i wypływają z niego całe zdroje Miłosierdzia dla biednych dusz. Jedna twoja myśl ufna skierowana do Mojego Miłosierdzia, a tysiące grzeszników dostępuje odpuszczenia win. Jedno słowo za konającymi, a Miłosierdzie Moje obejmuje ich dusze i wraz z Matką idą do Nieba. Nie lekceważ sobie modlitwy do Mojego Miłosierdzia! Twoja cogodzinna modlitwa,(co najmniej) niech będzie dla ciebie najważniejsza. Uwierz w nieograniczoną moc modlitwy do Mojego Miłosierdzia. Świat stoi na skraju przepaści. Świat już przechyla się nad tą przepaścią. Ale ufność okazywana Mojemu Miłosierdziu przez dusze takie, jak twoja, może ten świat uratować. Módl się często, nie tylko, co godzinę. Módl się z ufnością z wiarą, módl się żarliwie i z głębi serca. Módl się całą duszą, całym umysłem i wolą swoją. Proszę, pragnę, oczekuję tego od ciebie. Zobowiązuję cię do tego, bo wiele otrzymałaś i wiele rozumiesz. Niech nic, żadna próżna, niepotrzebna myśl nie zajmuje twojego umysłu. Niech nic nie porusza twego serca. Uwolnij duszę od czczych zainteresowań. Tylko Bóg i Jego Miłosierdzie w głowie, sercu, duszy, na ustach. Rozpoczęła się ostateczna bitwa! Szatan ruszył do końcowego natarcia!Ruszył z wielką siłą, wielką nienawiścią. Będzie starał się zniszczyć wszystko, czego dokonałem w sercach ludzkich. Będzie chciał zniszczyć Dzieło i dusze! Proszę trwaj zjednoczona w Mym Sercu, w Sercu Maryi. I pamiętaj: tylko Jezus! Nie poddawaj się żadnym nastrojom, myślom, które wprowadzają wątpliwości, zniechęcają czy odciągają ciebie ode Mnie. Do mnie należysz, Moją jesteś. Szatan zaprzysiągł sobie zniszczyć dusze Mi poświęcone! Dlatego muszą one całkowicie zjednoczyć się ze Mną, bo same są jedynie słabością. Jego wściekłość wywołują te dusze, bo zabierają mu jego zdobycze, bo wyrywają ze szponów szatańskich wiele dusz. Ciebie też będzie próbował odwieść z tej drogi miłości. Ale ja jestem!Matka Moja – Czystość, Niepokalana Dziewica – jest najlepszą bronią twoją. W Niej się ukrywaj i z Nią wszystko czyń. Błogosławię cię, duszo umiłowana, apostołko Mej Miłości Miłosiernej. Jezus Chrystus.Więcej >>

 

Do „OSTRZEŻENIA” pozostało ?? dni

Do „OSTRZEŻENIA” pozostało ?? dni :: 19 września 2007

Dzieci! Miłość! Przyjmijcie Miłość do waszych serc! Przyjmijcie Jezusa, który jest Miłością! Przyjmijcie Ojca, który jest Miłością i z tej Miłości do was, ofiarowuje swego Jednorodzonego jako Baranka za wasze grzechy! Przyjmijcie Ducha Świętego, który jest Miłością jednoczącą Ojca z Synem. Przyjmijcie Miłość i żyjcie nią, abyście byli pełni Miłości. Tylko dusze pełne Miłości przeżyją czas oczyszczenia w pokoju. Bo Miłość spotka się z Miłością. Bo Miłość przyciąga Miłość. Już teraz niektórzy z was tego doznają.
Jednak dzieci. Moje Serce bardzo cierpi.
Bowiem widzę wiele biednych dusz, które są nieprzygotowane na to wielkie wydarzenie. W ich sercach brak Miłości. Te serca przeżyją ogromne cierpienie. To będzie ból, który przyprawi o śmierć wielu. Ten ból spowodowany będzie nagłym oświetleniem ciemnej duszy przez światło Miłości. Nagle dusza pozna bezmiar swej nędzy, grzechów przy jednoczesnym braku miłości z jej strony. Wyrzuty sumienia, wielki smutek i doznanie ogromu Miłości Boga sprawi tak wielkie cierpienie, że serce ludzkie pękać będzie z żalu. Dusze te w ciągu krótkiego czasu poznają jak bardzo raniły swego Stwórcę, jak wielkich cierpień były przyczyną oraz to, że mimo ich nędzy i grzechów Bóg je miłuje. To poznanie bólu zadawanego przez nich tak wielkiej Miłości, będzie ostatnim ciosem, który spowoduje agonię duszy. Więcej >>

