Gietrzwałd – Adoracja Najświętszego Sakramentu

Gietrzwałd – Adoracja Najświętszego Sakramentu :: 16 września 2007

Dzieci Moje. Ja Matka Jezusa Chrystusa, Matka Boga stoję przed wami. Rozchylam ramiona i mówię do ciebie córeczko, do ciebie synku: Kocham cię. Jezus ofiarował tobie Mnie, abyś nie był samotny. Abyś nie był zagubiony w swoim życiu. Abyś dziecko znał drogę i miał, z kim tą drogą iść. Jezus ofiarował tobie Mnie, abyś dziecko nie błądził, nie szedł dłuższą drogą, ale abyś poznał drogę miłości. Dzieci. Przyszłyście tutaj do Mnie. Tutaj króluję Ja – Maryja, Pani Gietrzwałdzka. Tutaj jest Mój dom. Ale to też jest twój dom. Dom matczyny. Przyszedłeś dziecko, obciążony problemami, trudnymi sytuacjami, konfliktami, brakiem zdrowia, problemami rodzinnymi, finansowymi. Przyszedłeś tutaj do Mnie, do Matki twojej. Złóż na Moje ręce twoje problemy. Pragnę ciebie dziecko odciążyć, pragnę zdjąć z ciebie ten ciężar. Dziecko. Powierz wszystko Mnie, swojej Matce. Ja, jako Matka zajmę się wszystkim. W zamian przyjmij Mój pokój, Moją miłość. Przyjmij dziecko, miłość Jezusa. Niech spłynie na ciebie Jego miłosierdzie. Przyjmij dziecko Mnie jako twoją Matkę. Pozwól, że Ja będę towarzyszyć ci w każdej chwili, w każdej sekundzie. Pozwól dziecko, że będę ci gwiazdą przyświecającą drogę. Pozwól, że będę twoją miłością do Jezusa, twoją miłością do bliskich, twoimi słowami i twoimi myślami. Pozwól, że przejmę całkowicie ster twego życia. Pragnie tego Jezus wiszący na Krzyżu i przekazujący Mnie Matkę tobie. Pragnę tego Ja stojąc pod Krzyżem i przyjmując miłość Syna jako swoją. Nie lękaj się dziecko. Powiedz „tak” na ten dar Jezusa dla ciebie. Przyjmij Mnie jako swoją Matkę. Ja przygarniam cię do Mojego Serca i błogosławię jako Moje dziecko. Od tej pory będziesz Moim Jezusem, którego uczyłam chodzić, mówić, uczyłam modlitwy. Dzieci przyjmijmy razem ten dar. Ja przyjmę was, wy przyjmijcie Mnie. Błogosławię was dzieci umiłowane.

 

Uwierz w sercu w Jej miłość

Uwierz w sercu w Jej miłość :: 15 września 2007

Dusze Moje umiłowane. Następną rzeczą, która tak bardzo rani Mnie, jest wasza oschłość wobec Mojej Mamy. Dzieci. Miłość Mojej Mamy do was nie da się do niczego przyrównać. Jest tak ogromna! Jest miłością Bożą. Wszak z Bogiem jest zjednoczona. Na swojej drodze życia spotykasz często Moją Matkę. Ona wyciąga ramiona do ciebie i z ogromną czułością mówi: Synku! Córeczko! Pragnę cię przytulić. Ty zaś bardzo często wtedy nie dostrzegasz tych ramion lub też odmawiasz w pośpiechu i niedbale jakieś „Zdrowaś Maryjo”, czy „Pod Twoją obronę”. Dziecko! To nie tak! Jak możesz ranić Tę, która kocha ciebie jak żaden inny człowiek? Jak możesz zasmucać Jej piękne Serce swą oziębłością! Po co dziecko mówisz tę modlitwę „Zdrowaś Mario”? Czy zastanawiałeś się kiedyś nad sensem słów? To przepiękna modlitwa. To modlitwa, w której nazywasz pięknie Moją Mamę – Pełną Łaski. To modlitwa, w której przywołujesz to cudowne zdarzenie sprzed 2000 lat. To Zwiastowanie może stać się twoim udziałem, jeśli będziesz modlić się sercem. Wypowiadając słowa tej modlitwy uczestniczysz w tej scenie, która nie ma sobie równej w historii ludzkości. Nie ma takiego cudu, takiej tajemnicy. Wtedy możesz się w tej tajemnicy zagłębić. Możesz wraz z aniołem pozdrowić Maryję. Wraz z Maryją odpowiadaj: Oto ja służebnica Pańska. Wraz z Nią przyjmuj wolę Ojca: Niech mi się stanie według słowa twego. Jaka głębia tkwi w tej modlitwie! Dziecko! Maryja może uczestniczyć w twoim życiu. Tylko „dopuść” Ją do swego życia! Pozwól na to twoje spotkanie z Nią. Wystarczy, że z rozwagą i miłością wypowiadać będziesz słowa modlitwy. Wystarczy, że zwracać się będziesz do Niej z każdym problemem. Wystarczy, że powierzysz Jej swoje życie. Ale nie rań Jej! Nie bądź obojętny, zimny! Nie odmawiaj w pośpiechu modlitwy! Uwierz w sercu w Jej miłość. I przyjmij Ją jako swoją Mamę. Nie rań więcej Jej i Mojego serca swoją oschłością wobec Matki Bożej.

