Światowy dzień życia kontemplacyjnego

kapucynki_ostrowW święto Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, 21 listopada, przypada Światowy Dzień Życia Kontemplacyjnego.

Nazwa kontemplacja wywodzi się z łaciny. – To forma modlitwy, podczas której modląca się osoba spogląda z miłością na Boga i na Boże tajemnice – Według św. Teresy z Avila kontemplacja jest doświadczaniem wzajemnej obecności, „byciem sam na sam z Bogiem, który nas kocha”. Św. Jan Paweł II powiedział do sióstr wizytek w Reggio Calabria (Włochy) 7 października 1984 r.: „Jesteście powołane, by być lampami oświetlającymi drogę, którą idzie wielu braci i sióstr rozproszonych w świecie (…). Dajecie im radość Bożą, zapewniając ich, że będziecie się za nich modlić, że ofiarujecie waszą ascezę, aby również oni czerpali siłę i odwagę ze Źródła życia, którym jest Chrystus”.
Tego dnia nasza Wspólnota wraz z mniszkami klaryskami kapucynkami tworzyć będzie kolejny Wieczernik Modlitwy w klasztorze w Ostrowie Wlkp. Zapraszamy do uczestnictwa w tym spotkaniu i w ważnej modlitwie o to, by nie zabrakło nowych, dobrych powołań do tej formy życia, niosącej wiele łask dla nas wszystkich i dla całej wspólnoty Kościoła. Początek spotkania o godz. 18:00, w programie modlitewnym: Różaniec, Eucharystia z konferencją i Adoracja Najświętszego Sakramentu.

21 listopada – Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

ofiarowanienmpTen dzień, jakże ważnym był dla Maryi. Oprócz zewnętrznej formy, znaku widocznego oddania Jej na służbę Bogu, miał też wymiar bardzo wewnętrzny, bowiem tego dnia, Rodzice Matki Najświętszej, niejako zrzekli się praw rodzicielskich do Niej, uznając, iż należy do Boga. A i w sercu Maryi, choć sercu jeszcze małego dziecka, bardzo, nad wiek dojrzałym, już od pewnego czasu rodziło się pragnienie należenia do Boga. I to pragnienie zostało zrealizowane. Nie znaczy to, że bez cierpienia, bowiem Maryja była dzieckiem i kochała Rodziców, bardzo ich potrzebowała, a i oni mając Ją w późnym wieku, kochali Maryję ogromnie. Jednak obietnica dana Bogu była dla nich ważniejsza, niż ich własne uczucia i ich własne pragnienia. Na gruncie, zarówno tych cierpień, jak i tego szczerego oddania się Bogu zrodziło się coś wielkiego. Zawsze bowiem połączenie wyrzeczenia się siebie, połączenie własnego cierpienia z jednoczesnym ofiarowaniem wszystkiego Bogu, uczynienie tego ze względu na Boga, rodzi w duszy ogromne duchowe owoce. To co się dokonało tego dnia, nie było jednorazowym aktem, czymś, co miałoby zaskoczyć wszystkich, bowiem tak naprawdę Bóg przygotowywał i duszę przyszłej Matki Syna Bożego, i serca Jej rodziców, a i cała historia Izraela była swego rodzaju przygotowaniem do przyjścia Mesjasza. To był jedynie kolejny, bardzo ważny krok w tym przygotowaniu całego Izraela.

Człowiek zazwyczaj odczytuje wydarzenia w swoim życiu bardzo prywatnie, odnosi tylko do siebie samego, ewentualnie do swoich bliskich. Wydaje mu się, że ma to jedynie tak ograniczone znaczenie. A jednak życie każdego człowieka ma głębsze znaczenie, i to znaczenie dla Kościoła, dla dusz w Kościele. Patrząc na życie Matki Bożej, na Jej Ofiarowanie, może łatwiej nam będzie zrozumieć, jak wielkie znaczenie ma to, co dokonuje się w jednej duszy, w jednej małej duszy. Owszem, zrozumiałym to jest, że każdy z nas traktuje Maryję nieco inaczej niż inne dusze, niż innych ludzi, a jednak właśnie na przykładzie Matki Zbawiciela, Bóg pokazuje nam ogromne znaczenie życia duszy dla Kościoła, dla realizacji Bożych zamierzeń.