 

Ja jestem odżywczym zdrojem miłości

Ja jestem odżywczym zdrojem miłości :: 18 września 2007

Ja jestem Miłosierdziem. Cały pokryty ranami. Z Mojego Ciała wypływa Krew. To ona niesie ze sobą Miłosierdzie. To Miłosierdzie spływa na was ze Mnie, z Krzyża. To Ja jestem tym odżywczym zdrojem litości, przebaczenia, i miłości. To Ja cały jestem Miłosierdziem, bo cały byłem poraniony i z każdego centymetra Mojego Ciała wyciekała Krew. Dzieci! Wiszę na Krzyżu, a Ciało Moje całe w ranach. Te rany wołają o Moim Miłosierdziu! One krzyczą o Mojej miłości do was, do grzeszników! Dziecko! Każda kropla Krwi wyciekająca ze Mnie to skarb! W niej cały jestem Ja. Całe Moje Miłosierdzie. Spójrz dziecko na Boga Ukrzyżowanego! Spójrz na otwarte Ciało dla ciebie. Spójrz na porozrywane ścięgna, pogruchotane kości. Spójrz na zmiażdżone tkanki. Spójrz dziecko na płaty skóry zwisającej z pleców. Spójrz na żywe obnażone tkanki i kości. Spójrz na twarz zalaną Krwią. Spójrz na dłonie i stopy przebite na wylot. Popatrz na bok. Rana tak wielka, że można dojrzeć serce! A serce! Serce tak delikatna część ludzkiego ciała i tak ważna. To biedne serce poranione, ubiczowane, oplute, obrażane, przebite włócznią! Ono pęka od nadmiaru zła, jakie czynią ludzie! Ale bije dla ciebie! Dla ciebie przyjmuje kolejne razy i dla ciebie godzi się na przybicie gwoździami do Krzyża! Dla ciebie godzi się na szyderstwa, wyśmiewanie, na upokorzenia! I kocha! Kocha tak bardzo, że ta miłość daje siłę, aby żyć mimo tylu zadanych ran. To miłość Moja do ciebie kazała Mi podjąć ten Krzyż i nieść go aż na sam szczyt. To ona podtrzymywała mnie przy życiu, abym umarł za ciebie na Krzyżu, dokonał twego zbawienia. To ona pomogła Mi do końca wytrwać w woli Ojca i obdarzać nią wszystkich oprawców i szyderców. To ona kazała Mi pozostawić ci to, co było Moim najcenniejszym skarbem – Matkę, i podarować ci jako twoją na zawsze. To miłość dziecko, Moja miłość do ciebie dzisiaj ofiarowuje się tobie prosząc, abyś tę ofiarę przyjął jako swoje zbawienie! Miłuję cię, dziecię Moje i wołam o Moim Miłosierdziu. Czy zechcesz Mnie przyjąć? Jezus Chrystus Miłosierny.

 

Czym ranią Mnie dusze wybrane (Droga Krzyżowa)

Czym ranią Mnie dusze wybrane (Droga Krzyżowa) :: 18 września 2007

Dusze Moje ukochane. Synowie i córki umiłowane Mej Matki. Pragnę upomnieć was, tak jak upomniałem płaczące niewiasty. Przypominacie Mi, dusze Mi poświęcone, te płaczące niewiasty. Widząc Moją mękę, doznałyście wzruszenia. Idąc za głosem łaski oddałyście Mnie swoje życie. Potem jednak wzruszenie minęło, pamięć o nim zatarła się, a szara codzienność dopełniła reszty. Zapomniałyście dusze Moje o Mnie. Dziwicie się, że to mówię do was, którzy swe życie Mnie oddaliście. Ale czy naprawdę oddałaś duszo całe życie? Czy całe życie Mnie poświęciłaś? Zobacz, ile rzeczy i spraw pozostawiłaś sobie. Zobacz, ile jeszcze sfer życia jest w twoich rękach. W tych sferach ty jesteś panem. Pomyśl, czy wierna jesteś duszo ślubom, jakie czyniłaś Mnie, swemu Oblubieńcowi. Pomyśl, czy nie jest to zdrada z twojej strony, bo zostawiłaś coś tylko dla siebie. Moi uczniowie, Moi apostołowie muszą zostawić wszystko i pójść za Mną. Tylko wtedy ich wiara, miłość będzie prawdziwa, autentyczna i trwała. Inaczej będziesz całe życie przypominała duszo, płaczące niewiasty i ich dzieci. I nie dojrzysz znaku, który daję ci, abyś się nawróciła i poszła prawdziwie za Mną, bez oglądania się na cokolwiek. Duszo, oddaj wszystko Mnie, swemu Oblubieńcowi i nie rań Mnie już więcej pozostawianiem czegoś dla siebie, nie rań Mnie zdradą. Niech serce twoje, dusza, umysł, wola i ciało należą całkowicie do Mnie. Niech nie zajmują się niczym innym tylko Mną. Jeszcze raz zbadaj duszo, czy na pewno cała oddałaś się Bogu swemu nie pozostawiając czegoś jedynie dla siebie. Więcej >>