 

Módlcie się, dusze ofiarne

Módlcie się, dusze ofiarne :: 14 września 2007

Jakże wiele osób nie zna Mojego miłosierdzia. Nie wiedzą o nim. A Ja tak pragnę rozlewać Boskie miłosierdzie na wszystkie dusze. Współczesny świat tonie w grzechu. Ginie w sidłach szatańskich. Pogrąża się coraz bardziej w piekle. Moje dzieci idą na zatracenie. Idą jakby były we śnie, w amoku, jak lunatycy pociągani zwodniczym głosem szatana. Dzieci Moje żyją nie znając Mojego miłosierdzia. Dusze ich są ciemne, mroczne. Dusze ich są im ciężarem straszliwym, bo zalega w nich zło. Ludzie ci nie zaznali nigdy przebaczenia, dlatego o nie się nie zwracają. Och, córko. Mów światu o Moim miłosiernym Sercu. Mów o Mojej miłości wielkiej. Mów o Krzyżu, który jest dowodem tej miłości. Mów o zmartwychwstaniu, które może być ich udziałem. Mów, duszo, mów. Człowiek współczesny potrzebuje miłosierdzia. Potrzebuje tych zdrojów odżywczych, źródeł życia, tych promieni łask usprawiedliwiających i odradzających, oczyszczających i niosących życie. Duszo Moja. Świat tak odszedł od swego Stwórcy, że jeśli dusze oddane, ofiarne nie będą starały się oddać wszystkiego Mnie, swemu Bogu w zamian za miłosierdzie okazane duszom grzeszników, to szybko zginie, sam sobie na głowę sprowadzając zagładę. Dusze Moje ofiarne. Módlcie się za grzeszników. Ofiarujcie się Mnie w zamian za łaski dla grzeszników. Ofiarujcie całe swoje „ja”, całe jestestwo, wszystko, co was stanowi, kim jesteście w swym życiu. Oddajcie Mi siebie, swoje serce, duszę, ciało i wolę. Złóżcie siebie na ołtarzu miłości miłosiernej. Ja połączę waszą ofiarę z Moją i przedstawię jako miłą Bogu. Czasu jest tak niewiele. A tak dużo dusz nie chce słuchać! Módlcie się, dusze ofiarne. Módlcie się. Bo czas już się kończy. Módlcie się.

 

Ziarna Moje zdrowe i dorodne, módlcie się!