Rodzice oddali Maryję – małe dziecko – do świątyni,. Można by powiedzieć, cóż takie małe dziecko może rozumieć, jakie to może mieć znaczenie, przecież to dziecko potrzebuje przede wszystkim opieki. Dopiero zaczyna się rozwijać, rosnąć. Jego pojęcie o świecie jest właściwie żadne, ono potrzebuje prowadzenia, opieki, troski. To prawda, jednak należy tu mieć na uwadze fakt, iż Bóg stworzył Maryję w tym jednym celu, aby została Matką Jego Syna. Toteż stwarzając Maryję, od początku ją formował. Od samego momentu poczęcia Jej dusza była ku temu formowana. I gdy przyszła na świat, Jej dusza była bardziej dojrzała niż dusza innych nowonarodzonych dzieci. I każdy kolejny dzień owocował większą dojrzałością i niepojętym rozumieniem spraw Bożych. Bóg obdarzył Maryję bystrością umysłu, obdarzył Ją inteligencją, dobrą pamięcią, ale przede wszystkim wrażliwym sercem, otwartą duszą, dał Maryi też świętych Rodziców. Toteż oni od samego początku, żyjąc w głębokiej wierze i Maryi tę wiarę przekazywali, swoją postawą, swoim życiem, nie tylko słowem. Dusza Maryi, która już od chwili poczęcia była cały czas formowana, która po Jej narodzinach już była w pewien sposób ukształtowana, teraz mogła lepiej chłonąć to, co działo się wokół niej, a co było też wielką łaską u Boga wyrażająca się  w sercach i duszach Rodziców, w ich wierze i zaufaniu Bogu. W ich miłości i dobroci oraz miłosierdziu. To wszystko na Maryję wpływało i to wszystko kształtowało Ją całą. Toteż w wieku trzech lat Maryja była o wiele dojrzalszym dzieckiem jeśli chodzi o wiarę, o sumienie, o serce, o duszę, o zrozumienie pewnych prawd wiary, o rozumienie historii Izraela, Pism, o zjednoczenie z Bogiem. Czytaj dalej

63. Śmierć (J 19,28-37)

Zapraszamy do wspólnego rozważenia fragmentu z Ewangelii według św. Jana, opisującego śmierć Jezusa.

p1210841-3Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę». Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Wykonało się!» I skłoniwszy głowę oddał ducha. Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili. (J 19,28-37)

Komentarz: Kiedy czytamy opisy męki Jezusa widzimy rzecz niebywałą. Po pierwsze: Jego męka ma już swój opis w Starym Testamencie. Po drugie: dokonuje się w dniu Przygotowania do Święta Paschy i można dostrzec w niej analogię do wyjścia Izraelitów z niewoli. To musi zastanawiać. To musi skłaniać do myślenia. Nie dzieje się to przypadkiem, nie jest zbiegiem okoliczności. Widzimy w tym niezwykłe powiązanie przeszłości z czasami Jezusa i wydarzeniami, które dotyczą bezpośrednio Jego. Kiedy zagłębimy się w  rozważanie tych wydarzeń, zobaczymy zadziwiającą mądrość i jedność. Przepiękny i wzruszający jest Psalm 22 opisujący cierpienie osoby prześladowanej. Podczas jego czytania od razu narzucają się skojarzenia z Jezusem i widzimy w tym opisie obraz samego Jezusa i Jego męki. Nie jest to jedyny fragment w Starym Testamencie zapowiadający mękę Mesjasza. Zastanawia zgodność tych opisów z cierpieniem zadawanym Jezusowi.