 

Módlcie się, módlcie się, módlcie się!

Módlcie się, módlcie się, módlcie się! :: 18 września 2007

Po powrocie z Medjugorje zostalismy przynagleni do życia orędziami Królowej Pokoju (kamieniami przeciwko Goliatowi). To dla nas czas przygotowania do jakiegoś ważnego wydarzenia.

Przygotowuję świat na Moje przyjście. Ale wiele dusz odwraca się ode Mnie. Wiele nie chce Mojej miłości, odrzuca świadomie zbawienie, przyjmuje zło. Posyłam Moją Matkę. Ona swoją matczyną troską obejmuje serca ludzkie. Ona całą swą czułość zlewa na was. Och, dzieci. Jak bardzo cierpi Jej Serce. Jest obolałe tak, jak i Moje. Tyle zła jest w sercach ludzkich. I wy, Moi umiłowani, jesteście atakowani przez zło. Ale nie poddawajcie się. Ja, Moich wybranych, umiłowanych, oddanych chronię. Ja was, dzieci Moje, otaczam swoją opieką i nie pozwolę, aby stała się wam krzywda. Proszę, abyście trwali na modlitwie.Dzieci – modlitwa! Ciągła i nieustanna modlitwa. Jakie to ważne. Modlitwa jest wzniesieniem się duszy ku Niebu. Jest wyjściem człowieka z siebie i stanięciem przed Bogiem w gotowości przyjęcia Go. Och, dzieci. Nawet nie domyślacie się, jak wielkie znaczenie ma każda modlitwa płynąca z serca ludzkiego. Dusza, która unosi się w modlitwie do Boga rzeczywiście i prawdziwie z Nim obcuje. Mając kontakt z Bogiem, który jest Miłością Doskonałą, jest przez Niego dotykana i przemieniana. Bóg oczyszcza duszę z jej słabości. Czyni to delikatnie, stopniowo, powoli. Ale im częściej się modlisz, tym częściej Bóg dokonuje w tobie oczyszczenia i przemiany. Dziecko. Modlitwa to jeden ze skarbów, jaki Bóg ofiarował każdemu człowiekowi. To jeden ze środków do uświęcenia. To również swego rodzaju tajemnica, jaka dokonuje się między Stwórcą, a stworzeniem. Więcej >>

 

Sł. B. s. M. Konsolata: Zaproszenie do Włoch

Sł. B. s. M. Konsolata: Zaproszenie do Włoch :: 18 września 2007

W dniach 26 marca – 6 kwietnia nasza Wspolnota organizuje pielgrzymkę do Włoch. Do wzięcia udziału w Uroczystościach w Turynie zachęca nas s. Konsolata:

Pragnę zaprosić was do Włoch. Moi mili najmniejsi. Pragnę zaprosić was na szczególne spotkanie z Bożą miłością. Bóg dokonuje wielkich dzieł w wielu duszach. Potem poprzez te dusze dokonuje następnych w kolejnych duszach. Nasz ukochany Pan, Jezus Chrystus udzielił mi pięknej łaski, wspaniałej łaski. Obiecał, że również po śmierci będę przyprowadzała do Niego rzesze najmniejszych. Obiecał również, że te rzesze będą się rozrastać w miliony. Oto nadchodzi ten czas, gdy rzesze najmniejszych będzie można liczyć w milionach. Oto nadchodzi czas łaski, jakiej udzielił mi dobry Bóg. Kochani Moi najmniejsi. Pragnę zaprosić was w czasie, gdy Jezus Chrystus, umiłowany mój Oblubieniec, będzie udzielał szczególnych łask za Moim pośrednictwem. Bóg zawsze dotrzymuje raz danego słowa. On zapewniał mnie o tym kilka razy. A więc Jego słowo stanie się ciałem. Raduję się ogromnie, że Bóg w swej wielkiej miłości i dobroci pozwolił mi na przychodzenie do was, aby zachęcić do udziału w uroczystościach w niedzielę Bożego Miłosierdzia. On w swym wielkim miłosierdziu pochylając się nade mną, duszą bardzo nędzną i niczym niewyróżniającą się, aby przeze mnie mówić światu o swej miłości, aby podać biednej ludzkości sposób na kroczenie ku świętości. Więcej >>