Ziarna Moje zdrowe i dorodne, módlcie się! :: 14 września 2007

Ja Duch świata, Duch Wszechrzeczy, Duch Miłości między Ojcem a Synem. Ja Miłość odwieczna, Siła Stwórcza. Ja Miłość jednocząca Trójcę Świętą z Maryją Dziewicą. Ja Duch Boży. Wołam do ciebie, ludu Mój. Ludu niewierny, ludu upadający nieustannie, ludu grzeszny. Ile jeszcze patrzeć będę na twoje grzechy, na ból dzieci Moich, na kłamstwa, oszustwa, na prywatę. Ile będę jeszcze cierpieć obrazę Maryi Niepokalanej, twej Matki? Ile jeszcze narodzie Mój będziesz obrażał Boga swego i odrzucał Jego miłosierne ramię. Posłałem do ciebie proroków, posłałem świętych, posyłam Matkę, Królową Nieba i Ziemi. A ty tkwisz w błędach swoich! A ty udajesz, że nie słyszysz! A ty odrzucasz Moją pomoc!
Módl się, narodzie Mój! Módl się o mądrość tych, co na górze stoją! Módl się o światło Ducha Świętego, aby oświeciło ich umysły! Módl się o miłość w sercach rządzących, o siłę przetrwania Prawdy, moc zwycięstwa Prawdy. Widzę, narodzie Mój, twoje cierpienie. Widzę twoją mękę i ból. Widzę dzieci Moje zgnębione, osamotnione. Widzę dobro i zło w tym kraju! Widzę winę i ofiarę. Widzę drogę wyjścia. Nie lękaj się, narodzie! Ja jak przez sito przesiewać będę i oddzielać ziarna od plew, dobro od zła! Kto ma uszy niechaj słucha, kto ma serce, niech wybiera.
Ja Pan mówię ci: Idź drogą, którą ci wyznaczam, którą pokazuję. Tą drogą jestem Ja – Król i Władca ziemi. Tą drogą jest Matka Moja, Królowa i Władczyni ziemi. Tą drogą jest wiara żywa, prawdziwa, ufna, heroiczna aż po Krzyż. Innej drogi nie ma. Środkiem wejścia na tę drogę jest intronizacja dokonana w każdym polskim sercu. W każdym! Módl się, zatem, ludu Mój wybrany! Módlcie się wy, którzy wierzycie i ufacie, kochacie i cierpicie! Módlcie się o oddanie wszystkich serc zjednoczonym Sercom Jezusa i Maryi. Jeśli tego, narodzie Mój, nie dokonasz, cierpieć będziesz jeszcze bardziej. Ale Ja mam miłosierne oblicze. Wejrzę na małego, pokornego, cierpiącego i pomogę mu. Wtedy Ja ujmę się za krzywdzonymi, poniżanymi, gnębionymi, oszukiwanymi. Wtedy Ja będę miał dwa oblicza. Dla Moich wybranych – oblicze miłosierne. Dla tych o nieugiętym karku, sercu lisa, duszy złodzieja, o oczach kłamcy – oblicze sprawiedliwości. Wtedy to dokonam przesiewu. Wtedy oddzielać będę ziarna od plew, dobro od zła, lud mój pokorny od dusz nieugiętych. Och, zadrży ziemia, poruszone zostaną niebiosa, przyroda zatrzęsie się przed Stwórcą swoim. Wszystkie moce będą poruszone. Wtedy Ja Pan przyjdę na ziemię, aby zebrać Mój plon, a aniołowie Moi odrzucać będą to, co zgniłe, marne, zwiędłe, zarobaczone. Zbiorą dla Mnie kłosy dorodne, zdrowe, silne i dojrzałe. Te umieszczę w swoich spichlerzach i tak zgromadzone przechowywać będę razem, aby z czasem użyć je do ponownego zasiewu. Wtedy zaś, nie będzie już ziarna zarażonego, nie będzie ziarna chorego, zgniłego. Tylko zdrowe ziarno posieję i dawać ono będzie duży plon, dorodny i zdrowy. Ziemia zmieni swe oblicze, powróci harmonia, ład i porządek natury. Człowiek żyć będzie w przyjaźni z przyrodą, którą ponownie oddam mu pod panowanie.
A ty, ludu Mój, który masz być przywódcą innych narodów, módl się. Spośród ciebie wybrałem tych, którzy prowadzić cię będą, którzy już prowadzą Dzieło Moje, w których już dokonał się triumf Serc naszych Zjednoczonych. Ten triumf rozrośnie się, rozejdzie się. Opanuje całe narody. A kto go nie przyjmie, kto się nie przyłączy, kto odrzuci miłość Boga, sam wybierze sobie swoją przyszłość, sam na siebie kręcić będzie bicz. Ja Jestem Bogiem miłosiernym. Ja kocham dzieci swoje i pragnę, pragnę, aby wszystkie włączyły się w Dzieło Moje. Będę przemieniał ludzkie serca, dotykał i czynił wszystko, aby dusze Moje przyjęły słowo, które do nich kieruję. Wy zaś, którzy już doświadczacie triumfu Mego w sercach waszych, módlcie się za innych o szybkie ich nawrócenie. Ja daję jeszcze czas, choć jest on już krótki. Ale miłosierdziem jestem i cierpię bardzo z powodu tych, co odrzucają życie, a wybierają śmierć. Módlcie się dusze wybrane, umiłowane, ofiarne za braci swoich, aby w nich zatriumfowała miłość Moja i Matki Mojej Błogosławię wam, ziarna Moje zdrowe i dorodne. Bóg Stwórca Wszechświata.

