Wprowadzenie w tajemnicę Bożego Narodzenia

SwieceMiłość, jaką Bóg otacza nas, jest nieskończona i ludzkim rozumem jej nie obejmiemy. Tę miłość Bóg pragnie już jutro złożyć w każdym sercu. W sposób szczególny pragnie tą miłością obdarzyć dusze najmniejsze i z nią dotrzeć do najtajniejszych zakamarków serc.

Miłość ta ma moc przemiany naszych serc, serc małych i słabych, w serca wielkie i silne Bożą mocą. Przygotowania, jakie czyniliśmy wspólnie, w pewnym stopniu uformowały nas i otworzyły na tę łaskę. I chociaż nadal pozostajemy maleńkimi, najmniejszymi, to Bóg upodobawszy sobie w nas, w naszej Wspólnocie, pragnie złożyć Swój najcenniejszy, największy Skarb – Syna Bożego, licząc na naszą pełną miłości odpowiedź. Licząc na miłość, którą ten Skarb otoczymy. Nasza ludzka maleńka miłość może już niedługo połączyć się z Bożą Miłością Wcieloną i zostać przez Nią przemieniona do głębi. Bóg pragnie, aby nastąpiło przeobrażenie, narodzenie na nowo naszych serc, a w nich Miłości. To może dokonać się w sferze czysto duchowej, w sercach czystych, szczerych, otwartych. Sercach, które już kochają Boga będącego Miłością i które bardzo pragną żyć tylko Nim. To, czego Bóg pragnie dla nas, jest niebywałym uświęceniem nas samych poprzez Bożą Miłość, którą zsyła na ziemię, a którą za pośrednictwem Matki Kościoła  chce zrodzić w nas. Czytaj dalej

MODLITWA na zakończenie Adwentu

1modlitwaPanie mój! Pragnę Ci dziękować za cudowny czas, w którym przygotowywałeś moje serce, aby w nim zamieszkać. Pragnę Ci dziękować za to, że wybrałeś moje serce, by się w nim narodzić na nowo. O, Panie mój! To niezwykłe i cudowne! Wybrałeś małe serce, najmniejsze, aby stało się Twoim Pałacem. Twoja Osoba sprawia, że to małe serce staje się najcudowniejszą świątynią. Samo w sobie jest tylko grotą. Wybacz mi, że często zachowuje się tak jak mieszkańcy Betlejem, którzy odmawiają miejsca, abyś mógł się narodzić. Wybacz mi, że nie przyjmuję Ciebie tak od razu z otwartymi ramionami. Jestem takim niewdzięcznym Betlejem, które wyprowadza Ciebie gdzieś na obrzeża swego miasta wskazując marną grotę. Ale ta grota, Jezu, pokazuje mnie samego, jaki jestem. Godzisz się jednak, aby przyjść na świat właśnie w tej grocie, miejscu tak lichym, marnym, tak pogardzanym. O, Panie mój! Moje serce przecież jest niczym. Nie jest święte, a jednak podążałeś tak długo, aby właśnie we mnie narodzić się. Podjąłeś wszelki trud, aby moje serce było szczęśliwym sercem, które posiada Boga. Czytaj dalej

Maryja prosi, abyśmy zjednoczyli się z Nią i z Jezusem

cztery_swieceMaryja jest w nas, w każdej duszy i nosi w sobie Jezusa. I w każdym z nas Maryja oczekuje Jego Narodzin. Ona wie, że oczekuje od nas coraz większego wysiłku. Stawia przed nami pewne zadania, wymagania, coraz trudniejsze. Jednak Bóg pragnie udzielać nam szczególnych łask i nam błogosławi. Więc starajmy się podejmować to, o czym jest mowa w pouczeniach. Choć trudno wielu osobom nieustannie trwać w akcie miłości, choć trudno wyobrazić sobie jak to jest – Maryja w sercu z Jezusem. Choć serce nie widzi i nie czuje, to Maryja prosi nas: Uwierzcie, że żyję w was. Uwierzmy, że świat duchowy istnieje, jest prawdą, rzeczywistością prawdziwą. A prawda jest wieczna, nie kończy się. Świat, który widzimy oczami ciała, w którym żyjemy, skończy się. Mając to na uwadze, starajmy się z wiarą podejmować każdy trud jednoczenia się z Bogiem. Z ufnością jednoczmy się z Maryją, by doświadczenie Bożego Narodzenia rzeczywiście objęło każdego z nas, nasze serca. Byśmy mogli uczestniczyć w tym jedynym swego rodzaju wydarzeniu. W świecie ducha możemy uczestniczyć w Narodzeniu Jezusa. Nie we wspomnieniach, tak jak to często ludzie traktują, ale w rzeczywistych Narodzinach. A gdy Jezus się rodzi, w świecie objawia się niespotykana moc, ogarniająca wszechświat. Czym innym była Męka, śmierć i Zmartwychwstanie, innym przeżyciem świata duchowego, innym tez Narodziny Boga. I my jesteśmy zaproszeni, by uczestniczyć w świecie duchowym w Narodzinach, aby nasze dusze doświadczyły tych Narodzin i by zostały nimi dotknięte. Czytaj dalej

Już jest ten czas, aby serce zajęło się tylko czekaniem

aswent 4Dusze Najmniejsze! Wspólnie oczekujemy na ten szczególnie radosny czas, na to wydarzenie, które odmieni nas i odmieni ziemię. Wspólnie oczekujemy, przygotowując serca, bo najważniejsze jest przygotowanie serc, usposobienie duszy, najważniejsza otwartość na świat duchowy.