 

Czerwińsk – peregrynacja relikwi Św. Dominika Savio

Czerwińsk – peregrynacja relikwi Św. Dominika Savio :: 18 września 2007

W dniu jutrzejszym przybędą do naszej Bazyliki w Czerwińsku relikwie Św. Dominika Savio. Od godz. 16:00 trwać będziemy na okolicznościowej modlitwie, do której zachęca nas Święty.
Więcej na
www.dominik.salezjanie.pl.

Bóg obdarzył łaską moją duszę. Wybrał ją i przygotował do przyjęcia daru świętości. Najpierw obdarzył łaską oświecenia i świętości moich rodziców. Oni zaś kierowani tą łaską wychowywali mnie. Chcę zaznaczyć, abyś dobrze zrozumiał. To łaska kierowała moją duszą od najmłodszych lat. Łaska natrafiła na dobrze przygotowany grunt i wydała owoce. Umiłowałem Niepokalaną i Najświętszy Sakrament. To były dwie moje miłości. Kierowany łaską już jako dziecko małe, pięcio, sześcioletnie czułem pragnienie oddania się Bogu, przynależenia do Niego, służenia Mu. Całym sercem umiłowałem naszą Niebieską Mamę. Tak. Dobrze Ją nazywasz. Ona jest Mamusią. Dla każdego dziecka jest najukochańszą Mamusią. To czułe słowo pasuje do Niej i do tych, co są prawdziwie dziećmi Bożymi. Od najmłodszych lat dzięki łasce otrzymanej od Boga miałem w sobie Jego miłość. Tą miłością darzyłem Trójcę Świętą i Maryję – Mamusię. Miłość ta stale rosła w moim sercu. Nie zważałem na zaczepki kolegów. Dla mnie najważniejszą była miłość. Nie wyobrażałem sobie życia bez miłości. Tak ukochałem, że wszystko znosiłem z ochotą dla Jezusa i Maryi. Więcej >>

 

Bóg zanurza cię w swojej miłości

Bóg zanurza cię w swojej miłości :: 17 września 2007

Chodzisz, dziecko, stale w obecności Boga. On nieustannie podtrzymuje duszę twoją przy sobie zalewając ją łaskami. Dzieje się to bez przerwy. Gdyby, choć na chwilę przestały spływać łaski z Nieba, świat zniknąłby, zginąłby, przestałby istnieć. Tak, więc, nawet wtedy, gdy wydaje ci się, że nic nie otrzymałaś danego dnia, wiedz, że Bóg obdarzał cię licznymi łaskami. Dziękuj nieustannie, bo nie znasz, nie wiesz o większości z tych łask. Nie domyślasz się ich i nie dostrzegasz. A Bóg zanurza cię w swojej miłości sam będąc Miłością, wypełnia sobą, czyli Miłością wszystkie doliny. W Nim, czyli w Miłości poruszasz się, oddychasz Nim. Wszystko czynisz w Miłości. Świat skąpany jest w Miłości. Dramatem zaś świata i każdego człowieka jest niedostrzeganie Miłości, czyli Boga i szukanie wiecznie Go, choć On jest przy każdym i w każdym człowieku, choć go otacza i opiekuje się nim. Staraj się dzisiaj rozważać tę prawdę. Bóg Jest. To słowo „Jest” ma głębokie znaczenie. Tę prawdę trzeba przeżyć, doświadczyć, poczuć sercem, duszą, rozważyć umysłem. A Ja dam ci ku temu Moje światło. Bo ja Jestem córeczko. Ja Jestem.