 

Uwierz! Nie czyham na twoje „tak” wobec Krzyża!

Uwierz! Nie czyham na twoje „tak” wobec Krzyża! :: 14 września 2007

Dusze Moje wybrane. Ranicie Mnie okrutnie swoim lękiem przed Krzyżem, swoimi obawami przed podjęciem Krzyża. Jakże często stykam się z waszym „nie” wobec Krzyża, który wam jest przypisany. Wasze „nie” wynika ze strachu przed cierpieniem. Zdaje się wam, że jeśli powiecie „tak”, Ja narzucę wam Krzyż większy niż ten, który dźwigacie. Och, dziecko! Pomyśl! Jak mnie traktujesz? Jakie masz o Mnie zdanie! Mówiąc „nie” z tego powodu, nazywasz Mnie Bogiem okrucieństwa, Bogiem, który czyha na duszę, aby obarczyć ją cierpieniem! Dziecko! Spójrz, jak Mnie osądzasz! Spójrz, jak rani Mnie twoje zdanie o Mnie! Spójrz, że mówiąc „nie” czynisz to również z egoistycznych pobudek. Boisz się o siebie. Nie tak postępuje dusza wybrana. Wyjaśnię ci, umiłowanie Moje. Spójrz w Moje oczy. Widzisz w nich łagodność, czułość, miłość iście matczyną. Uwierz! Nie czyham na twoje „tak” wobec Krzyża. Ja czekam na ciebie z miłością, aby zlać ją na ciebie w momencie twojej decyzji na „tak”. Gdy godzisz się na Krzyż, dokonuje się ogromna przemiana w twojej duszy. Otwiera się ona na rzeczywistość Boga. Otwiera się na Mój Krzyż. Otwiera się na Moją miłość. W tym momencie przystępują do ciebie aniołowie i przejmują twój Krzyż podając go Mnie. Aniołowie zaś pomagają tobie kroczyć przy Mnie niosącym twój Krzyż. Wystarczyło twoje „tak”, twoja zgoda na Krzyż, twoja gotowość na jego przyjęcie, a dokonało się coś bardzo ważnego. W twoim sercu cierpienie zamienia się w miłość, która promieniuje na twoje otoczenie. Zalewa cię pokój i ufność. Krzyż pozostaje ten sam, ale twoje nastawienie zmienia wszystko inne. Twój Krzyż staje się dla ciebie i twoich bliskich środkiem zbawienia. Módlcie się, dusze wybrane, abyście szczerym sercem mówiły codziennie „tak” na swój Krzyż. Nie rańcie Mnie obawami przed Krzyżem.

 

Koniec pobytu w Medjugorje – początek przebywania w Bogu

Koniec pobytu w Medjugorje – początek przebywania w Bogu
:: 11-12 września 2007

Miałam obraz Maryi, która błogosławi jadących autokarem pielgrzymów. Ona jest nad autokarem, jakby wskazywała kierunek jazdy. Jest jednocześnie w autokarze. Z przodu, zwrócona do wszystkich, mówiła słowa:
„Dzieci. Błogosławię was na czas jazdy. Choć pobyt w Medjugorje dobiegł końca, to wasze przebywanie w Bogu dopiero się zaczęło. Trwajcie w obecności Mojego Syna również w czasie powrotu. Starajcie się zbytnio nie rozmawiać. Bądźcie skupieni. Nie znaczy to, że macie się do siebie nie odzywać. Proszę jedynie o waszą rozwagę, mądrość w wypowiadaniu słów. Mówcie to, co posłuży wzajemnemu zbudowaniu. Mówcie wtedy, kiedy chcecie okazać miłość drugiej osobie. Mówcie tylko tyle, ile miłość wam będzie nakazywała. Jednak w waszych słowach niech nie będzie miłości własnej i pychy. Niech nie będzie próżnej, czczej gadaniny, niepotrzebnych żartów. Niech serca wasze zbudowane pobytem tutaj, napełnione miłością i pokojem Bożym rozradują się teraz w Panu i niech śpiewają Mu pieśni uwielbienia. Niech pieśni chwały płyną z głębokości dusz waszych. Niech serca przebywają w tej chwale Boga i oddają cześć Wszechmogącemu. Niech w pokłonie przed Nim zniżają się do samej ziemi i wraz z aniołami nucą pieśń miłości. Dzieci. Błogosławię was na czas podróży. Wasze nowe życie rozpoczęło się. To życie w miłości, z Miłością i dla Miłości. Zatem dzieci, błogosławię was tą Miłością.
Maryja, wasza Mama.”

