Wieczernik pod patronatem św. Jana od Krzyża – Szczytno, 14 grudnia br.

20171214_183106 (2)W czwartek, 14 grudnia, w liturgiczne Wspomnienie św. Jana od Krzyża, spotkaliśmy się w klasztorze sióstr klarysek kapucynek w Szczytnie, aby wspólnie modlić się na kolejnym Wieczerniku Modlitwy. Była to szczególna okazja, ponieważ świętowaliśmy piątą rocznicę tychże Wieczerników, było więc za co dziękować Bogu i ludziom – siostrom klaryskom, księdzu Tadeuszowi Pawlukowi, księdzu Januszowi Piaskowskiemu i wszystkim członkom wspólnoty ze Szczytna, którzy swoją troską obejmują ten Wieczernik, zwłaszcza zespołowi muzycznemu „Grono 19″.

Nasze spotkanie rozpoczęliśmy Modlitwą Różańcową, którą poprowadził ksiądz Janusz, a następnie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił Ksiądz Dziekan Andrzej Wysocki. W homilii kaznodzieja nawiązał do patrona dnia – św. Jana od Krzyża, który zanim został doceniony, miał wielu przeciwników i wiele przeciwności. „Musiał sam brnąć, iść tą drogą, którą wskazał mu Chrystus (…) Krzyż był wpisany w jego życie tak, jak wpisany jest w życie każdego chrześcijanina.” – mówił kaznodzieja. I chociaż wciąż dla wielu krzyż jest głupstwem, wielu sprzeciwia się krzyżowi, to przecież właśnie krzyż prowadzi do zwycięstwa. Właśnie w nim jest zbawienie. Święty Jan od Krzyża pokazuje nam, że warto nieść krzyż. Po zakończeniu Eucharystii pozostaliśmy na Adoracji Najświętszego Sakramentu. A po przyjęciu błogosławieństwa udaliśmy się do klasztornego refektarza, aby podzielić się opłatkiem i spędzić kilka chwil na wspólnej Wigilii. Była to również okazja, żeby spotkać się z siostrami kapucynkami, których tak na co dzień nie widzimy. Wiola.

20171214_200437 (2)20171214_203033 (2)

Przyjdź, Panie Jezu, z darem pokoju – druga konferencja adwentowa

guadalupe2Pokój wam! Adwent to szczególny czas, kiedy Serce Boga może spotykać się z duszami, które posłusznie otwierają serca, by napełniać się Światłem, Miłością, Pokojem. Pokój wam! Bo prawdziwie ten pokój Jezus przynosi nam. Na ten pokój czeka cały świat, tak jak oczekiwał dwa tysiące lat temu, tak jak oczekiwał jeszcze wcześniej przed wiekami, tak też oczekuje teraz. Jedni oczekują, bowiem nie przyjęli Jezusa, czekają nadal. To smutne, że ich serca są nadal zamknięte. Ale smutne jest także to, że i inni pozostali są tak bardzo nieświadomi tego, że odrzucili Boży pokój. Nie wiedzą jak bardzo potrzebują Bożego pokoju. Świat żyje w nieustannym lęku, strachu, obawie, w nieustannej pogoni, w nienawiści. I choć w sercach wielu jest pragnienie pokoju, nie potrafią zrozumieć jak bardzo go potrzebują. Pokój jest taką podstawą do życia, podstawą do życia jednostki, każdego człowieka, ale także podstawą do istnienia narodów i całego świata. Człowiek, by mógł normalnie żyć, funkcjonować, być zdrowym potrzebuje pokoju. Od samego poczęcia po kres swoich dni na ziemi. Brak pokoju powoduje przeróżne choroby zarówno somatyczne i psychiczne, Jednak człowiek robi wszystko jakby tego pokoju nie widział. Dramatem tego świata jest to iż mimo braku pokoju, mimo tego, że potrzebuje tego pokoju, robi wszystko odrzucając pokój. Dramatem tego świata jest to, iż przyjmuje panowanie szatana, który przynosi lęk i strach, nienawiść.