To już niedługo, gdy Jezus zrodzony z Maryi będzie gościł w każdym z nas. Każdemu z nas Maryja przekaże Jezusa i każdy z nas będzie mógł wziąć Go w objęcia. I na ten czas już należy rozradować się. Już teraz nasze serca mogą z radością wypatrywać, z niecierpliwością i z miłością. Nasze serca powinny być czułe, wrażliwe na to przyjście, powinny już drżeć z niecierpliwości. Czytaj dalej

Doświadczyć cudu Narodzenia Jezusa

trzy_swieceDusze Najmniejsze! Rozpoczyna się już bezpośredni czas oczekiwania. Maryja pod swoim sercem bardzo wyraźnie czuje swojego Syna. On ruszając rączkami, nóżkami daje znać o sobie. Jakże się cieszy, że już niedługo będzie mogła wziąć Go w swoje ramiona, że będzie mogła przytulić, ucałować, ujrzeć Go. To czas szczególny. Czas, kiedy Matka Boża chciałaby uwrażliwić nasze serca na to czekanie, na przysposobienie duszy do oczekiwania, do przyjęcia rodzącego się Jezusa. Ona jest pełna Jezusa, pełna Boga, pełna Jego łaski, pełna światła, miłości. Ją całą wypełnia Bóg. Cała przemieniła się w miłość. Stała się żywą monstrancją dla swojego Jezusa. Tak jak monstrancja sama w sobie nie jest ważna, ale Bóg, który w niej jest, tak i Maryja znika, bo On jest pierwszy. Wychodzi przed Nią, bo On jest najważniejszy. Tak jak my klękamy przed Najświętszym Sakramentem, przed Bogiem, owszem umieszczonym w monstrancji, ale przed Bogiem, a nie przed metalem złotym czy srebrnym, tak i modląc się przed Maryją, przed Jej wizerunkami w obrazach, figurach, modlimy się do Boga. Ona jedynie jest pośrednikiem i przypomina nam o Bogu. Czytaj dalej

Bóg pragnie objawiać człowiekowi swoje tajemnice.

aswent 35 Konferencja na Adwent (z archiwum Wspólnoty)

Do Świąt zostało niewiele już czasu. Postarajmy się, aby nie zmarnować ani jednego dnia, ani jednej chwili. Postarajmy się w każdym momencie razem z Maryją oczekiwać Jezusa. Myślmy o Nim! Niech nasze serca otwierają się na Jego przyjście! Kochajmy Go! Nasza miłość będzie najlepszym przygotowaniem serc. Będzie też najlepszym przyjęciem Jezusa, bo to miłość formuje i miłość sprawia, że serce potrafi najlepiej, najbardziej właściwie otworzyć się, przyjąć, zrozumieć Boże tajemnice. Tak jak każde z wydarzeń w życiu narodu wybranego, w życiu Jezusa tutaj na ziemi, również i Narodzenie Boże jest piękną i wielką Tajemnicą, do której zgłębiania Bóg zaprasza wszystkich. Zaprasza, by dusze zagłębiały się w tę Tajemnicę, ponieważ w niej odnajdują samego Boga, zbliżając się do Niego i jednocząc się z Nim. Czytaj dalej

Oczekiwanie duszy na Boga jest istotą samego przygotowania do spotkania

dwie_swiece4 Konferencja na Adwent (z archiwum Wspólnoty)

Miłość jest wszystkim. Miłość czyni serce wrażliwym, otwiera serce, daje właściwe spojrzenie, zrozumienie pewnych spraw. Dusza, która kocha Boga, jest przez miłość prowadzona. Miłość wyjaśnia jej wszystko, objawia jej Boga. Jeśli dusza kocha Boga, to każdy czas w roku liturgicznym jest dla niej czasem szczególnym, kiedy może spotykać się z Jezusem i poznawać Go ciągle od nowa. Czas Adwentu to również przepiękny czas dla duszy, podczas którego dusza tęskni za Bogiem, oczekując Go, wyglądając, pragnąc się z Nim spotkać. To oczekiwanie duszy powinno wiązać się z rezygnacją z dotychczasowego wyobrażenia o Bogu. Dusza powinna pozostawić wszystko, ponieważ pragnie spotkać prawdziwego Boga i chce poznać Jego Oblicze. Nie znaczy to, że dotychczasowe doświadczenia musiały być złe, natomiast chodzi o to, by dusza wolna od wszystkiego pozwoliła Bogu objawić się jej tak, jak On chce. Wszelkie nastawienia duszy ograniczają jej spojrzenie na Boga. Sprawiają, że nawet jeśli dochodzi do spotkania i Bóg objawia jej Siebie, to dusza ogranicza to objawienie. Sama ogranicza poprzez powracanie pamięcią do dawniejszych spotkań, wyobrażeń, do swoich różnych pragnień czy dążeń. Czytaj dalej