 

Posłani jako apostołowie miłości w dzisiejszym świecie

Posłani jako apostołowie miłości w dzisiejszym świecie
:: 10 września 2007

„Dzieci Moje najdroższe! Wasz pobyt tutaj, u Matki Królowej Pokoju, Królowej wszystkich serc, dobiega końca. Pragnę Moje dzieci, zapewnić was, że to nie koniec. To dopiero początek waszej drogi życia, waszego nowego życia z Bogiem. Tutaj nabrałyście sił. Tutaj w domu Matki nakarmione zostałyście Słowem Żywym, Chlebem Życia, Żywą Wodą. Teraz odrodzeni, umocnieni możecie wrócić do swoich rodzin, domów, do swojego otoczenia. Jednak dzieci, abyście nie straciły tego skarbu, jakim każdy z was został obdarzony, proszę abyście codziennie stawały pod Krzyżem. To Krzyż da wam moc, aby podjąć trud kolejnego dnia. To z niego płynąć będą łaski, które uzdrawiać będą wasze dusze i ciała. To tylko przy Krzyżu dzieci, tylko patrząc i adorując Mojego Syna będziecie zachowywać w sercach te cenne dary, które tutaj ofiarował wam Jezus. Dzieci Moje. Jezus obdarzył was tak hojnie nie po to, abyście je schowały, ale po to, abyście nimi służyły. Tylko wtedy dary te będą procentowały. Im więcej będziecie dawać, tym bardziej będą w was się rozrastać. Tak, jak z cudem rozmnożenia chleba i ryb. Kilkoma Jezus nakarmił tysiące. Bo dzielił się nimi, bo z serca były dawane. A z miłością jest tak, jak z tym chlebem. Im więcej jej dajesz, tym bardziej ona narasta w tobie. Jednak dziecko, żeby móc iść w świat i zaświadczać o miłości, potrzeba siły. Będziecie jak owce pomiędzy wilkami. Szybko możecie przepaść. Siłą waszą będzie Eucharystia, a Pasterzem, który was bronić będzie – Jezus, Jego Ciało i Krew. Pamiętajcie dzieci! On jest waszą siłą, waszą tarczą, waszą warownią. On jest waszą mocą, waszą miłością, waszą cierpliwością. To z Nim kochani, tylko z Nim idąc przetrwacie trudy codzienności, od nowa pokochacie współmałżonka, dzieci, uzdrowicie relacje w pracy. To, dzieci, On jest tym, który zbawia świat, dokonuje przemian w sercach ludzkich. To On. Nie wy. Nie swoją mocą, nie swoją mądrością, nie swoją inteligencją to wszystko czynić będziecie. Sami – upadniecie pierwszego dnia. To Jezu będzie dokonywał zmian w waszym życiu. Wy natomiast macie się Mu poddać. Macie Go po prostu kochać. A miłość, to bycie razem, to trwanie wspólne w cierpieniu, to patrzenie sobie w oczy. A więc trwaj, dziecko, przy Nim pod Krzyżem, zgódź się na przyjęcie cierpienia, codziennie adoruj Jego bolesne oblicze. Wtedy On obdarzać cię będzie niezliczonymi łaskami. W życiu twoim powoli dokonywać się będą zmiany i w pewnym momencie zauważysz, że dzieją się cuda. To, co tyle lat wydawało ci się niemożliwe, naraz dokonało się nie wiadomo, kiedy. Trwaj dziecko pod Krzyżem swego Boga i kochaj. To naprawdę wystarczy. On dokona reszty. Nie zapominaj też o Mnie. Opuszczając dom twej Matki, nie opuszczasz Jej samej. Ja podążam za tobą. Tak, jak 2000 lat temu podążałam wielokrotnie za Moim Synem, tak teraz będę szła za tobą, aby opiekować się i jak najczulsza matka troszczyć się o ciebie, twoje serce i duszę. Codziennie będę razem z tobą adorować Jezusa Ukrzyżowanego. Razem z tobą będę uczestniczyć w Eucharystii. Będę przyprowadzać cię do Jezusa, abyś w Komunii umocnił siebie i jednoczył się z Synem Moim. Codziennie odnawiaj swoje zawierzenie się Mnie i Mojemu Synowi. Ta regularność, częstość modlitwy jest podstawą do wytrwania, do bycia z Bogiem, do coraz ściślejszego jednoczenia się z Nim. To podstawa dziecko, aby kroczyć drogą prosto do Nieba. Nie lękaj się. Ja będę z tobą. Jezus, jeśli zaprosisz Go i przyjmiesz w Eucharystii, też będzie z tobą. Wszak jesteś wybranym dzieckiem Boga, wybranym spośród wielu, umiłowanym niepojętą miłością i długo oczekiwanym. Niech miłość Boga Wszechmogącego spocznie na was, a poprzez was na waszych bliskich. Niech pokój zagości w waszych sercach i rozleje się na wasze otoczenie. Niech radość przebywania z Bogiem będzie waszym codziennym towarzyszem. Niech pragnienie Boga, Krzyża i ofiarowania się Mu będzie ciągłą, nieustającą tęsknota waszej duszy. Błogosławię was, Moje umiłowane dzieci na waszej nowej drodze życia. Błogosławię waszą podróż i powrót do domów. Zapewniam was o Mojej ciągłej przy was obecności. Maryja Dziewica, Królowa Nieba i Ziemi, Matka wszystkich dzieci.”