Czas Adwentu mógłby być dla świata czasem przygotowania na przyjęcie pokoju. Niestety tak nie jest, tak bardzo człowiek zagmatwał się we własnym bagnie, że nie rozumie, nie widzi tej potrzeby, nie uświadamia sobie, że Adwent to naprawdę nie jest czas dla Boga ale dla każdego człowieka, jest czasem łaski przez wielu niewykorzystanym. Aby ten dar przyjąć trzeba przygotować serce, duszę, trzeba być przygotowanym. Inaczej człowiek nie uczyni miejsca w swoim sercu. I choć Bóg przyjdzie z łaską, na tę łaskę nie znajdzie miejsca. I to jest dramat. Jezus przychodzi do nas, przychodzi do ludzi z łaską pokoju, ale człowiek tej łaski nie zauważa, jej nie przyjmuje. Przychodzi wcześniej z łaską przygotowania, ale człowiek jej nie przyjmuje. Tak wiele mówi się wszędzie na około, we wszystkich mediach o Świętach, ale cóż to za święta, o jakich świętach mówią ci ludzie. Do czego się przygotowują, bo to nie jest przygotowanie do Bożych narodzin. Tymi przygotowaniami rządzi pieniądz, rządzi szatan i to on będzie świętował. I będzie zbierał wielkie żniwo, bowiem nie zagości pokój, nie zagości miłość, nie zagości miłosierdzie. Czytaj dalej

Trwać w pokoju – konferencja adwentowa dla dusz najmniejszych

Fatima_MB_NiepokalanaW okresie Adwentu oczekujemy na przyjście Mesjasza, Tego, który jest Księciem Pokoju. Tego, który jest Królem Pokoju, Dawcą Pokoju. Ten kto jest z Nim, kto jest przy Nim ma w sobie pokój i w tym pokoju trwa. Trwanie w Jezusie, prawdziwe trwanie w Nim, to trwanie w pokoju, to posiadanie tego pokoju w swoim sercu i w swoim umyśle, to światłość jaką daje ten pokój. Światłość ta jest w sercu, to światło jest w umyśle. Człowiek, który trwa w Jezusie, który napełniony jest pokojem potrafi rozpoznać wszelkie zakusy szatańskie, są mu jasne. Dlatego Jezus przynosi nam pokój, abyśmy w dobie tak wielkiego niepokoju, panoszącego się tak straszliwego niepokoju, który targa sercami ludzkimi, ten pokój, Jezusowy pokój posiadali. Bóg dając nam Jezusa chce, abyśmy zanurzali się w pokoju, który sprawia, że serce ludzkie bije spokojniej, że serce ludzkie idzie za swoim Panem bez żadnych obaw, bez lęków, bez patrzenia na otaczający świat, bez rozpraszania się na to co jest w wokół. Dlatego nieustannie zanurzajmy się w pokoju, abyśmy za wszelką cenę tego pokoju pilnowali, abyśmy nie pozwolili, by ten pokój został nam zabrany.