Bóg zapowiadał narodowi wybranemu przyjście Mesjasza. Przygotowywał go do tego wydarzenia. A te przygotowania obejmowały wszystkie sfery życia. Niezmiernie istotna była sfera duchowa, moralna. Bóg nieustannie pouczał swój naród, przestrzegał, a jak trzeba, to i karcił. Grzech pierwszych rodziców był tak poważnym przewinieniem przeciwko Bogu, że jego konsekwencje rozlały się na całą ludzkość. Skaza była tak głęboka, że potrzebowała interwencji samego Boga, aby ją zmazać. Najpierw wiele pokoleń było wychowywanych przez Boga i przygotowywanych na przyjście Tego, który miał wyzwolić ludzkość z grzechu. Potem sam Bóg w osobie Syna zstąpił na Ziemię. A chociaż nie powinno być to zaskoczeniem, jednak Żydzi nie chcieli rozpoznać w Jezusie oczekiwanego Mesjasza. Znaki, jakie czynił, nie przekonały ich. Męka i śmierć dotknęły niektórych serc i zachwiały ich pewnością siebie. Za dużo zgodności życia i śmieci Jezusa ze Starym Testamentem. Słowa tam zawarte były wiernym opisem Jezusa. To musiało zastanawiać i niepokoić. Czytaj dalej

62. Testament z krzyża (J 19, 25-27)

Zapraszamy ponownie do wspólnego rozważania Ewangelii według św. Jana

p1210841-3A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. (J 19, 25-27)

Komentarz: Cały czas znajdujemy się na Golgocie. Jezus powoli umiera w wielkich męczarniach. W uszach brzmią jeszcze okrzyki: Precz! (…) Poza cezarem nie mamy króla! Te słowa są strasznym cierpieniem zadanym Jezusowi. Jednocześnie są swego rodzajem wyrocznią nad całym Izraelem. Konsekwencji doświadczać będzie przez następne pokolenia aż do czasów obecnych.

Tymi słowami Izraelici odrzucają też dar Jezusa dany z Krzyża- dar Matki. Niezwykłe jest to, że Jezus w chwili tak niewyobrażalnej męki konania myśli o wszystkich ludziach i obdarowuje ich darem nie mającym sobie równych. Oczywiście ktoś mógłby powiedzieć, że Jezus tylko chciał, aby Jan zaopiekował się samotną kobietą, która w tamtym społeczeństwa nie mając opieki, żadnych środków do życia, byłaby skazana na żebractwo. Jednak słowami: „Niewiasto, oto syn Twój.(…) Oto Matka twoja.” Jezus czyni Maryję Matką całej ludzkości.

To dar Miłości. Dar Boga dla każdego człowieka. Sam fakt, że to dar Boski już powinien uświadamiać każdemu wielkość i znaczenie tego wydarzenia. Skoro dany jest w takim momencie, to znaczy jest niezwykle ważny, istotny dla życia każdej osoby. Chwila na pozór wydaje się być nieodpowiednia. Przecież Maryja cierpi wraz z Synem, a Jej ból jest bólem konania, bólem Matki, która oddała już wszystko. Syn zapewniał matce- wdowie utrzymanie, opiekę. Ona oddała Bogu wszystko, nie ma nic na czym lub na kim mogłaby się oprzeć. Czytaj dalej

„Królestwo Boże” – z poezji Izy Z.

Klęczę przed Tobą, Królu mój i Panie

I proszę Cię, wysłuchaj mnie.

Ukaż mi Twoje Królestwo Miłości

I powiedz mi, gdzie ono jest?

„Królestwo Boże, w sercu jest ukryte

I jest, jak promienie słońca.

Królestwo Boże, nie ma żadnych granic,

Nie ma początku, ni końca.

Jest ono piękne, jak gwiazdy na niebie,

Złote i lśniące wśród nocy.

Jest ono tam, gdzie Jego Król króluje,

Pełen miłości i mocy.

Należy kroczyć ukrytą drożyną,

Małą Drożyną Miłości,

By na Niej znaleźć Królestwo Boże

I tajemnicę świętości”.