 

Krzyż – wielka prawda stanowiąca sens istnienia świata

Krzyż – wielka prawda stanowiąca sens istnienia świata
:: 9 września 2007

Jezus z Medjugorje:
„Dzieci Moje umiłowane. Wybrani Moi spośród wielu. Pragnę dzisiaj zaprowadzić was pod sam Krzyż. Pragnę, abyście doświadczyli, zobaczyli, uwierzyli Miłości. Pragnę, aby każdy z was przyjął do serca tę wielką Prawdę stanowiącą sens istnienia świata, sens istnienia każdego człowieka. Tą jedną jedyną Prawdą jest Miłość. Sensem twojego istnienia dziecko, jest Miłość. Gdyby nie ona, nie byłoby ciebie tutaj, ani w ogóle na świecie. Gdyby nie Miłość, świat by nie istniał. Gdyby nie Miłość, nie szedłbyś dzisiaj Drogą Krzyżową, aby namacalnie Jej doświadczyć. Pragnę dzieci, abyście uważnie słuchały Moich słów. Abyście otworzyły wasze serca i przyjmowały wszystko, co do was będę kierował za pośrednictwem Mej Matki. Ona dzieci, najlepiej przedstawi wam ogrom cierpienia i bezmiar Mej Miłości. Ona razem ze Mną przeszła tę drogę, czuła to, co Ja, doświadczała tego wszystkiego, co było Moim cierpieniem. Ona zna tę Drogę najlepiej i was po niej poprowadzi. Dzieci. Podczas drogi proszę, abyście zwróciły uwagę na Krew Moją, Łzy i Pot. Od początku Mojej agonii, od Ogrójca te trzy: Krew, Pot i Łzy, przewijają się aż do końca. Ludzie nie zwracają na nie zbytniej uwagi. Krew jeszcze zauważają, ale Pot i Łzy – nie. Ja chcę wam uświadomić, jak cennym darem Moim dla was jest Moja Krew, Łzy i Pot. Dziecko, te trzy elementy, to trzy cenne skarby, które pragnę podczas tej Drogi ci ofiarować. A ty przechowuj je w swoim sercu jako coś najbardziej wartościowego. Moja Krew dziecko, da ci oczyszczenie, uzdrowienie, uświęcenie. Moje Łzy dadzą ci wrażliwość serca, pouczą o cierpieniu i na trwałe zapiszą wizerunek Mego oblicza w twoim sercu. Mój Pot da ci wytrwałość pomimo wszystkiego, da ci wytrzymałość na cierpienie, da ci siłę, aby dźwigać Krzyż swój, Krzyż codzienności. Przyjmij, zatem, dziecko Moje, na początek tej Drogi trzy dary: Krew, Łzy i Pot. Wraz z nimi zagości w tobie Moja miłość. O, to będzie ten najcenniejszy skarb! Przyjmij ją i chodź razem ze Mną Drogą Krzyżową. Weź swój krzyż, krzyż niedowierzania, wątpliwości, zniechęcenia, obawy, troski o bliskich, trudności w pracy, problemy rodzinne, choroby. Weź dziecko swój krzyż. W sercu twoim złożyłem swe dary. One pomogą ci nieść krzyż aż na sam szczyt. Słuchaj Mych słów, słuchaj Mej Matki. Rozważaj w swoim sercu i chodź za Mną. Jezus Chrystus.”