Trwając w pokoju mamy odpowiedni pogląd na wszelkie sprawy. Kiedy niepokój ogarnia serce patrzy się wtedy zupełnie z innego punktu widzenia, nie potrafi się dobrze rozpatrzyć sprawy, nie ma się jasności umysłu, bo umysł opanowany jest przez lęk, przez strach. Toteż starajmy się trwać w pokoju. Mówimy o tym nieustannie od pewnego czasu, mówimy o trwaniu w Jezusie, o byciu nieustannie w zjednoczeniu ze swoim Bogiem. Jednocześnie mówimy o tym, aby swoich myśli, swojego serca nie rozpraszać na świat zewnętrzny. To jednak często dajemy się rozproszyć. Idziemy za tym co daje świat, co proponuje świat, z czym świat wciska się w nasze serca, w nasze życie. Bóg pragnie nas przestrzec, ponieważ widzi jak we Wspólnocie mimo tak wielu pouczeń pozwalamy, by zewnętrzny świat wchodził, wciskał się w nasze serca. Ulegamy słowom, namowom, obrazom. Gubimy się i tracimy pokój, zajmujemy swoje umysły i serca tak wieloma wiadomościami, informacjami, które bombardują nas. A Bóg prosi, abyśmy zamykali oczy i uszy. A jednak otwieramy oczy, otwieramy uszy na świat. Zdaje nam się, że to nic nie zaszkodzi, jeśli zaczerpniemy trochę wiadomości ze świata, tylko wiadomości… Jednak, wraz z tymi wiadomościami do serca wchodzi niepokój, lęk, obawa, niepotrzebne myśli i zajmujemy się nie tym, co trzeba, rozpraszamy się, a serce nie trwa przy Jezusie, umysł, myśli nie trwają przy Nim. Są w świecie i pokój, który nam Bóg daje gdzieś powoli znika, bo zastępuje go co innego. Czytaj dalej

„Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym” – rozpoczynamy nowy rok duszpasterski

W pierwszą Niedzielę Adwentu, rozpoczynamy nowy programu duszpasterski na lata 2017-2019, którego głównym celem jest odkrycie Osoby Ducha Świętego, otwarcie się na Jego działanie oraz refleksja nad Sakramentem Bierzmowania i jego skutkami. (…) Z tej racji opracowany na najbliższy rok program duszpasterski, którego hasło brzmi: „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym” odnosi się w sposób szczególny do Sprawcy tego dzieła – do Trzeciej Osoby Boskiej, Osoby Ducha Świętego i stawia sobie za zadanie „ponowne odkrycie obecności Ducha Świętego, który działa w Kościele, zarówno na sposób sakramentalny, zwłaszcza poprzez bierzmowanie, jak i za pośrednictwem licznych charyzmatów, zadań i posług przez Niego wzbudzanych dla dobra Kościoła” (TMA 45).

Duch Święty działa w Kościele. Udziela się każdemu wierzącemu. Już na Chrzcie św. każdy człowiek obdarzany jest Jego darami. Podczas Sakramentów Pokuty i Pojednania oraz Eucharystii przemawia do serc wiernych. W sposób szczególny namaszcza dusze w Sakramencie Bierzmowania, w którym udziela umocnienia w wierze również poprzez charyzmaty. Każdy, zatem wierny doświadcza działania Ducha Świętego, posiada łaskę daną od Boga, by korzystać z darów w nim złożonych. Ponadto Bóg dał człowiekowi sumienie, będące głosem Bożego Ducha, a pomagające ludziom odróżniać dobro od zła. Człowiek w swoim życiu uczy się kierować rozumem, który także jest darem Boga, danym, by się nim posługiwać. Duch Święty przemawia do dusz przez ludzi, przez wydarzenia, sytuacje. Przemawia wprost do serca, poprzez sumienie oraz rozum. Dał każdej duszy najwspanialszy środek porozumiewania się z Bogiem – modlitwę. Dał wiarę, która jest łaską. Człowiek posiada cały „arsenał”, aby lepiej poznawać wolę Bożą i ją wypełniać. To, co dane, trzeba wykorzystywać. Nieraz należy podjąć trud poznania Bożej woli. Nieraz wymaga to czasu. Ale Duch Święty poprzez ten trud i ten czas kształtuje duszę. On ją wyrabia jak rzeźbiarz glinę. Im dłużej wyrabia tym jest elastyczniejsza. Im częściej pracuje w glinie, tym większe doświadczenie i piękniejsze wychodzą prace. Podobnie z duszami. Im częściej i więcej pracują nad poznaniem Bożej woli wysilając serce, duszę, umysł, wolę, charakter, tym efekty będą lepsze. Czytaj dalej