 

Przez rany Mego Syna patrzę na ciebie

Przez rany Mego Syna patrzę na ciebie :: 17 września 2007

Dałem ci Syna. To On staje między tobą a Mną. To przez Jego rany patrzę na ciebie. Dzięki temu, dziecko, widzę ciebie jako umiłowanego Syna, a nie grzesznika. Łącz zawsze swoje cierpienie z Jego męką. Ja z miłością przyjmę wszystko od Mego Syna. Czy zdajesz sobie sprawę z ogromu Mej miłości? Ja Stwórca dałem Syna Mego, aby odkupił was, grzeszników i uczynił na powrót dziećmi Moimi. Dałem wam grzesznym, Świętość Moją największą i pozwoliłem, aby cierpiał jak najgorszy grzesznik. Gorzej jeszcze, bo cierpień Jego nie da się z niczym porównać. Tylko Miłość może posunąć się aż tak daleko. Teraz patrzę na was przez pryzmat cierpienia Syna, przez Niego samego. Wtedy w Sercu Moim rodzi się litość, przebaczenie, wzruszenie, miłość i przyjmuję was jak Syna. Czy słyszysz to, dziecko Moje? Czy rozumiesz? Przyjmuję ciebie jako Mojego Syna – Jezusa Chrystusa i tak cię kocham. I taką miłością cię obdarzam. Całego ciebie zanurzam w Jego Krwi, która miłosierdziem samym jest. Obmywam cię z twoich słabości, a nicość twoją zamieniam na szaty Jezusa. Oczyszczony Jego Krwią, przybrany w Jego szaty stajesz przede Mną jako Mój Syn – Jezus Chrystus. Dokonuje się twoja przemiana, przemiana duszy, serca, umysłu, woli. Przyjmując Krzyż, śmierć i zmartwychwstanie, korząc się przede Mną i przyjmując Moje miłosierdzie, stajesz się, duszo umiłowana, Jezusem Chrystusem – duszą w Niego przemienioną, uformowaną na Jego kształt i podobieństwo. Nie zmarnuj tego. Zachowuj w sobie tę formę, zachowuj ten kształt. Jak najdłużej! Im dłużej pozostajesz bez upadku, tym bardziej trwały zyskujesz kształt Jezusa. Tym łatwiej ci trwać w wierności i miłości do Boga. Zatem módl się o to, aby nie zatracić tego kształtu. Módl się, aby każda dusza została dotknięta miłosierdziem, aby je przyjęła i została uformowana na podobieństwo Jezusa Chrystusa.

 

Gietrzwałd – Jesteście uczestnikami wielkiego triumfu

Gietrzwałd – Jesteście uczestnikami wielkiego triumfu :: 16 września 2007

Dzieci Moje. Przychodzicie do Mnie tak licznie. Przynosicie radość Sercu Memu. Ja znam wasze serca. Błogosławię was już na samym początku naszego spotkania. Miłuję was. Jesteście Moimi wybranymi, umiłowanymi dziećmi. Jesteście wybranymi, umiłowanymi dziećmi Jezusa. Dzisiaj, mili Moi, ten czas jest bardzo ważny. Niebo przygotowało liczne łaski. Serca wasze doświadczać ich będą w obfitości. Jednak szatan chce zniszczyć Dzieło prowadzone przez Jezusa na ziemi. Dlatego przyobleczcie się dzieci w pokorę. Uniżcie się przed Bogiem i powiedzcie „tak” na Jego wezwanie. Pokornych szatan nie dotknie. Czystego serca boi się. Zatem, dzieci Moje. Razem uklęknijmy i uwielbijmy Jezusa. Razem przyjmijmy Go na Króla Serc waszych. Razem uznajmy Jego panowanie na ziemi. A obfitość łask będzie waszym udziałem. Módlcie się, dzieci, z radością, bo to czas radości i wesela. Dusza pokorna, czysta raduje się chwałą Nieba. Ma w sobie radość, którą posiadają święci i aniołowie w Niebie. I tego pragnę, abyście doświadczyły dzisiaj. Tego również pragnie Mój Syn. Niech chwała Boga w Trójcy Jedynego spocznie na was, otoczy was i wypełni. Niech z waszych serc popłynie pieśń chwały i uwielbienia. Niech dusze radując się śpiewają Panu. Niech weseli się każdy najmniejszy, bo Pan nadchodzi, bo Król pełen chwały nawiedza tę świątynię, bo już jesteście uczestnikami wielkiego triumfu. Błogosławię was Moi kochani i modlę się razem z wami. Matka Boża.