 

Drogie dzieci

:: 8 września 2007

Drogie dzieci, dnia 8 września zapraszam was na wspólną modlitwę na Górę Objawień. Jest to szczególny dzień. Dzień w którym to przyszłam na świat. W tym dniu szczególnie Niebo raduje się i cieszy się, gdyż narodziła się Mama Syna Bożego. Dlatego dzieci, do dzieła. Razem trwajmy na modlitwie. Razem z Niebem, które tego dnia wszędzie towarzyszyć Mi będzie wypraszajmy łaski dla was dla waszych rodzin i Kraju waszego. Zapamiętajcie Moje dzieci, że wasz kraj Moim jest. Dnia tego módlcie się za waszych kapłanów. Módlcie się za każde kapłańskie ręce, które niebawem będą wam potrzebne, bardzo potrzebne. Ich ręce znakiem krzyża będą was błogosławić. Ich usta w sakramencie pokuty będą odpuszczać grzechy wasze. Ich serca będą się za was modlić i waszych intencjach sprawować Najświętszy Sakrament. Jeżeli wasze serca będą posłuszne i otwarte na Moją prośbę to serca wasze postawię przed Obliczem Ojca Niebieskiego i będę prosić za wami i za rodzinami waszymi i za waszym Krajem. Dzieci, zapamiętajcie, w tym dniu Ojciec Mój, Ojciec ukochany i umiłowany swojej Córce, Matce Jego Syna nie odmawia niczego. To przez Kraj, który Moim jest idzie zwycięstwo Moje.

 