Gdy znajdę Królestwo i Jego Króla,

Oddam Mu pokłon i powiem:

„Zjednocz mnie z Sobą i przemień w Siebie,

Wiem, że uczynić to możesz”.

Ref. Królestwo Boże, to ukryty skarb

W sercu Je szukać trzeba. (Bis).

Iza Z. Olsztyn, 08.12.2005.

Bądźmy razem w tym ważnym dniu

Gietrzwald_uwielbienie_2Bóg przemawiając do narodu wybranego, pragnąc przekazać mu swoje Prawo, swoje polecenia, nakazy, czynił to wprawdzie przez wybranych ludzi, jednak oczekiwał, iż słuchać będą wszyscy. W osobie Proroka, przed Bogiem stawał cały naród. Cały naród przyjmował Słowo Boga i cały naród odpowiadał na Boże wezwanie. Niezmiernie ważna jest jedność wszystkich, którzy tworząc naród, czy jakąś wspólnotę przyjmują razem pouczenia Boże. To, co Bóg kierował do narodu wybranego miało być przyjęte przez wszystkich w jedności. Ta jedność jest ogromnie ważna, ponieważ dzięki niej realizują się pełniej Boże zamiary i pełniej niejako rozlewa się łaska. Kiedy brakuje jakiegoś serca nie dopełnia się ilość łask, które Bóg przygotował dla całej wspólnoty, społeczności, czy narodu. Dlatego też ważne jest, abyśmy i my stanowili jedność szczególnie wtedy, kiedy dokonują się niezmiernie ważne wydarzenia. Abyśmy byli razem i razem stawali przed Bogiem, razem otwierali serca przyjmując całość Bożego daru, bo poprzez każde serce przechodzi ten dar. Dzięki zjednoczeniu wszystkich urzeczywistnia się pełnia Bożego daru.

Postarajmy się, w miarę możliwości, być razem wtedy, kiedy cały Polski Kościół dokonywać będzie Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa na Króla i Pana. Dobrze by było, abyśmy złączyli się, zjednoczyli i przyjęli wszyscy razem Boga jako Króla. My już dokonaliśmy tego Aktu jako Wspólnota. Przyjęliśmy zadanie, jakie Bóg nam dał – przygotowanie serc do Aktu, który ma się teraz dokonać w całej Ojczyźnie. Dlatego teraz również powinniśmy być razem łącząc serca, dusze, by pełnia tego Aktu dokonała się również poprzez całą naszą Wspólnotę. Dobrze byłoby zmobilizować się, przekazać wszystkim, aby wszystkie serca mając świadomość łączności duchowej, trwały na modlitwie przez te kolejne teraz dni, łącząc się ze sobą. Niech wszystkie serca dbają o czystość, ze wszystkich sił przygotowują się na to niezwykłe wydarzenie, abyśmy potem, w miarę możliwości, stanęli razem przed Bogiem, razem modlili się, otwierali serca i przyjęli Króla. Abyśmy razem przed Nim uklękli, razem oddali Mu cześć i złożyli hołd. Abyśmy razem wyśpiewali Mu pieśń pochwalną, pieśń uwielbienia. Bardzo ważne jest, abyśmy my, tak jak naród wybrany, starali się ze sobą złączyć z najdalszych stron, znowu być razem i razem przyjąć Boga. Jest to pragnieniem samego Boga i pragnieniem Jego Matki. Błogosławię was – W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Wywiad z ks. bp. Andrzejem Czają, przewodniczącym Zespołu ds. Ruchów Intronizacyjnych

Wywiad za: www.youtube.com           Materiały do pobrania: www.episkopat.pl

„Śpiewaj duszo” – z poezji Groszka

W  moim  sercu  tron  dla  Syna  w  moim  sercu  tron  dla  Matki

W  moim  sercu  aniołowie  rozsypują  róży  płatki

W  moim  sercu  ukojenie  w  moim  sercu  radość  wielka

Bo  w  nim  mieszka  Jezus  Chrystus  i  Maryja  Matka  Święta

 