Otwórzmy swoje serca, by Bóg mógł do nas przyjść

aswent 23 Konferencja na Adwent (z archiwum Wspólnoty)

 Przyzwyczailiśmy się do słów. Pod każde słowo mamy jakieś gotowe wyobrażenie, swoje własne rozumienie słowa. A Słowo Boga ma być przyjmowane bardzo prosto. Ma przynieść nam rzeczywistość, o której mówi. Często człowiek wierzący przyjmuje Słowo jako tylko pewne symboliczne wyobrażenie, jako porównanie. Bardzo wiele traci na tym, ponieważ powinien przyjmować Słowo wprost do serca, aby rzeczywistość, którą niesie, stawała się w nim prawdą. Postarajmy się dzisiaj otwartym sercem przyjąć każde Słowo, nie bagatelizować żadnego, nie myśleć, że jest to coś, co już znamy, coś, co jest wielokrotnie powtarzane. PRZYJMIJMY SŁOWO JAKO PRAWDĘ, KTÓRA PRZYCHODZI DO NAS, JAKO KONKRETNĄ RZECZYWISTOŚĆ. Tak było w życiu wielu Świętych, którzy potrafili otworzyć serce i czytając chociażby Ewangelię, Słowo Jezusa przyjmowali wprost, za tym Słowem szli i postępowali w zgodzie z nim. A to Słowo zaprowadziło ich na wyżyny świętości, dokonywało cudów w ich życiu.  Czytaj dalej

W czasie Adwentu starajmy się trwać w otwarciu na zapowiedź niezwykłego obdarowania Jezusem

adwent-142 Konferencja na Adwent (z archiwum Wspólnoty)

W tym czasie Adwentu starajmy się trwać w otwarciu na miłość Bożą, w otwarciu na zapowiedź niezwykłego obdarowania Jezusem. Patrząc na Zwiastowanie, spróbujmy z pełną pokorą przyjmować niezwykłe wieści, zapowiedzi, które Bóg nam daje. Czystość serca pomaga człowiekowi w pełniejszym, szczerym przyjmowaniu Bożych obietnic. Starajmy się w sposób szczególny w tym czasie realizować małą drogę miłości. STARAJMY SIĘ SZCZEGÓLNIE TERAZ TRWAĆ W POTRÓJNYM DZIEWICTWIE, ponieważ właśnie na tej drodze możemy w najdoskonalszy dla naszych dusz sposób przygotować się na spotkanie i przyjęcie Jezusa; przygotować nasze serca, by prawdziwie w nich na nowo narodził się Jezus.  Czytaj dalej

Kto chce spotkać Jezusa, niech stara się o miłość

aswent 1Konferencja na Adwent  (Z archiwum Wspólnoty)

Bóg jest Miłością. Zakochał się w tobie, dlatego stworzył ciebie, dlatego wcześniej stworzył dla ciebie cały świat. Każdego dnia obdarza ciebie swoją miłością poprzez wszystkie okoliczności, zdarzenia, poprzez twoją codzienność. Wszystko jest miłością, darem Boga, który kocha ciebie. To tylko twoje oczy są ślepe i nie potrafią dostrzec darów Bożej miłości. Twoje uszy są głuche i choć słyszą, nie rozumieją, iż przemawia miłość.

Naród wybrany czekał na Mesjasza przez wieki. Niby znał Boga, wydawać by się mogło, że w jakimś stopniu słuchał – raz więcej, raz mniej, ale przyjmował przykazania Boże i słuchał – a jednak musiało minąć wiele wieków zanim przyszedł Jezus. Czekając na Mesjasza, naród wybrany traktował Boga jako kogoś odległego, kogoś, kto jest Władcą, Sędzią, ale w sercach ludzkich zabrakło przyjęcia Boga, który jest Miłością. Można to bardzo dobrze zobaczyć, kiedy Jezus już przyszedł na ziemię. Trudno było faryzeuszom, uczonym w Piśmie przyjąć miłość, naukę Jezusa, która była nauką o miłości Boga do człowieka, ponieważ ich relacja do Boga była zupełnie inna. Oni czuli się w obowiązku, aby wywiązywać się ze wszelkich nakazów. Nie mieli bliskiego stosunku do Boga. Bóg nie był ich Przyjacielem, bliską Osobą. Był kimś, kto stawia wymagania, a człowiek te wymagania musi spełnić, aby zasłużyć na coś. Choć formacja serc w narodzie wybranym trwała wiele lat, wiele wieków, okazało się, że i tak było mało serc otwartych na miłość. Czytaj dalej