Królowa Pokoju – Mama zatroskana o swoje dzieci

Królowa Pokoju – Mama zatroskana o swoje dzieci :: 8 września 2007

„Dzieci Moje umiłowane. Jestem Matką. Jak każda mama kocham swoje dzieci, troszczę się o nie i martwię, gdy dzieje się z nimi coś złego. Bóg udzielił mi wielkiej łaski. Uczynił mnie Matką wszystkich ludzi, a w serce wlał swoją miłość. Jezus, Mój Syn, zjednoczył mnie ze swoją męką, abym miała swój udział w odkupieniu dusz ludzkich. Duch Święty stał się Moim Oblubieńcem i pod Jego tchnieniem rozumiem i znam stan każdej duszy. Poprzez zjednoczenie z Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym otrzymałam dar odczuwania, poznania wiedzy tej, jaką posiada Stwórca o duszach ludzkich. Dzięki temu, dzieci Moje, znam bardzo dobrze każde serce, odczuwam wasze cierpienia, wiem, czego potrzebują wasze dusze i znam sposób zaradzenia wszystkim waszym problemom. Widzę, co dzieje się na świecie, do czego zmierza szatan, a Bóg daje Mi poznać przyszłość, jaka czeka rodzaj ludzki. Widzę cierpienie Mojego Syna związane z grzechem ludzkim i odczuwam je w Sercu swoim. Dzieci! Bóg w swoim ogromnym miłosierdziu pozwala Mi schodzić na ziemię, aby min. na tym miejscu mówić wam o Jego miłości. Dowodem na miłość Boga jest samo istnienie świata. Dowodem na Jego miłość jest męka Mojego Syna, Jego śmierć i zmartwychwstanie, a więc odkupienie rodzaju ludzkiego. Dowodem na miłość Boga jest również to, że mimo zła, które zapanowało sercami ludzkimi, mimo zniszczeń, jakich dokonał człowiek w świecie stworzonym przez Boga, świat ten nadal istnieje. Dowodem kolejnym jest ciągłe pozwolenie Boga na Moje objawienia, trwające już tyle lat. Mimo bólu, jaki ludzie zadają Bogu swoimi grzechami, mimo cierpień Jego Syna stale Krzyżowanego na Golgocie, mimo Mojego pękniętego matczynego Serca, Bóg zezwala na to, abym schodziła do was na ziemię i wskazywała wam drogę wyjścia, drogę ratunku dla świata. Bóg w ogromie swej łaskawości, w potędze swego miłosierdzia, w wielkiej swej miłości zapragnął uratować ludzi przed całkowitą zagładą. On kocha każdego z was i choć teraz cierpi straszliwie przez zło, które rozpanoszyło się na ziemi, to cierpiałby jeszcze bardziej, gdyby skutkiem tego zła doszło do zniszczenia całej ziemi wraz z ludźmi. Wtedy miliony dusz znalazłyby się w szponach szatana, a On – Bóg, który jest Miłością cierpiałby straszliwie płacząc za swoimi umiłowanymi dziećmi. Dlatego postanowił dokonać odrodzenia ludzkości poprzez Miłość, która jest siłą stwórczą, siłą sprawczą wszelkiego działania, która ma moc potężną, może dokonywać zmian w historii całej ludzkości, zapobiegać kataklizmom, powstrzymywać zmiany klimatyczne, a przede wszystkim przemieniać ludzkie serca. Tutaj na tej ziemi, w miejscowości jeszcze do niedawna nieznanej nikomu, Bóg rozlał swoją miłość w obfitości ogromnej. Tutaj każda roślina mówi o Jego miłości. Każdy kamień o tym świadczy. Każde ludzkie serce płonie Jego miłością. Tutaj dzieci, Bóg rozlał swoją łaskę w nadmiarze, aby każdy, kto będzie chodził po tej ziemi, doznał Bożej opieki, Bożej miłości, Bożego przebaczenia, łaski przemiany, pokoju i radości. Tutaj dzieci, Niebo otwarte jest cały czas, a z Nieba na ziemię zstępują aniołowie. Tutaj łaska płynie z góry nieustannie. Tutaj dzieci, Ja Matka każdego człowieka jestem obecna w sposób namacalny. Wielka miłość Boga to sprawiła, że objawiam się i mówię wam, jak żyć, aby świat odrodził się od swoich korzeni po końce pędów. Tutaj pokazuję krok po kroku, na co macie zwrócić uwagę, aby przyjąć tę wielką łaskę tych czasów. Słuchając uważnie Moich orędzi, żyjąc nimi możecie doznać przemiany własnego życia i życia waszych rodzin, bliskich, Wspólnot, otoczenia. Zostaliście wybrani, dzieci Moje, aby Bóg poprzez was mógł rozlać miłość na wasze otoczenie, wasze sąsiedztwo, na wasz kraj. To nie przypadek, powtarzam, że jesteście tutaj. To miłość Boga sprawiła, że przybyliście tutaj właśnie teraz. W tym czasie łaski, kochani, serca wasze zostaną dotknięte ręką Boga za Moim pośrednictwem. Doznacie miłości i pokoju. Zapragniecie przemiany waszego życia. Aby jednak łaska Boża mogła być przez was przyjęta, mogła w was działać, proszę, abyście oczyścili serca i dusze w sakramencie pokuty. To wasz pierwszy krok. To wasz pierwszy krok, jaki uczynicie w wielkim Dziele Odnowy Kościoła Chrystusowego. To ważny krok. Tylko w serce czyste Bóg może wlać swoją łaskę. Serce zajęte nie może przyjąć łaski. Serce wolne samo zaprasza Boga i przyjmuje dary przygotowane przez Niebo. A Bóg z wielką ochotą zbliża się do serca czystego i wlewa w nie obfitość łask. Abyś doznał tej obfitości, abyś doświadczył piękna Bożej miłości, pokoju i radości, ukorz się przed Bogiem, uniż się, wyznaj z pokorą cały ciężar swoich słabości, a potem przytul się do miłosiernego Serca Mojego Syna. Wsłuchuj się w jego bicie i więcej już nie odchodź. Trwaj codziennie przytulony do Jezusa, codziennie tul się do Jego Serca, codziennie słuchaj jak szeptać ci będzie słowa miłości. Bo On pragnie mówić wprost do twojego serca. On pragnie nieustannie z tobą przebywać. On pragnie być twoim przyjacielem. Na co dzień, nie tylko od święta. A więc rozmawiaj z Nim o wszystkim jak z najlepszym przyjacielem. Zwierzaj Mu się, mów o radościach i smutkach, a On stanie się Twoim najwierniejszym powiernikiem, najczulszym przyjacielem. On będzie w tobie i z tobą cały czas. Przyjdźcie, dzieci do Syna Mojego i przyjmijcie Jego Miłość. Błogosławię was. Matka Boża.”