Moja  dusza  śle  westchnienia  jest  szczęśliwa,  rozśpiewana

Bo  należy  do  Mateńki  i  do  Boga  swego  Pana

Śpiewaj  więc  duszo  dla  Króla  śpiewaj  także  swej  Królowej

Śpiewaj  Trójcy  Przenajświętszej  najpiękniejszym  śpiewaj  słowem

 

Śpiewaj,  śpiewaj  bez  wytchnienia  śpiew  miłości  ślij  błagalnie

Śpiewaj  niechaj  Chwała  Nieba  rozbrzmiewa  już  nieustannie

Porwij  głosem  inne  dusze  niech  twa  pieśń  popłynie  chórem

By  świat  cały  ją  usłyszał  i  hołd  złożył  przed  swym  Królem

Groszek

„Armia dusz” – z poezji Groszka

Przysłano już wici z nieba

Rozesłać je szybko trzeba

I ogniem miłości przeczystej

Rozpalać serca wszystkie

Już czas by wojownik Boży

Swym duchem do walki się stawił

Niech armia co liczy miliony

Otwarcie już Boga sławi

Bez lęku z uśmiechem na twarzy

W rytm pieśni co w sercu wyryta

Ruszajmy w bój przeciw złemu

Orężem nam Miłość przebita

Sam Jezus wytycza nam drogę

Nam Wodzem my Jego żołnierze

Pancerzem miłości nas okrył

I ręka Jego nas strzeże

A tarczą nam Matka Niebieska

Swój płaszcz rozpościera nad nami

Miłością nas karmi, pokojem

Jest przy nas więc się nie lękamy

I bracia anieli w orszakach

W pozłocie szat białych i lśniących

Torują nam drogę do nieba

Kanałem miłości płynącej

I nie jest to żadna krucjata

Krew brata nie będzie przelana

My walczyć będziemy miłością

Pokojem zwyciężym szatana

 ‘’Groszek’’

16 listopada – Święto NMP Ostrobramskiej, Matki Miłosierdzia

Kult Matki Miłosierdzia z Ostrej Bramy jest ogromny i niezrównany w swej sile. Sięga drugiej połowy XVII w. i wiąże się z obroną murów miasta. Jednakże wyraźne jego wzmożenie nastąpiło w I połowie XVIII w. Szczególny rozwój czci Matki Miłosierdzia nastąpił po rozbiorach Polski. W 1993 roku modlił się w kaplicy w Ostrej Bramie św. Jan Paweł II. Ofiarował wtedy Matce Bożej Miłosierdzia złotą różę. Kult Matki Bożej Ostrobramskiej jest ciągle żywy i obecny nie tylko na terenie Litwy, ale także w sąsiednich krajach. W Polsce około 30 parafii ma za patronkę Matkę Bożą Ostrobramską. Więcej na stronie: brewiarz.pl…>>

wilno_2016

Rozważanie: Bóg dał człowiekowi pomoc na drodze wiary. Dał nam Matkę. Uczynił Matkę Najświętszą Pośredniczką pomiędzy Sobą a nami, pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Jego Syn zszedł na ziemię zstępując najpierw do łona Najświętszej Maryi Panny. Bóg zjednoczył Jej Serce z Synem, aby z jednej strony mogła żyć w niezwykłej relacji z Bogiem, aby mogła wypełniać powołanie, które dał Jej Bóg, a jednocześnie, aby mogła lepiej rozumieć potrzeby dusz. To Boskie macierzyństwo przyniosło ze sobą dla Maryi niezwykle łaski, czyniąc Jej Serce otwartym na sprawy Boże, na sprawy Ducha, dając poznanie i zrozumienie tych spraw, by wprowadzała dusze w to poznanie, by prowadziła dusze do Boga. Nie da się prowadzić kogoś, jeśli samemu nie zna się drogi i celu. Czytaj dalej